
mecenass
Zarejestrowani-
Postów
404 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez mecenass
-
Jeśli we wnęce filtra powietrza jest choć mgiełka olejowa to bankowo do wymiany odma!
-
Trochę już wody upłynęło od od ostatniego wpisu, ale wypada dokończyć temat. Problem z zawyżaniem wskazań przez przepływomierz spowodowany był przez zacinający się zawór AGR (nie ten sterujący tylko już ten wykonawczy). Co prawda brudu tam nie było bo czyszczę to dosyć często, co około 2-3 miesiące, ale zacinała się membrana. Zalałem to środkiem do czyszczenia tarcz, takim który nie zżera gumy, wydmuchałem po jakimś czasie kompresorem i po ponownym zalaniu WD40 kilkadziesiąt razy przy użyciu imadła i niewielkiej rurki rozruszałem tłok wpuszczający spaliny. Problem z zawyżaniem tlenu zniknął, pozostał natomiast problem wyższego spalania. Wciąż gdzieś mi wciąga około 0,5 litra więcej na 100km niż wcześniej.
-
Książce też nie ufaj, kupno takowej to żaden problem. Przebieg na 99,9% nie oryginalny.
-
Najszybciej Inpą na grzebanie się tam z miernikiem nie ma miejsca. Dodatkowo, żeby obadać sprawność czujnika trzeba mu podawać napięcie i jednocześnie mierzyć wysyłany sygnał (wtyczka 3 pinowa).
-
Ale czy przypadkiem nie ma pod maską tabliczki znamionowej Webasta? Coś mi się zdaje, że jest, ale do garażu po nocy biegał nie będę :mrgreen:
-
Na pierwszy rzut oka, kierownica troszkę "wychechłana" jak na taki przebieg. Chyba, że właściciel lubi ją głaskać. Ja mam 370 tyś przebiegu i moja tak nie wygląda. Proponuję umówić się na wizytę w M-Auto na ul. Spokojnej w Opolu, 30 minut i będzie wszystko wiadomo, a przy okazji jazda próbna załatwiona.
-
Konkretnie nie podam, bo już nie pamiętam. Za wiele miejsca to tam nie ma, ok 7-8 cm głębokości. Ja tam wcisnąłem z trudem 16 cm Blaupunkty, ale pójdą w odstawkę bo są czarne i szpetnie to wygląda. Za około dwa miesiące też będę rozbierał drzwi i wymieniał purkawki na Infinity (11 cm), bo nie mam zamiaru dłubać w tapicerce. A i głośnik (w drzwiach) siedzi, chyba zaklejony bo śrub nie widziałem, w takim plastikowym pudełku, można go wyrwać lub trzeba będzie zmajstrować jakiś dystans.
-
Panowie długo mnie nie było, ale okazało się, że to nie ten film mi pozostał z tamtego roku, więc dziś zrobiłem nowy. I teraz sam nie wiem co mam o tym myśleć :duh:. Podczas przyspieszania przepływomierz lekko zaniża, podczas spokojnej jazdy jest sporo za dużo. Z turbiną jak już pisałem, actual prawie zawsze ciut większy od specified. Niepokoi tylko ten słaby dół, może za słabo żona depnęła!? Chwilę trwało zanim poszedł kickdown, bo to automat. Na pewno w wolnej chwili do rozwałki idzie EGR, wcześniej jeszcze tylko zrobię pomiar DIS'em na postoju - podczas jazdy EGR (już nie pamiętam dokładnie nazwy parametru) oscylował w granicach 43%. Tutaj wykres: http://img718.imageshack.us/img718/8529/wykresobiazeniares.th.jpg Najgorsze jest to, że podczas przyspieszania (jechała żona, ja badałem parametry i nagrywałem) przy wciśniętym mocno gazie pomimo, że auto przyspieszało płynnie słychać było cykliczne zamuły (jakby odcinało gaz na około 0,5 sekundy) i tak przez cały czas przyspieszania, jeszcze raz powtórzę, było płynnie tylko ten dźwięk był jakby silnik się dusił. Może to skrzynia, nie wiem? W każdym razie po raz pierwszy się to stało i już więcej się nie powtórzyło (na razie, w drodze powrotnej deptałem sam na odcinku 125km). P.S. Turbina ma 1,5 roku, elektro-zawór 2 miesiące, vacum na głównej szynie -0.9 do -1.0 bar.
-
@Darioka nie koniecznie, ja miałem wręcz wylizane zaciski, a na tarczach ATE (nówki) od 80tki zaczynało się delirium tremens. Przy hamowaniu już nie wspomnę co się działo.
-
Gumiarz chciał Cię "ochronić" przed nadmiernym ząbkowaniem opon, tylko pewnie nie "wiedział", że tył w E39 to nie oś wleczona.
-
I zapewne na używanych oponach. Sprawdź tuleje, to nic nie kosztuje. Zaciski wyczyszczone? Klocek się nie zacina podczas suwu?
-
Jeśli jeszcze mam w laptopie ten film to na jutro przygotuję podkład z turbiną do tego wykresu. U mnie cały bajer polega na tym, że przepływomierz nadal pokazuje przy ok. 3000-3500 obr masy powyżej 700 mg na suw, ale ecu tyle nie chce :mad2: zawsze jest o jakieś 150-200 mg mniej w specified. I to nieszczęsne spalanie, da się to nawet zauważyć na wskaźniku zużycia, wskazówka rzadko spada poniżej 10L, a już przy lekkim przyspieszaniu wędruje na max. P.S. Film jest wykres też się zachował, więc jeśli dam radę czasowo to będzie jeszcze dziś, jeśli nie to jutro po południu.
-
Mnie to nie "kręci" jak widzę, że przy wskazaniu parametru w Inpie jest ! lub leci na czerwono jeśli znam zakres. To po pierwsze. Po drugie na "chłopski rozum" dawki powietrza i paliwa zależne są od pojemności silnika, bankowo dwulitrowy diesel nie dostaje ani jednego, ani drugiego tyle co trzylitrowy. Moja nowa przepływka BOSCHA tyle nie pokazywała, a ECU w życiu ponad 1000 jednostek nie wołał, chyba że za słabo deptałem (~170 km/h) Dla potwierdzenia zapis tabelaryczny z nagrania video z wiosny ubiegłego roku (DIS podczas jazdy): http://img237.imageshack.us/img237/3046/airmaswykres.jpg Jak widać ECU nawet po ostrym deptaniu nie chciał więcej niż 1000 jednostek. Na dodatek wykres był robiony na tym samym przepływomierzu, który teraz zawyża. Wtryski sprawdzone DISem (korekcja nie przekracza +-0,8). Jutro niestety obowiązuje dewiza Arbeit macht frei, więc nie będzie czasu na podłubanie przy EGR :(
-
Ja z racji lekkich problemów z ciągiem poniżej 2000 obr, sprawdziłem wszystkie węże podciśnienia, wyczyściłem cały dolot, łącznie z czujnikami i wymieniłem zawór sterujący żaluzjami turbiny (płaciłem około 400 zł za Pierburg'a). To było krótko przed świętami Bożego Narodzenia. Już od dłuższego czasu mam zamontowany w aucie (w okolicach dźwigni otwierania maski) czujnik podciśnienia - wpięty przy głównym rozgałęzieniu za pompą, który w czasie kiedy miałem problemy z ciągiem stał cały czas na max czyli - 1bar, co wcześniej nie miało miejsca bo cały czas podczas rozpędzania ładnie pracował i było widać "odcinkę" turbiny. Także na pewno odpadają: - problemy z podciśnieniem (węże, sterowanie, itp.), - turbina (zawsze wskazania są ok 30 - 50 mbar większe, zgodne z normą wg. serwisu), wymieniona na nową około 1,5 roku temu, na starej też tak było tylko puszczała olej do dolotu, Podmiana przepływki nie jest taka łatwa jak się jej nie ma "w zasięgu". Sklep nie pożyczy, warsztat zaraz chce naprawiać i kasować. Problem może jeszcze być jak piszesz w EGR, jak tylko będzie czas to rozbiorę, wyczyszczę i podepnę DIS'a dla skontrolowania. Coś może być w temacie bo oprócz jak pisałem zwiększonego spalania i zawyżonych mas powietrza przy gwałtownym przyspieszeniu ciągnie za mną lekko ciemna chmura spalin, czego wcześniej nie było. P.S. Panowie M-Auto w Opolu twierdzą, że nadwyżka pomiaru powietrza nie powinna przekraczać 20%, wtedy miałem około 8-10% jak to policzyłem (500 soll - 550 act.). Dziś 500 soll - ~700 act, więc 25%. Pytanie czy Panowie z Opola mówią szczerą prawdę?
-
Ja bym się też nie przejmował gdyby nie to, że pomimo dobrych danych live (oprócz przepływki) zwiększyło mi się spalanie. Przy prędkściach 160-180 spalanie było na poziomie 7,6 - 7,7 na 100 a w tej chwili nie umiem zejść z 8.2 litra/100.
-
U mnie ciśnienie doładowania jest ok 30-50 mbar wyższe niż powinno być, w całym zakresie obrotów. A mam inny problem i zastanawiam się co z nim zrobić, bo przepływka podaje za dużo powietrza o ok. 200 mg/suw pod obciążeniem,
-
No to sprawdź akumulator
-
O ile mnie pamięć nie zawodzi to pod prawym filtrem kabinowym.
-
Nie koniecznie, jak widać:
-
To ja Ci kolego dopowiem jeszcze tak. Jeśli sądzisz, że BMW będziesz jeździł tanio przez duże "T", a zwłaszcza dieslem to niestety pomyłka. Potem się sieje postami, czy części z Chin będą pasowały itp., a kolejny chętny na kupno będzie się pytał "czy diesle są awaryjne?" A no są! Bo jakiś procent naiwnych myśli, że jak kupi BMW to już nie trzeba więcej nic robić, a to przecież nic nie kosztuje. Żeby "leciwe" auto było bezawaryjne trzeba o nie dbać, a to też nie mały WYDATEK, szczególnie w przypadku diesla. Ale to już koledzy napisali, tylko polecam przeczytać i dwa razy przemyśleć.
-
Każdy "nowy" powtarza jak mantrę gdzieś tam zasłyszane, czy wyczytane bezdety typu "Poki co znalazlem info ze te silniki nie sa wcale takie fajne". Skoro wiesz, że są awaryjne to nie ciągnij tematu. Kup benzynę, proste. :mad2:
-
We wsklepie kolego, my te ATE kupowali. Nie wiem co wkładają w Polsce, ale w serwisie germańskim twierdzą, że Textar im robi tarcze do 5er. Na ile to prawda stwierdzić ciężko, bo żadnych napisów na tarczach nie ma, ale u nich kupiłem ostatni komplet i jakoś problemów nie ma, w przeciwieństwie do innych śmieci. @mmw chyba nie myślisz, że robiąc własne auto odp....lam fuszerkę, a potem daje w pi...de hamulcom, żeby sprawdzić czy dobrze będą hamowały!? W polecanym tu na forum service M-Auto z Opola chłopaki powiedzą ci "tylko oryginał", bo mają z tego kasę. Ja myślałem, że będę mądrzejszy i kupie dobre ale tańsze no i sobie kupiłem za ponad 2 patyki. Chciałem u nich zlecić wymianę amorów (M-Technik, Sachs), oni mówią tylko Bilstein. Kupiłem to samo co miałem, czyli Sachsa zamontował inny dobry serwis, po 2 miesiącach wysrały cały olej. I tak musiałem kupić Bilsteina i tak, pomimo, że wcześniej był Sachs. Reklamację uznano, kasa zwrócona, ale za montaż już nie. Takich przykładów można mnożyć na pęczki, turbina tylko Garret - spróbuj zamontować inną, zawieszenie Lemforder, itp. itd..
-
Przy okazji to i ja coś dorzucę, mowa o przodzie. JURID - komplet tarcza+klocki, waliło po kierownicy od 80km/h już zaraz po montażu (pierwsza jazda i to bez hamowania). Załatwiłem czujnik zegarowy i się okazuje, że strona wewnętrzna tarcz ma bicie 0,3 - 0,4 mm :duh: ATE - i klocki Jurid, padły po 3 tyś km. Bicie kierownicy od 80 km/h wzwyż, przy hamowaniu miałem wrażenie, że zaczną mi odpadać części z auta, tak nap.....ło. BOSCH - i klocki TEXTAR jw. BREMBO MAX i - klocki TEXTAR, 20 tyś km, było OK. Po wymianie klocków na TRW/LUKAS i przejechaniu 2 tyś km pojawiają się znane wibracje. (Klocki są cholernie twarde, do wymiany). BMW - i klocki TEXTAR, 20 Tyś km i jest miód. I to wyobraźcie sobie Panowie zakupy poczynione w jednym roku kalendarzowym. Licząc po najniższej linii oporu, bo cen już nie pamiętam wyglądało to tak: 4 x 200 - koszt samych tarcz 4 x 200 - koszt zmiany klocków 2 x 250 - koszt tarcz oryg. SUMA 2100 zł, a to bardzo mocna zaniżona cena.
-
Przymarzła na pewno. A możliwe, że wyskoczyła z uchwytów. Rozebrać boczek i sprawdzić to niewiele pracy. Ja przed Sylwestrem rozbierałem przednie drzwi bo się nie dało otwierać szyby, jak dam radę to wrzucę dziś wieczorem kilka fotek z opisem co i jak.