asotek

Tylko co ma samopoziomowanie do świecenia?

Nie wiem jak podłączyć tylko pod zasilanie , ogólnie żarniki przekładałem z jednej na drugą stronę i nic to nie zmienia , muszę doczytać jak zmienić jeszcze przetwornice ale chyba trzeba lampę wyjmować a raczej na pewno

Witam . Dziś w aucie pojawił mi się kolejny dość poważny problem ;( Brak świateł mijania . Lewa strona padła całkowita , a prawy xenon miga ;( Na początku myślałem , że wypalił się lewy xenon - ale jak się okazało - po włączeniu świateł na chwilę się zapali i gaśnie , a prawy podczas jazy mruga co zauważyłem dopiero po zachodzie słońca . Nie wiem czy ma to znaczenie ale w bagażniku spora ilość płynu chłodniczego mi się wylała w okolicach akumulatora , nie wiem czy ma to jakieś znaczenie - ale czy byłby to zbieg okoliczności ? Nawet nie wiem gdzie szukać przyczyny , ale chyba nie w samych żarnikach i przetwornikach .

Sytuacja wygląda następująco : - auto odebrane i nie kopci no i zaczęło jechać zdecydowanie lepiej , aczkolwiek to jeszcze nie to bo czuć efektywne turbo dopiero przy 3 tys obrotów i w tym zakresie już jedzie całkiem fajnie , ale wcześniej potrzebowało zdecydowanie mniej tych obrotów. No ale bez podłączania komputera widzę , że problem jest z przepływomierzem - bo na 4 biegu to czasem do 15 l nie potrafi dojść , Panowie z warsztatu byli tak mili , że zamówili nówkę , ale to nic nie zmieniło , pewnie problem leży po stronie samej adaptacji - o której oni nie mają pojęcia - ale czy samo odpięcie podczas naprawy mogłoby spowodować ów problem ? U nich na kompie i ich sofcie (jakimś uniwersalnym) wyrzuca błąd przepływki oraz coś od egr , mi niestety na nowym kompie i widnows 8.1 nie udało się jeszcze odpalić inpy więc kicha muszę najpierw z inpą powalczyć aczkolwiek i tak muszę się udać do kogoś ogarniętego kto mi sprawdzi adaptacje i ew. ją zrobi

Na oko ustawial? :shock: Ponoć sobie zaznaczył podczas rozbierania

Mieszkam pod Wrocławiem . Auto stoi pod domem więc możliwość sprawdzenia oczywiście istnieje , choć we wtorek odstawiam im znów na warsztat w celu usunięcia usterki , obecnie instaluje inpe (zmiana pc) , bo gość przy mnie podpinał komputer , ale to jakiś taki dziadoski program był do wszystkiego . P.S Gość który to składał - twierdzi , że mógł źle ustawić rozrząd , że mogły mu się znaki pomylić bo ponoć nie był ustawiony na znakach fabrycznych

Czarny dym , na asfalcie zostaje aż smug

Auto odebrałem - remont głowicy 1000 zł , całkowity koszt ponad 3000 zł Auto po prostu nie jedzie , kopci i to kopci tak , że dawno nie widziałem , żeby jakieś auto aż tak kopciło. Oczywiście panowie z serwisu sugerują mi wymianą wtrysków - tylko odprowadzając auto , nie kopciło ono ani troszkę! Czy możliwe , że to oni uszkodzili wtryski ? Druga opcja mówi o źle złożonym rozrządzie . Jestem załamany , oddałem auto które jechało , a dziś no autko 60 konne mnie łyka jak chce Turbo widać , że wstaje , ale im dalej gazu tym czuć muła

Generalnie pękające wały dotyczą głownie wersji m47 choć już pojawiają się i informacje o m47N . Dlaczego nie wersja 136 konna? bo jest za słaba do tej budy , 150 konna jest sprawniejsza i podatna na chip , mniej pali etc . Oba 3.0d są polecane , choć wiadomo lepiej się skłonić ku nowszej konstrukcji i mieć polifta . Możesz wyrwać ładną 150 konną jednostkę i w porównaniu do 3.0d sporo Ci zostanie w kieszeni , większy wybór tych aut , więc i łatwiej trafić na dobrą sztukę Kwestia tylko jak i ile jeździsz i ile chcesz wydać...

No to mi droższy kosztorys przygotowali ;( Z tym , że wliczona jest w to jakaś tam naprawa głowicy (tylko to co konieczne) Oczywiście uszczelka , ale przy okazji nowa uszczelka pod korektor , nowe śruby , wszystkie filtry , olej no i płyn , czyszczenie układu (nie wiem po co) , wymiana wszystkich opasek etc . + kompleksowa diagnostyka silnika po naprawię (cokolwiek to oznacza) No i auto robione w serwisie , który jest partnerem pewnej marki na B... więc koszta robocizny pewno wyższe , bo na wszystko jest papier czyt podatki , no ale prowadząc tam wiedziałem , że będzie drożej , ale po prostu chce gwarancji na usługę i tu ją będe miał , a z garażowym mechanikiem który nie dałby mi żadnego dokumentu na naprawę - lub dałby zaniżoną - mógłbym później żałować . koszt samej uszczelki to około 300zł ELRING czy jakoś tak...

W związku z zamknięciem tematu viewtopic.php?f=69&t=241494 Piszę nowy wątek - bo po prostu wiele osób mi pomagało i wspierało więc warto się podzielić doświadczeniami ;) A więc autko to 136 konny diesel w którym wymieniłem termostaty,pompe , sprawdziłem chłodniczke Obecnie auto stoi na warsztacie i jest wciąż nie sympatycznie - bo po zrzuceniu głowicy okazało się , że uszczelka jest cała , natomiast głowica wygląda średnio, ale widocznego pęknięcia brak , oczywiście pojechała do warsztatu który ją sprawdzi i wyceni naprawę . Już na dziś koszta kształtują się na poziomie 2 tys , a jeśli się okaże , że głowica potrzebuje całkowitej regeneracji to koszta idą w górę ;( Pogodziłem się z drogą naprawą , ale obawiam się , że może ona na nic się zdać a popłyną ponad 2k

Nie znam budowy tego silnika , ale obstawiam , że w okolicach pompy wody może być termostat i obudowa już poszla. Pozdro

No dobra ale czy gdyby była faktycznie nie szczelna to czy autko nie powinno kopcić ? Tak czy siak warto sprawdzić ;)

Dzięki wielkie rzeczywiście wydaje się to być dość logicznym rozwiązaniem mojego problemu ;) będę kombinował z tym obejściem ;)

czekaj czekaj - chodzi Ci o ominięcie chłodniczki na zasadzie wpięcia jakiegoś węża ? czy w jakiś sposób mam zablokować przepływ?

Powiem tak nie znam zasady działania owej chodniczki i nie mam pojęcia jak ona wygląda w środku . Wycieku na zewnątrz na pewno nie ma , ale wnioskuje , że nie o to Ci chodziło, tylko o jakiś wewnętrzny przepływ ? Hmm autko w zasadzie nie kopci - może troszkę rano - ale przy tych temp to normalne , po rozgrzaniu nic , a dodam że mam wydech przelot

Dobra trzeba odświeżyć temacik . No cóż zrobiłem już dość kilometrów - by stwierdzić jedno problem wciąż występuje , da się żyć póki jest zalany płynem chłodniczym (musi być większa temp wrzenia) Po odpowietrzeniu układu przez jakiś czas jest ok , później znów łapię powietrze , przez co nie otwiera się termostat i układ znów nie ma obiegu , więc mogę sobie jeździć wokół komina , ale oczywiście zero innych objawów autko jedzie zdecydowanie dobrze... Wiem , że zrobię to uszczelkę - bo już nie mam pomysłów , boję się tylko , że będzie to kasa wyrzucona w błoto . Straciłem serce do tego auta - kupę siana w nie władowałem i końca nie widać , cóż decyzja jest chyba jedna zrobię to autko i sprzedaje a zarazem kończę przygodę z najukochańszą marką chyba czas na coś młodszego bardziej banalnego - a na bmw z lat 2004/5 po prostu mnie nie stać ;) Muszę jeździć dlatego każdy przestój auta to dla mnie ogromny problem ..;(

Dziś już ciemno więc lipton , jutro dodam. Coś tam od środka pisze , ale znaku typu bmw nie ma ;( z resztą jakość i tak nie pozostawia złudzeń

Witajcie . W spadku po poprzednim właścicielu - posiadam/jeżdżę na felgach 18ście cali. I kolejny raz pech chciał , że pękła mi ta sama felga (której ponowne spawanie nie ma już sensu) Może ktoś z Was kojarzy co to za chiński model - na allegro są podobne , ale brak pewności . Jak pogoda się poprawi i umyje samochód to wrzucę lepsza fotkę , pozostałe 3 felgi są niespawane , tylko jedną prostowałem więc dobrze byłoby dopasować jakąś pojedynkę , bo teraz ani tego sprzedać ani nic .

ja tam normalnie plakiem odpaliłem - bo też zapowietrzyłem ;/

xxx

Przepraszam za post pod postem , ale chciałem oddzielić obie wiadomości . Dziękuje Wam za pomoc , każda z Waszych wypowiedzi dodawała mi otuchy i odsuwała od myśli ściągania głowicy (jak radzili fachowcy) Po wielu dniach , godzinach męczarni - w autku zaczyna pracować układ chłodzenia tak jak powinien! Na postoju autko udaje się zagrzać do momentu odpalania wiatraka , w momencie uruchomienia temp spada do momentu wyłączenia wiatraka , później znów wzrasta i znów spada co wydaje się być normalnym zachowaniem wiatr wieje temp spada, przestaje i rośnie etc ;) Oczywiście nie ma mowy o wyrzucaniu jakiegokolwiek płynu chłodzącego . Mam nadzieje , że jest to stała tendencja i już będzie dobrze . Nie omieszkam pojechać do mechanika i obalić jego tezy

teraz zrobiłem jakieś 25 km przy 140 temp doszła do 101 - ale wskazówka wciąż w pionie, przy odpuszczeniu gazu i prędkości 90 km/h jest jakieś 94-97 stopni. Wcześniej przy 95 stopniach to już autko miałem zalane płynem chłodzącym - dziś otwieram maskę z przekonaniem , że już mokro , a tam suchotko , zaraz pogrzeje ją na postoju. P.S Wąż dolny złapał temp . Jestem dobrej myśli - założyłem dziś stary korek od zb. wyrównawczego ,

Wczoraj zrobiłem jakieś 10km i nie nie wychodziła za pion . Zaraz odpale auto i pojadę zobaczyć jeszcze raz ...

Silnik to diesel 136 ps. Stram się odpowietrzać według poradnika z tego forum . Odkręciłem wszystkie odpowietrzniki w momencie kiedy wylewa płyn się przez odpowietrznik ten po prawej stronie (nie daleko filtra paliwa) zakręcam go wraz z pozostałymi zostawiam tylko odkręcony korek spustowy + odpowietrznik za zbiorniku wyrównawczym , leje płyn dalej aż zacznie się wylewać ostatnim odpowietrznikiem , gdy zaczyna to go zakręcam , odpalam auto temp na max , dolewam płynu , gaz mu daje , później gaszę czekam ok 5 min odpalam na temp min. Dolny waż zimny , górny hot - po ręcznym przepompowaniu i dolny nabiera rumieńców , dopóki się nie przejadę węże twarde