Panfil - BMW Klub Polska

Do szefa Twojego WK. Jezeli i on nie bedzie chcial Ci zarejestrowac samochodu, to popros o uzasadnienie na pismie poparte odpowiednimi przepisami prawa. Przewaznie taka strategia skutkuje, oczywiscie tylko wtedy, jezeli urzednicy nie chca zarejestrowac pojazdu ze wzgledu na swoje 'widzimisie'.

Punkt 4 regulaminu: 'Na forum nie przeklinaj - wyrażaj się z kulturą oraz zgodnie z ogólnie przyjętymi normami dobrego wychowania. W ten sposób walczysz ze stereotypem kierowcy BMW jaki panuje w naszym kraju. "Wykropkowanie" przekleństwa jest również przekleństwem. Każdy z nas ma jakieś poglądy, staramy się szanować Twoje więc Ty nasze też uszanuj... ' Moze tak troche grzeczniej, co? Malo Ci jednego ostrzezenia?

Antyradar jest malo skuteczny na fotoradary i suszarki - tzn wykrywa je w momencie namierzenia. Jest za to bardzo skuteczny jako wykrywacz np. drzwi otwieranych automatycznie w supermarketach :lol: . W W-wie moim zdaniem nie ma innej metody, jak nie przekraczanie predkosci o wiecej niz 20 km/h, poza miastem bardzo skuteczne jest CB-radio. Antyradar tez mozna miec, ale gdybym mial wybierac miedzy CB i antyradarem, wybralbym CB.

Nie wiem, czy to akurat zalezy od konkretnego WK, ale zapytac sie w swoim WK mozna, nic to nie kosztuje ;). Niektore WK np. przy rejestracji pojazdu z Wloch zabieraja ichni brief (kawalek papieru o wygladzie szmaty ;) ), a przy rejestracji z Niemiec brief oddaja. Inne nie zabieraja rowniez tego wloskiego. A jeszcze inne przy rejestracji samochodu, ktory zostal przejety przez bank (bo wlasciciel nie placil rat) zadaja ... zgloszenia sie do WK pelnomocnika banku :shock: . Co WK, to obyczaj.

Za 8 tys PLN ciezko bedzie Ci znalezc E36 w idealnym stanie. Moim zdaniem albo odloz kwote rzedu 12 tys PLN, albo faktycznie poszukaj E30.

Mozliwe, wszystko zalezy od WK. Po prostu przejdz sie tam i zapytaj w informacji, co masz zrobic w przypadku, gdy brak briefu.

Marcin978, pisanie, ze pijani powoduja mniej wypadkow, niz trzezwi, to tylko klasyczne 'zonglowanie statystyka'. A statystyka ma to do siebie, ze mozna z niej wyciagnac dowolne wnioski, wystarczy tylko odpowiednio 'ustawic' wyniki przeprowadzonych badan. Jezeli chodzi Ci o to, ze powinno sie podniesc 'prog promilowy' w Polsce, to po prostu jasno to napisz. Inaczej z Twoich wypowiedzi wynika nieomal, ze akceptujesz nawalonych kierowcow na drogach - niewazne czy maja 0.5 promila, czy 2 promile. Rozumiem, ze chodzi Ci o co innego, ale niecale 2 lata temu skasowalem samochod przez pijanego debila, ktory w dodatku uciekl z miejsca wypadku i zostal zlapany przez policje po 3 godzinach. Dlatego jak czytam o tym, ze 'nie pijanstwo jest przyczyna wypadkow', to rece i spodnie mi opadaja.

Moim zdaniem zaden urzednik legalnie Ci bez briefu nie zarejestruje. Najlepiej zapytaj sie w swoim WK - w W-wie na Mokotowie musza miec brief do wgladu, potem go oddaja (co ciekawe, np. wloskiego odpowiednika briefu nie oddaja, tylko zostawiaja go w urzedzie :shock: ). Jezeli nie masz briefu, to prawdopodobnie czeka Cie procedura wydobycia odpowiedniego zaswiadczenia z niemieckiego urzedu :(. Ale najprosciej bedzie, jak dowiesz sie w swoim WK.

Albo zmienic kraj... prawda jest taka, ze jezeli potracimy pieszego w terenie zabudowanym, a eksperci ocenia, ze jechalismy znacznie przekraczajac predkosc (np. o 30-40 km/h), to zostaniemy co najmniej uznani wspolwinnymi, nawet jezeli ten pieszy rzucil sie nam pod kola. I tyle - nikogo nie bedzie obchodzilo, ze sie spieszylismy, bo jechalismy przejazdem, ze nie ma autostrad itd. itp. Zeby bylo jasne: ja tez przekraczam predkosc w terenie zabudowanym o 20-30 km/h. Ale robie to na wlasna odpowiedzialnosc i wiem, ze w razie czego to ja bede winien, a nie wszyscy inni oprocz mnie.

Nie, no jasne, oczywiscie. Nie wiem, skad Ci sie takie 'generalne' wnioski nasunely :duh: . Wszyscy jezdzacy po pijaku sa kompletnie bezmyslni, nie tylko dyskotekowe malolaty. Pewnie, ze nie. Przyczyna jest dosc gwaltowne zetkniecie sie samochodu z innym obiektem. Ilosc pijanych nie wzrosla znaczaco, tylko ilosc zlapanych po pijaku wzrosla znaczaco. Sprobuj w Niemczech, gdzie sa 'ciut' lepsze drogi, przekroczyc w miescie predkosc o 30-40 km/h, zobaczymy, jak dlugo Ci sie uda bez mandatu. Jakie sa u nas drogi, kazdy widzi, ale akurat karanie za szybka jazde po miescie czy wylapywanie pijakow ma sie do tego nijak.

Przede wszystkim, to instalacja gazowa II generacji w tym samochodzie to maksymalne druciarstwo i przyczyna wielu potencjalnych awarii, nie mowiac juz o spadku mocy. Nie lepiej poszukac sobie takiego wsrod niedawno sprowadzonych?

Moge potwierdzic, ze jest to kolejna plotka.

Z tym AC, to niestety bywa roznie (z OC zreszta tez). Bardzo czesto trzeba sie jeszcze przygotowac na dluga i zmudna walke w sadzie o odszkodowanie. O ile z OC sprawa jest raczej do wygrania, o tyle z AC bywa juz roznie, bo AC nie jest regulowane ustawa. Tak, czy inaczej, przy zawieraniu umowy AC warto dokladnie przestudiowac cala umowe, a oprocz tego wykupic ubezpieczenie w DAS-ie albo czyms podobnym.

A ja sie akurat zgadzam z Christo. Rozwiazanie problemu nie lezy w zaostrzaniu kary, tylko w zwiekszeniu wykrywalnosci przestepstwa. Oczywiscie sytuacje typu 'krotkotrwaly zabor mienia' zamiast kradziezy, czy tez delikatne traktowanie przez prokuratora, bo 'oskarzony mial trudne dziecinstwo' to patologia. Ale moim zdaniem zlodziej w tej chwili kompletnie sie nie przejmuje jakakolwiek kara, bo i tak nie wierzy, ze zostanie zlapany. To samo zreszta dotyczy wszelkich przestepstw i wykroczen, chociazby buractwa na drodze. Gdyby policja widzac debila wyprzedzajacego na ciaglej i spychajacego wszystkich z drogi reagowala natychmiast, a nie sennie jechala na miejsce, w ktorym ustawia sie z 'suszarka', pewnie jezdzilibysmy juz zdecydowanie normalniej. W takiej np. Bawarii zdarza sie, ze policja przyjezdza w kilkadziesiat sekund po przestepstwie. I jakos samochody tak u nich nie gina... A rak zlapanym zlodziejom nie ucinaja.

Mialem Omege B Caravan i generalnie sie z Toba zgadzam, poza jednym: Gwarantuje Ci, ze to NIE SA mity. Omegi B (i to bezwypadkowe) potrafia rdzewiec na potege. Oczywiscie, poza wrazeniami estetycznymi w niczym to nie przeszkadza, ale jednak jezdzenie samochodem klasy sredniej wyzszej, ktory wyraznie ulega 'biodegradacji' moze sie co niektorym uzytkownikom nie podobac. Nie wiem, od ktorego roku GM poprawilo odpornosc na korozje. Twoj egzemplarz najprawdopodobniej byl juz jednym z tych, w ktorych sie to udalo. Faktem jest, ze nie widzialem pozniejszej Omegi B i Omegi C z wykwitami rdzy. Ale Omegi B z poczatku produkcji (w tym i moja 'byla' - rocznik 1995) sa dosc czesto mocno zardzewiale i to nie z powodu zlej naprawy blacharsko-lakierniczej.

316i i 318i ma po 2 zawory na cylinder, czyli razem 8. 318 is ma po 4 zawory na cylinder, czyli razem 16. 320i i wyzej maja po 4 zawory na cylinder, czyli razem 24.

Dla mnie poglad, ze samochod z tylnym napedem jest bardziej niebezpieczny w warunkach slabej przyczepnosci od tego z przednim napedem to czysta, zywa lipa. Przednionapedowka jest przewaznie zdecydowanie bardziej ZDRADLIWA, bo w momencie, w ktorym sie zorientujemy, ze jest slisko, wlasnie pakujemy przodem w plener. Tylnonapedowka bedzie nas duzo wczesniej ostrzegala objawami uslizgu tylu, przy ktorym w wiekszosci przypadkow wystarczy delikatne odpuszczenie gazu i lekka kontra kierownica, a nastepnie, po wytarciu potu z czola, zdecydowane zmniejszenie predkosci. Oczywiscie, wszystko co pisze, to spore uproszczenie, ale zdecydowanie wole RWD w zimie, niz FWD. I to wcale nie tylko dlatego, ze mozna sobie fajnie pojezdzic bokiem nie uzywajac do tego recznego hamulca.

Kupic warto. Koszty beda ZNACZACO wyzsze, niz koszty utrzymania Golfa - po prostu to samochod o jakies 3 klasy wyzej. Reszte powinienes znalezc w wyszukiwarce.

Mnie E23 732i z swiezo zalozona instalacja gazowa Landi Renzo (podcisnieniowa, z dolozona sonda Lambda) pali ok 13 litrow LPG w trasie i 15 w miescie. Mysle, ze przy ciezkiej nodze i korkach spalanie rzedu 18l w E32 735i jest jak najbardziej do osiagniecia. Natomiast w trasie - to troche duzo, najlepiej przejechac sie do gazownika i sprawdzic, czy wszystko jest OK.

Ja wozilem bialym Mercem za friko :).

To juz zalezy od Ciebie - czy chcesz jezdzic benzyniakiem, czy dieslem, czy robisz duze przebiegi, czy jestes wrogiem instalacji gazowych (nawet tych nowoczesnych) itd. itp. Przejedz sie 330d, 330i i cos juz bedziesz wiedzial. Generalnie, silniki benzynowe sa mniej skomplikowane od nowoczesnych diesli i mniej klopotliwe w serwisowaniu - za to zuzywaja nieco wiecej paliwa, chociaz i tak za bardzo nie wierze, ze przy obecnych cenach ropy zwroci sie doplata do diesla przy zakupie nowego samochodu. Ja bym kupowal 330i i gdyby bolalo mnie zuzycie paliwa, zalozylbym sekwencyjna instalacje gazowa.

To prawda, nawet co lepsze komisy niechetnie wpisuja wartosc 100 EUR za w miare nowy samochod. Ale mogl to napisac jakos inaczej, a nie 'nur fur Deutsche' ;).

Albo patriota ;), albo chodzi mu o jakies ichnie przepisy podatkowe.

Kieruj sie przede wszystkim BEZWYPADKOWOSCIA i STANEM TECHNICZNYM konkretnego egzemplarza, a nie silnikiem czy wyposazeniem. Co prawda teraz mozna bardziej 'przebierac' wsrod samochodow uzywanych, ale i tak ostroznosc bardzo wskazana. Jezeli juz znajdziesz samochod, ktory Ci sie podoba, jedz z nim do ASO na przeglad przed kupnem, popros o sprawdzenie bezwypadkowosci, ogolnego stanu zawieszenia, silnika, skrzyni biegow, elektroniki itd. Taka usluga powinna kosztowac ok 200 PLN (najpierw zapytaj, ile w konkretnym ASO chca za cos takiego). Jezeli nie masz w poblizu ASO, to jedz do jakiegos polecanego przez znajomych/rodzine mechanika, albo w ostatecznosci na stacje diagnostyczna.

Jezeli jest to instalacja II generacji (a skoro wlasciciel nie napisal, ze sekwencja, to raczej tak wlasnie jest), to nie warto. Ten samochod ma plastikowy kolektor i nie dosc, ze taka instalacja, to powazne obnizenie osiagow, to jeszcze ewentualny 'strzal' moze sie skonczyc duzymi kosztami. P.S. Po co zakladasz 2 tematy o tym samym?