_Kris_

Zrób maskę, wstaw legalne ksenony i zmniejsz przebieg do 180 tys. :8) wtedy pójdzie może za 8 tys. A tak na poważnie to rocznik swoje robi, stary model też, wizualnie też nie zachwyca, więc jeśli zależy Ci na szybkiej sprzedaży to musisz zastanowić się nad ceną, moim zdaniem jest za wysoka jak za to auto mimo fajnego wyposażenia... O dziwo w tym przypadku nawet brak gazu jest wadą, bo ktoś kto kupuje takie autko raczej bardzo chciałby je nabyć już z gazem za niskie pieniądze.

Ja się skusiłem na te tanie znaczki (po 25 zł z allegro) jeszcze do poprzedniej Bumy i najśmieszniejsze było w nich to, iż oprócz marnej jakości samego malowidła, haczyki które wchodzą w maskę lub bagażnik są często źle ułożone przez co znaczek delikatnie krzywo leży. :D Poprzedni właściciel wpadł na wspaniałomyślny pomysł i zaszpachlował miejsce na znaczek na przedniej masce. Fajnie wygląda i nie ma czego z przodu ukraść. :8)

Nie mając domu i rodziny będzie Cię stać na utrzymanie dwóch takich aut. :) Mnie miesięczne utrzymanie E39 528i kosztuje 700 zł (OC+AC, paliwo i naprawy+coroczny serwis). Pozdro!

Znajomy miał wypadek, siedział na przednim fotelu pasażera bez zapiętych pasów. Przy dachowaniu najpierw przeleciał na tylną kanapę, a później wyleciał z samochodu przez tylną szybę. Przeżył, 1,5 roku rehabilitacji i zakaz dźwigania czegokolwiek do końca życia. Kierowca nie miał zapiętych pasów, ale silne ręce i trzymał się kurczowo kierownicy, którą powykręcał na maksa, ale pozostał w fotelu (też nie miał pasów). Inna sytuacja, też na fotelu pasażera znajomy przy uderzeniu w drzewo wyleciał przez przednią szybę, upadł na jego szczęście na miękkie podłoże i też przeżył. Kierowca miał zapięte pasy i wyszedł z auta o własnych siłach. Ja zawsze zapinam pasy, E39 ma 4 gwiazdki w testach EuroNCAP, ale bez zapiętych pasów może 0,5 na 5. Kluczem jest pozostać w fotelu, bez tego są marne szanse na cokolwiek dobrego...

Znajomy coś właśnie roztaczał, chcąc założyć felgi od E60 do E39, być może właśnie je same.

Wydaje mi się, że książka serwisowa jest tylko i wyłącznie po to aby sprawdzić autentyczność przebiegu, choć jak wiadomo ją można łatwo podrobić, no ale zawsze to jakiś plus. I tak jak ktoś wyżej napisał, to że autko było naprawiane poza ASO o niczym nie świadczy, bo jeśli skończyłaby mi się gwarancja na auto w życiu bym tam nie pojechał. Wolę sobie kupić cześci po zniżce np. InterCarsie lub przez allegro i naprawić w zaufanym, bdb warsztacie taniej mając dokładnie taki sam efekt. krzysztof77 - oglądnij autko z blacharzem i mechanikiem, a jeśli nie masz kogoś takiego znajomego to jedź do ASO na przegląd. Takie badanie dużo wiecej da niż sprawdzanie wizualne autka czy babranie się z książkami. Co do silnika to jeśli chcesz R6 to szukaj raczej 2.5 litra w górę, bo mimo różnicy 20KM ma dużo lepsze osiągi od 2.0, a koszta eksploatacji mają na zbliżonym poziomie, serwis taki sam. Nie chodzi tutaj o ściganie się, ale fajnie jest skończyć wyprzedzanie kilka sekund wcześniej i zdążyć przed nadjeżdżającym autem, włączyć się szybciej i bezpieczniej do ruchu z podporządkowanej przy dużym natężeniu, czy po prostu traktować pedał gazu lżej i komfortowo jechać zamiast dusić auto, żeby mieć ten sam efekt. To tak z doświadczenia.

mariox jeśli masz lub możesz sobie załatwić ładowarkę to wyciągnij aku i naładuj go przez noc, problem będzie rozwiązany... Jak coś to mogę pożyczyć. :wink:

Te felgi nie mogą jednocześnie pasować do E39 i do E60 bo te auta maja bodajze inne piasty i trzeba je przerabiać, ale da się to zrobić. Super wyglądają na E39, nawet 17-nastki, auto wydaje się bardziej masywne.

E38 z silnikiem 4.0 benzynowym były produkowane od 94 do 96 roku, więc koledze to raczej nie grozi. Co do spalania 4.4 - 15 litrów w mieście to można takie opowieści między bajki włożyć, bo tyle to R6 2.8 pali przy normalnej jeździe. Kumpel miał E38 740i w automacie i 20 litrów w mieście to absolutny standard, choć wiecej też można latwo spalić. Gazu trzeba doliczyć litr lub dwa. Cóż, to bardzo duży silnik i bardzo ciężkie auto.

:wink: A wracajac do tematu, kilka propozycji dla E39, wszystkie znane: http://img367.imageshack.us/img367/43/as1xn1.jpg %5B640%3A480%5Dhttp%3A//img529.imageshack.us/img529/2261/qw2rp9.jpg http://img440.imageshack.us/img440/8006/as3wu7.jpg http://img440.imageshack.us/img440/6089/as4mo2.jpg http://img230.imageshack.us/img230/1419/as5qo0.jpg

A czym się różni ksenon orginalny w soczewce od tego z allegro? Świeci inaczej, odwrotnie? :wink: Wioska jest jak się zakłada kseonon do nieprzystosowanego reflektora, a nie do takiego, który jest jest wręcz do niego stworzony (soczewka).

Ładna Coupetka, powróciły wspomnienia. :D Szerokiej drogi i wykupienia AC! życzę. Pozdro!

Bez sensu gadanie, nie wiem czy chcesz mnie do czegoś przekonać czy oczekujesz abym ja przekonał Ciebie. :wink: Jeśli nie lubisz dużych felg to po prostu na nich nie jeździj i kropka, co mnie to interesuje. :) Nie wiem nad czym tu filozofować. Nikt nikomu nie karze wyróżniać z tłumu swojego auta, bo prawda jest taka, że E39 jest bardzo dużo na drogach i dawno przestało być atrakcyjne w fabrycznym setupie, a takich jeździ 95%. Żeby to zmienić potrzebne są konkretne działania, a zamiana 15-nastek na 17-nastki jest tylko kosmetyką, która obrazu całości nie zmieni w ogóle. Z resztą podobnie jest z A6 C5 od Audi. W latach 90. były nieco inne standardy przy tworzeniu aut, kiedy E39 czy C5-ki były na deskach kreślarskich i to normalne, że dziś nieco odstępują od nowszych modeli. Nikt nie karze nikomu tego zmieniać, a gadanie "eeee, po co?" albo "jakbym chciał mieć coś lepszego kupiłbym sobie E60" jest bez sensu i świadczy o nieznajomości lub zwyczajnym nie interesowaniem się tematem tunningu. Zalety dużych felg i szerszych opon oprócz wyglądu: - lepsze prowadzenie się auta na zakrętach dzięki niskiemu profilowi i lepszej przyczepności, - skuteczniejsze hamowanie, dzięki zwiększonemu ciężarowi koła oraz większej powierzchnii styku opony z jezdnią, - lepsze prowadzenie auta po trasie, bezpieczniejsza zmiana pasów ruchu bez efektu "bujania". Z resztą wypunktowywanie zalet jest bez sensu, bo wiadomo przecież że chodzi przede wszystkim o zwykły stylling, zwiększenie atrakcyjności auta to myśl przewodnia przy montowaniu innego od standardowego rozmiaru felg czy ogumienia, a wszelkie zalety są tylko efektem ubocznym tego procesu. Odbywa sie to kosztem trwałości zawieszenia, komfortu jazdy czy słabszemu przyspieszeniu. Każdy sam musi zdecydować czego potrzebuje licząc się z konsekwencjami. Jeśli ktoś jednak tematem tunningu się nie interesuje, a wszelkie zmiany stylistyczne w swoim aucie uważe za zbędne to proponuję nie zabierać w tej sprawie głosu, bo to jest tak jak rozmowa ze ślepym o kolorach. :8)

Słyszałem o nich praktycznie same złe rzeczy. To chyba dwie najbardziej krytykowane firmy ubezpieczeniowe. Ja mam w Warcie od wielu lat i nie narzekam, żadnych problemów.

Takie gadanie przypomina mi słowa mojego sąsiada poruszajacego się Skodą Felicią przeciwko autom typu e39 : "nieeee, bo ukradną", "nieeee, bo opłaty drogie", "nieeee, bo pali dużo", "nieeee, bo części drogie", "nieee bo, mi się moim dobrze jeździ". :cool2: Napisałem, wszystko zależy od podejścia i oczekiwań. W świecie motoryzacji istnieje coś takiego jak stylling, czyli tunning wizualny. Stosuje się go w aucie, aby nadać mu nietuzinkowy wygląd, żeby auto z powszechnego stało się unikatowe. Jeśli ktoś traktuje samochód do przemieszczania się, to namawianie go na jakieś obniżone zawieszenia, zderzaki czy felgi większe od standardowych mija się z celem, bo on tego nie rozumie lub po prostu go to nie interesuje, tak jak Ciebie. Argumenty, które wymieniłeś przeciwko stosowaniu felg większych od standardowych możnaby rozserzyć o jeszcze wiele innych podpunktów (szybsze zuużywanie się zawieszenia, gorsze prowadzenie się auta na koleinach itd. itp.), bo stosowanie felg większych od standardowych na polskich wykopkach ma zdecydowanie więcej wad niż zalet (których też jest wiele), to chyba oczywiste. Problem jednak w tym, że chcąc sprawić aby auto stało się naprawdę atrakcyjne do pewnych rzeczy trzeba zmienić stosunek, bo inaczej nie osiągnie się zamierzonego efektu. Innymi słowy, chcesz aby Twoje E39 wyglądało atrakcyjnie, 18-nastki to minimum + obniżone zawieszenie. Chcesz aby Twoje auto było komfortowe, 15-16-nastki maksymalnie + standardowe zawieszenie. Nie ma kompromisów, bo koło 225/45/17 nim absolutnie nie jest, gdyż na nim jeździ się dokładnie tak samo mało komfortowo jak na 235/40/18 lub 225/40/18 (wiem z doświadczenia) oraz nie ma dobrej prezentacji, bo 17-nastka gubi się przy gabarytach E39 tak samo jak 16-nastka.

Jeśli ktoś decyduje sie na tego typu rozwiązanie komfort jazdy jest dla niego mało lub w ogóle nieistotny. Jeśli E39 ma dobrze sie prezentować to nie można szukać kompromisów, bo wtedy ani nie wygląda dobrze, ani nie jest komfortowe, czyli bez sensu. E39 na 17-nastkach nie wygląda fajnie, co najwyżej felga może wtedy dodać nieco uroku i w konsekwencji wkomponować sie w całą bryłę auta bez efektu. Jeśli E39 ma się bdb prezentować to 18 cali jest rozmiarem minimalnym i najlepiej przy obniżonym zawieszeniu. Jeśli ma byc komfort to wyjście poza 16-nastkę z oponą z dużym profilem czyt. balonem mija się z celem, wiem z doświadczenia. Kwestia podejścia do tematu i oczekiwań.

To są ideały do BMW, żadna inna felga nie oddaje charakteru marki jak ta. Felga z dużym rantem musi mieć jednak mały profil opony, a autko musi być mocno posadzone, bo inaczej traci 90% swojego uroku. Tutaj felga marzenie do E39 wg mnie, czyli agresywny i jednocześnie elegancki wzór oraz delikatny 3-4 cm rant : http://img168.imageshack.us/img168/3754/ssslt4.jpg Tutaj w setupie idealnym, czyli rozmiar 19 cali i symboliczny profil : http://img117.imageshack.us/img117/9317/e39napajczynach2lb0.jpg

Diesel jest fajny, ale do spokojnej jazdy, przemieszczania się z punktu A do B. Do agresywnej jazdy w ogóle się nie nadaje, benzyna jest bardziej uniwersalna i dużo bardziej idiotoodporna.

Well-done ogłasza sie jako alternatywa dla marek typu philips, kiedy nie chcemy płacić dużo a mieć taka samą jakość oraz dla allegrowych HIDów, jeśli chcemy zapłacić więcej, a mieć dużo lepszy produkt zamiast "taniej chińszczyzny". Ile w tym prawdy, nikt nie wie. Moja opinia jest taka, że albo kupuje się chińszczyznę i płaci śmieszne pieniadze albo markowy produkt, płaci się kilka razy więcej, ale ma się pewność jego jakości. Well-done nie jest w stanie mnie przekonać, że jego produkty są lepsze od HIDów za 200 zł, które w moim aucie spisują się dotychczas wzorowo.

ABS to plastik, a ten jest na pewno trwalszy od żywicy poliestrowej. Orginalne zderzaki też są z ABSu chyba wykonane.

To jest podróbka orginalnych neonów. Zamiast nich jednak jest tylko imitacja neonów, a świecą dwie żarówki. Jakosć jest jaka jest, ale w końcu cena czyni cuda. Sam się nad nimi zastanawiałem, ale poczekam i kupię orginały.

Z tym spalaniem jest tak, że to co właściciele mówią na temat swoich autek trzeba brać z przymrużeniem oka. :wink: U mnie nie ma żadnych cudów, E36 320i paliła mi w mieście/trasie 12l/8,5-9l, E36 325i 12,5-13/8,5-9, E39 528i 14-15/9-9,5, czyli tyle ile te auta tak naprawdę palą. Podejrzewam, że 540 spaliła by mi w mieście co najmniej 18, choć 20-oma nie byłbym zaskoczony zupełnie. I to nie jest tak, że wiele zależy jak się jeździ itd. itp. bo autko, które ma jakaś większą pojemność musi swoje spalić ze wzgledu na zwyczajne potrzeby silnika do napędzenia auta oraz ze wzgledu na fakt, że jak ktoś ma te 200 koni pod stopą to bedzie czuł potrzebę korzystania z tego. Chyba że ktoś muska pedał gazu wtedy rzeczywiście może uzyskać spalanie niższe od katalogowego. DAREX - 544i? :wink:

W Mietkach, orginalnie są montowane bodajże 5000k, wiec musieliby wszystkim właścicielom eSek pozabierać dowody. :)

Nie zrozumiałeś mnie, nigdzie nie napisałem że 735 pali 20 litrów.... Cały sens mojej wypowiedzi sprowadza się do tego, że jeśli ktoś kupuje V8-kę, która sama w sobie jest bardzo drogim w eksploatacji silnikiem to warto się zastanowić mając do wyboru 3.5 i 4.4 czy nie lepiej zdecydować się na ten drugi lejąc średnio litr więcej (w przypadku instalacji gazowej, a tak jest w większości V8-ek w Polsce, różnicy praktycznie nie ma, chyba że dla kogoś 5 zł więcej na 100km to jest dużo, ale wtedy "duży" będzie też błąd samego zakupu V8) i później nie żałować, że mogło się mieć więcej (dużo większy, niżej dostępny moment, 6 bieg, lepsze osiągi itd.) przy takich samych kosztach eksploatacji. Różnica pomiędzy V8 3.5 i 4.4 jest dokładnie taka sama jak pomiędzy R6 2.5 i 2.8. Niby osiągi drastycznie się nie różnią, a jednak jedno od drugiego odczuwalnie jest mocniejsze i jakby lepiej się jeździ. Koszta serwisu, części dokładnie takie same, różnica w spalaniu minimalna, jeśli w ogóle jest. Kwestia ceny samego zakupu i znalezienia zadbanego egzemplarza, bo chyba zakup 535 w dobrym stanie zamiast zajechanego 540 nie podlega dyskusji...

bejca - jeśli masz lampy soczewkowe to nawet się nie zastanawiaj. HIDy super świecą i jeszcze lepiej wyglądają. Na odbłyśnikach nie ma już tego efektu, w dodatku oślepia się innych, choć w przypadku Beemek nie ma aż takiego efektu UFO jak w wielu innych modelach aut, gdzie świeci się cały klosz lampy. Co do barwy świecenia, 4300K fajnie świecą, ale średnio wyglądają, błękit przy 6000K robi wrażenie, jak "wspomagają" go jeszcze wizualnie, dodatkowo ringi to już w ogóle jest bajkowy efekt. :8)