Skocz do zawartości

130rapid

Zarejestrowani
  • Postów

    2 672
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez 130rapid

  1. 130rapid

    peknieta swieca...

    Łomatko, z taaaaaakimi przerwami na elektrodach jak na zdjęciu, to jestem pełen podziwu, że silnik jako tako działał. :shock: Ten dziwny syf "kamień" na świecach wygląda po prostu na nagar, który się nazbierał wskutek zbyt dużej przerwy i wadliwego procesu spalania. Przerwa między elektrodami 0,7-0,8 mm obowiązuje też w świecach wieloelektrodowych. Tyle że w nich mierzy się (i w razie potrzeby ustawia) przerwę między KAŻDĄ elektrodą boczną a jedną jedyną środkową. Kup jedynie słuszne NGK i będzie OK.
  2. Jeżeli wsteczny wchodzi OK, to obowiązuje wersja Kowala :8)
  3. Olej przeciska się przez uszczelnienia wirnika turbiny, po stronie tłoczącej. Może to być zaczątek padania turbiny. Ale - dla pocieszenia - drobne ślady oleju w kolektorze dolotowym są praktycznie normą w każdym turbodoładowanym silniku z przebiegiem ponad 100 tys. km. Nie znaczy to więc, że turbo padnie lada dzień. Równie dobrze może pochodzić jeszcze kilka latek. Możesz spróbować zrobić turbinie dobrze :wink: zalewając silnik olejem syntetycznym o letniej lepkości SAE 50 (czyli np. 5W/50), czyli utrzymującym sporą gęstość przy dużych temperaturach. I dbać o turbinę, czyli stosować się do powszechnie znanych złotych zasad "Czego nie robić silnikowi z turbosprężarką".
  4. 130rapid

    syntetyk czy mineral

    Oj, czas pomierzyć ciśnienie sprężania w cylindrach, bo objawy wskazują, że może być z nim cieniutko. :( :naughty:
  5. A wsteczny jak wchodzi :?: Zacząłbym od odpowietrzenia układu sterowania sprzęgła.
  6. A przednie felgi są ciepłe / gorące po jeździe szosowej (zakładając, że nie hamowałeś ostro i często) :?:
  7. Postaram się podsumować temat. Obiektywnie, trochę bezlitośnie. Polonez i BMW E36 to są dwie różne konstelacje technologiczne. Odległość 30 lat świetlnych. Polonez – Zawieszenie kół zaprojektowane na przełomie lat 50. i 60., w prostej linii wywodzące się z Fiata 1300 / 1500 z 1961 roku. Wtedy podwójne wahacze poprzeczne z przodu i sztywna oś na resorach piórowych, to był dobry, ale nie rewelacyjny standard. Jak dziś kolumny McPhersona z przodu i belka skrętna z tyłu. Z tego samego Fiata 1300/1500 pochodził silnik. Projekt inż. Lamprediego z drugiej połowy lat 50., jednostka projektowana dla Fiatów średnich i dużych, przygotowywana w rozmaitych odmianach, także 6-cylindrowych (!).To był naprawdę przyzwoity, dynamiczny i trwały silnik. Ale w swoim czasie. Pierwsze silniki produkowane jeszcze dla 125p, montowane z oryginalnych elementów, dorównywały włoskim oryginałom. Osiągały założoną moc i bez problemów wykręcały nawet 300 tys. km i więcej do remontów. Niestety, ich jakość systematycznie spadała, a przy okazji stopniowo zastępowano kosztowne dewizowe części włoskie elementami polskimi (głównie z fabryki w Gorzycach). Silnik 125p - wbrew pozorom - dość znacząco zmodernizowano przed zastosowaniem w Polonezie. W szczegóły nie będę wnikać, ale w efekcie był cichszy, trwalszy, palił mniej benzyny i oleju. Niestety, powtórzył się kazus Fiata 125p – silniki pierwszych Polonezów pracowały wzorowo, późniejsze statystycznie nie były już tak udane. Sprzęgło z centralną sprężyną dociskową i skrzynię biegów (dwie wersje 4- i 5-biegowa) zaprojektowano specjalnie dla Poloneza. Dlatego to jedne z najlepszych elementów tego auta. Nadwozie – może się podobać lub nie. Powszechnie uważano je za odrzucony przez Lancię projekt Delty, narysowany przez słynnego Giugiaro. Oficjalnie to polski projekt, autorstwa Zbigniewa Watsona. Co do możliwości szybkiej jazdy Polonezem… Według mnie, wszystko zależy od umiejętności kierowcy. Prawdziwy mistrz pojedzie szybciej Polonezem niż przeciętny szaraczek w BMW E36. Faktem jest, że seryjny Polonez był niewdzięcznym samochodem do szybkiej jazdy. Potencjalnie gorszym niż 125p, bo bardziej miękko zestrojonym i o 100 kg cięższym. Plus wciąż nieszczęśliwie dobrana geometria przedniego zawieszenia. Rajdowe wersje 125p były lubiane przez wyczynowych kierowców, rajdowe Polonezy już nie. Ale, jak mawiał pewien pan minister: - „Polscy piloci są tak dobrzy, że polecą nawet na drzwiach od stodoły”. W zamian standardowy Polonez górował nad 125p wyraźnie wyższym komfortem jazdy i świetnym wyciszeniem wnętrza. Najważniejsze, że Polonez nabiera powoli statusu samochodu kultowego, obok uznanych już Syren, Warszaw i wczesnych 125p. Ma swój wyjątkowy, niepowtarzalny klimat. Jest INNY. I to jest w nim najpiękniejsze. I to jest godne szacunku. Żaden Clarkson, bezwstydnie nabijający się z Poloneza, tego nie zmieni. Niestety, większość dzisiejszych właścicieli 15-, 30-letnich samochodów marek uważanych za gorsze, archaicznych techniczne, jeszcze mało wartościowych kolekcjonersko, nie godzi się z ich wrodzonymi wadami. Na dodatek odczuwają społeczną presję jeżdżenia „dziadówą”. Dlatego próbują innym i sobie udowadniać na każdym kroku, że ich auto jest nie gorsze niż młodsze współczesne pojazdy, co jest kompletną bzdurą. Jednak gdy tylko sytuacja finansowa pozwoli, dziś ich ukochane maszyny z demoludów, albo hołubione 10-letnie E36, pójdą w niepamięć. Zastąpią je lepsze, szybsze, zacniejsze w powszechnym mniemaniu pojazdy. 99 % z nas o innym aucie marzy, a innym jeździ. I to jest normalne, i to jest fajne. Cała frajda polega na tym, żeby gonić króliczka. :wink: Ale prawdziwe uczucie do takiego samochodu jak np. Fiat 125p, Polonez, Skoda, czy Wartburg z lat 80., polega na tym, aby przyjąć go, polubić, może nawet pokochać, w standardowej formie, z wszystkim jego zaletami i wadami. Taki „związek” jest jak stare dobre małżeństwo. W efekcie przetrwa lata. Do momentu, gdy ktoś z tej pary pierwszy się przekręci. * * * Nic dobrego z tego wątku już się nie wykluje. Tylko bicie piany i wzajemne docinki. Od kilku dni dyskusji obraca się tak naprawdę wokół powiedzenia - „Jak się nie ma co się lubi, to się lubi co się ma”. Dlatego zamykam.
  8. Spuście z tonu i wróćcie do tematu, OK :?: :nienie: I nie używajcie inwektyw w stosunku do innych samochodów.
  9. I tego się trzymamy. Zamykam. :nienie: :twisted:
  10. Poniżej 20 km/h - a więc tym bardziej na postoju - wskazówka ekonomizera zawsze wędruje na koniec skali.
  11. Umyślni proszą o wsparcie, więc przekazuję dalej: Zwracam się z apelem i prośbą o wsparcie inicjatywy Pana Dyrektora inż. Jerzego Jasiuka o nadanie Muzeum Techniki w Warszawie rangi muzeum narodowego. Sprawa jest niezwykle ważna, proszę potraktować ją poważnie. Proszę zapoznać się z załączonym dokumentem. Dotyczy to nas wszystkich, naszych dzieci i wnuków. Pomóżcie ratować bezcenną, polską, narodową kolekcję zabytków kultury materialnej. Proszę o wysyłanie wiadomości do Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego na adres: [email protected] Proszę zadawać pytania na jakim etapie jest sprawa, wyrażać zaniepokojenie o losy Muzeum Techniki. Zależy mi na największej ilości maili. Proszę o wysyłanie wiadomości w imieniu: własnym, instytucji, organizacji i stowarzyszeń. Proszę, również o rozesłanie tego maila do przyjaciół. Zwracam się z niniejszym apelem w porozumieniu z panem Janem Tarczyńskim, sekretarzem Prezydenta RP na Uchodźstwie Ryszarda Kaczorowskiego. * * * List dyrektora Jasiuka: O ODPOWIEDNIĄ RANGĘ MUZEUM TECHNIKI W STOSUNKU DO JEGO ZNACZENIA DLA KRAJU I SPOŁECZEŃSTWA Rola techniki jako jednej z najważniejszych dziedzin życia i działalności człowieka jest uznawana powszechnie. Ugruntowuje się przekonanie, że postęp techniczny stanowi podstawę rozwoju cywilizacji, a także w znacznym stopniu rozwoju społecznego. Przekonanie to istnieje również w naszym Kraju, ale nie zawsze i nie w pełni konsekwentnie realizowane są wynikające z niego wnioski. Takim zasadniczym wnioskiem jest konieczność kształtowania kultury technicznej, która jest fundamentem owocnego rozwoju i wykorzystania techniki. Nieodzowne kształtowanie kultury technicznej wymaga odpowiednich działań i instytucji, które te działania wykonują. Muzea techniki należą do tych instytucji zajmując wśród nich jedno z czołowych miejsc. W Polsce tradycje muzeów techniki sięgają połowy XIX wieku, a więc okresu zaborów, kiedy należały do nielicznych narodowych instytucji, które miały możliwość działania - np.Muzeum Przemysłu i Rolnictwa w Warszawie, gdzie pierwsze naukowe kroki stawiała późniejsza dwukrotna laureatka Nagrody Nobla Maria Skłodowska-Curie. W Niepodległej Polsce powstało w 1929 r. Muzeum Techniki i Przemysłu, które odegrało znaczącą rolę w popularyzacji i upowszechniania wiedzy o narodowych tradycjach techniki i przemysłu, a równolegle o aktualnych osiągnięciach postępu technicznego i gospodarki w Kraju. Rola tego Muzeum była doceniana przez naczelne władze II Rzeczypospolitej, sam Prezydent prof.Ignacy Mościcki interesował się żywo działalnością placówki i wspierał jej działania osobistym poparciem. Podobnie Prezydent Warszawy Stefan Starzyński czy twórca Gdyni i COP-u wicepremier RP inż.Eugeniusz Kwiatkowski. II wojna światowa spowodowała niestety zniszczenie Muzeum Techniki i Przemysłu. Próba reaktywowania Muzeum bezpośrednio po zakończeniu wojny nie przyniosły pozytywnego rezultatu, gdyż osoby, które podjęły w tym kierunku działania nie cieszyły się, mówiąc delikatnie, zaufaniem władz. Reaktywowanie nastąpiło dopiero w 1955 r. z inicjatywy środowisk inżynierskich zrzeszonych w Naczelnej Organizacji Technicznej, która spełniła rolę organu założycielskiego i której agendą jest obecnie Muzeum Techniki (taka nazwa została placówce nadana po wojnie). W ciągu tych 51 lat Muzeum Techniki zgromadziło bardzo wartościowe eksponaty, zwłaszcza z zakresu dokumentacji dziejów techniki polskiej. Zbiór tych eksponatów świadczy o bogatych tradycjach naszej techniki. W codziennej działalności Muzeum tradycje te są szeroko popularyzowane i upowszechniane wśród zwiedzających, których liczba w ciągu roku wynosi od lat średnio około 130 tysięcy, przy czym pokaźna część tych zwiedzających, w szczególności młodzież szkolna, korzysta ze specjalnych zajęć obejmujących pokazy, projekcje filmowe i tematyczne prelekcje. Obecnie działalność Muzeum ulega jednak pewnemu ograniczeniu, Naczelna Organizacja Techniczna nie jest bowiem w stanie zapewnić placówce odpowiednich warunków nie tylko dla rozwoju, ale nawet aktualnej egzystencji z braku środków finansowych. Trudno więc mówić o spełnianiu przez Muzeum roli odpowiedniej do znaczenia techniki w życiu Kraju, kształtowaniu kultury technicznej i prezentowania bogatych tradycji. Spełnianie takiej roli wymaga innej rangi Muzeum Techniki i stabilnych warunków jego działalności, w tym co ważne warunków finansowych, adekwatnych do warunków, które są zapewniane dla innych muzeów o wysokiej randze. Postulujemy, aby Muzeum Techniki otrzymało rangę Muzeum Narodowego przede wszystkim z uwagi na zakres jego działalności, która reprezentuje dorobek polskiej myśli techniki, stanowiącej, jak wiadomo, fundament rozwoju cywilizacji. Taką rangę ma np. w Czechach Narodni Technicke Muzeum, podobnie w Wielkiej Brytanii Science Museum, w Niemczech Deutsches Museum, a we Francji Palais de la Decouverte. Polska nie powinna być pozbawiona narodowej instytucji, która byłaby skarbnicą zabytków i dokumentów świadczących o bogatych tradycjach naszej techniki, od jej odległych początków po dzień współczesny, a przy tym mogła pozytywnie wpływać na ochronę zabytków techniki w naszym kraju. Tego wymaga nasza pozycja w świecie, w którym znaczenie techniki doceniane jest w coraz większym stopniu. inż. Jerzy Jasiuk P.S. Bold mój. * * * - To co :?: Poooomożecie :?: - zapytał towarzysz Gierek. - POMOŻEMY :!: :!: - odpowiedzieli chórem robotnicy. - No :!: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Diabli wiedzą co przyjdzie waaadzom do głowy. Nic mnie już nie zdziwi. Pałac Kultury i Nauki jawi się jako pamiątka po Stalinie, a działka pod Norblinem ma baaaardzo atrakcyjną lokalizację...
  12. Szambo się robi z tego tematu. :duh: I dlatego zamykam. :nienie:
  13. Ha :!: To jest prawdziwy rarytas :!: :shock: http://cgi.ebay.de/ws/eBayISAPI.dll?ViewItem&item=330005129758
  14. 130rapid

    is problem z silnikiem

    Przypuszczam, że czujnik tlenu (czyli sama sonda wkręcana w wydech) może być identyczny w większości modeli BMW z tego okresu. Ale sonda od zwykłej 318i raczej nie przypasuje, bo długość kabli jest inna. Jeśli dobrze pamiętam, waha się w granicach 37...53 cm), ze względu na odmienne umiejscowienie lambdy w wydechu, w różnych rocznikach tego samego modelu :!: :shock: Unikałbym jak ognia cięcia kabli i ponownego ich łączenia. Lambda jest zbyt odpowiedzialnym czujnikiem, żeby ryzykować niezawodność jej przyłączy. Sprawdź w Realoem, wklepując VIN, którą sondę powinna mieć twoja E36. Miałem kiedyś na zapas 4-kablową, używaną, sprawną sondę lamdba do E30 316i. Ale okazało się, że pasuje do E36 318i, właśnie ze względu na inną długość kabli. No i poszła na Allegro za 20 PLN.
  15. Bezcenne informacje daje... styl pracy pedału sprzęgła. Luz jałowy pedału sprzęgła jest regulowany samoczynnie. Dlatego pedał powinien "brać" (-> początek zasprzęglenia) w połowie skoku. (Zakładam, że hydrauliczne sterowanie sprzęgła masz w pełni sprawne). Jeżeli pedał "bierze pod sufitem" - czyli puszczasz, nic, nic, długo nic, zasprzęglenie następuje tuż przed całkowitym zwolnieniem pedału - to sprzęgło długo nie pociągnie. Przy czym "długo" zależy od stylu jazdy. Może to być godzinka ostrej zabawy na lotnisku, albo jeszcze... 20 tys. km. * * * Ocenę stanu okładzin sprzęgła robi się spec-przyrządem, wtykanym przez otwór technologiczny w obudowie sprzęgła. Ów spec-przyrząd jest na tyle prosty, że może go sam zrobić średnio zaawansowany mechanik.
  16. 130rapid

    is problem z silnikiem

    Zdechła sonda lambda w zupełności wystarczy, żeby is nie chciał jechać.
  17. Czytasz w moich myślach... To ja jeszcze dorzucę: www.hexa.pl
  18. 130rapid

    chłodzenie

    Jeżeli faktycznie wszystkie wymiany były robione na tip-top, a oprócz tego nie ma żadnych innych niepokojących objawów (np. ubywanie płynu), to zostawiłbym tak jak jest. Może po prostu termostat ma ciut "gorętszą" charakterystykę niż standard. Strzałka temperatury +2...3 mm powyżej pionu mieści się w dopuszczalnych granicach.
  19. :naughty: :naughty: Jak znam trochę filozofię BMW, to jest wykluczone. Dlaczego :?: Bo brewki - choćby dyskretne, malusie - zawsze ograniczają efektywność reflektora (przez przysłonienie części jego powierzchni). A to nie sprzyja bezpieczeństwu.
  20. 130rapid

    xxx

    Nie powiem, ale dam namiar na stosowne prospekty: http://storm.tocmp.com/bmw.htm
  21. Będzie pasować. Tylko 518 miały inną przekładnię niż reszta.
  22. 130rapid

    problem z licznikiem

    Pierwszym razem podpowiem: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=9758&highlight=pppp Następnym razem :search: :search: :search:
  23. Przychylam się do sugestii :cool2: Autorowi wątku proponuję poczytać legendarny wątek: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=1319&highlight=matiza
  24. Bajeranckie, ale one lepiej wyglądają niż jeżdżą :duh: Ciężkie, supermiękko zawieszone, bajecznie wygodne, ale do jazdy w tempie 55 mil na godzinę. No, może 65 mph w porywach, choć już z lekką obawą. Ale broń Boże szybciej :silenced: :!: :naughty: Bo wtedy balię na wzburzonym morzu łatwiej poprowadzić. BTW, pchnąłem temacik w lepsze miejsce.
  25. Na forum starych Mercedesów jest imponujący długością (74 strony!) wątek o efektach / skutkach jeżdżenia na olejach roślinnych. W dużym stopniu pisany na bieżąco przez praktyków. http://www.w114-115.org.pl/forum/viewtopic.php?t=8663&postdays=0&postorder=asc&&start=0
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.