Witam. Kilka dni temu kupilem kola z oponami do swego auta. Opony mialy byc jak nowe ponad 7mm bierznika. Wczoraj odebralem przesylke i mina mi zrzedla. 2 opony nie maja nawet 4mm, a dwie ledwo 5.5mm. Poinformowalem o tym fakcie sprzedawce, ktory byl tym faktem zdziwiony. Udalem sie wiec rano na najblizsza wulkanizacje w celu pomiaru bierznika i zrobiena fot. Zrobilem 3 zdjecia z miernikiem w tym jedno w ten sposob, aby bylo widac model opony i kawalek felgi, ale i to na sprzedawcy nie zrobilo wrazenia. Zapiera sie ze opony mialy 7mm, ale na moje pytanie czy sam to sprawdzal usyszalem ... milczenie. Powiedzialem ze jak nie rozwiaze sprawy podje z dokumentami na policje, bo juz nic do niego nie trafia. Wypiera sie jakims dokumentem, ktory ma rzekomo w Berlinie i na nim widnieje ze na oponach jest ponad 7mm bierznika. Chce zlozyc sprawe na policje i skorzystac z programu ochrony kupujacych. Obecnie jestem bez kasy i z dupnymi oponami. Ciekaw jestem czy wogole felgi sa proste, bo wtedy wogole bedzie burdel. Nie wiem czy tu policja cos pomorze na takiego ignoranta. Moze ktos ma jakies podpowiedzi.