Firehand

Samo odpięcie uszkodzonego ringu nic nie da. Trzeba w jego miejsce podpiąć np normalną żarówkę tak by było obciążenie na obwodzie i dopiero wtedy może zgasnąć kierunkowskaz. On jest po to, żeby wyznaczać obrys pojazdu gdy spali się żarówka od pozycyjnych, więc po wymianie żarówki na sprawną po prostu jest zbędny i się wyłącza...

Dzięki za zainteresowanie. Spalanie na zimnym silniku na, krótkich dystansach to koło 13 - 14 litrów. Termostaty wymieniałem miesiąc temu na Behr oemowskie. Bynajmniej gazu nie mam cały czas w podłodze, bo w Krakowie ruch w godzinach szczytu jest dosyć wzmożony. Coś muszę z tym zrobić :nienie: Od jakich obrotów powinno w sumie wstawać turbo? Zaworki wyglądały ok, nie wiem jak wybadać czy całość jest sprawna. Pomiary live mogę zrobić ale chodzi o to okno w inpie gdzie są widoczne dane z przepływki? W ogóle to myślę czy nie najwyższa pora wyciąć katalizatory i wgrać jakąś fajniejszą mapę. Co o tym myślicie? Wiadomo, że mapę pasuje robić pod zdrowo działający silnik... Pozdro

Witam. Ostatnio zauważyłem problem polegający na braku mocy w zakresie 1800 - 2000 obrotów. Do 1800 silnik ciągnie normalnie a po przekroczeniu tych obrotów czuć, że "siła ciągu" znacznie spada i moc wraca dopiero od 2000. Pozostaje czekać aż osiągnie te obroty albo zmieniać bieg. Co było zrobione: wymieniłem wszystkie wężyki od podciśnienia, czyszczenie EGR, czyszczenie elektrozaworków podciśnienia. Mam też dziwne wrażenie, że moje 520d zaczęło więcej palić (braki mocy zmotywowały mnie do częstszego obserwowania średniego spalania). Po mieście spalanie waha się od 10,3 do 10,5 litra bez większego przyrostu podczas dynamicznej jazdy (dziwne :mad2: ). Wydaje mi się, że to trochę za dużo (wierząc temu co ludzie piszą to 3.0d mniej pali). Jak myślicie gdzie szukać przyczyny i co sądzić o spalaniu? Pozdro

Prawda jest taka, że lampy (przynajmniej poliftowe) z h7 robią robotę. Jedyne co trzeba zregenerować odbłyśniki. Przed regeneracją istotnie świeciło to słabo, natomiast po to już inna bajka i nawet tanie żarówki no name świecą bardzo dobrze. Spryskiwacze dołożyłem sobie dla sportu. Dysze, przewody, pompka kawałek instalacji zakupiłem ori w częściach. Akurat z dużym szczęściem i w dobrej cenie, sprzedający pompkę wysłał mi ją razem z przewodem do rozdzielacza i kawałkiem kabla, a ten od dysz dał instalację ze zderzaka i zawór zwrotny. Całość za pomocą przekaźnika i odpowiedniej instalacji uruchamiane jest przyciskiem intensywnego mycia (dokupiłem manetkę z tym guzikiem). Pompka w zbiorniku pasowała idealnie (miałem dodatkowe miejsce, zbiornik turas), za uszczelkę pompki idealnie pasuje guma króćca zasilania w płyn hamulcowy pompki hamulcowej od malucha :D praktycznie nie do odróżnienia, wygląda całkowicie jak ori BMW. Spryskiwacze mają sens jak się ich używa regularnie np w zimie. Inaczej tylko z grubsza obmywają lampy ale zaschniętej soli nie ruszą. Zużycie płynu jest duuuże. Te tanie zestawy z allegro to już chyba zupełna atrapa spryskiwaczy.

225/55/17 wchodzą, jeżdżę na takich letnich już 2 sezony. W zimie mam 205/65/15 i jakoś specjalnych różnic pod względem komfortu nie ma, koleiny też raczej na luzie. Co do przycierania to tył bez problemów, z przodu przy max skręcie (np na parkingu) delikatnie dotykają nadkola plastikowego od strony kabiny. Dotykają to może za dużo powiedziane bo po 2 latach nadkole jakie było takie jest i nawet nie ma śladu przetarcia czy regularnego tarcia więc nic się właściwie złego nie dzieje. Co do zawieszenia to stoi nieco wyżej ale nie ma tragedii, jeżdżąc po mieście nie muszę się bać zjazdu z krawężnika ani obtarcia o próg zwalniający.

Jak w przedszkolu, zamiast ruszyć 4 litery i wpisać w google czego się szuka to lepiej spytać na forum a nóż ktoś podrzuci. Używanie wyszukiwarek nie boli a może o dziwo pomóc. Polecam zacząć od tego: Jak już poradnik będzie opanowany to można szukać haseł :lol:

Do turasa sporo wchodzi :D Ja już dwa razy władowałem motocykl (250 kg) + 2 dorosłe osoby i jak się to umiejętnie upakowało to po odkręceniu koła od motora nawet klapa się na lajcie zamknęła. Zawieszenie bez nivo a nawet nie siadło bardzo.

Tu masz jak to wygląda z tym, że na tej liście szukasz wpisu odpowiedzialnego za światła dzienne w zależności od tego który LCM posaidasz: LCM- brak możliwości LCM2 PROGRAMMPARAMETER_LCM us DRL_DIMMUNG wert_02 TAGFAHRLICHT aktiv. LCM3 i LCM4 FL_DIMMUNG_ALS_DRL wert_02 GED_FL_ALS_DRL aktiv Tak ma to wyglądać po edycji (zmieniasz nicht_active na active i dajesz to wert_02 w opcji ściemniania) Do tego zanim odpalisz NCSa to w katalogu ncsexpert/work utwórz pusty plik FSW_PSW.MAN (np. w notatniku). Pozdro

Generalnie jak rozbierałem radio to tam jest wyświetlacz na tej samej zasadzie co wszystkie w e39. Do podświetlenia służą diody wlutowane w płytkę, niestety nie wiem czy są barwione. Samym przewodnikiem strumienia świetlnego jest z kolei półprzezroczysta plastikowa płytka, która u mnie była w kolorze bursztynowym bo takie mam podświetlenie. Teoretycznie więc jeśli zastosowane diody mają barwę białą to wymiana ori półprzezroczystej płytki na taką o innej barwie powinna załatwić sprawę. Ewentualnie jeśli diody święcą pod kolor podświetlenia dodatkowo wzmacniając efekt można pobawić się w dobór tej płytki na zasadach mieszania barw. Pozdrawiam

W e39 było jeszcze ASC+T, u mnie chyba jest, ujmuje gazu i przyhamowuje tylne koło, które jest w uślizgu. Wyszło to przy okazji roboty przy hamulcach, miałem jedno koło tylne w górze + kluczyk przekręcony w stacyjce i jak sprawdzałem czy wszystko śmiga ok po wymianie tarcz to przy energicznym przekręceniu koło zostawało przyhamowywane i po chwili odpuszczało. Co ciekawe guzik na konsoli mam zwykły ASC.

:duh: Może w ogóle najlepiej by było bez wysiadania z auta to uszczelnić? :lol: Kolego, to jest BMW i każda naprawa wana potocznie "drutem" odbija się na użytkowniku tego samochodu prędzej czy później powodując "legendarnie wysokie koszty utrzymania bawarek". Jeśli chcesz tym autem jeździć to napraw to jak się patrzy a będziesz zadowolony i unikniesz w przyszłości wiele pieniędzy i nerwów.

Witaj. Był ten temat już wiele razy i chyba każdy to przerabiał mniej lub bardziej dotkliwie. Winę ponoszą odklejone maty wygłuszeniowo - uszczelniające drzwi. Pościągaj boczki drzwi i zobaczysz taką ciemno szarą piankę przyklejoną jakimś klejem bitumicznym. Ja profilaktycznie we wszystkich drzwiach zrobiłem: zerwanie do końca mat (uwaga, żeby nie potargać i od nowa przykleiłem klejem podobnym do sylikonu, ładnie przyłożyłem, można powiedzieć "zafugowałem", założyłem boczki i do dziś dzień susza.

Dzięki za odzew a więc tak: kolego alexandersalamin: Już odpowiadałem na te pytania parę postów wyżej: napisałem też, że nie puszcza żadnego dymka, białego, niebieskiego czy czarnego, przy żadnych obrotach, oraz to jak zmienia się odczyt z przepływki. kolego macieknowy: Twoje pytanie jest bez sensu, jak powszechnie wiadomo żadna BMW serii 5 nie miała silnika 2.0d CR 150KM W dalszym ciągu szukam przyczyny problemu, odczyt nadal ponadnormatywny ale jakoś ostatnio cała sprawa nieco przycichła. Mimo wszystko raczej nie liczę na cud samoregeneracji bo coś musi być nie tak. Mówicie EGR? Jak go mogę sprawdzić, czyści się to jakoś czy wymiana na nowy? Pozdrawiam

Dzięki za odzew koledzy. Co do wskazań przepływki to tak jak już pisałem w inpie mam jakaś dziwną skalę, nie do 1000 jak to widywałem na odczytach z innych silników a do 16 i nie mam podane jaki powinien być odczyt w danym momencie a jedynie mierzoną wartość, która zawsze wykracza ponad skalę, na jałowych obrotach pokazuje jakieś 20 a jak się da gazu to i 30 kilka pokaże więc tak jakby było zawyżone ale pozostaje wątpliwość dotycząca skali. Przepływka Boscha ok, ale czy ktoś jest mi wstanie powiedzieć jaki jest numer części zgodny z tą moją? Numery w katalogu są zupełnie inne niż na mojej przepływce więc nie wiem, która jest jej odpowiednikiem. Z tego co widziałem była już ona wymieniana bo jest na niej wybite 03 symbolizujące rok produkcji (auto 2001). Zanim kupiłem Pierburga czytałem na niemieckich i brytyjskich forach opinie, że jest ona lepsza niż oryginał a tu niemiła niespodzianka, że auto po chwili na niej gaśnie, a jeśli się doda gazu to po chwili obroty spadają. Zasadniczo tytułowe dławienie nie trwa cały czas ale powraca nie wiadomo kiedy by po chwili znowu wrócić do normy i tak raz częściej raz rzadziej. Pozdrawiam

Nikt nic na ten temat nie wie na prawdę? :roll:

Więc tak: podpiąłem auto pod kompa i w miejscu gdzie jest zczytywany przepływ powietrza (Luftmasse) mam maksymalna wartość jaką powinna zczytać przepływka 16 a nie jak to widywałem na screenach 1000 razem z zestawieniem ile jest a ile powiino być. Nie wiem czy to wina inpy czy po prostu m47 ma taki ubogi interfejs ale po prostu jest tylko zielony pasek i podana wartość maksymalna jako 16. Inna sprawa, że odczyt z przepływomierza pokazuje cały czas wartość poza zakresem (od 20 wzwyż) więc tak jakby coś było tu nie tak. Podmieniłem przepływkę na nowego Pierburga 7.22684.09.0 ale na nim pracuje kilkanaście sekund i gaśnie - dlaczego? Przepływka jaką mam zamontowaną aktualnie to Bosch F 00C 2G2 062 i tu kolejny problem bo nie znalazłem informacji jaki powinien być jej zamiennik bo wszędzie są podawane jakieś inne numeracje Boschów i w ogóle straszne z tym zamieszanie bo sprzedawcy twierdzą, że wszystkie przepływomierze pasują plug & play. Kolejna rzecz, która rzuciła mi się w oczy to, że bardzo często Spritzbeginn Soll jest zupełnie inne niż Spritzbeginn ist (chodzi tu o moment wtrysku?), co może być przyczyną takiego stanu rzeczy? Turbina zasadniczo ładuje dobrze, no może 2 razy podczas testowych 50 km pokazało mi ciut za małe ciśnienie. Macie może jakieś pomysły jak uzdrowić to m47? Z góry dzięki. Pozdrawiam

Nie, nic nie dymi, po prostu tak jakby nie dostawało paliwa na tyle. Ekonomizer zatrzymuje się w połowie skali, wciśniecie sprzęgła i gaz w podłogę wtedy powoduje, że obroty dochodzą do prawie 3 tys i też na tym koniec. Po chwili wszystko wraca do normy.

Witam, od jakiegoś czasu nęka mnie problem dławiącego się silnika 2.0d z 2001 roku. Auto zazwyczaj przyśpiesza normalnie i ekonomizer wychyla się do końca skali ale czasami po mimo tego, że gaz jest w podłodze wskazuje około 15 litrów / 100 km i nie chce iść dalej, wtedy też maksymalne obroty wynoszą 3000 i nie chcą wzrosnąć, po jakimś czasie coś się odblokowuje i znowu auto ciągnie normalnie, dzieje się to podczas jazdy, czasami trzymając gaz jednakowo wciśnięty czuć, że moc nie jest jednostajna. Problem występuje coraz częściej. Jest o tyle groźny, że np gdy podobny spadek mocy nastąpi przy przyspieszaniu to lipa, podobnie na autostradzie przez chwilę musiałem jechać 70 bo więcej po prostu nie mógł, bo na 5 by się zdusił a chwilę później bez problemu jechałem to przepisowe 130. Co to może być, czyżby przepływomierz? Jeśli tak to czy trzeba kupować oryginalnego Boscha czy jest coś tańszego, co będzie normalnie funkcjonować? Pozdrawiam

O których kabelkach mowa? Do baku dochodzą dosyć solidne wtyczki, chodzi o te cienkie kabelki, które są widoczne po wyciągnięciu pływaków?

Ja też mam problem ze wskazaniami ilości paliwa. Był czas , że wszystko działało dobrze, do czasu aż w zimie w baku nie znalazło się jakieś letnie paliwo co zamarzało i trzeba było dostać się do baku i wężem spuścić paliwo. Poskładałem wszystko i od tego czasu są problemy, najpierw pokazywało prawie 30 litrów chociaż był zalany pod korek, na wiosnę rozebrałem znowu zbiornik poskładałem z powrotem nic nie znajdując i działał normalnie. Po jakimś czasie znowu zaczął źle pokazywać a wskazówka często w czasie jazdy podnosiła się o 20 kilka litrów pokazując więcej niż było w realu, to znowu o 15 litrów mniej, co jakiś czas rozbierałem wszystko szukając przyczyny, ponowny montaż pływaków i wskazania były w normie. Ostatnio jadę sobie a tu auto zaczyna szarpać i okazuje się koniec paliwa, wskaźnik pokazuje prawie 15... Trzeba było odpowietrzać wtryski w trasie itd... Znowu rozkręciłem i poskładałem i wydaje się być ok ale coś mi się wydaje, że nauczony ostatnią przygodą po prostu muszę sugerować się przebiegiem dziennym i regularnie tankować, dziwne jest to, że wyjęcie i złożenie wszystkiego rozwiązuje problem a wskazania jeśli złe to raz za dużo raz za mało. :duh:

Czujników w ogóle nie zakładałem, bo wiadomo to są 1 razówki a i tak klocki zmieniam zawsze ciut wcześniej niż krańcowe zużycie więc szkoda na to kasy, lepiej dołożyć i mieć porządne klocki. 10 - 15 razy w szybkim tempie czy jak? Komp nie wywala błędu, zużycia klocków a kontrolka się świeci (czyżby nie było to uznawane za błąd?). Co do zbiornika to na kompie wskazania nie sprawdzałem w każdym razie zalany do pełna pokazuje mniej więcej pół stanu. Dla bezpieczeństwa cały czas jeździ z dosyć sporym zapasem paliwa bo ciężko powiedzieć jak te wszystkie pompki reagują teraz. Jak mogę ewentualnie sprawdzić czy same czujniki są ok? One rozumiem działają regulując opór? Na kompie jest jakiś test żeby to szybko sprawdzić czy raczej po prostu rozebrać bak i sprawdzić? Pozdro

Z bagażnikami trzeba ostrożnie i nie ma co za bardzo na tym oszczędzać. Te najtańsze nie zapewniają dostatecznego trzymania i podczas awaryjnego hamowania może być kicha. To samo tyczy się poprzeczek. Pierwsze jakie miałem się po prostu wygięły. Zwróciłem cały ten szajs zestaw i wziąłem coś sporo lepszego i do dziś służy. Poprzeczki nawet te mocniejsze i tak podczas jazdy sporo pracują ale nie ma z nimi problemu. Trzeba też w miarę zorientować się jaki rower chcemy zapiąć bo w moim przypadku był nielada problem, żeby znaleźć uchwyt, który utrzyma 20 kg fulla do dh, to przykład skrajny ale różne wydziwiane ramy się teraz spotyka.

Witam. Ostatnio zmieniałem komplet tarcz i klocków + nowy płyn hamulcowy. Wtedy zaczęła mi się świecić kontrolka hamulców (ta żółta, bodaj od stanu okładzin). Zczytałem błędy INPĄ, był błąd zbyt niskiego poziomu płynu hamulcowego. Wszystko skasowałem jednak kontrolka nadal świeci. Co może być przyczyną, komp nie wywala mi żadnych błędów. Mam też problem ze wskazaniami ilości paliwa. W zimie podczas największych mrozów w aucie było letnie paliwo i w ogóle to nie chciało działać. Byłem zmuszony żeby odkręcić denka zbiornika i spuścić to felerne paliwo. Od tego czasu nie działa mi w należyty sposób czujnik w baku. Wygląda to tak jakby pokazywał stan tylko z 1 komory lub coś w tym stylu, ciężko mi powiedzieć bo nie znam dokładnie konstrukcji tego zbiornika. Co mogło pójść nie tak? Zawiesił się pływak czy jeszcze co innego? Czy po operacji wyciągnięcia pływaków trzeba to jakoś kalibrować? Boję się, że w pewnym momencie auto mi stanie bo np jakaś pompka nie przepompuje paliwa etc. Pozdrawiam i proszę o pomoc.

Jeśli już padło takie pytanie to wie ktoś pod który bezpiecznik podlega przycisk BC na manetce kierunków?

Świece trzeba wymienić i tyle w tym temacie. Rok temu też mi auto paliło w ziemie ale potrzebowało ze 2 - 3 sekundy. Jak się rozciepliło to zrzuciłem kolektor, odkręciłem świece i okazało się, że żadna nie działa... Mimo to auto paliło całą zimę, wniosek taki, że 2.0d niewiele potrzeba do szczęści żeby zagadać. Teraz jak mam nowe świece to pali przy każdym mrozie można powiedzieć przy pierwszym obrocie silnika. A jeśli już zakładać świece to tylko Beru jak coś.