Skocz do zawartości

Zakup E60 - szczegoly i ktora lepiej


syciu

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Jak nie masz daleko do Łodzi to odezwij się do mnie na priv, to Ci pomogę kupić pewne w 100% auto prosto z BMW albo z BMW Banku itp. Jeżeli tylko oczywiście nie szukasz auta za 70% wartości.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 64
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Jesli jestes z audi zadowolony to kup A6.

W serwisie BMW zostawisz fortune. A w przypadku auta z gwarancja - gwarancja mozna sobie pupe podetrzec.

 

Co to za bzdury????? Że niby serwis Audi (nie mówię o ASO tylko generalnie o kosztach części i naprawy) jest tańszy niż w BMW??? Dobre żarty.. Jak ktoś jeździ jak baran do ASO to sam sobie jest winny. BMW na pewno nie jest droższe w utrzymaniu niż Audi, a do tego E60 to dużo fajniejsze auto niż A6.

 

Nie pisz prosze, ze pisze bzdury bo nie widze zebys byl doswiadczonym uzytkownikiem e60 530da. Gdybyz mial takie przeboje z utem jak ja, to bys moze zrozumial, chociaz ze zrozumieniem widze, ze moze byc u Ciebie ciezko.

Mialem na mysli oczywiscie, ze audi nie bedzie tak awaryjnym samochodem.

Ja naprawiam w ASO bo jestem baranem z gwarancja. Baranem, ze wogole kupilem uzywane BMW. Gdybym kupil nowe to juz dawno (pewnie po jakis 30 000km) oddalbym je w pizdziec.

Czy bmw jest fajniejsze? Hmmm.... owszem, jesli akurat jest sprawne.

Co do awryjnosci e60 to juz byl taki post. Czytajac wnikliwie forum ujawnic mozna mnostwo typowych dla tego modelu usterek.

Dla mnie wniosek jest taki: jesli jakas piatka jest sprawna - to juz niedlugo :cry2:

Pozdrawiam

 

Nie uogólniaj na podstawie swoich problemów, bo nie użytkowałeś 10 BMW 530d tylko jedno. Z takimi samymi wnioskami co Ty znam właścicieli Passatów, Mercedesów E klasa, Audi A6, BMW 7 i nawet Toyot itd itd. Kupiłeś auto używane więc nie znasz jego prawdziwej historii nawet jak było serwisowane. Zresztą nie o to chodzi. Jak masz tak dość BMW to sprzedaj "je w pizdziec" i nie maltretuj się nim, chyba że jesteś jakimś masochistą. Nie ma aut idealnych ale BMW E60 akurat nie jest autem bardziej awaryjnym niż wiele popularnych aut innych marek,na które ludzie nie psioczą tak. Auto to nie kobita, nie masz z tą E60 dzieci, wspólnego mieszkania więc możesz ją po prostu sprzedać, kupić sobie Audi A6 i masz problem z głowy. :wink:

 

 

Kolego nie filozofuj mi tu, bo nie znasz problemu.

Nie znasz mojego samochodu lepiej ode mnie. Samochod nie posiadal zadnej historii serwisowej - mial kolo 20 000 km i pusta ksiazke. Celowo przeplacilem kupujac w ASO zeby uniknac problemow i wpadlem z deszczu pod rynne. Ciekawe jakie to PEWNE BMW potrafisz zalatwic kilka postow nizej - chyba wlasnie takie jak moje! Pewne to beda z nimi klopoty. Uzytkownicy, ktorzy sprowadzaja we wlasnym zakresie, chyba takich klopotow nie maja - to wiele daje do myslenia.

Samochody sie psuja i jest w jakims zakresie normalne, ale moj jest popsuty od roku i serwis nie potrafi albo nawet nie chce go naprawic. BMW Polska w tej sprawie rowniez zachowuje sie co najmniej tajemniczo.

A co do ewentualnej sprzedazy, to musisz wiedziec, ze czasem sa sytuacje, w ktorych sie to bardzo nie oplaca. I dlaczego mialbym byc stratny choc 10 groszy po roku uzywania niesprawnego samochodu z GWARANCJA! A poza tym to nie jest twoja sprawa co z autem zrobie.

 

E 60 w swojej klasie jest prawdopodobnie najbardziej awaryjnym samochodem. Dowodem jest wlasnie to forum, szkoda tylko , ze nie wolno tutaj chyba narzekac na BMW. Nigdy jeszcze nie slyszalem, zeby jakikolwiek samochod mial tyle podzespolow wymienionych co moj, nawet e klasa (w rodzinie), a mam przebiegu 52 000. BMW ma klienta w dupie, wala robic sobie obciach. Odbije im sie to straszna czkawka wczesniej czy pozniej.

 

Ja juz tez sie nasluchalem opowiesci o awaryjnych bimerach, nawet fabrycznie nowych. Ale nie wierzylem - mam nauczke. Tyle, ze te opowiesci dobrze sie konczyly - nie potrafili naprawic - wymieniali. Mi odmowiono wymiany !

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja kupiłem 520i od pierwszego własciciela w RP w 2005 r z przebiegiem 30000km. Warunkiem miała być historia auta,mały przebieg...cała reszta wiadomo.To nie salon. Teraz mam prawie 90000km i poza problemem z matą grzejną fotela kierowcy nie robiłem w tym aucie NIC. ABSOLUTNIE NIC. O wymianie klocków hamulcowych, płynach nie wspominam, bo to jasne. Póki co jestem bardzo zadowolony, chociaz to moje pierwsze auto tej marki. A wybór przy kupnie miałem pomiędzy A6, W211,E60. Zawsze kochałem Audi....a teraz polubiłem BMW :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Kolego nie filozofuj mi tu, bo nie znasz problemu.

Nie znasz mojego samochodu lepiej ode mnie. Samochod nie posiadal zadnej historii serwisowej - mial kolo 20 000 km i pusta ksiazke. Celowo przeplacilem kupujac w ASO zeby uniknac problemow i wpadlem z deszczu pod rynne. Ciekawe jakie to PEWNE BMW potrafisz zalatwic kilka postow nizej - chyba wlasnie takie jak moje! Pewne to beda z nimi klopoty. Uzytkownicy, ktorzy sprowadzaja we wlasnym zakresie, chyba takich klopotow nie maja - to wiele daje do myslenia.

Samochody sie psuja i jest w jakims zakresie normalne, ale moj jest popsuty od roku i serwis nie potrafi albo nawet nie chce go naprawic. BMW Polska w tej sprawie rowniez zachowuje sie co najmniej tajemniczo.

A co do ewentualnej sprzedazy, to musisz wiedziec, ze czasem sa sytuacje, w ktorych sie to bardzo nie oplaca. I dlaczego mialbym byc stratny choc 10 groszy po roku uzywania niesprawnego samochodu z GWARANCJA! A poza tym to nie jest twoja sprawa co z autem zrobie.

 

E 60 w swojej klasie jest prawdopodobnie najbardziej awaryjnym samochodem. Dowodem jest wlasnie to forum, szkoda tylko , ze nie wolno tutaj chyba narzekac na BMW. Nigdy jeszcze nie slyszalem, zeby jakikolwiek samochod mial tyle podzespolow wymienionych co moj, nawet e klasa (w rodzinie), a mam przebiegu 52 000. BMW ma klienta w dupie, wala robic sobie obciach. Odbije im sie to straszna czkawka wczesniej czy pozniej.

 

Ja juz tez sie nasluchalem opowiesci o awaryjnych bimerach, nawet fabrycznie nowych. Ale nie wierzylem - mam nauczke. Tyle, ze te opowiesci dobrze sie konczyly - nie potrafili naprawic - wymieniali. Mi odmowiono wymiany !

 

I komu, geniuszu, robisz na złość męcząć się z tym autem? Każdy normalny człowiek olałby tę gwarancję i przestał się męczyć z ASO naprawiając auto raz a dobrze w jakimś porządnym serwisie a nie biadolił jak baba, że wszyscy Ci na złość robią, ASO, BMW Polska itd. Nie od dzisiaj wiadomo, że w ASO BMW pracują mało kumaci ludzie i jest ciężko trafić na ASO, które naprawdę wie co i jak i dobrze zajmie się samochodem.

 

Oczywiście, że E60 nie jest idealne pod kątem awaryjności, ale takie są auta, każde się psuje. Chcesz mieć mniej kłopotów to sobie kup bezbarwną Toyotę albo Mazdę. Wg Ciebie wszyscy inni zadowoleni użytkownicy E60 kłamią, zatajają prawdę o wadach i naprawach i zachwycają się swoją beemką bo tak wypada na tym forum? Zastanów się chłopie nad sobą, może otrzeźwiejesz.

 

A teraz kilka faktów na temat E60 w porównaniu z konkurencją wg raportu TUV 2007.

 

Samochody 2-3 letnie:

 

70. Audi A6 - 6,8%

72. BMW 5 - 6,9%

72. Mercedes E-klasa - 6,9%

72. Volvo S80 - 6,9%

77. Opel Omega - 7,0%

 

4-5 letnie:

 

48. Volvo S80 - 10,1%

57. BMW 5 - 10,9%

62. Audi A6 - 11,3%

69. Mercedes E-klasa - 12,1%

79. Opel Omega - 13,3%

 

Oczywiście widać tu bardzo wyraźnie, jak E60 jest dużo bardziej awaryjne niż konkurencja. :duh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najciekawszy jest ostatni raport Dekry, gdzie wsrod kilkuletnich samochodow z przebiegiem >100.000 km E60 jest na pierwszym miejscu. No ale OK, jak ktos uwaza, ze E60 jest do niczego to trudno, niech sprzedaje...

To prawda widziałem ten raport, ale nie jest czasem tak, że w kategorii >150000km e60 jest na pierwszym miejscu? Z resztą nie ważne fakt, faktem takie są wyniki tych testów, ale rozumiem rozgoryczenie jasiuqa, który kupił niemal nowe auto w salonie i wydawałoby się, że będzie cud, miód i malina, a w rzeczywistości facet musi jeździć zastępczakami z Bawarii. Także pozwólcie mu wylać żale bo każdego z Nas mogło takie cos spotkać.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zastanawiam się się co znaczy "niemal" nowe auto z salonu. Oficjalne z ust dilera słyszymy same zalety, ale przecież jeszcze nikt nikomu nie sprzedał samochodu w salonie po kosztach. Czy są to samochody z jazd próbnych(masakra), czy może dawcy narządów? (miałem kiedyś sytuację z golfem na gwarancji gdy wysiadła deska rozdzielcza, to wymontowali ją z innego golfa z salonu). Przecież prowizję jaką zgarnia diler dyskwalifikuje możliwość oddania prawie nowego samochodu w rozliczeniu prawie za bezcen. Czy wie ktoś jaki jest mechanizm tych promocji?

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zastanawiam się się co znaczy "niemal" nowe auto z salonu. Oficjalne z ust dilera słyszymy same zalety, ale przecież jeszcze nikt nikomu nie sprzedał samochodu w salonie po kosztach. Czy są to samochody z jazd próbnych(masakra), czy może dawcy narządów? (miałem kiedyś sytuację z golfem na gwarancji gdy wysiadła deska rozdzielcza, to wymontowali ją z innego golfa z salonu). Przecież prowizję jaką zgarnia diler dyskwalifikuje możliwość oddania prawie nowego samochodu w rozliczeniu prawie za bezcen. Czy wie ktoś jaki jest mechanizm tych promocji?

pozdrawiam

 

"niemal nowe auto" - chodzi o auto tzw. ex AG, które było autem służbowym koncernu. Takie auta mają przeważnie ok 20-30 tys km przebiegu i są +/- roczne, przynajmniej na początku, gdy ten program był wdrażany tak było. Teraz jest oczywistym że auta które się nie sprzedały stoją nadal.

Ja również kupiłem auto EX AG. Również właśnie dlatego, aby mieć pewność. U mnie na szczęście nic się nie dzieje (odpukać-oby tak dalej). Także serdecznie współczuję jasiuq'owi, bo wydając taką sumę na auto "można" oczekiwać braku problemów. Pozdrawiam

Sprzedam Hondę Civic Sport 1.4, salon PL, bezwyp., I właściciel, 80 tys. km - info PW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Właśnie zastanawiam się się co znaczy "niemal" nowe auto z salonu. Oficjalne z ust dilera słyszymy same zalety, ale przecież jeszcze nikt nikomu nie sprzedał samochodu w salonie po kosztach. Czy są to samochody z jazd próbnych(masakra), czy może dawcy narządów? (miałem kiedyś sytuację z golfem na gwarancji gdy wysiadła deska rozdzielcza, to wymontowali ją z innego golfa z salonu). Przecież prowizję jaką zgarnia diler dyskwalifikuje możliwość oddania prawie nowego samochodu w rozliczeniu prawie za bezcen. Czy wie ktoś jaki jest mechanizm tych promocji?

pozdrawiam

 

"niemal nowe auto" - chodzi o auto tzw. ex AG, które było autem służbowym koncernu. Takie auta mają przeważnie ok 20-30 tys km przebiegu i są +/- roczne, przynajmniej na początku, gdy ten program był wdrażany tak było. Teraz jest oczywistym że auta które się nie sprzedały stoją nadal.

Ja również kupiłem auto EX AG. Również właśnie dlatego, aby mieć pewność. U mnie na szczęście nic się nie dzieje (odpukać-oby tak dalej). Także serdecznie współczuję jasiuq'owi, bo wydając taką sumę na auto "można" oczekiwać braku problemów. Pozdrawiam

 

Dzieki za zrozumienie :cool2:

Moj samochod to mial byc "premium selection", a dostalem "ex-ag" z informacja, ze to to samo!

Szczegolowych/oficjalnych informacji na temat tych programow sprzedazy nie udalo mi sie uzyskac. Tylko ustne od sprzedawcy u dealera i szefa sprzedazy BMW Polska. Gdzie nie spytam to informacje sie roznia. W/g opisu menadzera z BMW polska to ani wiek, ani pochodzenie auta nie jest tu wazne - w sensie - to nie musi byc samochod uzytkowany przez BMW - a takie informacje dostalem od sprzedawcy. Duzo pozniej ( jak juz mialem problemy z autem) okazalo sie jednak, ze moj samochod nie byl uzytkowany przez BMW tylko zupelnie inna firme.

Trudno wiec mowic o pewnej historii auta. Nawet korekty przebiegu wykonuje sie rowniez w Niemczech - wszyscy o tym wiedza. Slyszalem nawet o praktykach wlascicieli/uzytkownikow samochodow polegajacych na cofaniu licznika przed zgloszeniem sie do serwisu na przeglad. Wowczas z ksiazki serwisowej nie da sie wywnioskowac przebiegu. A podobno bez problemu mozna w Niemczech zakupic czyste ksiazki serwisowe.

Pewne auto urzywanie - nie ma czegos takiego!

Nowe? Tez sie rozne dziwne historie moga przytrafic (uszkodzone w transporcie, czy tzw. poniedzialkowe itp). Na zachodzie jednak, z tego co slyszalem, jesli jest problem, to klienta trzeba udobruchac. Chociazby dbajac o dobry wizerunek marki. A jak jest w Polsce? Ja juz sie przekonalem i nikomu nie zycze takich problemow.

Wydaje sie wiec, ze nie warto przeplacac. A jesli kupuje sie samochod u dealera to i tak nalezy zachowac szczegolna ostroznosc. Samochody pochodzace z zagranicy nie sa rejestrowanie wiec nie da sie odbyc jazdy testowej! Jak sprawdzic - nie ma takiej mozliwosci.

 

Mechanizm promocji?

Cena sprzedazy pojazdu (w zasadzie kazdego produktu) i koszt wytworzenia to bardzoooo rozne kwoty.

Dlaczego BMW w USA potrafi byc o blisko polowe tansze? Sprzedaje sie najdrozej jak to tylko mozliwe, wiec pole manewru jest bardzo duze. Ale to oczywiscie nie dotyczy sprzedazy uzywek. Tutaj marze moga byc nawet wyzsze.

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem jak to działa dokładnie w Polsce z Premium Selection, ale jest to troche grubymi niciami szyte. Nie wiem na ile to nabijanie klienta w butelke, a na ile marketing - jakkolwiek, na uzywkach zarabia się najlepiej.

 

Nie wiem rowniez, jakie ceny na auta ex-ag ma dealer polski. Dla pracowników ceny 2 miesiące temu były mniej wiecej takie (loswo podaje kilka tych, które zapamiętałem sam, a lista całkowita opiewała na kilka tys. samochodów):

- 525d E61 2006, 14 tys EUR, cos kolo 60 tys przebiegu,

- 320d E91 2007 (ostatni miesiac), 22 tys eur, cos kolo 20 tys przebiegu,

- 730d E65 2007, nie pamietam jaki miesiac, chyba maj, przebieg ok 40 tys, 35 tys EUR.

 

Sam miałem chrapke na tego ostatniego, ale w jednym dniu się o nim dowiedziałem, a drugiego dnia rano już go nie było. Rodzinka opisywała, że takich kolejek jak po te auta nie widzieli od czasów polskich kolejek za komuny. W kazdym razie oni wybrali dla siebie to 320d i powiem szczerze, że jeszcze takiego wypasu nie widzialem (duza navi, skora, siedzenia podgrzewane, panorama dach, szyba klimakomfort, tyle zauwazylem jak wsiadlem, ogolnie chyba 90% tego co w 3ce mozna miec, tam mają). Za 22k EUR.

 

Jeśli ceny zakupu przez dealera są podobne, to możecie sobie policzyc, ile dealer na takim aucie ma. Zasadniczo pracownicy tez pewnie tym handlują. Kupujac nowe auta mają coś kolo 23-25% zniżki, ale musza je trzymac co najmniej pol roku. Kupujac uzywke mogą ją z miejsca puścić dalej.

 

Jakkolwiek - nic tylko zostac pracownikiem BMW i wziac sobie F01 ASAP :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja bym aż tak optymistycznym okiem na auta z Premium Selection nie patrzył. Pozwólcie że opwoiem wam swój przypadek, kiedy jeszcze byłem w fazie poszukiwań swojego e60. Wpierw miał byc to diesel , wyszło inaczej ale nie o to chodzi. Znalazłem super piękne na zdjeciach 530D z wyposażeniem które mnie urzekło. Troche kolor mi nie podchodził ale suma sumarum zdecydowałem się, w końcu to auto z Premium Selection i to w dodatku w Niemczech. Pojechałem, salon BMW auto znalazłem na stronie BMW gdzie są wsszystkie uata z PS. Nie podjerzewałem że mogłem zobaczyć to co zobaczyłem. Auto jednym słowem gniot. Wypicowane że silnik aż się świecił od nabłyszczania, zacząłem dokłądnie oglądać, patrze a tutaj wydech skorodowany na końcówce!!! Zastanwiałem sie jak to możliwe i dowiedziąłem się. Dobrze że zabrałem ze soba miernik gruibości lakieru, okoazało się że prawy tył przy wlewie palwia znacżaco odstaje od reszty. Po zajrzeniu do bagażnika, nieprofesjonalana naprawa i reztki lakieru dawały jasno do zrozumienia że cały tył był uszkodzony w znacznym stopniu. Auto pewnie stało jakiś czas i woda wpływająca po bagażniku zostawała na wydechu, stąc ta korozja. ALe Pan z salonu, czysty Helmut na pyatnie o wypadek poszedł zajrzec do komputera i przyszedl pwoiedzieć że nie było wypadku żadnego, auto bezwypadkowe. Na to jak pokazałem mu miernikiem lakieru znaczace odstępstwa od oryginału poszedł jeszcze raz do komputera , przyszedł i powiedział że była zamalowana rysa. No więc odciałem od ceny 7tyś euro i powiedziałem że jak chce to tyle moge mu za to auto zapłacić, on zachęcony że to już negocjaje twardo z uśmiechem mówi Nein. No to ja na to że życze mu dużo szczęścia przy sprzedarzy tego auta i aufwiedersein. :) Takie to własnie jest to Premium Selection. Głownie wydaje mi się że jest to zabieg marketingowy umożliwiający szybsze sprzedanie auta, bo klient kupuje wirtualna usługe świadczona przez BMW, która jest rygorystyczne sprawdzanie aut. Oczywiście to auto powinno być jak najbardziej odrzucone przez ten zabieg a nie było.

 

p.s sorki za błędy ale pisze po ciemku :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

Ja do tej pory wziąłem dwa samochody. I na razie są to b. malo awaryjne samochody.

Jeden był ex AG roczny z przebiegiem 25tys km. Cena nowego 330 tys zł zapłaciłem 205tys

Demo dealera roczny z przebiegiem 28 tys km. Cena nowego 176 zaplaciłem 120tys.

Myślę, że całkiem niezłe obnizki ceny. Dlatego trzeba negocjować do upadłego.

Prawdopodobnie następne też kupie roczne. Na nowe można dostać niewielki rabat.

A, że czasami trafi się na "poniedziałkowe" auto. Takie życie.

 

A jak wam poszły negocajce na roczne BMW?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- 525d E61 2006, 14 tys EUR, cos kolo 60 tys przebiegu,

- 320d E91 2007 (ostatni miesiac), 22 tys eur, cos kolo 20 tys przebiegu,

 

No to nie złe okazje. Ciekawostką jest, oczywiście nie jest to kategoria PS, ale jednak pod szyledem ASO BMW, taka oferta: 1

 

I oferta prywatna 2

 

Jak zauważyliście to jest ten sam samochód, wersja life style z udawanym m-pakietem. Szanowany serwis nie powinien handlować takim sklejkami, a wiem od tego prywatnego oferenta (2) że samochód był powypadkowy, ale odbudowany i zrobiony na m-pakiet.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się z kolegą Rufio. Jeśli dobrze będzie szło w biznesie to kolejne auto również będzie roczne od dealera. Podobnie kupiłem auto z przebiegiem 26 tysiecy. Z negocjacji też jestem w miarę zadowolony., ale facet w salonie przy końcu negocjacji powiedział mi już, że jeśli jeszcze o coś będę się spierał to po prostu nie sprzeda mi auta;). Jakoś chyba nie potrafiłbym dać takiej sumy handlarzowi do ręki, bo jednak salon jest pewniejszy od jakiegoś tam chłoptasia co ściąga auta, bo przynajmniej jak coś wyjdzie to jest się do kogo zwrócić z reklamacją (to czy będzie uznana czy nie to już inna sprawa). Sam też za bardzo nie mam czasu żeby jechać do Niemiec po auto.

A co do stanu auta... wiadomym (poparte przykładem na forum), że auta "ex ag" zapewne są różnie traktowane i to też jest loteria. Zdajemy się na siebie jak zawsze. Ale kupując od jakiegoś handlarzyny mamy jeszcze mniejszą pewność co do stanu auta...

Sprzedam Hondę Civic Sport 1.4, salon PL, bezwyp., I właściciel, 80 tys. km - info PW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.