Kolejny wakacyjny wypad 3'ką za nami - standardowo u mnie Chorwacja, w tym roku moja ulubiona Brela oraz Pirovac Trasa jak to w sezonie - zatłoczona, z korkami na trasie (choć w większości je omijamy jadąc rzadziej uczęszczaną trasą), jazda dość nierówna, w Chorwacji raczej dynamiczna przez co spalanie nieco wyższe ale nadal w mojej opinii bardzo dobre - z trasy do 6,7l średnio, na powrocie 6,6l. Średnie prędkości dość znacznie zaniżone przez korki właśnie (głównie na Chorwackich autostradach - standardowo w okolicach zjazdu na Rijekę i przy tunelu Sveti Rok) oraz fakt, że auto sporą część czasu postojów zaliczyło na "zapłonie" (aby schłodzić na spokojnie turbinę a przy dłuższych postojach dodatkowo na elektryce, żeby klimatyzacja pracowała ). Jakieś 70% trasy to autostrady, reszta drogi krajowe - jazda oczywiście jak to u mnie z pustą baterią
330e trasę zaliczyło prawie bez problemów - prawie bo na trasie znowu zaczął hałasować szyberdach, co jednak nauczony doświadczeniem załatwiłem od ręki na pierwszym postoju (przesmarowałem uszczelki Gummi Pflege, które wożę ze sobą bo buda jest strasznie wrażliwa na suche uszczelki przy szyberdachu oraz drzwiach - konserwacja minimum dwa razy w roku zalecana, w przypadku szyberdachu przy wysokich temperaturach i długim wystawieniu auta na słońce nawet częściej w innym przypadku we wnętrzu pojawiają się różne niechciane dźwięki ). Ponadto dopadł mnie w końcu niesławny "wastegate rattle" (a może nie tyle dopadł co w końcu go kilkukrotnie wyraźnie usłyszałem) - tematem zajmę się niebawem, zestaw naprawczy z ASO już zakupiony Poza tym tak jak lubię - cicho, wygodnie, żwawo i ekonomicznie (tym razem spalił nawet mniej niż jadące na ogonie Mondeo MK5 1.6 EcoBoost w manualu)
Kilka zdjęć z wyjazdu z pomarańczą w roli głównej (jakość słaba bo poddane mocnej kompresji przez imgur, żeby nie zaśmiecać serwera mocno )
Oraz kilka pocztówek z Breli i z Murter - z aparat, telefonu i drona