
lamer
Zasłużeni forumowicze-
Postów
1 403 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez lamer
-
Tyle, że to nie jest V6 :D
-
Akurat Orlen to stacja która "zabiła" dawno temu wtryski w Renault mojej żony więc ich omijam z daleka. Teraz zresztą także ze względów "światopoglądowych".
-
Że niby co? BP albo Shell to "szemrane stacje"?
-
Niestety paliwa "zimowe" na naszych stacjach to fikcja. Niedawno sprzedałem koledze Ducato i przy -20 nie zapaliło kilka dni temu pomimo tankowania "paliwa premium" (kręcił ale nie odpalał). Ociepliło się i problem zniknął. Ten sam samochód kilka lat temu "zdechł" jeszcze w moich rękach przy -17. Na 100% zamarło paliwo. Pomogło rozmrażanie nagrzewnicą gazową. Nie wiem czy te dodatki "anty zamarzaniowe" są drogie i stacje na nich oszczędzają czy co?
-
Z tego co wiem to tak. Zdaje się, że jest inna osłona chłodnicy?
-
A wyjaśnisz co miałeś na myśli?
-
Wbrew pozorom są segmenty rynku, dla których takie połączenie jest idealne. Np. taksówka czy limuzyna wożąca gości w hotelu/kasynie. Klient widzi BMW 7 a nie silnik 25d. Jednak zakup czegoś takiego na własne potrzeby za własne pieniądze nie mieści się w głowie :D
-
Kupując SUVa klasy X5 nie jest rozsądnie kierować się osiągami. Za cenę mojej konfiguracji mogłem kupić np. Focusa RS + dużego SUVa i pewnie by jeszcze zostało na motocykl... Tyle, że żaden z nich nie dawał by tego co X5. Ja mam jeszcze potrzebę okazjonalnego targania przyczepy z koniem, praca wymaga ode mnie częstego jeżdżenia poza drogami utwardzonymi a miłość do nart to (nie w tym sezonie...) kilka wypadów rocznie w Alpy. X5 jest tym złotym środkiem. Ale popieram w większości twoje stanowisko. Zakup takiego X5 bez odpowiednich dodatków i wystarczającego silnika jest bez sensu. Chyba lepiej wybrać wtedy jakiegoś "Koreańca" w pełnej opcji. Gdybym kupował X5 teraz to zapewne byłoby to 40d. Niestety zamawiając przedpremierowo nie miałem takiego wyboru a 50d przekraczało założony budżet. PS. Seria 7 też wychodzi(ła?) z silnikiem 25d. Ale nie na rynek PL.
-
Każda poważna awaria silnika lub skrzyni biegów zapewne spowoduje "dochodzenie". Ja w E83 na decyzję "centrali" o wymianie silnika czekałem chyba ponad tydzień. Zapewne trwały analizy przyczyny i szukanie winy użytkownika.
-
Z tego co rozumiem to tylko tomek777477 ma SPORT+ w wersji, która tego nie posiada ale dlatego, ze sobie dokodował. Zapewne poza ASO więc jak coś mu się poważnego posypie to z gwarancji mogą być nici. Taka zmiana zostawia ślad w kompie samochodu nawet jeżeli przed oddaniem do ASO ją cofniemy.
-
Ponieważ pedał "gazu" ma wyłącznie elektryczne połączenie z silnikiem a z tego co słyszałem pedał hamulaca też nie jest obecnie bezpośrednio połączony z hydrauliczną pompą hamulcową (informacja do sprawdzenia) to sprawa nie jest tak prosta i oczywista jak ci się wydaje.
-
Miałem F15 25d i byłem zadowolony z jazdy na co dzień. Nie była to rakieta ale na pewno nie zawalidroga. Gdyby G05 od początku było dostępne z silnikiem 25d to pewnie byłby to mój wybór zdroworozsądkowy. Wybrałem 30d i po 2 latach przyznaję, że jeżeli mnie "głód nie zmusi" to do 4 cylindrów nie wrócę. Dane na "papierze" to jedno a odczucia z jazdy do inna bajka. Zadziwiające jest to, że nawet 25d ma 0-100 lepsze niż "super samochody" z moich lat dzieciństwa ale obecnie daje niedosyt.
-
Niestety interwał wymiany oleju wskazywany przez samochód to proszenie się o awarię turbo. Oczywiście jak ktoś ma wydłużoną gwarancję na czas posiadania samochodu to tego w żaden sposób nie odczuje. Co innego kolejny właściciel... Ja osobiście nie wymieniałem zaraz po dotarciu ale coś około 10kkm. Później mniej więcej co 12kkm. Wychodzę z założenia, że wszelkie opiłki czy inne zanieczyszczenia wyłapie filtr oleju. Natomiast po pewnym przebiegu olej traci swoje nominalne własności smarne stąd nie warto przeciągać wymiany do 20-30kkm. W dieslu jest jeszcze problem wypalania DPF. Jak proces zostanie przerwany to zdarza się, że oleju przybywa. Ale jest on rozcieńczony i traci właściwości.
-
A to nie zawór upustowy turbiny?
-
Chyba wszyscy mieli przy odbiorze samochodu aktywną nawigację. Ale być może coś się zmieniło i twój samochód musi pobrać mapy z netu? Dotychczas mapy aktualizowało się przez pendive ale pewnie docelowo będą aktualizacje online. Tyle, że ASO powinno zadbać o wgranie map przed wydaniem samochodu...
-
Mam "podróbki". Nie pamiętam jakiej firmy. One wręcz pachniały jako nowe (ewidentnie coś zapachowego dodane do gumy)! Minusem był brak kołków mocujących do podłogi. Musiałem dokupić oddzielnie.
-
Ja mam jeden.
-
Znam takie ASO (nie BMW), które by wmawiały, że to ma tak po prostu być :lol:
-
Nie opłaca się. Użytkowanie samochodu przez 3 lata i przebieg 75 tysi kosztuje 55-58% wartości samochodu. Z doświadczenia mi wynika, że "przy rozsądnej (czyli nie-bogatej :)" konfiguracji taki suv straci ok. 40% wartości. A obecnie zostawiam odrobinę mniejszego suva w rozliczeniu u dealera i przy tych parametrach dostaje 68% ceny nowego. Jeżeli kupujesz "na firmę" to przy obecnych limitach trzeba to dobrze przeliczyć.
-
To zależy gdzie/jak jeździsz. Ja w środę miałem trasę do Hanoweru i dzięki "Rudolfowi Diesel" obyło się bez tankowania w obie strony co oszczędza czas a w dobie pandemii zwiększa także bezpieczeństwo. Dla benzyny jest to nieosiągalne (przy normalnej a nie EKO jeździe).
-
Nikt cię na siłę nie będzie przekonywał. Nie jesteśmy dealerami BMW więc nie mamy w tym interesu. Kupuj Passata czy nawet Ocatvię i Wesołych Świąt!
-
Dyskusja za bardzo schodzi na wycieczki osobiste. Trzymajcie proszę poziom panowie! Co do ASO. Ja złego słowa nie mogę powiedzieć. Zawsze jest samochód zastępczy (nawet gdy nie przysługuje), miła atmosfera, wyraźna chęć rozwiązania problemu. No ale może chodzi o to: No i o to: Na tle innych marek ASO BMW (przynajmniej moje) to na prawdę górna półka.
-
No bez jaj. Stelvio może i jeździ całkiem fajnie ale wnętrze i elektronika tak trochę z minionej epoki :shock:
-
3,12 a 3,19 to już raczej kosmetyka. Warto sprawdzić jakie są wymagania co do ubezpieczenia. Bo może się np. okazać (przykład "z życia"), że leasing jest "najtańszy" ale ubezpieczenie obowiązkowo przez leasingodawcę i "ch... bombki strzeli". Albo obowiązkowy GAP u nich. Tak mnie "zrobili" z samochodem innej marki. Temat "GAP" wyszedł dopiero przy odbiorze samochodu i podpisywaniu leasingu (zapewne wcześniej gdzieś było małym druczkiem ale na etapie porównywania ofert nie zauważyłem, że firma nie wliczała GAP do całkowitych kosztów leasingu pomimo, że jest obowiązkowy). Taka mała "sztuczka", która kosztowała mnie kilka % wartości samochodu przez 3 lata :(
-
Pamiętaj, że ci, którzy żadnych problemów nie mają nie zalogują się na forum i nie napiszą "O jaki fajny, bezawaryjny samochód to moje G05" więc czytając ten wątek dostajesz wypaczony obraz. Z tego co wiem to BigCactus, Dee_Jay i ja byliśmy chyba pierwszymi użytkownikami G05 (na forum). Wymienieni koledzy nie zgłaszali większych problemów. Ja walczyłem z usterkami wieku dziecięcego (głównie soft) ale obecnie nie mam do samochodu zastrzeżeń. Za kilka dni minie 2 lata i mam już prawie 70kkm. Jest to najlepszy samochód jaki dotychczas miałem a przewinęło się tego wiele. Wg mnie nie warto brać pod uwagę opinii tomek777477 bo on chyba spodziewał się, że kupił rolls royce'a z całą "otoczką" w niższej 4x cenie :lol: