Czas podsumować przygodę z F30 :) Samochodem zrobiłem ok 55kkm zaprzeczając wszystkim teoriom o zawodności zarówno silnika n20 jak i napędu xdrive. Przez cały ten czas nie przydarzyła się ani jedna nieplanowana wizyta w ASO. W ramach rozszerzonej gwarancji wymieniono tuleje w przednim zawieszeniu chociaż zupełnie nie było czuć jakiegokolwiek zużycia. Dodam że przy 10 kkm założyłem sprężyny Eibach Pro-Kit co miało wg wielu znawców z internetu od razu zabić amortyzatory - nic takiego się nie stało ale i obniżenie jest symboliczne (ok 20 mm). Jedyny koszt którego nie planowałem to wymiana tarcz hamulcowych z przodu (ok 50kkm) które się pokrzywiły. Bardzo mnie to zdziwiło ponieważ nigdy nie pozwoliłem sobie na wjazd w głęboką wodę albo mycie po ostrym hamowaniu. W dodatku tarcze są ogromne więc tym bardziej nie spodziewałem się że tak szybko będzie po nich. Oczywiście wymieniłem również klocki a przy jakichś 40kkm klocki z tyłu (tradycyjnie dla nowszych BMW wcześniej tył niż przód). Ani razu nie musiałem dolewać kropli oleju ani płynu chłodniczego. Samochód jakiś rok temu dostał program na 280KM@420nm i zaczął sprawiać jeszcze większą frajdę z jazdy. Spalanie przez cały okres użytkowania (głównie małe miasto) wyniosło ok 12 L. Najlepiej wydane pieniądze to tłumik M Performance, niestety w nowych modelach marki nie przewidziano już tego dodatku ze względu na normy. Największa wada jak to w F30 to wyciszenie okolic przednich szyb. Nie zauważyłem żadnego ponad normatywnego zużycia wnętrza, tapicerki czy plastików. Mogę śmiało polecić BMW 328i F30, jeśli ktoś się zastanawia czy może jednak 320d to powiem że jedyne co łączy te auta to wygląd. Benzyna daje nieporównywalnie większą frajdę z jazdy, szczególnie po programie i ze sportową skrzynią. Jeździłem nawet mocarnym 330d i zupełnie nie przekonał mnie ten silnik - fakt, posiada moment obrotowy lokomotywy ale wrażeń zero, dobry tylko na dalekie trasy. Również dieslowskie opinie o tym że łopatki są zbędne itp można sobie wsadzić w buty, przy benzynie jest to wspaniała opcja. Epicki temat o rzekomym braku kultury silnika n20 to również urban legend. Owszem, słyszałem te silniki po przebiegu 180 kkm i oleju zmienianym wg zaleceń ASO - chodziły dużo gorzej. Tutaj nic takiego nie miało miejsca a jakieś teksty że chodzi jak n47 są słabym żartem. Samochód kupił mój przyjaciel co bardzo mnie cieszy ponieważ zdążyłem się do niego przywiązać i nie chciałem żeby trafił w ręce jakiegoś kata. Wiem że będzie mu dobrze :wink: Za kilka dni zamknę temat. Pozdrawiam.