rozumiem Twój żal, niby autostrady powinny być ogrodzone a zarządca autostrady powinien sprawdzać okresowo infrastrukturę czy nie ma dziury w płocie itd, ale... o ile ich odpowiedzialnoscią jest, że jeśli autostrada nie jest posprzątana np z jakichś pozostałości np kamieni, opony, które ktoś pozostawił tak w przypadku wtargnięcia dzikiego zwierzaka to już chyba nie do końca. Należałoby tu udowodnić, że zwierze dostało się przez dziurę w płocie w wyniku ich zaniedbania a przecież równie dobrze mogłoby wejść poboczem wzdłuż drogi wjazdowej na autostrade itd, czego nie można wykluczyć. Bez sadu się na pewno nie obejdzie, szanse daje marne. Najlepiej zrobić z AC i swiety spokój, zwyżke jaką będziesz miał to 500 zeta za szkode?