
Art.sr
Zarejestrowani-
Postów
350 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Art.sr
-
No to pozostaje mi zrobić tak jak ty. Za 10 lat będę opowiadał dzieciom, że rzuciłem palenie dzięki Przemasowi z forum BMW :lol: . 3 miechy niepalenia i uzbieram na zespół regulacyjny. [MOD: ejże...] 6 stów. odpuszczam więc filtr paliwa, choć miałem ochotę go wymienić, bo pewnie już ponad 10 lat hula. Ale priorytet to teraz zespół regulacyjny. Ja właśnie do mechanów nie jeździełem, bo chyba wolałbym wydać na wróżkę, żeby mi z kart wywróżyła co dolega mojej Beacie :D . W okolicy nie ma takiego Czesia, któremu bym zaufał. Ja gazu nie mam. Witaj Prechu. no niestety wymiana odmy tylko trochę poprawiła. dawno nie miałem falowań, ale też nigdzie dalej nie jeżdziłem. za 2 tygodnie będę w Szczecinie i tam na pewno się przytrafi, bo po wymianie odmy miałem kilka przypadków falowań (więc to nie było to). Tak na marginesie - w poniedziałek wymieniałem springi z tyłu i chodzę zły. Kupiłem używki - eleganckie, odpowiednia wysokość, 2 żółte paski (tak jak te pęknięte) Auto poszło do góry i nie podoba mi się. Te połamane miały 20cm i Beata miała fajny niski "stan". Teraz tył jest trochę wyżej od przodu dając wrażenie pochylonego. patrząc po krawędzi progu też widać różnicę (choć od ziemi do krawędzi błotników z przodu i z tyłu mam te same wysokości). Chciałem kupić nowe zamienniki, ale nie mogłem trafić na nikogo kompetentnego kto doradziłby jakie by pasowały do sportowego dostosowania podwozia, więc kupiłem ori używki. A i gość mówił że wyciągnął je z turasa, więc może problem w ugięciu tych sprężyn. Moje, pomimo że też z 2 żółtymi paskami, to miały większą przestrzeń między środkowymi zwojami (jak by były bardziej rozciągnięte). Cóż muszę poczekać cierpliwie, aż pęknie jeden zwój :D. A chłopaki, czy któryś z was ma może sportowe dostosowanie podwozia i może zerknąć jakie ma springi?
-
Przemas co rozumiesz przez "bomba" - ustąpienie falowań obrotów, jakaś dostrzegalna lepsza praca silnika, czy co? Ciekawi mnie czy miałeś tak jak ja - falowanie czasami gdy np. dojeżdżałem do skrzyżowania (auto zagrzane),i zawsze gdy cofam i wcisnę sprzęgło a auto jeszcze się toczy to tak lekko się bujają. Więć u mnie nie jest to takie notoryczne falowanie. Kurcze 6 stówek.... Czy niedawano zmieniałeś ten zespół, że piszesz że chyba problem z głowy, czy też po wymianie masz spokój z falowaniem?
-
Chłopaki mam ogromną prośbę - do tych, którzy mają sportowe dostosowania podwozia w sedanie. Sprawdzcie jakiego koloru macie paski na sprężynach. ja mam z przodu z zielonym (chyba powinny być z czerwonym). z tyłu mam z 2 żółtymi (miałem bo popękały) Auto fajnie stało - nisko, no ale te popękane z tyłu miały 20 cm. Założyłem używki z 2 paskami żółtymi (23 cm) i auto wg mnie nie bardzo wygląda - tył poszedł znacznie do góry (aha na stabilizatorze tylnym mam żółty pasek). Teraz mam dylemat - za niskie springi z przodu, czy za wysokie bądź za twarde z tyłu. Dodam że na równym, krawędź progu z tyłu jest trochę wyżej niż z przodu, różnice między kołem a błotnikiem z przodu i z tyłu są jednakowe. Dajcie znać jak jest u was.
-
też mam ten problem - poruszyłem go tu: viewtopic.php?f=69&t=126356 wydaje mi się że podobnie jak u Przemasa - falowanie jest sporadyczny i w zasadzie tylko wtedy gdy silnik jest zagrzany i zatrzymuję się - wtedy potrafi się żachnąć. no i gdy cofam. Przemas czy wymieniłeś zespół regulacyjny i czy są efekty? Ja wymieniłem odmę - była skopana. nie nastąpiła 100% poprawa. przymierzam się do kupna filtra paliwa i świec, ale nie jestem przekonany że to te rzeczy są przyczyną falowań (sporadycznych).
-
jakbyś używał znaków interpunkcji (kropka, przecinek) to twoja wypowiedż byłaby czytelniejsza. wymieniłeś termostat i dalej się zapowietrza? Przejechałeś 4 koła bez płynu?
-
u mnie wyglądało to raczej jak wżery, więc gdy po wymianie ciekło oddałem sprawę w ręce mechana i raczej on zasilikonował. W każdym razie nie cieknie i to jest najważniejsze.
-
czasem trzeba porzeźbić :lol: , ja zakładałem nówkę i przeciekało, wdała się korozja w bloku właśnie tam gdzie przylegała uszczelka termostatu (i mocno jestem zdziwiony że można kupić samą uszczelkę, oczywiście pozytywnie, szkoda, że bmw nie posuneło się dalej i nie oferuje samej obudowy termostatu lub samego termostatu w sensie wkładu)
-
do wymiany kolanko przy chłodnicy, przy termostacie może wystarczy uszczelnić np. silikonem wysokotemperaturowym (nie polecam takiego czerwonego po 4 zł tubka, u mnie zabieg się nie powiódł, wylądowałem u mechana, który zastosował jakiś swój silikon i jest git, acz i tak płyn ubywa nie wiadomo gdzie, mam nadzieję że odparowuje).
-
raczej nie halo. jesli troche daje sie przesuwac, a zegarek sie nie przestawia to znaczy ze czeka cie naprawa bo masz połamane styki. naprawe opisalem wiec powodzenia
-
przypal sprzęgło - metoda Czesia mechanika, ale mi pomogło. Stuki-puki w e46 to standard (u mnie puka przy redukcjach, przy przyspieszaniu tak do 3 biegu, no i oczywiście przy wrzucaniu wstecznego). Ewidentnie jest gdzieś luz ale już mam dosyć poszukiwań coraz to nowych rzeczy więc odpuszczam, niech se stuka.
-
no to mnie zniechęciłeś :lol: . zacznę od świec i tak chyba wymienię na nowe, bo już najwyższa pora (tyle że z kasą cienko, bo moja druga betka też się domaga wkładu - od kilku dni zaczęły i tam falować obroty :mad2: ). ale tam to raczej krokowy do czyszczenia. na górze odmy jest taki mały wlot - wypust w kształcie trójkąta. Aha, w poniedziałek skasowałem adaptacje i narazie nie miałem ani razu falowania, więc może to to - chyba że niedługo znowu coś złapie i się zacznie.
-
Prechu jak tak włąsnie miałem - silnik się trochę rozgrzal. postał z kilka minut i jak go odpalałem to ledwo wchodził na obroty, falował tak że musiałem mu dodać gazu. od zmiany odmy mam tfu, tfu na urok :lol: , spokój. więc jak już grzebiesz to wykręć sobie odmę. jej szczelność chyba możesz też sprawdzić bez wykręcania - na odpalonym zakryj palcem wlot powietrza z góry na odmie, jeśli zmieni się dźwięk zasysanego powietrza (będzie ciszej), to znaczy że odma jest walnięta i bierze powietrze z zewnątrz. Kurcze kusi mnie żeby wyjąć ten zaspół regulacyjny, może też oringi (najbardziej optymistyczny wariant) mam już zużyte? Czy trzeba jakoś siłowo i można coś połamać - bo jakoś mam pecha do łamania ori bmw? Wystarczy tylko klapkę z przodu wykręcić tę na 3 torxach?
-
trochę to dziwne wskazania i myslę czy to nie przez świecę ale faktycznie sposób to może być podmiana świecy na 3 cylindrze. zastanawiam się czemu na 1 i 2 cylindrze wartości były zerowe.
-
Tak chyba zrobię, jak uda mi się wykręcić świece bo kiedyś podchodziłem do tego ale odpuściłem z obawy przed wykręceniem gwintu z głowicy :D Ostatnio brak mi czasu ale może z okazji 1 maja... A może macie pojęcie i się wypowiecie z czego wynikają takie wskazania: Na zimnym http://images36.fotosik.pl/175/8c4a717a873d02c8m.jpg na rozgrzanym (104 celsjusze) po przegazowaniu http://images38.fotosik.pl/284/37ac4c83cb5190a4m.jpg
-
skoro mówisz... tyle że miałem w inpie dziwny odczyt z jednego cylindra - po przygazowaniu pokazywało przekroczoną wartość (albo gdy był w najwyższym punkcie obrotu, albo gdy już spadał, albo gdy już powrócił do nominalnych, różnie ale to przekroczenie kilka razy się powtórzyło na jednym cylindrze). więc się zastanawiam czy to nie ma związku ze słabą świecą.
-
nie mam teraz kiedy tam zerknąć, ale jak sprawdzisz to napisz.
-
przy gaszeniu syczy przez chwilę z odmy - więc to raczej normalne. jak miałem rozwaloną to syczało cały czas (takie zaciąganie powietrza). No to ja mam/miałem podobnie. z tym odpalaniem gdy był już zagrzany - po wymianie odmy mam spokój - jak odpalę wchodzi na obroty powyżej 1000 i spada, wcześniej tak telepał się w okolicy 500-600 że musiałem mu dodać gazu wtedy się uspokajał.Pozostało mi to bujanie przy zatrzymywaniu się - tylko gdy już jest dobrze zagrzany, raczej się nie zdarza przy samym przegazowaniu (raczej, bo wczoraj robiłem odczyt z silnika i jak przygazowałem to chyba mi się wahnął i dziwny odczyt miałem z jednego cylindra - przekroczoną wartość). Właśnie jak to ująłeś jakby zgubił zapłon, więc zastanawiam się nad świecami, bo dawno nie były ruszane (ja już ponad 2 lata) :oops: Może po nagrzaniu któraś ma przebicia? No właśnie, te szaleństwa obrotów nie występują notorycznie, tylko jak Beata ma zły dzień :P (tyle że tych złych dni robi się coraz więcej) No i sprawdziłem na dźwięk ten zespół regulacyjny, o którym wcześniej wspominałeś, i na wolnych słychać z niego rytmiczne stukanie, a po przegazowaniu, przy spadaniu obrotów metalicznie rzęcholi - więc obstawiam tę część na 90% jak winowajcę. Czy znasz się na odczytach z inpy, bo zrobiłem wczoraj live data i coś mam nie tak? może tam znajduje się odpowiedź.
-
eeeee... no przecież jak z fabryki wyszedł, to na pewno nie miał tego falowania. zresztą ja swoim jeździłem ponad rok i nie było falowania, oprócz tego przy cofaniu. więc coś musi być związanego z zużyciem, czasem. ale fakt , że dziadostwo trudno zdiagnozować.
-
też muszę na to zwrócić uwagę - u mnie to tak terkocze (coś tak jakby stuka), ale sprawdzę też jak reaguje na przygazowanie. co do odkręcenia odmy - to jeden klucz imbusowy i 2 śrubki.
-
Prechu - a czy sprawdziłeś samą odmę, bo jeśli jest uszkodzona to właśnie syczy, bo zaciąga powietrze z zewnątrz. no u mnie się trochę zmieniło, - silnik pracuje lepiej (wcześniej nie było źle, ale trochę odczuwam różnicę w jego pracy). u mnie się poprawiło to co pisałem wcześniej, a więc odpalanie. wczoraj też trochę jeździłem i ani razu mi nie zafalował (ale jeździłem bez klimy, a wcześniej gdy pisałem o tym falowaniu po zmianie odmy, to jechałem na klimie - więc moze coś z obciążeniem. pozostały tylko te lekkie falowania przy cofaniu (ale to zawsze miałem odkąd betkę kupiłem i falowania przy kręceniu kierą. a może coś z jakimś czujnikiem położenia wału czy czegoś takiego się dzieje?. zastanawiam się czy nie skasować map i nie zrobić adaptacji - ale w tym temacie to już takiem historie i mity krążą... łączę się w bólu....
-
niestety :cry2: odma nie była całkowicie przyczyną falowania obrotów, na dohamowaniach ha,ha czyli gdy zatrzymywałem się na skrzyżowaniach miałem ostre spadki obrotów. tak na 10 razy 5 razy zafalowało. ustąpiło jedynie falowanie przy odpalaniu. co to może być (nie wiem czy wspominałem, ale delikatnie falowało i faluje jak się cofa i wciśnie sprzegło, a auto jeszcze się toczy). Jak myślicie czy może to mieć związek z filtrem paliwa? czy raczej jakiś czujnik.
-
dzięks. ale jak pisałem wyżej, dopiero się okaże, więc za wcześnie na szampana (ale piwko :norty: ). nie wiem czy nie padłem ofiarą autosugestii :lol: że silnik chodzi lepiej. jutro będzie sprawdzian, bo najgorzej jest gdy przejadę się kawałek, zgaszę na 5 min, i odpalam, to wtedy jakoś z bólem podnosi się z niskich obrotów. pozdro
-
jestem po wymianie odmy i muszę stwierdzić, że wydaje mi się że silnik chodzi jakoś lepiej, płynniej. kilka razy odpaliłem i żadnych falujących obrotów, po przygazowaniu płynnie spada do obrotów nominalnych, bez wahnięć, poniżej 1000 jakby opadanie zwalnia (tak było kiedyś, gdy w majej betce nie było falowań). jutro się przekonam czy wymiana odmy uwolniła mnie od "falowania" :D Polecam więc tym, którym co nie co faluje, aby sprawdzili stan węża odpowietrzenia skrzyni korbowej, jak i samą odmę.
-
u mnie dostęp do wykręcenia odmy nie jest tragiczny - 2 imbusy od dołu. wykręcałem już, nic więcej nie musiałem odkręcać i żadnych klapek nie widziałem. ale przylukam jeszcze. mam silnik m43, ty pewnie któryś z N więc inna budowa. do odmy idzie tylko jeden wąż - odpowietrzenie
-
mi od czasu wymiany też ubywa, ale dużo wolniej, po trasie jakieś 500 km muszę dolac może z 50 ml. nie sprawdzałem zbytnio co jest powodem, nieszczelności raczej nie stwierdziłem. mechan zalał jakiś swój "roztwór". i podejrzewam że wyparowuje (jeśli to możliwe). byc może. A oleju ci nie przybywa, może jakies masełko na bagnecie lub korku wlewu oleju?