Witam, Koledzy doradźcie mi co zrobić. Mianowicie mam do wymiany progi, ponieważ od spodu trzyma się tylko na lakierze, ostatnio jak bylem pod samochodem przy okazji szukania przyczyny znikania płynu chłodniczego spojrzałem na progi i była malutka dziurka, dotknełem ją i odpadł kawałek progu od spodu i jest dziura, czyli próg przegnity i leci do wymiany i teraz co zrobić : 1. dorobić go (pracownik u ojca w firmie już to robił i mówił, że bez problemu to dorobi z blachy) 2. Kupić używany 3. Kupić orginalny Pierwsza opcja mi za bardzo nie pasuje ze względu na czas bo trwało by to około dwóch tygodni. Co do drugiej opcji nie jestem pewny ile ten próg wytrzyma, a biorąc pod uwagę, że auto chce mieć jeszcze kilka lat chcę żeby to było solidne i trwałe. Trzecia opcja pewnie będzie bardzo kosztowna ze względu na cenę orginalnych nowych progów (gdzieś słyszałem o 1000zł za sztukę). Co możecie mi polecić, :?: PS. Dodam jeszcze, że chcę porobić zaprawki na błotnikach itd żeby na dobre wyeksmitować rudego lokatora. Pozdrawiam,