Skocz do zawartości

solaris520

Zarejestrowani
  • Postów

    1 808
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez solaris520

  1. Element 8. to śruba zamykająca, a el. 9. to pierścień uszczelniający (warto mieć nowy w trakcie wymiany – w ASO tania sprawa) http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=HB51&mospid=47370&btnr=11_1273&hg=11&fg=10 pozdrawiam.
  2. Marcin i ja kupiliśmy swoje prawie rok temu na allegro. Teraz znalazłem coś takiego ten numer w tytule aukcji: 24403 to taki sam numer jaki ja mam na opakowaniu mojego pokrowca, jednak dziwi mnie, że w opisie tej aukcji jest coś napisane o wodoodporności. Albo to jest jakaś pomyłka, albo wprowadzanie w błąd (jeżeli oczywiście chodzi o taki sam pokrowiec – a on, tak jak napisałem: interior use only i z wodoodpornością nie ma nic wspólnego) W każdym razie, jakieś ważniejsze nazwy, które mogę przeczytać na moim, to np: DEMA Art.Nr 24403 www.fixversand.de aha – najlepiej kupić jak największy. Nie wiem, jak tam u Marcina, ale mój wystarcza spokojnie na długość E34, ale jakby na szerokość był większy, było by jeszcze fajniej :) pozdrawiam :) P.S. Jeszcze wspomnę – gdybym nie miał zwyczaju nawet w okresie letnim ubierać sreberko w kocyk – to właśnie dzisiaj nabyłbym jakieś zadrapanie dachu autka od spadającego okruchu betonu. Od kilku miesięcy mam taki garaż, w którym przed gruntowną naprawą szczelności dachu podobno ciekło – i pozostało po tym jedno miejsce, w którym beton lekko kruszy się na krawędzi. Dzisiaj chcąc usunąć te kawałki, które wyglądały na słabe, posypała się niewielka ilość okruchów na mnie i na autko, na którym na szczęście cały czas jest ten pokrowiec, a na nim jeszcze koc przykrywający cały dach. Dzięki temu nie mam powodu do płaczu :)
  3. :) Oprócz kurzu – mnie denerwuje (w okresie poza zimowym) jak czasem muchy uwezmą się na jakieś miejsce – bywało już, że widywałem całe gniazdo ich kup na lakierze lub szybach. Zauważyłem, że przed tym też kocyk chroni :) dlatego nie potrafię wyjść z garażu przed ubraniem sreberka. :) (poza tym przed różnymi sprawami może to być ochrona – oprócz kurzu i much, choćby też spadające okruchy tynku ze stropu) A jeszcze w ramach czynności przygotowawczych autko do snu zimowego – warto rozsypać w kilku miejscach garażu trutkę na gryzonie. Inna sprawa którą chcę w tym roku zastosować, to jakiś absorber wilgoci z powietrza. Mimo, że w garażu sucho – i tak warto zrobić coś dla obniżenia wilgotności (zwłaszcza podczas snu zimowego, gdy samochód jest rzadziej przewietrzany) Pozdr.
  4. Nie zgodzę się Zalew, bo jednak lepiej nie dopuszczać do takiego zakurzenia, jakie wystąpi po kilku miesiącach – oczywiście zapobiegając też temu, o czym napisałeś. Ja polecam taki pokrowiec, jak mój (Marcin też to kupił) – coś jakby flizelina, bardzo przewiewne i lekkie, ale jednocześnie dość mocne. ( oczywiście - interior use only ) Przewiewność i dobra wentylacja wiąże się niestety z tym, że pokrowiec po kilku miesiącach nasiąka trochę kurzem (choć tego nie widać na nim, tylko już na autku) – jednak znacząco ogranicza dostęp pyłu, który normalnie dość szybko osiada na samochodzie. Ja używam tego bez przerwy od „snu zimowego” 2007/2008 – ogólnie kocyk jest ok. http://marekczaja.dlawas.com/marek_bmw520i/img/Emik%20w%20pokrowcu%2006.JPG http://marekczaja.dlawas.com/marek_bmw520i/img/Emik%20w%20pokrowcu%2001.JPG http://marekczaja.dlawas.com/marek_bmw520i/img/Emik%20w%20pokrowcu%2004.JPG Pozdrawiam :)
  5. Panowie – każda kolejna w podobnym charakterze wypowiedź będzie równoznaczna z nadaniem ostrzeżenia jej autorowi. Ten temat nie jest po to, by dawać rady o tym jak zezłomować auto – tylko jak doprowadzić do porządku to, co jest tam niesprawne. Pozdr.
  6. Na początek - wymiana oleju na bardzo dobry (podejrzewam, że nie znasz albo nie pamiętasz daty poprzedniej wymiany) Uprzedzając kolejne pytania – 4.25 litra Valvoline 10W40 (czyli półsyntetyk, bez względu na to, co było wcześniej) Właściwy poziom osiąga się już po wlaniu 4l oleju Możliwe, że tylko to wystarczy do rozwiązania problemu. Pozdrawiam. P.S. Wymiana oleju i filtrów oleju i powietrza co max. 10tys km
  7. hmmm – mało znasz klimat ASO BMW ;) Nie wypada nawet wplątywać nazwy Seat w tym porównaniu. A E32 nie jest nawet jeszcze zaliczany do grupy „Archive” – i pewnie daleko do tego, stąd nie będzie przesadą, jeżeli napiszę, że wciąż można iść do ASO na zakupy i wyjść z kompletem części dających możliwość zabawy w „złóż E32 sam”;) (oczywiście zakupy nie w ciągu jednego dnia) Jak na razie tylko w przypadku E23 słyszałem, że na coś trzeba było miesiącami czekać – bo wiązało się !!uwaga!! – z wznowieniem produkcji (chyba chodziło o tylną lampę). Tylko, że E23 nie jest już w grupie „Current”. Pozdrawiam :)
  8. solaris520

    KTO ZNA??? BMW E32 750i

    Zauważ, że celowo napisałem o wkładzie w pierwszym roku posiadania. (poza tym oczywiście: tańsze=dłuższe poszukiwanie) ale to temat może lepszy do pogadania niż rozpisywania się o tym. Poza wszystkim – nie ma tutaj czytelnych zasad – trzeba oglądać, a pełna wiedza o danym egzemplarzu i tak pojawia się dopiero po zakupie. W tym przypadku ewidentnie widać, że nasza koleżanka chce wykonać progres przechodząc stopniowo od 520i do 750i, żeby sprawdzić wszystkiego. Ja życzę żeby sobie to sprawdziła, nie koniecznie pakując się w 750i za 15tys, bo może to oznaczać takie same wydatki jak w przypadku tego za 6,5tys. Hej :D
  9. solaris520

    KTO ZNA??? BMW E32 750i

    Dokładnie... – często, zwłaszcza w polskich warunkach zdarza się paradoksalnie, że wyższa cena starego BMW ma na celu wytworzenie odpowiedniej otoczki usypiającej czujność zainteresowanego. Ale też często już nawet na pierwszy rzut oka widać dysonans w stanie oglądanego już „na żywo” auta za np.12tys w porównaniu do takiego za 6tys. Mam w pamięci wyjątkowo zaskakujące oferty. Ceny starych BMW bywają przeróżne w stosunku do stanu auta, dlatego nie na tym należy się koncentrować (tak jak można pominąć wartość przebiegu). Czasem bardzo niska cena wynika np. z tego, że sprzedający po prostu boi się dalszego trzymania auta i szybko chce sprzedać – a wiadomo, że to nie łatwe w przypadku dwudziestoletniego 750 (zresztą podobnie jak 730i, a nawet 520i). W ! każdym ! 20-letnim BMW coś trzeba zrobić – dlatego trzeba po prostu zobaczyć takie auta z bliska i wybrać to, w którym „zestaw koniecznego odświeżenia” wydaje się nam najwygodniejszy. Stąd wg mnie często dużo lepiej jest kupić 7/5er za 6000zł i drugie 6tys włożyć w pierwszym roku posiadania, niż wydać w dniu zakupu całe 12tys. Bywa choćby tak, że ktoś życzy sobie np. 12tys za 5/7er z 1990-93 tylko dlatego, że już ma upatrzoną ofertę z autem ’95 za tyle samo. Wtedy na pewno duża część tej sumy bierze się z „luftu” W przypadku tego 750i – myślę, że jedynym wyjściem jest zobaczyć auto nie tylko na zdjęciach. To nie pierwsze BMW, z jakim miałaś fankabmw do czynienia – dlatego na podstawie oględzin możesz nabyć większej wiedzy o tym aucie niż sprzedający. Pozdrawiam.
  10. solaris520

    po kolizji...

    Nie no - znowu nie popadajmy w przesadę :) Rozumiem, że to jest taka przenośnia zazwyczaj stosowana: skoro zderzak nie oderwał się, to wszystko OK i nie ma śladu. ;) pozdrawiam :)
  11. Wielkie współczucie Paweł! Powód do własnego wątku dość przykry. Dużo jest tych wgniotów? Tak czy inaczej – pojedź najpierw do Bawaria Motors – pamiętam, że jakiś czas temu człowiek z Działu Części i Akcesoria (pan Artur) mówił mi, że mają tam jakiegoś niezłego specjalistę od prostowania wgnieceń (chyba pojawia się tam, gdy jest potrzebny) – może warto z nim pogadać, jakie sam widzi najlepsze sposoby na to (ewentualnie podsunie jakieś właściwe miejsce) pozdrawiam P.S. Spróbuj rozglądnąć się za garażem. P.S. II O suchym lodzie warto pogadać, bo jeżeli to jest tak, jak widywałem na demonstracjach filmowych, to rewelacja pod każdym względem.
  12. solaris520

    po kolizji...

    Zgadzam się w pełni z tym – tego brakowało w tym co napisałem, bo na pewno należy odróżnić auta powypadkowe od czystych. Progi (zwłaszcza w pobliżu punktów unoszenia) to faktycznie newralgiczne miejsca. Jeżeli chodzi o MB – to przypomniałeś mi o czymś – dzisiaj podszedłem do jakiegoś wystawionego na sprzedaż W126 – egzemplarz nie wyglądał na dopieszczany, na pewno ma ponad 20lat, matowy lakier – ale jak na mnie przystało, zacząłem zaglądać w zakamarki, nadkola – a przez nie bardzo dobrze było widać podłużnice (chyba z powodu braku jakiejś osłony wnęki nadkola) i resztę elementów konstrukcji i zawieszenia. Wszystko to wzbudzało również ogromne zaufanie. Pozdr.
  13. solaris520

    po kolizji...

    Ja z zawodu architekt, ale sam wiesz, z jakimi zainteresowaniami – dlatego porządnie „przeskanowałem” sprawę i nie wierzę w osłabienie konstrukcji E34 nawet po tylu latach. To już inna bajka niż w E28 – choć tamtą sytuację znam jedynie z kilku opisów remontów tych wcześniejszych piątek. Tak przy okazji napiszę - nauczony doświadczeniem z poprzednich przygód motoryzacyjnych, długo planowałem kiedyś metody na nowe zabezpieczenie E34 Już nie będę pisał o jakich rewolucyjnych sposobach naczytałem się wtedy, jednak kupiłem szwedzkie środki Auson, ale szybko odstąpiłem od wykorzystania tego, gdy dokładnie zbadałem stan oryginalnych powłok. Gdzieniegdzie da się zaglądnąć też do profili wewnętrznych – widok zaskakuje. Na podstawie dokładnej obserwacji czterech E34 (mojego egzemplarza i aut trzech kolegów) czyli 1988, 1990, 1993, i 1995 - widziałem, że zwłaszcza ta narażona na uderzenie przednia część auta ma się zawsze bardzo dobrze – wystarczy popatrzeć na teleskopy zderzaka przedniego porównując z tylnymi. Z tyłu bywa różnie – ale z przodu te elementy są nowe nawet po 100latach :) A tak jest też z tym co wokół i podłużnicami, podłogą, itd. Moim zdaniem w tym przypadku wytrzymałość pozostaje bez zmian (w 100%) (pomijając egzemplarze w stanie zachowania poniżej średniej) W przypadku E30 chyba nie jest tak dobrze (choć to tylko wiosek na podstawie jednego egzemplarza kolegi – 1990) Ale w pełni zgadzam się z tym, co napisałeś - w odniesieniu do np. Tigry 1995/96 (zwierzak mojej Ani) – z racji tego, że auto jest bardzo niskie, łatwo jest zahaczać nawet o progi zwalniające – niestety wszystko idzie na podłużnice. Po 13-tu latach nadają się do remontu, bo dolna płaszczyzna ma już dziury. Dzięki temu z kolei widać dobrze profil wewnętrzny – nawet nie wygląda źle. Jednak tam pełna wytrzymałość to już mit – mam nadzieję, że uda się ją przywrócić, bo Ania uwielbia tego Tigrysa i chce zafundować mu generalny remont. Jeżeli rozcinałeś kiedyś E34, w którym było tam rudo, to chyba tylko jakaś powódź może to tłumaczyć. Ponawiam zachętę do prześwietlenia swojego 5er – jeżeli zobaczysz tam coś niepokojącego, napisz o tym (wtedy, na pocieszenie, wyślę czteropak piwa na podany przez Ciebie adres!!! :) ) Pozdr.
  14. solaris520

    po kolizji...

    skidmarks – powiedz, gdzie to masz w E34 tą rdzę, która tak obniża wytrzymałość auta? Pooglądaj dokładnie, a jak nie widać, to zdmuchnij kurz. (pewnie dowiesz się czegoś nowego - i optymistycznego) Pozdr.
  15. Kolejny pedancik uzytkownik BMW. To od ktorej wersji Twoim zdaniem mozna tolerowac lyk wody w BMW? Od 118? Rozumiem ze nalezysz do kategori ludzikow ktorzy podejmuja gosci na plastikowych tackach, tudziez wino podaja w plastikowych kubkach (ciul ze niesmakuje, wazne ze nie trzeba zmywac :) jak to nie smakuje zaplacilem 30 zyla za butelke w Makro!!!). Swoja groteskowa kategorycznoscia w tepienie spozywania w autcie przypominasz mi kategorie ludzi ktorzy pomstuje ze BMW nie wypuszcza plyty NAVI na Polske (po czym jak plyta juz wychodzi to pierwsi szukaja frajera zeby zrobic piracka kopie po czym narzekaja ze slabe pokrycie :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: ) Co? – o takiej dupereli jak jakieś uchwyty na napoje nie można uprzejmie dyskutować ? 2 fast 2 furious – tylko jedno ostrzeżenie za kiepski wybieg personalny (drugi Twój post też na to zasługuje) pozdr.
  16. solaris520

    Skyrzania biegów

    Dokładnie... Boogie : nie zaśmiecaj – nie pomagaj – nie dodawaj mi roboty :idea: Awersja do ASO to Twój problem... Jak ktoś będzie chciał sobie kupić w ASO zapasowy silnik i wozić go na tylnej kanapie – to też nie Twoja sprawa, dlatego nie wtryniaj się do dyskusji ludzi, którzy chcą mieć spokój od takiej pomocy, jak Twoja.
  17. Ostrzeżenie, za: Gdyby ktoś jednak chciał kupić katalizator za 5000 do ponad 10-cio letniego auta – pewnie poczułby się urażony tym tekstem, dlatego... ________________________________________________ Ostrzeżenie, za: Nie sądź innych po sobie, bo to raczej ty to robisz (nad swoim druciarstwem) ________________________________________________ Ostrzeżenie, za: Żeby nie było przykro pewnemu użytkownikowi, który za coś podobnego został usunięty kiedyś z forum (poza innymi, dodatkowymi powodami) ________________________________________________ ... Na stronie głównej BKP, pod logo klubu widnieje napis: „Ludzie z pasją” – dlatego ktoś, kto tu zawitał – ma prawo liczyć na lepszy poziom dyskusji. Jeżeli ktoś inny uważa jednak, że to nieuzasadniona „pompa” i czuje się zawstydzony tym, to no niech idzie stąd do lepszego miejsca w internecie, bo nie jest tu zatrzymywany. Nie chcę tolerować namawiania do waszych mądrości w waszym stylu, bo inaczej to miejsce pogrąży się i popłynie w nędzy z biedą ... (szkoda poświęcać więcej czasu na to – dlatego zamykamy)
  18. Ciekawe, kogo masz na myśli z tymi czterocylindrówkami (i jakiego demonizowania się obawiasz) :?: Dobra uwaga o nowych oponach - lepiej zrób ankietę na ten temat... (BTW. w moim przypadku możesz odnotować G.Y. datowane na marzec 2008 / kupione i założone w 06.2008) Hej :) P.S. To akurat było wałkowane nie raz i bez względu na to co z tego wynika, nie ma powodu tego brać pod uwagę - dlatego, że nie chodzi tu o kalkulowanie. Temat dotyczy wymiany katalizatora, a nie próby wkładania go do auta z brakiem kat. w specyfikacji fabrycznej.
  19. Wydaje mi się, że problem polega na tym, że ludzie stworzyli głównie psychologiczną górną granicę tego, co można wydać na stare auto po zakupie. Nie raz nawet mniej chodzi o to, czy kogoś finansowo stać, czy nie – bo ludzie są biedni „mentalnie” i są pewni, że nie wypada do starego auta kupić nową rzecz, której cena zbliża się do np 1 / 5 tej wartości auta (nie mówiąc o proporcjach typu 1 / 2 itd...) A jeżeli jednak kogoś nie stać (finansowo, a nie mentalnie) na jednorazowy wydatek np. 5000zł (to przecież nie jest powód do wstydu) - i skoro można brać kredyt na remont łazienki, albo samochód – to można też na katalizatory :) To pomaga zachować uczciwe podejście do rzeczy. Pozdrawiam :)
  20. A na ile wyceniasz komfort, prestiż i jakość jakie masz z tytułu nawet starego BMW 5 ? Jeżeli to da się przełożyć na pieniądze, to na pewno ma większą wartość niż te np. 25tys. Stąd, moim zdaniem jakimś podstawowym błędem jest ustalanie tego, co można kupić, a czego nie, staremu autu, stawiając na pierwszy plan proporcję: cena części/wartość rynkowa auta. Co to jest za tok myślenia? Podczas pokonywania kilometrów w BMW każdy jest "doładowany" pozytywnie i czuje się dobrze - ale jak trzeba poważnie postąpić w sprawie serwisowania lub prawdziwej dbałości o auto, to już grono poważnych ludzi topnieje, bo część wykazuje zamiłowanie do druciarstwa (a strumienica tym właśnie jest!). Nowymi katalizatorami. Wiadomo, ceny oryginału trudno przełknąć, ale są też dobre elementy TESH, BOSAL Pozdrawiam :)
  21. solaris520

    Wymiana szyby przedniej

    Tak strzelam tylko - licząc, że wystarczy na to, żeby było zrobione "po mojemu" ;) pozdrawiam
  22. solaris520

    Wymiana szyby przedniej

    Tylko nie chodzi jedynie o to, żeby podłożyli coś pod buciory jak włażą na progi - ale żeby wogóle po nich nie skakali. Takie progi do tego nie służą - ja przynajmniej nie chcę mieć miażdżonych uszczelek, lub lakieru pod listwą =======BMW========. Poza tym, samo usuwanie pozostałości po starym kleju i uszczelkach - podejrzewam, że najczęściej jest inwazyjne dla blachy - dlatego dopiero po latach wyjdzie jaka była dbałość o to podczas wymiany szyby. Zazwyczaj (albo zawsze) wymiana szyby trwa ok. 1-2h - to wg mnie jest czas wystarczający jedynie na "wymianę szyby", a nie dbałość o "szczegóły" - a trudno, żeby warsztat decydował się na tempo: 1szyba/cały dzień. Jedyne miejsca, którym chyba ufałbym, to AutoClassicService w Warszawie, może też ASO. Warsztat Adama, z tego co wiem, ma doświadczenie w renowacji staroci – a to już duży plus, bo wiedzą co to precyzja i mają pojęcie, jak mści się różnego rodzaju niedbałość. Jak będę wymieniał moją szybę, to wybiorę któryś z takich wariantów: - zaproponuje porządnemu warsztatowi np. 500zł za samą robociznę, ale umowa taka, że jestem przy robocie (i nawet sam w niej uczestniczę) - sam zabieram się za wymianę (bo narzędzia i wiedzę da się zdobyć) Pozdrawiam :) P.S. Wracając jeszcze do Tigry Aniowej - zanim trafiliśmy do miejsca, w którym szyba została wymieniona, byliśmy w innym, w którym pierwotnie umówiliśmy się. Odjechaliśmy jednak wkurzeni po tym, jak gość przy nas porysował tą nową, sprowadzoną szybę, wyjmując ją z jakiegoś „magazynu” pod chmurką, gdzie szyby były przedzielone jedynie jakąś bibułą :duh: (zresztą niedbale ułożoną). Potem zaproponował rabat – 20zł i ani grosza mniej. :duh:
  23. solaris520

    Wymiana szyby przedniej

    Nie dziwię się, że myślisz o wymianie własnoręcznej – ja też co jakiś czas zastanawiam się nad tym (20-to letnia szyba już nie jest jak nowa, choć nie jest źle). Jak widzę czasem przebieg wymiany szyby przez „speców”, to mam same obawy (o różne rzeczy). (choćby wymiana w autku mojej Ani na początku roku – widziałem, że chłopaki mają zwyczaj w każdym aucie nieźle skakać sobie po progach z obydwu stron – bo tak jest im wygodniej. Poza tym dla pewności, żeby było szczelnie, dają tyle kleju, że wyłazi zza słupka od wewnątrz. Dobrze, że klej czarny, bo zlewa się kolorystycznie z czarnym obrzeżem szyby) Dlatego, też chętnie przeczytam jakiś fajny instruktaż wymiany przedniej szyby. Pozdrawiam :)
  24. solaris520

    Wyciekające paliwo

    Hmm... – będziesz zaskoczony ;), bo moje sztywne przewody hamulcowe to oryginał BMW. Właśnie dlatego pytałem o twarde przewody paliwowe, wiedząc już o tym, że hamulcowe są do „powyginaj se sam” ;) . Ale jeżeli chodzi o hamulcowe, to poniekąd rozumiem to, że trzeba je wyginać dopiero podczas montowania, bo inaczej należałoby chyba silnik wyjmować (albo przynajmniej osprzęt), żeby wygodnie ułożyć taki prawy przedni przewód, którego nie byłoby można formować „na bieżąco” lub korygować :) Dzięki za odpowiedź, bo bardzo mnie cieszy, że przynajmniej paliwowe są fabrycznie dogięte. Zawsze to szybsza robota podczas wymiany (ja wystarczająco już grzebię się podczas każdej takiej „operacji”) (BTW. Nie wiem, czy dobrze pamiętam, ale chyba gdzieś czytałem, że np. w ASO MB paliwowe są też do powyginania samemu) pozdrawiam :) EDIT: Dodając jeszcze – wcale nie zdziwię się, jeżeli jednak jakieś odcinki przewodów paliwowych (dopływ i odpływ) będą również w oryginale przeznaczone do dogięcia samemu. http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=HB11&mospid=47369&btnr=16_0134&hg=16&fg=15 Warto popatrzeć na nr 11 – występuje przy trzech różnych odcinkach. Pewnie dowiem się dopiero przy zamawianiu kompletu sztywnych przewodów :) pozdrawiam :)
  25. solaris520

    Wyciekające paliwo

    Vikingb – te odcinki przewodów, które kupiłeś były proste (do dogięcia na wzór starych), czy już powyginane :?: Dzięki, pozdr.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.