W benzyniaku nie polecam, chyba, że jest przytkany, pęknięty, nadpalony itp... ogólnie do wymiany. W benzyniaku wolnossącym musi być zachowane odpowiednie ciśnienie w układzie wydechowym, za mocne odprężenie spalin da efekt odwrotny do zamierzonego. Auto w dolnych zakresach obrotów będzie się "dusiło". Przy wyższych obrotach z kolei może być ciut lepiej. Coś za coś, chyba, że ktoś jeździ cały czas powyżej 4 tys. obr. Chociaż samo wycięcie katalizatora jeszcze o niczym nie przesądza, najgorsze objawy są w połączeniu z końcowym tłumikiem przelotowym, auto prawie w ogóle nie ma dołu. Nie mówię o dużych pojemnościach bo silnik powyżej 2 litrów słabiej to odczuje ale w 1,6 czy 1,8 będzie tragedia. dzieje się tak dlatego że w kolektorze wydechowym zachodzą zjawiska falowe .... a zresztą sam poczytaj... http://www.lakiernic.republika.pl/2/wydech.htm