
Nighstalker
Zarejestrowani-
Postów
756 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez Nighstalker
-
Tak ma byc, tylko wazne zeby katy pochylenia obu kol byly takie same. Jako ciekawostka to BMW bylo jednym z pierwszych producentow aut ktore zaczelo stosowac negatyw w tylnym zawieszeniu prawie 40 lat temu juz. Mowa oczywiscie o autch seryjnych.
-
Ruszalem i nic. Zamowilem juz nowa (prawie) manetke a wlasciwie calego pajaka bo sie trafil na ebayu niedrogo. Zaloze i dam znac co i jak.
-
Ja kupuje ori i sa bezkonkurencyjne. Co ciekawe oba komplety ktore juz wymienilem (ostatni tydzien temu) kupowalem w ASO taniej niz odpowiednik Valeo w sklepie :shock: A jeszcze na pudelku mila niespodzianka "Made in Poland".
-
to czemu przed robotą nie posprawdzasz zamków ? Wiem glupio mysle ale to juz z nerwow bo strasznie mnie to wpienia. Rozlozylem wszystko jeszcze raz i przyjrzalem sie dobrze manetce i nic niezwyklego tam nie odkrylem oprocz tego ze dwie blaszki / sprezynki odpowiedzialne za wypychanie tego plastikowego bolca juz byly prawie zlamane. Wycialem z elastycznej blachy taka sama sprezynke, zalozylem i bolec elegancko wychodzi po przelaczeniu. Niestety kierunkow jak nie bylo tak nie ma :mad2: Dzialaja dlugie, BC ale kierunkow niet. Sprawdzilem bez kluczyka w stacyjce i z kluczykiem zreszta tez czy zapapli sie ktores postojowe po wlaczeniu lewego lub prawego kierunku i tez nic. Pozostaje mi juz chyba tylko wymienic manetke bo mam nadzieje ze modul swiatel jest OK. Czy ktos mial podobny przypadek?
-
Nie no oczywiscie ze nie podlacze bez poduchy. Chcialem zalozyc z powrotem plastiki i kierownice itd. podlaczyc prad, zamknac z pilota i pojsc z manetka do domu. Moze to glupie ale nie chce zostawiac auta z rozbebeszonym wnetrzem. Ale chyba faktycznie mniej roboty bedzie jesli zamkne kluczykiem. Tylko czy na pewno potem otworze, szczegolnie bagaznik zeby podlaczyc aku.
-
Dzis bede to robieral jeszcze raz i mam pytanie. Czy jesli odepne manetke to moge potem podpiac prad bez niej zeby zamknac auto. Chodzi o to czy modul swiatel nie zwraiuje i nie wywali jakiegos bledu po ponownym podpieciu manetki. Chce ja po prostu zabrac do domu i na spokojnie rozlozyc w cieple i swietle a przeciez nie zostawie otwartej bryki. Czy ktos wie cos na ten temat?
-
Ale awaryjne dzialaja. Chyba ze osobny jest od kierunkow. Oby... Tylko w ktorym miejscu jest ten od kierunkow. Wiesz moze? Przepraszam za szkolne pytanie ale jestem w nerwach bo juz wszystko mialo byc tak pieknie. Foty wrzuce pozniej bo chce cos jeszcze zdzialac poki jasno w miare. Ok nie znalazlem osobnego bezpiecznika od kierunkow tylko dwa bezpieczniki od modulu swiatel. :shock: Oba wygladaja OK wiec juz kompletnie nie wiem o co chodzi. Chyba jutro znow rozbiore manetke, moze cos tam jest nie tak. Poki co musze sie przesiasc do auta zony bo bez kierunkow jezdzil nie bede.
-
Teraz to dopiero jest kaplica.. Rozlozylem wszystko, wyjalem manetke i fakycznie po przelaczeniu lewy prawy wychodzi z niej taki plasikowy bolec. Czyli wszystko jak powinno byc. Zlozylem wszystko do kupy i okazalo sie ze stracilem calkiem kierunki :shock: Ale za to manetka juz odbjia po wyprostowaniu kierownicy, czyli polowiczny sukces. Mam dlugie, blinde, dziala przycisk od BC tylko nie dzialaja kierunki :shock: Was ist los??? Wszystko robilem bez pradu z odpieta minusowa klema na wszelki wypadek... Help!!
-
Ale sfatygowane masz te śrubki pewnie załatwił je ktoś w niewiedzy.Ogólnie prawie wszystko jest przykręcane na "gwiazdeczki"i inne dziwne kształty na zwykły śrubokręt to już prawie się nic nie znajdzie.A szkoda bo te śrubki o dziwnych kształtach są bardzo nietrwałe i łatwo je pozrywac jak są mocno dokręcone :( .Jak dobierzesz się to napisz,może jakieś foty strzelisz :D Pozdrawiam. Sfatygowane to one nie sa, nawet nigdy nie ruszane tylko zdjecie komorka robione z odbicia w lusterku wiec sie zamazalo :D Foty z prac beda jak najbardziej
-
Kolejne podejscie i znow porazka. Wszystko mialem przgotowane jak na sali operacyjnej kiedy cos mnie tknelo zeby sprawdzic czy srubki trzymajace poduszke to zwykle na srubokret krzyzak.. I cale szczescie ze pomoglem sobie lusterkiem zony zanim zaczylem wpychac tam gwiazdke i probowac nia krecic. Niestety te sruby to torxy co widac niestety slabo tu; http://img222.imageshack.us/i/zdjcie0185b.jpg/ Zwykla nasadka torx tam nie wejdzie, potrzebny jest w miare dlugi klucz. Juz taki mam od kumpla i moze wreszcie jutro uda sie cos zdzialac.
-
Jutro bede z tym walczyl bo ciagle tylko praca i praca.. Trzeba zdjac kierownice do tego jednak.Podobno czasem wystarczy to tylko przesmarowac dobrze po rozmontowaniu.Takie mam info od kolegow z innego forum. Zrobie foty oczywiscie i wrzuce. Przy okazji mam pytanie do tych ktorzy to juz robili. Czy wystarczy ze nie bede przekrecal zaplonu jak bedzie odpieta poduszka zeby nie bylo potem zadnych bledow? Bo to mnie troche martwi w calej tej operacji.
-
Byla na forum instrukcja jak sie to powinno zrobic. Z tego co pamietam to kluczyk w pozycje "1" potem wciskasz pedal gazu do konca i tak trzymasz 10 - 15s, puszczasz, kluczyk w pozycje "0" i masz wyczyszczona pamiec skrzyni. Poszukaj dokladnego opisu zanim to zrobisz bo moglem cos pominac. Jesli ktos pamieta to niech potwierdzi lub mnie poprawi.
-
Zacznij od rzeczy najtanszych i najszybszych do zrobienia tzn od wywazenia kol. Jak ktoras felga sie skrzywila to od razu wyjdzie na wywazarce. Pewnie tu wlasnie jest problem
-
ja ale chodzi o to że tylko właściciel wie czy już po lifcie czy jeszcze nie OK sorry nie zrozumielismy sie. Moze ktos juz przerabial ten temat w wersji po lifcie. Chcialbym uniknac sciagania kierownicy bo boje cos skopac z poduszka itp. Ale jak nie bedzie wyjscia to trudno. Moze ktos przyblizyc temat demontazu z jakimis wskazowkami na co uwazac ewentualnie? I tak dalej nie wiem czy winien jest sam przelacznik czy cos innego.
-
problem w tym że nigdy nie piszecie wyraźnie o co pytacie -- a dokładniej o to czy przed czy po lifcie przedliftowe wyłażą bez zdejmowania kierownicy i da się je poprawić by odbijały jak poliftowe działają nie wiem Nie pisalem dlatego ze w awatarze mam opis samochodu z rocznikiem 2001.... Wiec nie ma sie co spinac niepotrzebnie. I tak dziekuje za checi pomocy. Moze jednak ktos to robil u siebie w jakiejs poliftowej wersji?
-
Wczoraj w koncu mialem chwile zeby do tego znowu zajrzec. Udalo sie po krotkiej walce zdjac oslone kolumny ale dalej to juz zonk niestety bo wlacznik jest zamocowany tak : http://img337.imageshack.us/i/zdjcie0175b.jpg/ http://img716.imageshack.us/i/zdjcie0177y.jpg/ Tak wiec bez odkrecnia tych malenkich srebrnych torxow ktore widac na pierwszym zdjeciu nawet nie ma co marzyc o wyjeciu przelacznika. Gdzie ewentulanie trzeba wtykac te paseczki plastiku? Te torxy niestety sa tak blisko kierownicy ze musze zdoby jakies ultra krotkie albo lamane klucze zeby je ruszyc. Czy ktos moze potwierdzic ze demontaz i ewentulna wymiana tego przelacznika jest wykonalna bez zdejmowania kierownicy? Bo wyglada to nie za rozowo..
-
Pierwsze podejscie i niestety nieudane. Odkrecilem te srube na gorze oslony kolumny kierownicy, wyjalem, zaczalem troche szarpac w gore,troche na boki i nic... Nie chce zejsc za cholere. Czy tam jest cos co jeszcze ja trzyma? Czy po prostu musze ja ciagnac do gory na chama. Czy tam sa jakies zatrzaski po bokach? Nie chce nic pourywac. Jak mam sciagnac to badziewie? Ok znalazlem juz w TISie calkiem obrazowa instrukcje i wszystko jasne. Jutro druga proba i zobaczymy co ten wylacznik ma do powiedzenia..
-
Faktycznie przeoczylem ze kolega ma auto po lifcie wiec tak jak mowisz kluczyk powinien sie ladowac w stacyjce. Moja Beatka tez jest 2001 i kluczyk wlasnie laduje sie w stacyjce.
-
Teoretycznie nie jest rozbieralny ale da sie go delikatnie rozciac wzdluz (polak potrafi) najlepiej bardzo ostrym i cienkim nozykiem modelrskim lub czyms podobnym i potem skleic spowrotem. Troche zabawy jest ale do zrobienia tylko ostroznie. Tak jak koledzy pisza, jest duzo o tym na forum a i na youtubie cos znajdziesz. Tylko musisz byc pewny ze masz dobra baterie na wymiane. Z tego co pamietam to byly jakies problemy z jej kupieniem.
-
Dzieki dzieki, sprobuje go jakos stamtad wyluskac. Dam znac co jest grane w kazdym razie.Musze jakos dac rade
-
Dzieki wielkie, sprobuje jutro za za dnia jakos zdemontowac te oslone bez urywania wszystkiego co sie da. Czyli ze wylacznik ten tu nr 1: http://www.realoem.com/bmw/showparts.do?model=DT22&mospid=47538&btnr=61_0114&hg=61&fg=35 mogl sie jakos wysunac z mocowania? Z tego wnioskuje ze mechanizm powrotu to osobna czesc? Nie za bardzo wyobrazam sobie jak to dziala bo ostatnia kierownica i tzw pajak jaki zdemontowalem to byl w duzym fiacie jakies 15 lat temu:-) Tu pewnie bedzie troche inaczej.:-)
-
Witam wszystkich Dzis nagle ni z tego ni z owego przestaly mi odbijac kierunkowskazy :shock: Wszystko rano dzialalo elegancko, a po krotkim postoju na parkingu wyjedzam w lewo, prostuje kierownice a tu nic!!! Wajcha w dole i miga dalej! Zakret w prawo i ten sam efekt :shock: Czy ktos wie o co chodzi? Czy to jakas typowa sprawa w E39 i jest jakis magiczny trik zeby to wrocilo do normy? Same wydatki mam ostatnio na beatke i juz troche mam dosc.. Prosze o jakies podpowiedzi
-
Chinskie to sobie mozesz kupic pokrowce na siedzenia... ale zlituj sie i nie wkladaj chinskich amorow do BMW. Chyba ze kupiles jakas chinska kopie E39 :mrgreen: A tak powaznie to amory to Twoje i innych bezpieczenstwo wiec zastanow sie czy chcesz aby zalezalo od chinskiego zamiennika.
-
Sorry za zamieszanie. Po prostu na kazde mozliwe niedomagania beatki reaguje alergicznie i staram sie od razu naprawic problem, czasem nawet jak tak naprawde go nie ma. Zasugerowalem sie po prostu pierwsza diagnoza i juz bylem gotowy na wymiane koncowek drazkow. Co do tego czy ci "mechanicy" sa w stanie wykryc ewentualne problemy z drazkami to juz zupelnie inna historia. Ale po prostu zaryzykuje.
-
Pogadalem wczoraj z goscmi ktorzy pierwszy raz robili geometrie i jak juz wspoamnialem robia to dla ASO. Ci znowu twierdza ze koncowki moga byc zupelnie w porzadku i lepiej na razie nie kupowac. Mowia ze po zalozeniu nowych gum do przodu i przy ustawianiu zbeznosci na nowo posprawdzaja co sie da ale obstawiaja po prostu skopana zbieznosc. Zrobili mi juz wode z mozgu ale chyba zrobie jak mowia. Wiem ze glupio bedzie jak sie okaze za jakis czas ze rzeczywiscie drazki do wymiany ale z drugiej strony wymieniac dobre to tez glupota. Ryzyk fizyk, pojezdzimy zobaczymy.