jdef90

to ja jestem wyjątkiem jak widać, bo mam i narzekam. mi także się wydawało, że auta bez HUD nie będę miał nigdy już nigdy... ale gdy się zastanowiłem... to: 1. I tak aby odczytać wskazanie HUD muszę zmienić ostrość (akomodację) widzenia, a zatem i tak rozpraszam się i nie odczuwam przewagi HUD. może gdyby wskazywał na końcu maski, albo kilka metrów przed autem byłoby lepiej. 2. opcje wyświetlania navi wyłączyłem. niestety jestem wysoki i komunikaty mi zanikały, chyba że się pochyliłem... oczywiście to można ponoć "ustawić" ale nie z poziomu normalnego użytkownika. Poza tym navigacja w BMW jest jak lokata. Bez sensu jednym słowem. Nie umie obliczyć najkrótszej drogi (automapa robi to lepiej), gubi się, wpisywanie lokalizacji trwa wieczność itp itd. Owszem w Berlinie i Niemczech super sprawa (info o korkach, objazdy itp.), ale w PL bez sensu. 3. Teraz dalej... szyba bez HUD dostępna jest w zamienniku (najdroższa opcja z czujnikami mgły, deszczu itp. - 700 PLN), do HUD... ponad 4000 PLN, tylko ASO. 4. Zakładam okulary polaryzacyjne... HUD nie widzę... choć wszystko inne widzę zdecydowanie lepiej... i myślę, że jest to bardziej bezpieczne od widzenia prędkości na HUD.

generalnie ten cały HUD jest gadżetem w rodzaju silnika V12... fajnie jest mieć, ale jak przychodzi co do czego to okazuje się, że wcale nie potrzebny... i ja wolę jechać w okularach z polaryzacją niż widzieć HUD'a... :mrgreen:

Bartosz, ale czy te pierwsze mają filtr polaryzacyjny? A pojęcie "termoaktywne" to mi bardziej z bielizną się kojarzy, nie pomerdałeś czegoś? :mrgreen: Generalnie to proste, i oczywista oczywistość... choć potrzebowałem świeżego umysłu :duh: polaryzacja właśnie polega na filtrowaniu jakiegoś widma światła i "zwiększa" np. przejrzystość szyb, wody i innych tego typu opcji niwelując refleksy. Najlepszy efekt polaryzacyjny uzyskuje się pod kątem około 90 stopni względem źródła światła, stąd zapewne zanikanie HUD'a, który przecież jest refleksem :) choć muszę sprawdzić czy podkręcenie jasności w iDrive coś przypadkiem nie zmieni... co do pozycji wyświetlania itd itp to jest tam chyba regulacja mechaniczna, którą się reguluje...

Ostatnio kupiłem sobie okulary z filtrem polaryzacyjnym... wsiadłem do auta... i zdziwienie... przy zastosowaniu tych okularów niemal niewidoczne stają się wskazania HUD... :mrgreen:

u mnie turbina po regeneracji nie ma nawet pół milimetra luzu i świszczała. turbina używana którą mam ma całkiem dużo luzu i działa... oleju nie puszcza... słyszałem także opinię "garażową" że musi być luz, który kompensowany jest następnie przez olej i w ten sposób pracuje turbina prawidłowo... ale nie wiem czy to nie jakiś kit...

pisz tutaj... problem coraz częściej na forum się pojawia... a tel do "pana" na priv puść... :)

znowu teoretycznie miałem to samo w zregenerowanej turbinie... świst pojawiał się po rozgrzaniu silnika. ale objaw ten także występował przed regeneracją... w sumie po regeneracji nawet przez jakiś czas było ok... po wymianie na inną turbinę już się nie pojawia... spróbuj wziąć stetoskop i dokładniej osłuchać temat... możliwości z grubsza są następujące: 1. turbina >> bebechy źle zrobione. 2. źle zamontowana turbina (jakaś uszczelka niewymieniona itp.) tak generalnie to wraz z wymianą turbiny powinno się wykonać kilka operacji... nie pamiętam już co... ale powinno się na pewno wymienić uszczelki na nowe itp itd 3. jakaś nieszczelność przewodów... sprawdź dokładnie czy nie ma przedmuchu na rurze od intercoolera... innych opcji raczej nie ma...

he he he, dzięki ale nie... ja nie dam już się namówić na regenerację :mrgreen: na razie na urlop jadę, potem pewnie zajmę się sprawą już na ostro, to pogadamy, ale raczej jestem na nie :)

znaczy się generalnie to nie powinno Cię to interesować... naprawiali, nie naprawili, więc masz to w dupie, niech robią aż zrobią, czyż nie? jeżeli mechanik polecił zakład totym bardziej nie powinieneś pokrywać kosztów, jeżeli zakład spartaczył robotę (TYCH TURBIN SIĘ NIE REGENERUJE - tyle producent i praktyka), to oni powinni teraz ją wymontować na swój koszt i naprawiać dalej...

mi padła dokładnie 5 dni po upływie gwarancji (6miesięcy). nie wiem ile teraz regenerowana kosztuje, ale regeneracja zazwyczaj dotyczy mechaniki. regenecja z nową (ciekawe jak owa nowa faktycznie jest nowa) elektroniką to koszt około 2500. Za 3300 - 3700 można kupić nową turbinę (oddając starą)... ja zmieniłem na używkę, tylko dlatego, że razu już ją miałem (myślałem że jest z modułem, okazało się że nie i odesłałem do sprzedawcy), i dałem za nią 500 PLN. Na taki eksperyment mogłem sobie pozwolić i w sumie nawet prawie eksperyment się udał. Większość czasu jeżdżę po mieście, a ta turbina ciągnie od samego dołu, czyli jest zdecydowana poprawa... problemy są na trasie... gdy od 80 km/h auto idzie jakby miało silnik 1.6 :)

ale nie... bierze się komputer i z komputerem się jeździ... i tak się jeździ i patrzy wszystko co można popatrzeć... ale mało jest szpeniów co wiedzą na co patrzeć...

niestety mam mniej więcej taki sam problem, jedynym remedium wydaje się być wymiana turbiny. na jednym module miałem dwie różne turbiny podłączone i dwa różne zachowania się auta. sprawdź profilaktycznie czy nie masz zapchanego czujnika ciśnienia doładowania turbiny, ale pewnie to nie to. u mnie bynajmniej wymiana nie dała nic. regeneracja turbo to wywalanie pieniędzy w błoto. warto pamiętać o tym, że garrett oficjalnie ogłosił że tych turbo się nie regeneruje. czy hamownia coś pomoże... nie sądzę. problem ewidentnie tkwi w turbinie... chyba że soft coś się powalił...

poszukaj, wszystko jest opisane z fotkami nawet...

niestety nie masz racji... auto powinno równomiernie ciągnąć już od około 1200 obr, oczywiście ciąg powinien wzrastać po przekroczeniu 1500 obr (rozkręca się to liniowo, nie stopniowo). nie może być takiej sytuacji że do 1500 obr nie dzieje się nic, a potem jedzie jak głupie. ja tak miałem z poprzednią turbiną, z nową-starą-używaną nie mam już tak.. ale auto kręcie tylko do 4000 obr... najlepiej porównać z innym takim samym autem... może jest gdzieś w okolicy. o! WPR... więc na pewno jest w okolicy :) podjedź do inchcape i zechcij się karnąć jakimś używanym, że niby chcesz zmienić na nowszy i będziesz wiedział wszystko.

fantazja poprzedniego właściciela :mrgreen: jak i znaczek 530 na tylnej klapie. manetki oczywiście nie działają, ale w korku można sobie niemi popstrykać zamiast długopisem.

to był taki ŻART podszyty nutą sarkazmu, a jak powszechnie wiadomo, żart powtórzony zyskuje na wartości a tym bardziej podszyty nutą sarkazmu, zapewne :mrgreen: nie ma co tak kolegi nowego co topik założył ujeżdżać, bo się zniechęci a to nie forum land rovera, gdzie może na trzeciej stronie ktoś się zlituje i podda choćby trop pomocnej odpowiedzi... :mrgreen: kolego od problemu z silnikiem... trop klapek wydaje się być niestety jedna z trafniejszych diagnoz, co oznacza kłopot bardzo duży. tym niemniej może to być kilka różnych innych przyczyn o których nawet się nam nie śniło, a jako że nie bardzo umiemy wróżyć, nie bardzo też Ci pomożemy.

powiem krótko: sranie w banie. dla serwisu w sumie wszystko jest jak najbardziej możliwe. czasem bardziej, a czasem mniej. ale jak najbardziej możliwe. :mrgreen: ale moim zdaniem bardziej możliwe jest to że masz: - niewłaściwe ciśnienie w oponach - luzy w zawieszeniu albo układzie kierowniczym - rozjechaną geometrię - szerokie opony i jechałeś po koleinach - niesprawne amortyzatory

tak to są problemy ze sterowaniem zmienną geometrią. jednak osobiście nie do końca już kumam o co chodzi. w pierwszej turbinie (tej nie ładującej od dołu) geometria śmiga leciutko i płynnie, a mimo to muliła (choć na wymienionym module od innej turbiny przez jakiś czas wszystko było super) w drugiej zaś przed włożeniem wyraźnie chodziło sterowanie opornie, głupi byłem, że na noc np. naftą albo benzyną lakową nie zalałem tej turbiny tylko od razu wrzuciłem. na początku był dramat, mam filmik: http://www.youtube.com/watch?v=YE3NGqjqGy4 jeździłem z komputerem i po prostu turbo nie ładowało. ale teraz już w kilka chwil po odpaleniu ładuje... ale tylko do 4000 obr/min... muszę pojechać na komputer. Warto także sprawdzić czujnik ciśnienia doładowania... o tym nikt nie wspomina, a na nim chyba opiera się moduł elektroniczny sterujący turbo. Po odkręceniu plastikowej pokrywy w silnikach 6 cylindrowych, mamy w prawym tylnym rogu na dolocie taki czujnik w gumę dość luźno wetknięty... można go wyjąć i zobaczyć czy nie jest zasyfiony. Uwaga, bo guma może wyskoczyć i spaść na osłonę, a wówczas bez demontażu osłony spodniej się nie obejdzie.

http://www.auto58.pl/ ja z nimi walczyłem z tematem, na krótko pomogła wymiana modułu elektronicznego, niestety wróciło wszystko do stanu wyjścia, kupiłem inną używaną turbinę, moduł pozostał ten sam, i teraz mam tak, że turbo mi ładuje po około minucie jazdy, ale auto kręci tylko do 4000 obr :) generalnie więc jest na miasto ;) za 60 PLN podpinają auto pod kompa i jadą na test, chłopak już mniej więcej pamięta jak walczył z moją E61 (możesz mu przypomnieć, że miał podobny przypadek, niebieskie bmw E61 kombi na dziwnych felgach, moduł wymieniany jakieś pół roku temu, a teraz ze dwa miesiące temu także jeździliśmy i próbowaliśmy coś wyczytać na kompie), zobaczysz wówczas na jeździe testowej jak wygląda ciśnienie doładowania rzeczywisrte w stosunku do zadanego, jak wygląda masa powietrza iitp... przy okazji wykasują Ci błędy...

trochę nie wierzę... czyli że śrubokrętem można otworzyć szyby w BMW i dostać się do wnętrza??? :shock:

to może jak już dostaniesz odpowiedź to wrzuć aby wieść pozostała....

ale że jak? jest opcja opuszczająca szyby? wiem że mogę ustawić czas włączenia nawiewów...

ops... to jesteś w... niestety. :mad2: :mad2: :mad2: ubezpieczyciel na pewno się będzie próbował wypiąć na sprawę... i jest to jego prawo, bo okoliczności są mętne. W Polsce jest bardzo wiele oszustw ubezpieczeniowych, polegających właśnie na tym, że Pan z Żuka czy innego farfocla bierze na siebie odpowiedzialność za wypadek drogiego auta, a następnie wszyscy się działkują kasą... niestety zarówno Ty jak i sprawca jesteście z definicji podejrzani. I to już nie tylko dla ubezpieczyciela...

widzisz... to gra o sumie zerowej... nie jeździł nikt może bez klapek 200 tyś km, ale jeździł ktoś 180 tyś km z klapkami i remontował silnik :mrgreen:

zastanawia mnie dlaczego w innych autach nie miałem tego problemu... a w E61 mam. widać tu także BMW przycięło koszty... bubel po prostu...