zielo

Ja miałem i nie trzeszczało. Czy ktoś mówił na tym etapie dyskusji o rocznikach? Z mojej strony koniec off topa.

Kolega ma rację o tyle, że taki TDS musi być poprawnie eksploatowany i to od początku swojego żywota. A w niemal pełnoletnim aucie będzie o to ciężko. Ja też bym się nie pchał w TDSa.

Tapicerkę musisz ściągnąć, a przynajmniej odgiąć na tyle, żeby dostęp był. A żarniki najlepiej wymieniać parami. Założysz jeden nowy, będzie świecił mocniej niż stary i dalej będzie różnica. Żarniki mają zbliżoną żywotność, można zakładać, że drugi też niedługo padnie.

-40 to typowe wskazanie uwalonego czujnika. Pomaga oczywiście tylko wymiana. Od dołu auta. W e39 jest po stronie pasażera.

Ja Ci powiem, jak jest u mnie. Na myjni nazywają usługę polerką, koszt bodajże 150zł. Jest to nic innego, jak umycie auta i polerka jakimś nano-woskiem. Auto jest rzeczywiście polerowane ale nie na zasadzie usunięcia rys, a raczej ich zalepieniu (czasowym oczywiście). Efekt jest niezły, niestety utrzymuje się przez ok. 5 myć auta. Z resztą pracownicy myjni od razu mówią, jak to jest u nich i nie ściemniają, że błysk na lata. Gdziekolwiek byś nie polerował, dowiedz się po prostu, na czym usługa ma polegać. Jeśli nie jest to polerka ścierna, a potem mleczko, to chyba nie warto.

Jeśli chodzi o xenon, to po prostu unikaj dotykania samego żarnika. Jesli we wszystkich e46 są takie same xenony, to potrzebujesz D2S, ja mam Osram i nie narzekam. A parujące lampy to najczęściej efekt starych uszczelek, które lubią sparcieć i pięknie nasiąkają wodą. Sama para żarnika nie uszkodzi, chyba, że w lampie masz akwarium, w co wątpię.

Znając życie, to niech tylko temat namierzą forumowi pieniacze, wtedy kilka mądrych postów i temat zostanie zamknięty. Z resztą roberto ma rację, na temat spalania powiedziano już chyba wszystko. A żeby nie był tylko OT, to ja w trasie (wył. autostrada, zero miejscowości, zjazdów itp.), tempomat ustawiony na 110km/h, bez dodawania i odejmowania gazu, jedna osoba, bagaż może z 10kg, opony letnie, wył. klima, silnik 320d i nigdy poniżej 5l/100km.

Mieszek to oklejona skórą plastikowa ramka, prawda? Podważasz tą ramkę palcami z jednej strony, odginasz delikatnie do wewnątrz mieszka i ciągniesz lekko w górę. Sama wyjdzie.

Pozwolę sobie zacytować samego siebie: Koledzy mają pewnie rację, obecnie te auta to nie jakies młódki. Ja byłem posiadaczem e36 z 97r., kupiłem trzyletnie, sprzedałem dwa lata później. I nic w nim nie trzeszczało. Jak jest w 15-letnich, nie wiem. Sorry za mały OT ale odniosłem wrażenie, że zazrzuca mi się kłamstwo. Howk!

Ja mogę się wypowiedzieć tylko o swojej byłej e36. Nie pamietam, żeby coś mi w tapicerce trzeszczało. Może zdejmowana kilka razy (do zmiany głośników, naprawy podnośnika szyby czy wszelkiej instalacji itp.) i założona na starych spinkach dla zaoszczędzenia 10zł na komplet nowych? Wtedy doprowadzenie do normalności nie powinno być problemem. Chyba, że te odgłosy to objaw jakichś cięższych przejść.

Tyle samo razy było też o uwalonym czujniku tegoż poziomu. Ja bym sprawdził olej, jeśli ok, to jak najbardziej nękaj. Po pierwsze niech auto podłączą do kompa, wyjdzie co i jak.

Musisz odkręcić dwa Torxy z tyłu kierownicy, one trzymają poduszkę (kiera przed liftem). Po jej wyjęciu ukaże się śruba trzymająca kierownicę. Po lifcie zamiast torxów są dwie sprężyny. Zdejmujesz zaślepki i śrubokrętem musisz namierzyć te sprężyny. Nie jest to takie proste, trzeba odpowiednio nadusić, żeby odskoczyły.

Temat stary, dotyczy chyba wiekszości, nawet jedynek czy nowych piątek. Niektórzy smarują uzczelki smarem grafitowym, inni olejem silnikowym, jeszcze inni zgłaśniają radio :twisted2: Spotkałem kilka już osób jeżdżących do serwisu na wymiany gwarancyjne uszczelek, listew itd. W e46 wymiana gwarancyjna niestety nie wchodzi w grę.

Przód to chyba coś rzeczywiście nie tak z tymi żarówkami, jeśli błąd pojawił się po wymianie. Podmień na chwilę na normalne i zobaczysz czy to to. A w tyle to sprawdź wszystkie światła, łącznie z podświetleniem tablicy rej (ją najczęściej ludzie pomijają przy obdukcji przepalonych żarówek).

Prawda. A dokładnie sprawcą plamy jest parownik. Chciałbym to zobaczyć :D

Pierwsze co bym sprawdził, to maty uszczelniające na drzwiach. Widoczne oczywiście dopiero po zdjęciu boczków. Maty te (oprócz funkcji wygłuszenia?) mają zatrzymywać wodę spływającą po szybie do wewnątrz drzwi. Jeśli któraś jest rozszczelniona, to woda zamiast wylatywać odpływami na dole drzwi, lubi sączyć się do środka auta. Ewentualnie zapchane odpływy szyberdachu - jeśli jest. Zakładam, że auto nie po konkretnym dzwonie, bo wtedy można sobie szukać.

Jeśli nie masz żadnych tajemniczych stuków przed i po zgaśnięciu kontrolki, to najlepiej poczekaj do wymiany oleju. Ew. zajedź na kompa i będziesz przynajmniej pewny co się stało i czy można z tym póki co jeździć.

I to jest dobra cena. Poduchy za 10zł będziesz zaraz znowu wymieniał.

Pamiętam niektóre problemy, więc tym bardziej gratuluję :clap:. I doceniam - chyba nie tylko ja - że chciało Ci się opisać jak je zwalczyłeś, nie jest to niestety regułą na forum.

Chłopaki, nie róbcie z Johnego lamera, chyba by się nie pytał o farbowanie weluru :duh: Ja w każdym razie zakładam, że masz w aucie skórę (?) i to ją chcesz farbować. Kiedyś na e46fanatics natknąłem się na relację gościa, który pomalował czarne boczki na czerwono i wyszło to wypaśnie, czyli nie jest niemożliwe. Nie wiem tylko czy w UK znajdziesz coś odpowiedniego. Żeby jednak być 100% pewnym efektu, to tak jak pisze kolega wyżej, zjedź na urlop do ojczyzny, znajdź dobry warsztat i za ok. 2000-3000 papieru cieszysz się nowiuśką skórką w dowolnym kolorze.

To Cię poprawiam, rzeczywiście się nie znasz. Kondensator i dioda prostownicza w układ i po sprawie. Oczywiście z opisanymi wyżej konsekwencjami. Temat stary i szeroko omówiony tu na forum. Pozdro dla jaśka.

Chodzi o to, że nigdy nie masz pewności, jak poprzedni właściciel dbał dajmy na to o turbinę (a propos pytania o psucie się diesla). A jak czegoś w aucie nie ma, to się nie popsuje. Ja, właściciel 136-konnej jednostki, również radziłbym omijać diesle przy użytkowaniu, które planujesz. Jak dla mnie to odpowiedni byłby każdy 6-cylindrowiec w benzynie, zależnie od mozliwości finansowych. Ja olej z filtrem wymieniam co 15.000 km, to samo filtr paliwa. Filtr powietrza co drugą wymianę oleju. Oleju w skrzyni manualnej wogóle nie wymieniam. Klocki czy opony to już zaleznie od stylu jazdy.

Komp prawdę Ci powie. Najszybciej i najpewniej. Częstą usterką jest wadliwa mata w fotelu pasażera. Psuje się właśnie tak sama z siebie, bez wcześniejszych sygnałów. Można wymieniać za niemałe pieniądze lub wmontować w obieg kondensator (metoda opisana na forum). Wtedy koszt niemal zerowy, a efekt taki, że auto myśli, że fotel pasażera zawsze jest zajęty i podczas ew. wypadku podszka pasażera wystrzeli mimo, że fotel nie jest zajęty. Wybór należy do właściciela auta oczywiście.

Był o tym ostatnio spory wątek, wyszło na to, że akurat w M47 kontrolka świecąca na żółto nie jest sytuacją normalną i najpewniej wskazuje zepsuty czujnik poziomu oleju. Oczywiście przy założeniu, że poziom oleju jest ok. Można z tym jeździć. Koszt nowego Meyle to coś 250 zł o ile dobrze pamiętam. Ori w Aso to ok. 400 zł. Do wymiany trzeba zlać cały olej, więc najlepiej poczekać z naprawą do serwisu olejowego. Podobno zalanie auta gorszym olejem lub jakiś filtr egzotyk (f. oleju oczywiście) również może powodować błąd żółtej kontrolki, a po wymianie błąd lubi zniknąć.

Jeśli chcesz tak zrobić, a oczywiście wizyty w ASO nie bierzesz pod uwagę, to upewnij się, że dadzą gwarancję , spotkałem się bowiem z magikami, co niby robią całość na swoich częściach, ale skoro są to używki, to pomimo tego, że oni sami je wybierają i montują, to dają tylko gwarancję na montaż,a jak coś nie trybi to "sorry panie kochany, trzeba było nowe części brać" O kurna, ale mi zdanie wyszło :clap: Normalnie jakby Manna czytał :roll2: Zgadzam się z ostatnimi przedmówcami, założenie klimy w e36 nie jest wcale takie drogie (nie mówimy tu o ASO) i wcale nie takie czasochłonne, jeśli się wie co się robi.