
adamsaba
Zarejestrowani-
Postów
989 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez adamsaba
-
spróbuj może wyjąć tylko bagnet, bo z tą szmatką to zły pomysł ( może ją wciągnąć do środka), zeszłej zimy miałem podobny problem z Jumperem 2.8hdi, gdy bagnet był włożony do końca, był dym i wywalało olej do wydechu i na zewnątrz silnika, jak tylko wysunąłem bagnet parę cm do góry problem się skończył i tak dotrwłem z tym autem do wiosny. Mam 530d 2000r i do niej założyłem odmę z nowego modelu, taką plastikową bez tego wojłoka w środku, teraz wystarczy tylko odmę wymyć.
-
zasłaniając kartonem chlodnicę możesz doprowadzić do niekontrolowanego wzrostu temp.płynu, to nie zaszkodzi silnikowi, ale potrafi zaszkodzić autom. skrzyni biegów, masz rację takie eksperymenty można robić, ale tylko w polonezie.
-
kolego jak raz wsiądziesz w automat , to już nigdy nie będziesz myślał o manualu, warunek - musisz kupić dobry automat, poza tym wydając kupę kasy na auto trzeba raczej korzystać z luksusu niż umartwiać się manualem, który po pewnym czasie będzie wydawał Ci się, że jest wadą auta.pzdr
-
jeżeli olej po spuszczeniu będzie mocno zużyty- kolor, smród, opiłki, dużo szlamu,( świadczy to o kiepskim stanie skrzyni) to nie ryzykowałbym wymiany, zmieniłbym tylko filtr oleju a przefiltrowany olej wlałbym spowrotem, jeżeli olej będzie ładny to śmiało można zmieniać, w moim aucie , skrzynia GM pierwsza wymiana była przy 245 kkm, olej był ładny i po wymianie skrzynia też chodzi bez zarzutu. pzdr
-
tak mi się wydaje, mój kuzyn po zmianie przejechał ok. 40 kkm i wszystko jest ok. My jeżdzimy na shell helix ultra 5w40, kupuję go w hurtowni we Wrocławiu za 105pln za 5l.
-
możesz śmiało zmienić, olej półsyntetyczny ma podobne właściwości myjące jak syntetyk, więc silnik masz wewn. czysty, po zmianie napewno nic się nie zapcha, gorzej by było gdyby ktoś wcześniej jeżdził na mineralnym! na temat zmiany z półsynt. na syntetyk na forum wiele czytałem , nikt po zmianie nie miał problemów, mój kuzyn (530d 2000r.) używał ten olej co Ty i latem stojąc w korku z włączoną klimą zapalała mu się kontrolka ciśn. oleju, po zmianie na syntetyk problem się skończył.
-
kolego wąski87 ! ten olej, na którym jeździsz nie spełnia normy LL i wg mnie musisz znienić na syntetyk, 9000km to za dużo jak na półsyntetyk, szkoda silnika.pzdr
-
też to miałem, jak silnik był zimny było ok, jak dostał temperatury- wskazówka temp. w pionie to zaczynał nierówno chodzić, jak silnik wpadnie w drgawki należy po kolei zdejmować wtyczki z wtryskiwaczy, jeżeli zdejmiemy wtyczkę z dobrego wtryskiwacza to zauważymy zmianę pracy silnika, jeżeli z padniętego -to nie ma żadnych zmian w pracy i mamy winowajcę.
-
Wpisz w wyszukiwarce "inspekcja", "inspekcja olejowa"... W skrócie wygląda to tak: odkręcasz pokrywkę gniazda diagnostycznego, które jest pod maską obok kielicha amorka, bierzesz kawałek kabelka, prosisz kogoś o pomoc aby wsiadł za kierownicę, ZAMKNĄŁ DRZWI KIEROWCY, przekręcił kluczyk w pozycję II (aby zaświeciły się kontrolki). Wtedy Ty łączysz kabelkiem piny gniazda diagnostycznego oznaczone numerami 7 (inspekcje) i 19 (masa) na około 12 s.... To wszystko...
-
a kto Ci powiedział, że się spierniczy, półsyntetyk ma podobne właściwości myjące jak syntetyk, więc silnik masz w środku napewno czysty, no chyba , że silnik jest już padlina i ktoś jeżdził na oleju mineralnym np. 15w40 w co śmiem wątpić, nikt raczej nie leje takiego badziewia. Krótko , nawet jak ktoś jeżdził na półsyntetyku śmiało możesz zmienić na synetyk , na olej jaki zaleca producent, poza tym wtedy robisz wymianę oleju wg komputera, czyli co ok. 20000 km.
-
wg instrukcji dla benzyny: musi spełniać normę ACEA: A3 i normę LL (Longlife), może to być 5w40, ale napewno nie półsyntetyk 10w40, który nie spełnia normy LL , a przebiegiem wcale się nie przejmuj bo nie jest to duży przebieg
-
jeżeli chodzi o prawko to Cię przebijam, mam wszystkie kategorie ABCDE, a przepisy widać jak są pomącone.
-
poza tym 530d posiada webasto, które dogrzewa silnik i nie ma mowy o niedogrzaniu , jeżeli w aucie jest wszystko sprawne.
-
nie mogę znaleźć tych przepisów w Rozporządzeniu
-
Przepis z kodeksu drogowego brzmi tak: Rzeczywista masa całkowita przyczepy ciągniętej przez: 1/ samochód osobowy, samochód ciężarowy o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3.5 tony lub autobus – nie może przekraczać rzeczywistej masy całkowitej pojazdu ciągnącego; a Ty cytujesz taki przepis: 4) dopuszczalna masa całkowita ciągniętej przez pojazd samochodowy przyczepy z hamulcem nie może przekroczyć: b) dopuszczalnej masy całkowitej tego pojazdu, d) 3500 kg dlatego napisałem, że coś jest nie tak.pzdr
-
przesyłam wyjaśnienia tego przepisu ( 1,33 DMC ) na podstawie artykułu, który dostałem od policji Piotrkowie tryb. http://img838.imageshack.us/img838/2249/ccf2010111000000.jpg Uploaded with Imagehttp://img577.imageshack.us/img577/9048/ccf2010111000001.jpg Uploaded with ImageShack.usShack.us Kolego mmw , zwróć uwagę na to, że Ty w swoich wyjaśnieniach mylisz takie pojęcia jak : masa własna, masa rzeczywista i wreszcie DMC pojazdu, które jest wpisane w dowodzie rej. w pozycji F2, do tego aby stwierdzić : czy dany pojazd może ciągnąć taką przyczepę? wystarczą dwa dowody rejestracyjne i tabliczka mnożenia.pzdr
-
ten przepis w rozporządzeniu z 2002r. pozostał bez zmian
-
kolego mmw, jaki masz komentarz do tego nieznanego i ukrytego przepisu?
-
ROZPORZĽDZENIE MINISTRA TRANSPORTU I GOSPODARKI MORSKIEJ z dnia 1 kwietnia 1999 r. w sprawie warunków technicznych pojazdów oraz zakresu ich niezbędnego wyposażenia. (Dz. U. Nr 44, poz. 432)
-
7. W przyczepie o dopuszczalnej masie całkowitej nie przekraczającej 3,5 t, przeznaczonej do ciągnięcia przez pojazd, którego dopuszczalna masa całkowita wynosi nie mniej niż 1,33 dopuszczalnej masy całkowitej przyczepy, dopuszcza się hamulec roboczy typu bezwładnościowego (najazdowy), działający co najmniej na koła jednej osi; dotyczy to również przyczepy o dopuszczalnej masie całkowitej nie przekraczającej 5 t, zarejestrowanej po raz pierwszy przed dniem 1 stycznia 1968 r.; nie dotyczy to naczepy.
-
nie wiem gdzie jest ten przepis, ale parę lat temu u mnie z policji wziąłem urywek artykułu pt. Ograniczenia w ciągnięciu przyczep i tam podane są różne przykłady, natomiast nie ma podstawy prawnej. A tutaj znalazłem podstawę prawną--- w dziale hamulce; http://www.zeglarstwo.sail-ho.pl/przyczepa/wozek.htm
-
wg polskich przepisów: DMC pojazdu ciągnącego powinna wynosić co najmniej 1,33 DMC przyczepy. Bmw 530d ma DMC 2320kg i 2000kg uciągu na haku, dzieląc 2320/1,33 otrzymujemy 1744 kg i z taką DMC przyczepy można się poruszać, wg naszych przepisów nie możesz 530d ciągnąć nawet pustej przyczepy o DMC 2000 lub 2500 kg. Całe szczęście , że nasze miśki nie znają tych przepisów lub nie chcą ich egzekwować.
-
kolego arw, z tego co wiem to łopatki wirników ( w turbinie są 2 wirniki- jeden po stronie spalin i drugi po stronie doładowania) są nieruchome i w przeciwieństwie do tego co twierdzisz nie zmieniają swojego położenia. Żaluzje, które wpływają na zmianę wydajności spalin napędzających wirnik turbiny znajdują się natomiast wokół wirnika po stronie spalin , są zamocowane w obudowie turbiny i to one zmieniając swoje położenie regulują wydajność pracy turbiny. Żaluzje te mają 2 skrajne położenia( jak drzwi do mieszkania): są otwarte - słaby strumień spalin lub są zamknięte - maxymalny strumień spalin, tym 2 skrajnym położeniom odpowiada oczywiście położenie cięgna sterującego , ponieważ są to sprawy czysto mechaniczne to łatwo się domyśleć, że gdy cięgno jest schowane, to żaluzje są otwarte, a gdy cięgno jest maksymalnie wyciągnięte ( przy braku podciśnienia-zdjęty czarny wężyk) to żaluzje są zamknięte i wydajność turbiny po stronie spalin też jest maksymalna. W przypadku za dużego doładowonia turbiny komputer sterujący pracą silnika napewno ograniczy wartość doładowania.
-
skoro przy wciągniętym cięgnie nie ma doładowania, to przy całkowicie wysuniętym cięgnie chyba doładowanie jest maksymalne( występuje to położenie cięgna przy zdjętym czarnym wężyku, wtedy gdy na gruszkę sterowania nie działa podciśnienie a tylko ciśnienie atmosferyczne), a każde inne pośrednie położenie cięgna świadczy o doładowaniu wyższym od minimalnego lub niższym od maksymalnego. Kolega mars pisze tylko o kopceniu na czarno przy przyspieszaniu z tego wniosek , że z przyspieszeniem i prędkością jest ok., to oznacza też to, że turbina i wszystkie urządzenia z nią związane działają poprawnie.Wydaje mi się , że w takim przypadku problem kopcenia tkwi w zaworze EGR ( kolega Janiak), łatwo to sprawdzić poprzez wyłączenie go z pracy ( należy zaślepić czarnoniebieski wężyk podciśnieniowy dochodzący do zaworu EGR- 10 minut pracy), jeżeli niestety nie nastąpi poprawa ,to trzeba szukać gdzie indziej. pzdr
-
Coś ci się kolego pomieszało. Odpięty węzyk nie powoduje wysunięcia się cięgna, bo jest ono cofane przez spręzyne w gruszce turbinki. Schowane cięgno to minimalne doładowanie, więc odpięty wężyk to nieaktywne turbo do 3000rpm. Kopcenie na czarno to znak, że silnik nie ma czym oddychać, albo jakiś czujnik go robi w balona ;) (przepływka) Wiec masz do sprawdzenia cisnienie doładowania (nic o tym nie pisałeś) w zakresie od 1500rpm i przepływkę, którą najlepiej podmienić na sprawną o tym samym numerze OE. Lejący wtrysk też daje kopcenie, ale nie tak obfite, ale jak widze, probe przelewową juz zrobili. PS. Tak jak sobie mysle dalej, to nawet jakbyś miał niedoładowanie w jakimś zakresie, to komputer dostosuje dawkę paliwa dzięki przepływce, która stale nadzoruje ilość dostarczanego powietrza. Pamietam jak jakiś czas jezdzilem bez wpietego czujnika doładowania przy kolektorze, to nic nie kopcił pomimo, że wciskało w fotel dopiero od 3000rpm... Tak więc jeśli wtryski sprawne, to przepływka do wymiany. Przy uszkodzonych świecach silnik puszcza bąka, ale tylko przy odpaleniu przy obecnych temperaturach, tylko że dym jest wówczas jasny. Hej Kolego arw, nic mi się nie pomieszało, w moim samochodzie tak jest, że jak zdejmę czarny wężyk z elektrozaworu sterującego turbiną, to dźwignia wysuwa się całkowicie, a gdy spowrotem go założę na elektrozawór , to dźwignia chowa się -- oczywiście robiłem to na wolnych obrotach silnika. Robiłem też próbę polegającą na ominięciu elektrozaworu, w tym celu odłączyłem oba wężyki od elektrozaworu i połączyłem je razem --w ten sposób podciśnienie bezpośrednio podałem na turbinę, dzwignia turbiny została wciągnięta na stałe , wtedy auto nie miało siły jeździć i kopciło na czarno. Kolego arw sprawdź to, nie zajmie Ci to więcej niż 10 minut.pzdr