solaris520

....możliwe, że trudno będzie uzyskać taki efekt, żeby nie było różnicy, ale wydaje mi się, że są miejsca, w których radzą sobie z tym bardzo dobrze. Spróbuj znaleźć jakieś profesjonalne "centrum" lakiernicze - może tam najlepiej dadzą radę (w przeciwieństwie do lakierników "garażowych"). Ja w sierpniu oddałem przedni zderzak do malowania na nowo (miałem ryski w różnych miejscach) – i jestem zadowolony, bo nie widać różnicy w porównaniu do fabrycznego malowania całości autka, ale może dlatego, że inne są kąty płaszczyzn zderzaka i nadwozia.... Ten mój kolega lakiernik pracuje w trochę profesjonalniejszym miejscu niż stodoła - powiedział, że w przypadku takich elementów jak drzwi czy błotniki powiększa obszar malowania, zapylając w jakiejś części sąsiednie powierzchnie (nie wiem jakie są inne metody na zniwelowanie różnicy - może jest możliwość IDEALNEGO dopasowania koloru - wtedy jest najlepiej). Tak czy inaczej, w razie potrzeby pomalowania czegoś - kieruj się tylko na "cywilizowane" miejsca. Cena wyższa, ale efekt pewniejszy. pozdrowienia

Witam. Nie wiem jak bardzo u Ciebie podniszczone są dolne brzegi drzwi. Jeżeli bardzo, to niby można by tą krawędź „odtworzyć” żywicą albo szpachlą, ale to może nie być trwałe – drgania od zamykania drzwi mogą osłabiać spoinę. Może musisz mieć jakieś wspawanie i wyszlifowanie odtwarzające kształt krawędzi, żeby listwa miała się na czym trzymać. Ja poza drobnymi uszkodzeniami lakieru pod starymi listwami nie miałem ubytków w linii brzegu drzwi. Jak wykonałem prace renowacyjne – proponuję „wgłębić” się w moją pisaninę z wcześniejszych postów tego wątku (w odpowiedzi na pytania Andrzeja). Chyba mało kto chciałby widzieć drugi raz te same potoki słów :-) Pozdrawiam i życzę Ci dobrej naprawy.

Co tu poradzić.... samochodu Ci na pewno nie przeżre...silnik też raczej się nie rozpuści od tego... Zamarznąć, też nie zamarznie, czyli "prawie" wszystko ok. Rób jak uważasz. Pozdrowienia

Czemu nie.. Co do kolein i szkód górniczych... hmm, był czas kiedy przeklinałem z powodu jakości dróg jeżdżąc po aglomeracji katowickiej....do czasu jak w maju tego roku pojechałem do Warszawy. Miałem okazję pojeździć sobie spokojnie w nocy po prawie pustym mieście.... przejeździłem stolicę po wszelkiego rodzaju drogach i stwierdziłem, że śląskie szkody górnicze są jednak ogromne - bo dotarły nawet do Warszawy (w dodatku tam objawiają się jeszcze :-) gorszymi skutkami)... Niedługo potem był Wrocław - sytuacja podobna, a w tym tygodniu w Radomiu też widzę, że "nasi tam byli" (szkody górnicze). Teraz trochę mniej wściekam się na jakość dróg w okolicach Katowic - zawsze można skorzystać z A4-ki, która na odcinku Katowice-Gliwice nie jest w "wiecznym" remoncie....poza tym jest szersza od A4 Średnicówka. Droga, po której jechałeś jest rzeczywiście "taka sobie" Co do opon, to uszkodzenie może nie być widoczne. Najlepiej przekonasz się, jak zmienisz np. na zimówki. Życzę, żeby tylko na oponach się skończyło, daj znać jak będziesz coś wiedział. pozdrawiam, marek

Wątpię, żeby tarcze aż tak bardzo się pokrzywiły, żeby podczas jazdy bez hamowania były drgania (raczej tylko przy hamowaniu czułbyś bicie). Może coś stało się z oponami (jakaś deformacja w konstrukcji po tym hamowaniu, może nałożyło się to też z jakimś wcześniejszym zdarzeniem - opony mają "pamięć" ) - moi znajomi mieli bicia odczuwalne na kierownicy i po wieeeeelu zabiegach okazało się, że to wina kupionych używanych opon (jakaś deformacja, pewnie w wyniku złego przechowywania, bo wszystkie cztery takie same). pozdrawiam

Szczerze mówiąc, to lepiej jakbyś próbował wlać do pełnego... bo wtedy tego Borygo udałoby Ci się wlać mniej... Nie lepiej jednak wydać trochę więcej, żeby było lepiej? Jak już bardzo chcesz oszczędzać, to może już lepiej "Tesco" - to jest Organika - widziałem jakieś korzystne oceny w testach. Co do B..... na forum już nie raz czytałem np. o złym wpływie na uszczelki... Wolę w to uwierzyć. Sam przygotowuję się do wymiany i powoli zaopatruję się w GlycoSHELL -38. Inny dobry wybór to zabawa z utworzeniem mieszaniny koncentratu z wodą destylowaną. W obydwu przypadkach koszt ok. 110zł, ale w końcu takiego zabiegu nie robi się co miesiąc.

Nie ma go przypadkiem z prawej strony przodu silnika - w puszce? http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=DM31&mospid=47539&btnr=11_2226&hg=11&fg=05 http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=DM31&mospid=47539&btnr=11_2201&hg=11&fg=30 pozdrawiam

:) muszę przyznać, że mi też... :) Nie wiem Jacek, czy już teraz nie dałoby się wyszukać tego typu rzeczy :)

Witam, Nie było przypadkiem temperatury zewnętrznej poniżej 3C wtedy kiedy sygnał usłyszałeś?? Jeżeli tak, to popatrz na forum - takie pytania to sezonowa sprawa - z początkiem tego sezonu jesiennego już się pojawiły :-) (w momencie sygnału miga wyświetlacz z wskazaniem temperatury zewn). pozdrawiam, marek

dokładnie :cool2: :cool2: :cool2: Co do oleju, ja się zastanawiam, na ile lepsza jest jakość oryginalnie rozlewanych za granicą... Bo na forum nie raz czytałem o gorszej jakości kupowanych w Polsce. Podobno jedynym "oryginalnym" jest Valvoline - i ponoć jest świetny.

To za dwa tys. czeka Cię wymiana (oczywiście też semisyntetic). Podejrzewam, że przez jakiś czas nic nie stuknie nawet w tym półsekundowym czasie po rozruchu. Ale przede wszystkim nawet te 0.5s stukania to nie jest nic złego. Źle jest jak stukanie się przedłuża, albo już nie ustaje… W tamtym 1.4MPi16V już do tego doszło – i jak ręką odjął po zmianie polskiego produktu na Elfa 10W40. Nawiasem mówiąc, teraz cieszę się, że nie mam już potrzeby tego nasłuchiwania, czy hydraulika zaworów się już kończy, czy jeszcze nie…. Teraz co 25tys ręczna regulacja i cały czas cichutko… Te tradycyjne konstrukcje chyba są najlepsze (129KM zamiast 150-ciu też mi nie przeszkadza) Pozdrawiam, marek.

kingkill33 teraz stukają Ci? Jak długo po uruchomieniu i ile masz przebiegu po ostatniej wymianie? Aha na jakim oleju teraz jeździsz?

Nie przeczytałeś chyba tego co napisałem wcześniej. Poza tym, to, że 1.4Mpi 16V jest mniejszym silnikiem od np. 2.0 24V nie ma związku jeżeli chodzi o hałas zaworów - bo czym różni się np. stukanie 10-ciu zaworów z 16-tu w 1.4 od stukania 10-ciu z 24-rech w 2.0 czy 2.5? Nawet jakby stukał tylko 1, to w każdym silniku to wyraźnie słychać. Tak na marginesie - tamten silnik 1.4MPi 16V był chyba głośniejszy od mojego 2.0 12V (M20B20) - teraz mam prostszą konstrukcję głowicy - jeden wałek rozrządu zamiast dwóch oraz 12 zaworów zamiast 16-tu. Podejrzewam, że moja głowica M20 może być nawet lżejsza od tamtej. Poza wszystkim już, uwierz mi, że słyszałbym jakby stukało na pewno (tak jak zresztą słyszałem wcześniej), bo oprócz tego, że bardzo zwracałem na to uwagę (wcześniej nie wierzyłem, że nowy dobry olej załatwi sprawę – to była rada jakiegoś warsztatu) – to dodatkowo baaaardzo słabe wyciszenie pomiędzy silnikiem i wnętrzem Poloneza dawało bardzo dobrą możliwość kontroli pracy silnika „na słuch” :-) W każdym razie, powtarzam: silnik w pierwszej sekundzie pracy nie działa na sucho - olej przywiera w wielu miejscach - co jest bardzo ważne w momencie rozruchu jeszcze przed tym jak pompa zrobi swoje. Dopiero stary olej traci te właściwości. kingkill33 zobaczysz zaraz po zmianie oleju, że nie usłyszysz stuknięcia (co innego jak hydroregulacja swoje lata już ma - ale ja w tamtym 1.4MPi 16V miałem 180tys przebiegu - a stukot zniknął całkowicie po wlaniu świeżego Elfa semi). pozdrawiam, marek

Dobry i świeży olej ma dobrą lepkość i dość trwały tzw. film (olejowy). To m.in. pomaga w utrzymywaniu się oleju w jakiejś ilości w różnych miejscach, z których stary olej dużo szybciej spływa. Widzę to np. na bagnecie - nawet po dwóch dniach od poprzedniej jazdy bagnet jest otoczony olejem na wysokości ponad maksimum, żeby sprawdzić właściwy poziom - muszę przetrzeć wskaźnik - dopiero wtedy już widzę, że jest trochę mniej niż max. W miarę starzenia się oleju - efekt jest mniej zauważalny. pozdrowienia.

Może nie klekotać, zwłaszcza na świeżym i dobrym oleju. Mówię to z doświadczenia z innym silnikiem z hydroregulacją (Rover 1.4MPi 16V 103KM w Polonezie) - zaczęło stukać na zimnym, potem cały czas - wlałem po raz pierwszy porządny olej (półsyntetyczny Elf) i przestało aż do końca posiadania tamtego autka - czyli ok. 8 miesięcy (a wiem, że potem też nie stukało). pozdrawiam marek

Napiszę coś nie w związku z tematem wątku, ale z tym filmem, który przytoczył Jacek. Przypomniał mi się od razu filmik, jak jakiś debil (sorry – nie potrafię znaleźć innego określenia) zrobił w jakiś dziwny sposób dachowanie E38 na zlocie... Nabrałem przekonania, że powinno się robić test inteligencji i odpowiedzialności każdemu, kto zamierza stać się właścicielem BMW od E34 (albo nawet E24) w górę. Kto na teście okaże się głupi – do BMW nawet nie wsiadać. Przykro patrzeć jak kretyn jeden z drugim popisuje się kosztem takiego autka... Tak poza tym, proponuję, żeby forum nie było zaśmiecane już tematami typu – kręcenie silnika na czerwonym polu..... ile wytrzyma silnik......itd. Niech każdy mądry z ekstremalnymi zapędami zobaczy sobie tamten filmik – on dużo mówi..... Kretyństwo – najpierw chciał zgasić ogień mocno kręcąc palący się silnik, a potem w panice szukał mokrej trawy... Sorry, ale nawet głupie gadanie polityków tak mnie nie denerwuje ja tego typu wyczyny...

Casus, ale tak jest może w pełnym OBC, a w tym najbardziej okrojonym (zegar/data/temperatura) gong odzywa się tylko przy zejściu temperatury zewnętrznej poniżej 3C oraz, o ile pamiętam 15 sekund przed pełną godziną - ale to wtedy jak użyje się funkcji memo. pozdrawiam, marek

Tak zrobię, na pewno będzie taniej (tak samo jak z cewką zapłonową - zapłaciłem za oryginał Boscha dokładnie 110zł zamiast realoem'owych 110$). Pozdrawiam.

Nie martwcie się - w e34 powietrze przechodzące przez tunel między siedzeniami jest świeżym strumieniem nie ogrzanego powietrza - jeżeli wypływa zimne wszystko jest OK. Ogrzane powietrze na tył wylatuje nawiewem dolnym - na nogi. Pozdrawiam, marek http://marekczaja.dlawas.com/marek_bmw520i/img/nawiewy.jpg

Będę starał się załatwić sprawę tego regulatora - wymiana na nowy, ale jeszcze muszę zaczekać... Zobaczymy jak długo nie będzie dziwnych objawów. Dzięki, pozdrawiam, marek.

Dlaczego Jacek pytasz? Na przeglądzie wyszedł Ci jakiś "odchył"?

Wiesz Łukasz, że nie pochwalam tego, ale tym co napisał Dahaka dał sygnał, że ma (w miarę) świadomość, że źle robi. A to jak bardzo źle, myślę, że okaże się prędzej niż później. pozdrawiam.

To trochę zmienia, ale i tak szkoda męczyć E34. To jest połączenie majestatu z drapieżnością, a taka aura roztacza się wokół tego samochodu nawet wtedy kiedy stoi bez ruchu. E30 bardziej mi pasuje do takich szaleństw, dlatego im wcześniej sobie dokupisz 3-kę tym lepiej dla godnej szacunku 5-tki. pozdrawiam.

Dokładnie to o czym piszesz Jacek przerabiałem z tym użytkownikiem kiedyś. Widzę, że nic się tu nie zmieniło... :duh: Pozdrawiam Jacek marek

Wreszcie zobaczyłem autko Andrzeja - super - czekam na więcej przy okazji (także wnętrza). Znajomo wyglądają mi te felgi :D Przemek coś o nich pisał, rzeczywiście może nowocześnie wyglądają w E34, bo były zakładane chyba pod sam koniec produkcji (ale były dedykowane chyba jedynie dla E34). Ja te felgi uwielbiam - długo ich szukałem i specjalnie z Katowic do Warszawy po 5 sztuk pojechałem w maju :-) Łukasz, też dobrze, że dodałeś zdjęcia - miło oglądać zadbaną większą siostrę mojego autka w takim samym kolorze. Jakbyś miał jeszcze to E30 LachsSilber Metallic, to moglibyśmy zrobić niezłe zestawienie na zdjęciu. Wyszłoby jak w prospekcie z lat 80-tych :D Przemek, ja jednak mimo wszystko jeszcze przed zimą zmieniłbym na Twoim miejscu ten mineral na semi. p o z d r o w i e n i a, marek