Przeczytaj dokładnie to, o co pytasz i co Ci odpowiadam, jak również to co wcześniej napisałem do kolegi Skrab. Jak już to zrobisz, to będziesz wiedział, że mieszasz tu dwie kwestie. Po pierwsze powtórzę się, Twoje pytanie jest bez sensu, bo po dwóch minutach "temperatura turbiny" (jak Ty to określasz, może jednak sprecyzujesz o jaką dokładnie temperaturę Ci chodzi) nigdy nie będzie stała, ani nawet podobna, bo zależy od zbyt wielu czynników. Po drugie nie stwierdziłem, czy fakt, że turbina "wstaje wcześniej" to tylko wada bądź zaleta. Ale skoro przeczytałeś dokładnie mój post, to już to wiesz. Układ tłokowo-korbowy dostaje tak samo po d.... jak turbina, gdy zbyt szybko kręci się na wysokie obroty zimny silnik, a gdy kręci się normalnie, to nic nie dostaje po d..., więc ten argument raczej chybiony. Więc w związku z tym nadal pozostaje aktualne moje pytanie - czy to, że turbina "wstaje wcześniej" to tylko atut, czy też wada (mam nadzieję, że już wiesz, co jest genezą tej wątpliwości). Pozdrawiam.