
Buba
Zarejestrowani-
Postów
219 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Buba
-
Spójrz jeszcze na grubość tarcz hamulcowych. Zjechane tarcze z progami o grubości żyletki szybciej się nagrzewają i przez to szybciej gotują płyn hamulcowy. Pzdr,
-
Proponuję sprawdzić ciśnienie sprężania. Miałem podobną zagadkę i stawiano różne diagnozy, jednak nikt nie pomyślał o tym, że silnik mógł stracić ciśnienie w cylindrach. Sprawa się rozwiązała sama po tym, jak pękł mi łańcuch rozrządu. Po zdjęciu głowicy wszystko było jasne - olbrzymie progi na cylindrach - brak kompresji!!! Teraz mam świeżutki silnik, zapala on na dotyk. Jedyny problem z zapaleniem miałem w zimę przy temp. zewn. <25 st. C (winny był akumulator). Po wymianie/naprawie silnika: pompa wtryskowa nagle okazała się O.K., świec żarowych także nie trzeba było wymieniać, ustały drgania silnika (wtryskiwacze okazały się O.K), spadło zużycie paliwa, silnik przestał brać olej. Nie życzę Ci takiego rozwoju wypadków jak było to w moim przypadku (trochę mnie to kosztowało), ale rozważ też ten "najczarniejszy" scenariusz. Pzdr,
-
Jeśli poszukujesz jeszcze zakładu, do nabicia klimy, to mogę polecić Ci dobry warsztat. Mieści się on w Kobyłce k/wawy. Kilka lat temu nabijałem tam klimę, z tego co pamiętam freonem. Pzdr,
-
Potwierdzam zdanie przedmówcy: TDS jest naprawdę przyjemnym do jazdy silnikiem, pod warunkiem, że nie oczekujesz od niego 200KM. Co do pompy wtryskowej, to moim zdaniem nie jest prawdą, że są one awaryjne. Problem polega na tym, że Niemcy jak widzą, że kończy im się pompa, zaraz sprzedają samochód (oczywiście z cofniętym licznikiem na łatwe do połknięcia przez Polaka 170tys km). W kraju natomiast powstaje opinia, że w TDS-ach przy małym przebiegu siadają pompy. Zastanawiające jest tylko, że w Polsce jeżdżą same "białe kruki" - kilkunastoletnie samochody z przebiegami < 200tys km. Pzdr,
-
Pytanie: czy ustawiając temperaturę wnętrza na powiedzmy 18C i nie włączając "śnieżynki" klima sama nie uruchomi ci kompresora? Chodziło mi o starą, kanciastą 90, czyli 80 z silnikiem 5-cyl. Pzdr,
-
A po co? Masz za dużo mocy, czy dawno nie wymieniałeś przepływomierza. Jeżeli zależy Ci na powiększeniu hałasu zasysanego powietrza, to moim zdaniem jest to gra nie warta świeczki. Pzdr,
-
Masz klimę manual, czy klimatronic? Przy manualu myślę, że nie powinno się tak dziać. Jak nadmierną temperaturę traciłby silnik bez klimy? Przy klimatroniku może być inaczej, bo tak naprawdę nie wiesz kiedy uruchamia się sprężarka od klimy, nie masz na to wpływu (a raczej masz pośredni wpływ - zmieniając temperaturę wnętrza). Małe Audi z większymi silnikami (np 90 2.3l 5 cylindrów) miało dwa wentylatory. Jeden z nich potrafił się załączyć kilkanaście minut po zgaszeniu silnika. Co ciekawe, nie miał on zadania chłodzenia silnika, tylko "przegonienia" powietrza pod maską, żeby stygnący duży silnik nie nagrzał zbytnio elektroniki i przewodów. No to sobie poteoretyzowałem. Pzdr,
-
"Wnioski Aby zostały same zalety samochód musiał by być wysoko zawieszony ale na bardzo twardych sprężynach " Nie wydaje mi się, żeby takie rozwiązanie załatwiło problem, o którym wspominałeś. "2.Większa dziiura na drodze powodowała skrzywienie 17 calowej felgi" Pzdr,
-
Jasne, Po wykręceniu lamp front lampy (w tym szybka) jest zamocowany na zatrzaski. Dziecinnie proste. Przy okazji, jak zdemontujesz lampy, od tyłu zauważysz dwa gumowe przewody odpływowe. Zdejmij je, a w środku zauważysz małe gąbeczki. Możesz je śmiało usunąć i założyć te gumowe przewody z powrotem. Dzięki temu zabiegowi z reflektorów szybciej schodzi para od wewnątrz. A tak przy okazji, całą procedurę demontażu wraz z fotkami znalazłbyś w tematach z ostatniego tygodnia - ale po co szukać? Pzdr,
-
13 to cholernie dużo, mi średnio wychodzi 9l - szybkie miasto i szybka trasa (Katowicka) i myślałem, że to dużo, a koła mam 225/55/16. Pzdr,
-
Tak zupełnie z innej beczki - ile pali Ci tds w automacie po wawie? Pzdr,
-
Do elektryki polecam fachowca z Wołomina, do mechaniki Piotra i Leszka (niedaleko Tesco na Połczyńskiej). Nie jeździj do przypadkowych ludzi, bo stracisz fortunę, a przy okazji serce do samochodu. Adresy i telefony masz w polecanych warsztatach. Pzdr,
-
Żaden rozsądny gazownik nie poleca instalacji 1 lub 2 generacji do takich silników. Montując "tanią instalację" na własne życzenie kastrujesz silnik, pozbawiając go powietrza (klapa przeciwwybuchowa i mikser skutecznie hamują przepływ powietrza zwiększając podciśnienie na dolocie - żeby lepiej zassać gaz). Cały wysiłek inżynierów BMW zostaje zniweczony, a Ty się dziwisz, że nie jedzie. W e34 2,5 24V miałem instalację 2 generacji, która moim zdaniem zabrała mi jakieś 50KM, dzięki niej samochód stracił też charakterystycznego kopa przy 4,5tys obr/min. Po wyjęciu insytalacji auto odzyskało wigor i "latało" bez przeszkód 230km/h (na oponach chyba 205/65/15), przy zużyciu paliwa średnio 12l/100km. Przy gazie 1 lib 2 generacji możesz jeździć tylko taniej (nie mylić z tanio). O radości z jazdy raczę zapomnieć. Pzdr,
-
Według mnie, jeżeli drgania nasilają się powyżej 80km/h, to w grę wchodzi niewyważenie koła lub krzywa tarcza hamulcowa. Luzy w zawieszeniu lub układzie kierowniczym potęgują to zjawisko. Pzdr,
-
Dawno temu miałem podobną sytuację (e34 2,5 24V), tyle że wiem skąd leciał mi płyn. Otóż wyciekał on przewodami/odpływami przy skrzyni biegów pod spodem samochodu (odprowadzają one chyba skroploną parę z okolic nagrzewnicy). Mechanik (na stacji kontroli pojazdów) mi mówił, że przewody te wyrzucają też nadmiar płynu, który nie mieści się w zbiorniczku wyrównawczym, kiedy samochód dostaje porządnie po dupie. Nie wiem, czy mechanik mówił prawdę, ale pół roku później wymieniałem nagrzewnicę, bo przeciekała. Być może wtedy pojawiły się u mnie pierwsze objawy przecieków nagrzewnicy? Nigdy się nad tym nie zastanawiałem. Pzdr,
-
Nie chcę Cię martwić, ale miałem identyczne objawy w silniku 2.2l w Oplu. Okazało się, że głowica ma pęknięcie i "pompuje" układ. Pzdr,
-
Ja skłaniałbym się w stronę geometrii/kątów kół. Pzdr,
-
.......który to olejek doskonale niszczy przepływomierze. Nie polecam. Pzdr,
-
U mnie pojawia się piknięcie na minutę przed każdą godziną (11.59, 12.59, 13.59 itp). Chyba chodzi tutaj o wrodzoną punktualność niemców. Pzdr,
-
Jak dla mnie, to opisujesz typowe dolegliwości przy "wyklepanych" sprężynkach na tarczy sprzęgłowej (tzw tłumik drgań skrętnych), drugą przyczyną może być zacinające się łożysko oporowe. Poza tym, musisz mieć trochę luzów na odcinku skrzynia biegów - most, które to luzy potęgują opisane przez Cieboie zjawisko. Pzdr,
-
Nie chcę się wymądrzać, ale wygląda mi to na przycinające się łożysko oporowe. Podjedź do Piotra i Leszka (niedaleko Tesco na Połczyńskiej, adres masz w polecanych warsztatach). Oni rozwieją Twoje wątpliwości w 5 minut. Pzdr,
-
Nie chcę Cię martwić, ale nie wierzę w przebieg 150tys. km w kilkunastoletnim dieslu z niemiec. Może przyczyna tkwi w przebiegu Twojego samochodu? Radzę odwiedzić "polecane warsztaty". Pzdr,
-
"Ciekawe. Sprawdzałem olej po 8 tyś i nie wziął ani gramika. Teraz sprawdzam po 9tyś i olej jest przy dolnej kresce na bagnecie. Czy mogło na to mieć wlyw zmiana opon z przodu na niższy profil? Czy poprostu tak sobie zaczął żłopać?" Najprawdopodobniej za pierwszym razem sprawdzałeś olej po wystudzeniu silnika, a ostatnio wyjąłeś bagnet zbyt wcześnie i olej nie zdążył jeszcze spłynąć. Pzdr,
-
Pzdr, Na jakich półosiach? :duh: przecież jemu cieknie z przekładni w miejscach gdzie drążki pracuja,tam sa dwa uszczelnienia tzw.manszety i przy wyciegach wymienia sie te gumki najpierw bo to z reguły wystarcza.Gdzie w moich postach wyczytałeś o tych półosiach i tuszowaniu :?: Oczywiście nie chodziło mi o półosie, tylko o drążki kierownicze. Moim zdaniem wymiana samych manszet to tuszowanie usterki. Oświeć mnie proszę i napisz co da wymiana manszety, która osłania od brudu i kurzu przeciekający uszczelniacz. Nie mam tyle odwagi, żeby podjąć się samodzielnej regeneracji maglownicy, bo boję się skutków mojej ewentualnej niewiedzy w zetknięciu z wysokociśnieniową hydrauliką, dlatego nie doradzam tego sposobu innym. Ot i tyle. Pzdr,
-
Wszystko rozumiem, tylko jaki sens widzisz w wymianie manszet na półosiach? W poprzednich postach odpowiedziałem, jak rozwiązać problem. Nikt nie pytał jak zatuszować usterkę, więc na takie pytanie nie próbowałem nawet odpowiedzieć. Równie dobrze możesz zaproponować montaż osłony pod silnik. Też nie będzie kapać na asfalt i wyjdzie tanio. Pzdr,