Napewno E34 za 2tys nie wymagalo zadnego wkladu finansowego? Moze dla ciebie nie, ale dla kogos innego mnostwo rzeczy bylo do zrobienia. Ja jak kupywalem swoje, to tez gosc twierdzil ze nie ma przy nim nic do roboty itd... Ale jak sie zaczelo to konca nie bylo widac. Bo zawsze jak cos zaczniesz robic, wychodzi nastepna usterka i tak wkolo. Wiesz,teraz żałuje że sprzedałem za te pieniądze swoje bmw mogłem zacisnąć pasa.A co do wkładu finansowego w moim bmw,to jestem mechanikiem i wszystko było wymieniane na czas,czasem nawet zapobiegawczo.Obecnie bunia lata do Hamburga w jedną strone gość robi 800 km i dojeżdza bez żadnego problemu.No cóż,mam nadzieje ze uda mi się kupić kolejną E34 tym razem z silniczkiem 3.0 lub 4.0 bo o takiej marze