
130rapid
Zarejestrowani-
Postów
2 672 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez 130rapid
-
"Klasyka" u wiekowych Trójek. Najbardziej podejrzane są krótkie odcinki przewodów elastycznych zasilających listwę wtryskiwaczy (po stronie kolektora dolotowego).
-
Wystarczy 45-50 Ah pojemności, minimum 300 A.
-
:evil: :nienie: http://emots.wizja.net/emoty/rozwscieczony.gif http://emots.wizja.net/emoty/kill.gif
-
dezet, pisząc i poruszając się po forum nie używaj ikon "Wstecz i "Dalej" w Explorerze, bo możesz tym niechcący założyć dwa identyczne wątki. :twisted: Zamykam. Zainteresowanych odsyłam tu: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=28685 Następnym razem będzie ostrzeżenie http://emots.wizja.net/emoty/ckm.gif
-
Podłącz chociaż jakiś woltomierz do aku i przy pracującym silnku, żeby zobaczyć co się dzieje. Coś mi mówi, że mechanior mógł niechcący zachachmęcić w układzie ładowania podłączając / składając "peryferia" silnika.
-
A jak dokładnie tak :!: :mrgreen: :cool2: Cynicznym, przynajmniej kilkukrotnym mruganiem awaryjnych: - "Pozdrawiam ozięble....." :twisted: :twisted:
-
Sterowanie sprzęgła jest hydrauliczne. Zbiorniczek płynu hamulcowego obsługuje hamulce i sprzęgło.
-
Zakładam, że mówimy o ciśnieniu w Megapascalach (MPa). M40 nominalnie powinno mieć przy temperaturze 80 st. C: - na biegu jałowym -> 0,13-0,2 MPa - 5000...6000 obr/min -> 0,40-0,43 MPa Wygląda, że szlag trafił czujnik ciśnienia, którego nie braliśmy pod uwagę. Bo stukanie "góry" przez pewien czas też może być skutkiem za niskiego ciśnienia.
-
Nie zakładaj dwóch wątków na praktycznie ten sam temat. :evil: Ciągnij temat, który już zacząłeś :!: Najprościej byłoby zabrać rezystor na wzór do sklepu elektronicznego i dobrać sprawny zamiennik.
-
Jaki olej wlac do skrzyni? Nie ma na niej zadnej naklejki...
130rapid odpowiedział(a) na Niki_BMW 316 temat w E36
:search: :search: :search: :search: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=18989&highlight=%BF%F3%B3ta+pomara%F1czowa+atf -
Niedbała, niefrasobliwa jazda jest w większości przypadków skutkiem braku świadomości. Bardzo często jeżdżą tak kierowcy, którzy traktują samochód jak sprzęt gospodarstwa domowego służący do przemieszczania się punktu A do punktu B. O ironio, spece od BRD wskazują ich chętnie jako wzór zdrowego, bo rozsądnego podejścia do prowadzenia samochodu. :shock: :duh: :naughty: :naughty: Grubo się mylą, bo ktoś kto traktuje prowadzenie samochodu tak samo poważnie, jak naciskanie guzików pilota od telewizora, zamykanie lodówki, włączanie odkurzacza, czy używanie żelazka, jest niebezpieczny na drodze. Entuzjaści 4 kółek jeżdżą znacznie lepiej, bo czytają, uczą się, doszkalają się, analizują swoje błędy, optymalizują styl jazdy, dążą do doskonałości. (Swoją drogą, wielu z nich wpada w pułapkę samozachwytu nad swoim stylem jazdy...) Niestety, "wychowywanie" na drodze nic nie daje. Próba "wychowania" kierowcy anty-entuzjasty spali na panewce. "Wychowywany" musiałby bowiem mieć świadomość wykonanego błędu :!: A on najczęściej zakończy swoją nieszczęsną jazdę w nerwach, cały wstrząśnięty, z przekonaniem, że wszyscy kierowcy dookoła to świry, debile, głupki, piraci drogowi. Że go gnębią, pokazują mu na główkę, klną, mrugają światłami, trąbią na niego BEZ POWODU :mad2: Więc ja nie wychowuję, acz w sytuacjach bezpośrednio zagrażających wypadkiem okazuję sprawcy zamieszania swoją dezaprobatę (światłami, czy klaksonem). Gdy widzę skutki czystej wody głupoty lub "ułańskiej fantazji". I to rzadko, bo czasu jest zwykle tylko tyle, aby uniknąć wypadku. O :!: :cool2: :cool2: Doszliśmy do najsłabszego punktu systemu edukacji kierowców w Polsce. Na kursach często gęsto uczy się np. włączać kierunkowskazy, bo "tak przepis każe", albo "bo cię egzaminator obleje". Totalne nieporozumienie :duh: :duh: Czekam aż programy edukacyjne dla kierowców zmienią formę i godziny nadawania. Pora skończyć z formułą "gadających głąbów". Takie programy oglądają tylko takie nieliczne świry jak ja, zainteresowani tematyką BRD (ale bez żadnej przyjemności). Reszta, widząc policjanta, powtarzającego jak mantrę "Nadmierna prędkość" .... "Brak pasów bezpieczeństwa".... "Alkohol", po prostu zmienia kanał. Najwyższy czas zacząć nauczać ludki za pomocą reklamówek społecznych, puszczanych w godzinach dużej oglądalności, przed Teleexpresem. Pokazać im jak wjeżdżać na trasę szybkiego ruchu. Jak bezpiecznie wyprzedzać. Co się może stać, gdy wsiądą za kółko "na gazie". Bo ludzie nie umieją i nie wiedzą podstawowych rzeczy :duh: Ale pewnie się nie doczekam za mojej kadencji :mad2: Dziś dużo łatwiej i korzystniej dla budżetu (bezpośrednio) jest cykać fotki "piratom drogowym" pędzącym po A4 z zawrotną prędkością np. 146 km/h. :duh:
-
:duh: :duh: :duh: Faktycznie, masz rację.
-
Albo spalił się elektromagnes popychający dźwignię, która ma za zadanie zazębić kółko zębate rozrusznika z kołem zamachowym.
-
Musisz. Dwie naklejki na samochód stanowią część "pakietu startowego", a podkładki są wydawane klubowiczom na imprezach za friko. Nie ma innej drogi zanabycia podkładek. Nawet drogą kupienia samochodu po klubowiczu. Naszą zasadą jest wtedy pozbawić sprzedawane BMW wszelkich oznaczeń klubowych.
-
I tym optymistycznym akcentem kończymy dysputę o wyższości świąt Bożego Narodzenia nad Świętami Wielkanocy. :mrgreen:
-
Zwróć uwagę, że cytowałem bez podawania czyj był tekst. To miały być tylko zdanka oddające klimat na naszych drogach. Nie dość, że mamy drogi, które potrafiłyby świętego do szewskiej pasji doprowadzić, to jeszcze sami się nawzajem upupiamy. Siedzimy po uszy w tym samym drogowym szambie. Szarpiemy się ze sobą, że aż łajno tryska na wszystkich dookoła, nawet na tych grzecznych, Bogu ducha winnych. Bezinteresowna złośliwość na drodze zawsze budziła we mnie naiwne, dziecięce zdumienie. Ten elaborat był po to, żebyśmy nie zapominali, że naprawianie świata zaczyna się od siebie. Kłopot w tym, że bardzo wielu kierowców NIE MA ŚWIADOMOŚCI, że robi błędy. Sam miewam wyrzuty sumienia, że jako pasażer nie przygaduję kierowcy, gdy ten robi jakieś ewidentne kretyństwo (nie wynikające z błędnej oceny sytuacji, tylko z czystej złośliwości, głupoty, itp.). Siedzę cicho, żeby go nie wkurzać w czasie jazdy. Ale czasem wydaje mi się, że milczenie w tym momencie jest tym samym gatunkiem "grzechu", co ciche przyzwolenie na to, żeby ktoś znajomy odjechał z imprezy samochodem wstawiony. Tyle, że w wersji łagodniejszej.
-
To o wiele za mało :!: :naughty: Często niby-niuanse decydują o tym, czy silnik po takiej naprawie będzie chodzić następne lata bezawaryjnie, czy też klęknie - niby bez powodu - za 2 miesiące. Te niuanse to np. używanie nowych szpilek przy montażu kadłuba i głowicy, czy staranne usuwanie resztek oleju ze ślepych zagłębień kadłuba przed założeniem nowej uszczelkę podgłowicową. M10 nie jest tak prosty jak silnik Syreny, który da się rozłożyć i złożyć w parę godzin. Jeżeli jednak koniecznie chcesz, a do tej pory ngidy nie robiłeś, to powinien patrzeć Ci na ręce jakiś doświadczony mechanik (może być amator). No i MUSISZ mieć literaturę, która podpowie jak to zrobić krok po kroku.
-
:doh: :duh: :duh: Wszyscy próbują przechytrzyć, wycykać, objechać wszystkich. Im większy ruch na drodze, tym więcej cwaniactwa i chamstwa. Jesteśmy na tym samym etapie ewolucji kultury komunikacyjnej, na którym Niemcy byli 40 lat temu. W latach 60. wyglądało u nich tak samo. Właściciele szybkich samochodów robili wszystko, żeby pokazać małolitrażówkom gdzie ich miejsce, nawet jeżeli potem tamowali im ruch. A właściciele małolitrażówek pokazywali za wszelką cenę, że jednak mają szybsze samochodziki, niż wyglądają na pierwszy rzut oka. Fale bezinteresownej złośliwości z każdej strony. :duh: Ja. JAAAAA :!: Ja jestem najważniejszy. Ja jestem najlepszy. Cała reszta sp..adać na drzewa :!: :!: Ja wam pokażę jak się jeździ, baby i kapelusznicy (A po przeciwnej stronie frontu) Ja wam pokażę jak się jeździ przepisowo, chamy i mordercy :!: Takie podejście do prowadzenia samochodu będzie jeszcze u nas pokutować długo. Przeważnie dopiero ludzie, którzy jeżdżą autami od 3-4 pokoleń i więcej (u nas to jeszcze rzaaaaadki gatunek) zaczynają rozumieć, że podstawą efektywnej i bezpiecznej jazdy jest wzajemny szacunek i umiejętność dzielenia się drogą bezkonfliktowo. Że najważniejsze na drodze, to nie przeszkadzać sobie nawzajem. I to nie są żadne szczytne hasła świadczące o wielkoduszności, tylko efekt chłodnej egoistycznej kalkulacji. Jestem uprzejmy wobec innych, bo chcę żeby inni byli uprzejmi wobec mnie. To działa, tylko nie u nas. timm, :think: dziwne, że to akurat Ty odczuwasz dotkliwie złośliwców przyspieszających. Każdy, dysponujący samochodem o przeliczniku wagi do mocy <9 kg / 1 KM może łatwo zdyskontować cudzą złośliwość. Wszystkim powożącym szybkimi dużymi samochodami polecam od czasu do czasu przesiąść się do czego niepozornego. Żeby poczuli jak zwyczajowo traktuje się małe, tanie, stare samochody. Nawet w niewinnym zwrocie „małe wynalazki” przebłyskuje cień pogardy dla takich samochodów. :| BTW, wyprzedzanie, to nie to samo co wymijanie :nienie:
-
Rozwiń to zdanie, jeśli łaska.
-
co sądzicie o tej "pochlebej opinii" użytkownika
130rapid odpowiedział(a) na sebos76 temat w Inne zagadnienia wokół BMW
Ej, demokrację mamy. :hand: Każdy ma prawo do wyrażania swoich opinii, nawet niepopularnych. Tutaj odnoszę wrażenie, że tą pisał ktoś mocno znudzony wakacjami. Albo ktoś kto ma sąsiada któremu piekielnie zazdrości E39 i wyskrobał coś takiego, żeby sobie nastrój poprawić. Albo w ostateczności niekumaty użytkownik pechowo awaryjnego E39, który nigdy w życiu nie czytał instrukcji obsługi. :think: Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale E39 ma dość znaczącą regulację wysokości fotela kierowcy :?: :wink: -
Mogę tylko się pod tym podpisać. :cool2: :cool2: :cool2:
-
A poszedłbyś pobiegać z podejrzeniem zawału, przed badaniem EKG :?: :mrgreen: :wink: Może.
-
Kontrolka "Check-Engine". Samochód żąda podłączenia do wtyczki diagnostycznej, bo komputer wykrył jakiś błąd.
-
Myślę, że w tych tekstach mogło być sporo bezkrytycznego samozachwytu. :8) Standardowa E34 będzie lekko bujać. Co innego jej najmocniejsze, usztywnione odmiany (np. 540i). Jeżeli chcesz zlikwidować ten efekt, to po prostu zainwestuj w markowe gazowe amortyzatory o charakterystyce "twardszej" niż standardowe. Nawet współczesne, nowe, szybkie samochody (te nie mające wybitnie sportowego charakteru) nie jeżdżą "jak po stole" po naszych autostradach z prędkościami rzędu 200 km/h.
-
Po za odłączeniem klem akumulatora, bez testera diagnostycznego nie zrobisz nic więcej. I nie zakładaj dwóch wątków na prawie ten sam temat, bo coś Ci się przypomniało :twisted: :twisted: