Skocz do zawartości

BMW zimą.. Co zrobić kiedy zakopiemy się w śniegu...


eXiDe

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie,

otóż z własnego doświadczenia wiem, że zimą nasze autka nie jeżdżą :) pewnie nie tylko mi zdarzyło się nie ruszyć z miejsca, zakopać, itd.. Mimo posiadania zimowych opon momentami szlag człowieka trafia.

 

W tym roku mówię ZIMIE NIE :)

 

Znalazłem 3 propozycje takich wspomagaczy, eliminuję tutaj łańcuchy bo o jeździe w extremalnych warunkach nie mówię. Zwyczajna jeździe po mieście dom-praca :)

 

1) http://allegro.pl/promocja-tekstylne-lancuchy-sniezne-autosock-as57-i1934989690.html

 

2) http://allegro.pl/hit-zimy-tekstylne-lancuchy-opaski-sniegowe-i1885711961.html

 

3) http://allegro.pl/snowkik-nie-lancuchy-sniegowe-jak-spider-new-i1934170402.html

 

Co myślicie?

 

Pzdr.

Edytowane przez eXiDe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 181
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Ja również się dołączam, chociaż jestem zdania, że zawsze warto mieć łopatkę i linkę w bagażniku.

 

Pzdr

Sprzedam Graty po Aucie :


- Wybierak ( Joystik ) Zmiany biegów zwykły do F10-tki - cena 200zł ! ( stan idealny )

- Licznik Europejski F10 ( stan BDB ) - cena 200zł

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Saperka to podstawa;] ale: Ja osobiście wybrałbym pierwszą opcję, bo: cena jest w miare atrakcyjna, raczej nie wiele różnią sie od 2 opcji, a cena sporo wyższa, a 3 opcja to nie wiem co to jest...także sie nie wypowiem. O łańcuchach tekstylnych było już na forum rok temu nawet któryś z kolegów co posiada e91 mieszka/pracuje w Niemczech i sprzedawał w dobrej cenie takie łańcuchy coś po ok 100zł...?ale nie jestem pewien.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Matias masz rację, kolega Natural bodajże coś takiego sprzedawał, czekamy na jego odzew.

 

Co do saperki to... powinna być w standardzie wyposażenia auta :) - także to na pewno :cool2: Sam wożę.

 

Też mnie zastanawia ta pierwsza opcja, z uwagi na cenę, ale w filmie z tych droższych 'kocyków' ;) wygląda na to, że są na prawdę mocne, test w którym widać jak auto jeździ po asfalcie i w zasadzie nic się nie dzieje z materiałem. A powiem szczerze, że coś takiego osobiście mi się podoba, zakładam sobie w domu jadę do pracy i wracam, w zasadzie nie trzeba tego zdejmować. Tylko faktycznie, cena wyższa.

 

A to 3 cholera wie.. niby nie głupie, ale jak się odczepi od opony i uszkodzi nadkole.. to ja dziękuję :)

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajny temat :cool2: To będzie moja pierwsza zima w BMW i troszkę się obawiam, dlatego nie ukrywam, że temat mnie zainteresował. Co do produktów, które zaproponowałeś, nr 1 wydaje mi się atrakcyjny cenowo i jakoś najbardziej przypadł mi do gustu. Obejrzałem filmiki i prezentuje to się całkiem nieźle, ciekawe czy tak w rzeczywistosci jest :twisted:. Niby jest to do wykorzystania wielokrotnego jednak nie znalazłem informacji ile razy można tego użyć zanim się nie zużyje/rozerwie czy cokolwiek. Albo chociaż ile km na tym można przejechać? Jak myślicie?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ! ja akurat w dwóch moich autach w tamtym roku miałem założone konkretnie te rozwiązanie http://allegro.pl/hit-zimy-tekstylne-lancuchy-opaski-sniegowe-i1885711961.html .

W jednym aucie rozerwały się po przejechaniu 300 km po mieście kiedy spadły wielkie śniegi. Jeśli chodzi o jazdę po śniegu to miód kompletne 0 jeśli chodzi o poślizg czy wyjazd z dużego śniegu. Żeby nie to że rozerwały się tak szybko to by było ok. Dlaczego sie rozerwały. Ano są to uniwersalne nakładki i są większe niż koła i powstały zakładki, pomarszczył się materiał. Jak jechałem po śniegu to miód malina, ale jak wyjechałem np na główną ulicę odśnieżoną to od razu trzepało kierownicą bo koła były nierówne, płaskie gładki i co chwilę zakładka i tak terkotało i jak hamowałem to właśnie na zakładkach porobiły się dziurki i potem coraz większe aż zaczęło zahaczać o nadkole i rozerwało nakładkę. Miałem je założone tylko na napędzie. Po asfalcie odśnieżonym jazda powyżej 40km/h to już za dużo. To tyle praktyka. Raczej więcej nie kupię ich. Z tym, że miałem wtedy założone na mercedesie i astrze a teraz mam X5 i e90 i x5 ma napęd na 4 koła a e90 ma system i tu zapomniałem nazwy, ale go rzeczywiście przetestowałem i działa bezbłędnie, więc ma system do ruszania na śliskiej nawierzchni i zimą w styczniu jak kupiłem te auta okazało się, że na czystym lodzie ruszam bez zrywu, z tym, że po woli spokojnie auto samo rusza, jakoś tam blokuje sobie koła. W e90 mam napęd na 2 koła a w x5 na 4 ale ręcznie przyciskiem mogę włączyć funkcję ruszania na lodzie wtedy koła nie boksują i po wyjechaniu z lodu mogę wyłączyć przycisk i jazda. Jeśli ktoś jeździ po drogach ośnieżonych to takie nakładki są extra, robią wrażenie, ruszałem nawet na lodzie, ale siadają na każdym nawet mokrym skrawku asfaltu. To tyle z moich doświadczeń.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1. Te "skarpety" na koła sa dobrym doraźnym rozwiązaniem kiedy jedziemy nieodśnieźoną droga ale generalnie z ubitym śniegiem z niedużą iloscią lużnego śniegu czy z niedużym, umiarkowanym stopniem wyślizgania drogi, lekko pod góre. Ogromnym plusem jest szybkość i łatwość montażu. "Skarpety" nie nadają się do jazdy po odśnieżonej drodze, producent czasem dopuszcza możliwosć wjazdu w tym np na stacje benzynowa ale raczej więcej niż kilka metrów po odśnieżonej drodze bym nie jeżdził. Oczywiscie co jakiś czas trzeba się zatrzymać i sprawdzić ułożenie skarpety.

2. Innym rozwiązaniem na większy śnieg czy bardziej luźny, kopny są łańcuchy. Minusem jest sam montaź, więcej trzeba pozakładac, pozaciągać, przejechać kawałek, znów naciągnać itd. Choć jesli chodzi o możliwości i trwałość jest to moim zdaniem pewniejsze rozwiazanie. Ale na łańcucham nie można w ogóle jezdzić po odśnieżonych drogach.

3. Podstawowa sprawa w aucie zima to saperka i najlepiej żeby zmieściła się pod próg, czyli nie za mała, nie za duza. Najlepiej żeby miała mozliwość wydłużenia (drązka prowadzącego :mrgreen: ). Najczęstszym problemem przy zakopaniu się autem jest wyślizganie nawierzchni pod kręcącym się kołem + powieszenie auta na brzuchu itd. Tu może najbardziej pomóc saperka, podkłady, inne auto

4. Podkłady - można zrobić je samemu np z deski naklejając nabijajac coś chropowatego na obie powierzchnie tak aby deska wgryzłą się w śnieg, lód a po drugiej stronie aby koło nie ślizgało się po tym. Wiem, że są takie rozwiązania dla aut terenowych. W przypadku naszych aut problemem jest rozmiar, przechowywanie w bagażniku (na wszelki wypadek), brak możliwosci poskładania w kostkę itd. Ale chyba coś bedę kminił w tej sprawie

5. No i każdemu polecam mieć w aucie zimą porządną linkę i przetrenować (aby jej nie uszkodzić) demontaż klapki w zderzaku i montaż ucha.

 

6. Co do tych systemów wspomagających to moim zdaniem nie nadają się one kompletnie do wyjazdu auta "zakopanego" gdzie jedno koło się ślizga a drugie stoi w miejscu. Praktycznie w żadnym aucie bez zaawansowanego 4x4 nie ma mozliwosci zablokowania mechanizmu róznicowego i w takiej sytuacji cała moc auta idzie na koło, które ma mniejszy opór czyli takie, które sie slizga. Włączanie, wyłączanie tych wszystkich systemów w różnych wariantach nic mi nie pomogło 2 lata temu i walczyłem z autem chyba z 2h.

sadzomiotacz pędzony gnojówką


Sprzedam swoje BMW E91 320d 163 KM 2006 390 kkm, Navi Prof., panorama, bezwypadkowe, zadbane, pewne. Info - priv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6. Co do tych systemów wspomagających to moim zdaniem nie nadają się one kompletnie do wyjazdu auta "zakopanego" gdzie jedno koło się ślizga a drugie stoi w miejscu. Praktycznie w żadnym aucie bez zaawansowanego 4x4 nie ma mozliwosci zablokowania mechanizmu róznicowego i w takiej sytuacji cała moc auta idzie na koło, które ma mniejszy opór czyli takie, które sie slizga. Włączanie, wyłączanie tych wszystkich systemów w różnych wariantach nic mi nie pomogło 2 lata temu i walczyłem z autem chyba z 2h.

 

Przy aktywnym DTC hamowane jest koło posiadające mniejszą przyczepność. Sprawdź to sobie kiedyś. Nie działa tak dobrze jak w xDrive, że idealnie wyrównuje moment obrotowy na kołach, jednak po dodaniu lekko gazu zaczniesz zakopywać się już oboma kołami na raz jakby jeszcze było mało :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie ! ja akurat w dwóch moich autach w tamtym roku miałem założone konkretnie te rozwiązanie http://allegro.pl/hit-zimy-tekstylne-lancuchy-opaski-sniegowe-i1885711961.html .

W jednym aucie rozerwały się po przejechaniu 300 km po mieście kiedy spadły wielkie śniegi. Jeśli chodzi o jazdę po śniegu to miód kompletne 0 jeśli chodzi o poślizg czy wyjazd z dużego śniegu. Żeby nie to że rozerwały się tak szybko to by było ok. Dlaczego sie rozerwały. Ano są to uniwersalne nakładki i są większe niż koła i powstały zakładki, pomarszczył się materiał. Jak jechałem po śniegu to miód malina, ale jak wyjechałem np na główną ulicę odśnieżoną to od razu trzepało kierownicą bo koła były nierówne, płaskie gładki i co chwilę zakładka i tak terkotało i jak hamowałem to właśnie na zakładkach porobiły się dziurki i potem coraz większe aż zaczęło zahaczać o nadkole i rozerwało nakładkę. Miałem je założone tylko na napędzie. Po asfalcie odśnieżonym jazda powyżej 40km/h to już za dużo. To tyle praktyka. Raczej więcej nie kupię ich. Z tym, że miałem wtedy założone na mercedesie i astrze a teraz mam X5 i e90 i x5 ma napęd na 4 koła a e90 ma system i tu zapomniałem nazwy, ale go rzeczywiście przetestowałem i działa bezbłędnie, więc ma system do ruszania na śliskiej nawierzchni i zimą w styczniu jak kupiłem te auta okazało się, że na czystym lodzie ruszam bez zrywu, z tym, że po woli spokojnie auto samo rusza, jakoś tam blokuje sobie koła. W e90 mam napęd na 2 koła a w x5 na 4 ale ręcznie przyciskiem mogę włączyć funkcję ruszania na lodzie wtedy koła nie boksują i po wyjechaniu z lodu mogę wyłączyć przycisk i jazda. Jeśli ktoś jeździ po drogach ośnieżonych to takie nakładki są extra, robią wrażenie, ruszałem nawet na lodzie, ale siadają na każdym nawet mokrym skrawku asfaltu. To tyle z moich doświadczeń.

 

No właśnie, najlepiej posłuchać kogoś kto użytkował coś takiego. Miałeś te niby odporne na jazdę po asfalcie (jak widać na filmiku). A może rozmiar był źle dobrany do Twojej opony?

 

I tak sobie myślę właśnie czy to kupić, cóż jestem taki, że jak sam czegoś nie spróbuję to nie uwierzę ;)

 

Jedyna rzecz która wydaje się najlepsza to.. cyt.: "Czekam na to az ktos wymysli opony z wysuwanymi kolcami. To bedzie hit." ;) skoro Chińczycy wyprodukowali kolorowe opony, to kto wie... może i coś takiego jak wysuwane kolce też będą ;)

 

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To bedzie moja pierwsza zima Beta... Kantem 10 lat temu nie zakopalem sie nigdzie , wozilem worek z piaskiem i cwiczylem boki gdzie tylko sie dalo - MEGA FRAJDA :dance: :dance: :dance: , mam nadzieje ze tu tez sie nie zakope ... bo moje (zakupione z autem) zimowki sa dosc nietypowe (235 :norty: :norty: ). , wiec moze byc bardzo kolorowo :wink:

 

Te maty fajne ale ... jak kolega wyzej napisal niezbyt trwale a szkoda , tylk sobie ich tak nie zaloz :wink: bo moga sie okazac zbedne :twisted2: :twisted2: :twisted2:

 

http://images.thecarconnection.com/med/bmw-1-series-with-snow-chains-on-front-wheels-staffordshire-england-dec-2010-photo-by-andy-smith_100334419_m.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie mowcie mi, ze az tak ciezko jest w zimie.....Ja chędoże...mam dobre zimowki na śmiesznych 16" (ale auto wyglada :mrgreen: )...i bedzie taka masakra ?

 

Oczywiście na śniegu tylni napęd sprawuje się gorzej, ale mając dobre opony i umiejętności wyjedziesz z niejednego śniegu gdy inni będą się kopać przednionapędówkami.

 

Co do tych systemów wspomagających to moim zdaniem nie nadają się one kompletnie do wyjazdu auta "zakopanego" gdzie jedno koło się ślizga a drugie stoi w miejscu.

 

Jeśli zakopiemy się i kręci się jedno koło, polecam przy aktywnym DTC dodać lekko gazu i puścić dośc gwałtownie sprzęgło. Koło które się kręciło zostanie przyblokowane i w ruch pójdzie drugie. W ten sposób można rozbujać auto przód-tył i wyjechać.

Ogólnie przy ruszaniu w głębszym śniegu - mało gazu.

 

P.S. Może jedynki lepiej sobie radzą zimą ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

 

Więc odnośnie tych " skarpet" - łańcuchów tekstylnych"" - powiem Wam tak :

 

W tamtym roku sprzedalem tego około 500 - 600 sztuk, jeden klient miał z nimi jakiś problem, być może nieumiejętnie się do tego zabral....

 

Na początku był problem z rozmiarówką, - różne opinie chodziły po sieci....

 

Ważne jest dla użytkownika aby wlaściwie dobrał rozmiar do posiadanego koła.!!! - to podstawa.

 

Cena w jakiej sprzedawalem oscylowala w granicach 119 zl za komplet, były firmy "goodyear" - niestety w tym roku przeszukalem juz całą europę, aby je kupić u kogoś - nikt ich nie ma albo posiadają tylko małe rozmiarowki na felgi 13 i 14, miałem też klientów którzy kupili u mnie i po zniszczeniu dokonali zakupu tego autoschoka - sam nie wiem pisze od razu aby nie było nieporozumień, - trwałość taka sama, ale wiadomo wszystko zależy od umiejętności kierującego....

 

Mogę tylko napisać własną opinię na temat łańcuchów którymi handlowałem, sam ich siłą rzeczy musialem użyć aby towar sprawdzić, a zima była u nas w bielsku - Panowie ojjj była....

 

Zaden problem, założenie 15 sek. na początku ludzie sie dziwią z czym się to jedzie..? - ale rzeczywiście pomaga, u siebie mam spory podjazd do domu - długa prosta i zanim heniu pługiem dojedzie to trwa czasami nawet do 11.00 i więc muszę miec jakąś ewentualność w bagażniku....

 

Jedyny problem to że wypada je wziąść do domu po takiej jeździe i po prostu opłukać we wannie - a nasze Panie tego nie lubią....

 

przesuszyć koło kominka i jest git.

 

Założyłem je naprawde tylko kilka razy na kilkukilometrowych odcinkach - u mnie spełniły swoją funkcje w 100 % i jeszcze za taką kasę - nic tylko brać.

 

Na tą chwile mam kilka sztuk ale niestety w malym rozmiarze :

 

http://naturalshop.pl/artykuly-zimowe/11-lacuchy-tekstylne-typ-xs.html

 

Jak ktoś ma coś malego i potrzebuje to pisac na priv

 

Pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę moich doświadczeń z wyjazdów na narty w góry.

 

1. Największym sprzymierzeńcem na śniegu jest... prędkość. Trzeba jeździć odważnie, oczywiście w granicach rozsądku. Trzeba tak kombinować aby - w miarę możliwości - nie zatrzymywać się. Szczególnie pod górę.

2. Opona ze świeżym bieżnikiem. Im węższa, tym na śniegu lepiej.

3. Obciążony tył.

4. Jak czujesz, że się zakopałeś, zaraz trzeba próbować auto rozbujać przód-tył. Bez nerwowego piłowania, co tylko pogarsza sytuację.

5. Delikatne hamowanie. Jak ktoś potrafi, najlepiej lewą nogą nie zdejmując całkowicie prawej z gazu.

6. Płynne ruchy kierownicą. Bez gwałtownych skrętów.

7. Zestaw awaryjny w bagażniku: saperka, lina, latarka, zapasowe rękawice. No i łańcuchy na dalsze wyjazdy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekałem na Twój głos w sprawie :)

 

No szkoda, że w tym roku nie będziesz miał tych skarpet.

 

Na alledrogo są goodyear'y http://allegro.pl/wyprzedaz-nowe-lancuchy-tekstylne-goodyear-e-i1946023307.html

 

Pzdr.

 

No fakt ale sam widzisz że gościu sprzedaje jedną sztukę, bedzie to w tym roku tak że ludzie będą sprzedawać to co im zostało z tamtego roku...

 

NO chyba że gdzieś sie zapodział jeszcze jakiś kontener i nagle się odnajdzie....- jakby coś ktoś słyszał - to bez problemu walić na priv....hehehh

 

pozd.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trochę moich doświadczeń z wyjazdów na narty w góry.

 

1. Największym sprzymierzeńcem na śniegu jest... prędkość. Trzeba jeździć odważnie, oczywiście w granicach rozsądku. Trzeba tak kombinować aby - w miarę możliwości - nie zatrzymywać się. Szczególnie pod górę.

2. Opona ze świeżym bieżnikiem. Im węższa, tym na śniegu lepiej.

3. Obciążony tył.

4. Jak czujesz, że się zakopałeś, zaraz trzeba próbować auto rozbujać przód-tył. Bez nerwowego piłowania, co tylko pogarsza sytuację.

5. Delikatne hamowanie. Jak ktoś potrafi, najlepiej lewą nogą nie zdejmując całkowicie prawej z gazu.

6. Płynne ruchy kierownicą. Bez gwałtownych skrętów.

7. Zestaw awaryjny w bagażniku: saperka, lina, latarka, zapasowe rękawice. No i łańcuchy na dalsze wyjazdy.

 

 

Wszystko się zgadza, ale mi raczej chodzi o warunki drogowe, poruszanie się w mieście, doraźna pomoc z wyjazdów z osiedlowych uliczek, itd... Nie mówię o wyjazdach w góry. Co prawda ja byłem w Austrii w kwietniu i żadnych łańcuchów nie potrzebowałem ;) - na lodowcu śniegu do groma, a na dole wiosna :)

 

Więc takie skarpety zdają się być idealną sprawą na miejskie przejażdżki :)

 

Pzdr

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

może ktoś się podzielić swoimi doświadczeniami z jazdy na klasycznych łańcuchach śniegowych? Nie chodzi mi o szybkość montażu tylko jak to się spisuje np na wyślizganej drodze, czy jest problem z naciągiem itd

sadzomiotacz pędzony gnojówką


Sprzedam swoje BMW E91 320d 163 KM 2006 390 kkm, Navi Prof., panorama, bezwypadkowe, zadbane, pewne. Info - priv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W zeszłą zimę miałem dylemat tekstylne skarpety czy tradycyjne łańcuchy ??

Wybrałem tradycyjne, uważałem, że to sprawdzony temat wszyscy na tym brykają i jest OK., dlaczego ja mam jeździć na jakiś wynalazkach, do których nie przekonał mnie żaden filmik na YT.

To chyba była najgorsza decyzja, jaka podjąłem…

 

Porażką jest założenie łańcuchów, niby tylko dwie sztuki, ale roboty przy tym co nie miara. Jeżeli Nadkola nabiją się śniegiem to na początek czeka cię wydłubywanie go, aby móc przełożyć łańcuch od środka. Siedzisz płaczesz z zimna i dłubiesz. Po jakimś czasie nie czujesz palcy :x Kolejny minus łańcuchów tradycyjnych to ich naciąganie. Mimo że zrobisz to kilka razy to i tak potrafi spaść :?

Wtedy zazwyczaj okręcają się na wahaczu :( wtedy już nie ma śmiechu już nie klęczysz przy kole jak w przypadku zakładania, ale leżysz na lodzie i usiłujesz je wyplątać :shock:

Ręce odmrożone nery przeziębione.

Po kilku takich akcjach rzuciłem nimi tak daleko jak tylko mogłem i powiedziałem sobie nigdy w życiu.

Jedyny plus łańcuchów tradycyjnych to taki, że nie ma siły zawsze wyjedziesz, dają radę naprawdę w głębokim śniegu, mielisz i jedziesz :lol:

Decydując się na tradycyjne gwarantuję Ci, że będziesz je zemścił przy każdym awaryjnym zakładaniu.

Ostateczna decyzja należy do Ciebie

 

pozdro mariusz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jakiś czas temu w Galileo był test tego spydera (http://allegro.pl/snowkik-nie-lancuchy-sniegowe-jak-spider-new-i1934170402.html) i zdaje on egzamin, ale tylko na krótką metę, typu pod oblodzoną górkę podjechać, czy coś. Na dłuższe trasy to łańcuch tylko i wyłącznie. Co do nich, to niestety się nie wypowiem, ale te tekstylne wyglądają kusząco :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.