ar_w

A te "głupoty" pisałem akurat JA. Nie miałem na mysli silnika, tylko samą turbinkę. Poza tym, nie porównuj starych mercedesów, które to może i EGR nie znały, ale siedziały tam też najprostsze konstrukcyjnie turbinki, bez VTG, inna też mapa sterowania, tam nie ma czegoś takego jak overboost przy depnięciu, wiec i tez inaczej sie projektowało silniki, a inaczej z uzyciem EGR. Niewazne, kto chce to zaślepi i tyle. A informacje o wiekszym meczeniu turbinki bez EGR, w autach w ktorych fabrycznie siedzi EGR mozna znalezc w necie, ale chip pewnie bardziej turbinke meczy i jakoś w sumie się tym jezdzi. Palek, masz dziurawe EGR i tyle.

I jeszcze długo pojezdzi, o ile bedziesz szanował turbinke i wymieniał regularnie olej dobrej jakości. Dobrze masz, tylko źle interpretujesz to, co tam widzisz. Myslisz, ze jakby turbo puszczało olej, nawet mało oleju, to mialbys zuzycie 0.7/15tyś km? Nie.. byłby 0.7 na jakieś 2000km, a może nawet gorzej. Poza tym, to nei jest olej, tylko skroplone pary oleju, zmieszane z wilgocią, więc jest rozrzedzony i przedestylowany. Ktoś tam wyzej napisał, że odmą wlewal do butelki i to co sie uzbierało z powrotem do michy olejowej. Co za bystry pomysł! Szkoda ze ropy do michy nie zalewal, bo ropa tez smaruje.

:shock: Nie zamierzam zaślepiać EGR, ale i tak dobrze wiedzieć. Pewnie jakby to połączenie było szczelniejsze, to by spaliny się nie przedostawały do samego zaworu

te amorki to tez gazowo-olejowe wiec i tez takie dzwieki wydają (jak rowerowe) U mnie to samo, z tymże oba syczą przy ostrych nierównościach

toś błysnął...

Nie warto, za duzo chce, jeszcze sobie zyczy za uszczelnienie. Pokombinuj przy samym EGR, ktoś pisał, że wystarczy tą część wydechową odkręcić z EGR, włożyć monetę (bodaj 1zł?) i przykrecić. Moneta jest za szeroka, zeby weszło do rury, a przylega dobrze do mocowania by zaslonić przelot, zawsze mozna jeszcze pokombinować z dodatkowym uszczelnieniem.

Jak najbardziej. Jeżeli będzie tylko nalot,to szukamy gdzie indziej. Jeżeli na króccu wylotowym będzie olej w postaci płynnej (a nie nalot), to sprawa jest oczywista. :D To wg twojej super teorii, moje turbo jest jakimś fenomenem. Od zawsze na ściankach miałem olej.. płynny! :D, przez dziurawe IC saczylo sie tak, ze po jakimś czasie było w połowie upaprane, a przez poluzowaną opaskę na rurze dolotowej miałem zarzygane dookola po kilku tyś od ostatniej wizyty u mechsa, ktory musial tą rure ściagnąć i nie dokręcił jej dobrze, wciąga oleju max 0.5l/15tyś a to i tak błąd pomiaru, bo za kazdym razem mam inny pomiar, bo nie zawsze auto stoi na rownym podlozu. Ups, moje turbo przezyło 80tyś km! i ma sie calkiem dobrze, zero gwizdu, ładny świst, zero kopcenia, a moja turbinka ma naprawdę cięzkie zycie ze mną, pomijając, ze nie katuje jej na zimnym i zawsze studzę. Nie siejcie takich bredni na forum, bo wam ludzie uwierzą i wpędzą się w koszta. Mielismy jednego HDI-ka w firmie, który brudził olejem z okolic EGRu, pozniej doszło tak, ze olej zachlapał chyba wszystko łącznie z maską, decyzja mechanika - och, turbo puszcza olej panie. Dobra, wymienili turbosprężarke, wyczyscili silnik z oleju. Myslicie, ze problem był rozwiazany przy nowej turbince? :D:D

A co "mówi" INPA przy takiej zamułce?

ech... a co on tam niby zobaczy po zdjeciu rury? Również przejedzie palcem i na palcu bedzie olej. I co, że niby na tej podstawie ma ocenić czy turbo rzyga olejem? Najprostsza metoda to tymczasowo na czas testowania wypiąć kanał odmy z dolotu i dać butelkę, czyli zrobić Oil Catch Tank (kto nie wie co to -> w google przejrzyscie opisane). Dopiero wtedy obserwowac kanał dolotowy i czy z EGR wciaż cieknie Ty chyba też :-) Stawiam skrzynkę czystej 40-obrotowej, jak po poluzowaniu opaski rury dolotowej, nie bedziesz miał tam - nie rzyganie olejem - ale napewno uwalone dookola na czarno z oleju - i nie po pierwszej jeździe, ale tak jak napisałem, po kilku tysiącach zrobionych km (z uzywaniem turbinki oczywiscie, bo niektorzy naprawde jezdza do 2k i zmiana biegu.. ;) )

A skad żesz ci się tam przepalony olej wziął? :D PS. Ide o zaklad, ze jakbys mial gdzies dziure w dolocie to by sie tam tobie tez pociło. Sprobuj poluzować opaskę od łączeń rur dolotu, po kilku tyś jazdy bedzie tam niezle wokoło zarzygane ;)

Tak? U mnie ścianki wewnątrz rury za turbinką są wilgotne, tj. nic stamtad nie kapie, ale jak przejade palcem, to widać ze wilgotne. I co, ze niby turbo puszcza olej? A co powiesz na to, że zdejmuje wąż odmy (który idzie do rury dolotowej zaraz do wlotu turbo) i tam dokladnie ta sama sytuacja? A może coś na to, że nie dolewam od wymiany, a ubędzie max pół miarki przez 15tyś km? Nie wierze, że masz dolot calkiem suchy, zwlaszcza na wężu wylotowym z turbo jak i z odmy

wał, czyli przegub cardana miał w nim luz? Jak ocenic taki wał, w osi nie moze miec luzu czy poprzecznie też?

moja tez buczy przy 1900-2400 okolo, tylko jak dodam gazu i tylko na IV i V biegu. Co ciekawe, jak zapodalem podkladki pod tuleje belki to buczenie sie znacznie uwydatnilo. Turbina odpada, bo buczy nawet jak jest w turbodziurze (nawet zanim zdazy sie rozkrecic) Co byscie obstawiali? Luzny dyfer, przegub, półosie?

noo... bez EGR jakoś dziwnie cyka caly uklad wydechowy, tak jakby dostał ciut za duzej temperatury ;-) A co dopiero turbo, ktore musi pracowac przy wyzszej temp, które jest jeszcze na dluzej krecone ciśnieniem spalin, ktore nie jest akuratnie potrzebne (odjecie nogi z gazu) Nie no, ktoś chce, to zaślepi, proste.

Normalnie, jak w kazdym innym silniku z wtryskiem bezposrednim, a sposob zasilania nie ma tu nic do rzeczy

Ta rurka to nic innego jak dopuszczenie cisnienia atmosferycznego zeby za membraną nie tworzyło się podciśnienie (podobnie jak słynne elektrozaworki przy turbo i EGR), może takie EGR sprawniej miało działać, nie wiem, bo zawór EGR stosowany w M57 takiego rozwiązania nie ma - widocznie znany był problem pocenia się z tego miejsca inżynierom BMW i z tego patentu się wycofali by nie wydalać oleju i zanieczyszczać środowisko. Ja bym bardziej obstawiał odmę aniżeli lejące turbo - a przynajmniej zrobił test przez zastosowanie Oil Catch Tank w kanał odmy. Andrzej: Jazda bez EGR - jeśli uważasz ze nie szkodzi, to jeździj ;) Twoje auto, Twoja sprawa ;) Niemniej, co każde odpuszczenie gazu sterownik otwiera EGR (sprawdzone mierząc podcisnienie) i upuszcza nadmiar spalin z ukladu dając odetchnąć turbince. To że jest żwasza po zaślepieniu EGR, to nie dlatego, ze EGR muli ten silnik, ale dlatego, że bez EGR turbo dostało "większy wybieg", bo całość spalin wydalanych z kolektora przechodzi przez wirnik. Łatwo wywnioskować, że turbo jest cięzej eksploatowane, nie twierdzę, że pzrez to zaraz padnie, ale np. jego zywotność skróci się z 400tyś km na 300, albo jeszcze gorzej, a gdy jest mocno zuzyte, to tylko przyspieszy jego zgon. Tyle. A na logikę - po cholerę otwierać EGR, w momencie gdy odejmujesz nogę z gazu, skoro po odjęciu gazu NIE MA przeciez spalin, bo wtryski nie podają paliwa?? No właśnie... ;) Takze EGR ma dwojakie zadanie, więc nie chodzi tu tylko o ekologię która polega na ponownym przepaleniu spalin.

EGR nie moze miec zadnej dziurki, bo robi sie nieszczelność w dolocie, więc jesli gdzies sie poci tam, to masz dziurawe EGR, zatem jest ponownie do wymiany. Mozesz jej fizycznie nie widziec, ale jest pęknięcie, a pod cisnieniem które tłoczy turbo wypluje pary oleju nawet i przez najmniejsza szparkę

Jak olej z EGR to nieszczelne/dziurawe EGR, niedocisnieta opaska, bądź też wywalona uszczelka przy kolektorze. Jazda bez EGR jest szkodliwa dla turbo (jest na dłużej rozkrecane)

Nie chodzi o to kto tu ma racje, tylko o pewny konkret ktory nie zgadza się z rzeczywistością. Jezdze teraz często z laptopem na kolanach i robię obserwację. Sprawdzałem też korekcje, nawet specjalnie dzisiaj i wystarczy podnieść obroty (nie trzeba nawet zapodawać obciążenia), i już korekcje spadają do 0. Zatem napisz nam wszystkim, co mam zrobić, by zobaczyć ich pomiar pod obciążeniem i przy zejsciu z obrotów, jak napisałeś poprzednio ? Wracając do meritum. Mialem dzis zamułkę i zaobserwowałem niedoładowanie. Na IV dałem gaz w opór a tam tylko 1.7...1.8atm, obroty w koncu doszły do blisko 3000obr i ciśnienie wreszcie wzrosło do 2.2atm, ciąg wzrósł, ale jak wiadomo, przy 3tyś nie ma takiego ciągu jak przy zdrowych 2tyś, więc jest ogromny spadek dynamiki ogółem. Podcisnienie jest OK, zatem najprawdopodobniej turbo do rozbiórki i przesmarowania, bo zmienna geometria odmawia. Polowiec, może u Ciebie jest to samo, pisales ze masz nową turbinkę, ale masz ją zupełnie nówkę, czy brałeś uzywaną? Jeszcze chodzi mi po głowie, że zaszła sytuacja w której EGR sie nie zamkął, ale gdyby tak było, to przy 3000obr dalej byłoby niedoładowanie, więc jak na moją logikę winowajcą jest wadliwie dzialajaca zmienna geometria. Węzyki podcisnieniowe mam tam nowe.

Patrzylem kiedyś i wiem, ze jesli silnik jest na obrotach, korekcje schodza do 0. Niewazne czy schodzi silnik z obrotów, czy dodajesz gazu, czy trzymasz obroty te same - korekcje sa na 0. Jedynie na wolnych obrotach masz pokazane odchylenia Bardzo sie dziwie że dajesz takie sugestie, bo tylko świadcza o tym, że ich nie przeprowadzałeś, a dajesz tego typu porady na forum :nienie:

Hola, Hola, 530d w e39 to też CR, co prawda 1-szej generacji, ale CR. Niemniej, inne e39 530d tez zaobserwowalem, ze podczas chocby przyspieszania wydają fajny szum 6 garów, a nie warkot/klekot

Że co takiego? Badales kiedyś w ogole korekcje? Korekcje dostępne są tylko na wolnych obrotach, ew. lekko poza, ale jak podnosisz obroty (tudzież jedziesz), wyniki wszystkie masz na 0

Podepnę sie pod ten wątek, jako że usłyszałem prace silnika 3.0d w młodziutkim e60. Czemu jeden silnik klekocze, w sensie ma twardy klang pracy, a drugi (tak jak ten e60) pracuje "aksamitnie", mieciutko, wręcz bardziej slychać szelest niż klekot diesla? Aż sie zdziwiłem i wręcz załamałem jak usłyszałem to e60, że tak diesel moze fajnie pracować. Od czego to zalezy? Zauwazylem ze mam cisnienie CR na wolnych aż 348atm (!) Dlaczego jest aż tak duże i dlaczego niektórzy mają np 280-290atm ? EGR oczywiscie mam aktywny, bo przy zaślepieniu jest jeszcze gorzej

Podczas jazdy i na postoju zachowuje sie dokladnie tak samo. Jedyne co zauwazylem, to po mocnym rozgrzaniu, na postoju pompa jest w stanie wytłoczyc max -0.8atm, ale jak zaczne jechac to dochodzi 0.96. Czyli potrzebuje obrotów zeby byla odpowiednio wydajna, wiec albo po rozgrzaniu pompa mi troche kuleje, albo coś się robi bardziej nieszczelne i jest problem z uzyskaniem podcisnienia. Ale jakby nie patrzeć, polowiec, jak jest w ukladzie blisko -1atm, to nie powinno byc problemów ze sterowaniem cięgna turbinki, bo tu wystarczy -0.6 zeby sie maxymalnie otworzyła. Niestety dzisiaj nie jechałem z wpietym laptopem i oczywiscie była bardziej mulasta, jedyne co wiezdialem, to podcisnienie było prawidlowe przy elektrozaworku, więc ten etap mozna już wykluczyć ;/

dałem taśmę teflonową na gwint vacumetru i jest już wreszcie szczelny bo zginając przewód juz nie ucieka wskazówka na zero, a wręcz trzyma cały czas, podcisnienie w ukladzie wzrosło do -0.95-0.96, wiec jeszcze gdzies mała nieszczelność jest. polowiec: z tym hamulcem to mam tak, ze wciskajac i puszczając raz nie mam wahania, 2x w dość krótkim czasie (pare sek. odstępu) równiez nie ma wahania, ale jak pompuje (kilka razy pod rząd), to schodzi podcisnienie tak samo równo podczas wciskania jak i puszczania hamulca, i kazde wcisniecie + puszczenie to spadek (a raczej wzrost) o około 0.1atm. Czyli generalnie jezdzac po miescie uzywajac hamulca po "miejsku" cały czas trzyma te -0.90 do -0.96 Aha, zauwazyłem też, że po każdym odpuszczeniu gazu jest upuszczenie podcisnienia o jakieś 0.1atm - to na 100% otwiera sie EGR zeby upuscić nadmiar cisnienia spalin. Także ważne jest by miec w użyciu EGR - oszczedzamy wtedy turbinkę. Mam manual, nie mam klapek w kolektorze fabrycznie