Dla porownania,nim przesiadlem sie do bezawaryjnego BMW jezdzilem podobnie jak kolega przez 5 lat(tez kupiony nowy z salonu) ponoc bardzo awaryjnym ROVEREM 75(silnik 2.0 diesel pochodzenia BMW) i faktycznie auto psulo sie bardzo czesto,o wiele czesciej niz BMW kolegi,jednak byly to drobiazgi ktorych naprawa byla niedroga,najdrozsza usterka to pompa paliwa w baku za ok 500 zl. W sumie wszystkie liczne usterki kosztowaly mnie tyle co jedno standardowe w BMW :lol: Wiec gdzie ta bezawaryjnosc :roll: Ps. pewnie zaraz posypia sie komentarze ze BMW to nie Rover i nie ma co porownywac :mrgreen: