Skocz do zawartości

[E87] Rozładowujący się akumulator


pirek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

 

od jakiegoś czasu borykam się z problemem aku w aucie.

Po 1,5 roku użytkowania (zima 2009/2010) autko zaczęło gubić godzinę na zegarku. Auto było na gwarancji, więc pojechałem do serwisu. Po badaniu okazało się, że akumulator należy doładować. Pan zaczął ściemniać, że auto ma dużo elektroniki, do tego krótkie dystanse (20 tys km rocznie ...), w związku z czym aku trzeba przed zimą doładować. Stwierdziłem, że nie ma sensu się kłócić, naładowali i do następnej zimy było wsio ok.

Nauczony doświadczeniem w listopadzie 2010 podłączyłem prostownik i doładowałem aku. Auto po zimie (ostatnio) zaczęło znowu świrować, woltmiarka w łapkę i faktycznie 12,2 V. Akurat wypadał przegląd więc znowu zgłosiłem to serwisowi. Odbierając auto dowiedziałem się, że aku jest od wymiany... Na moje pytanie czemu nie zrobili tego jak pierwszy raz to zgłosiłem (kiedy auto było jeszcze na gwarancji) Pan próbował znowu coś na temat krótkich przebiegów i dużej ilości elektroniki...

Poprosiłem o jakieś szersze wyjaśnienie, które otrzymałem po 5 dniach (zmieniali system komputerowy i musiał czekać na dostęp do starych danych z zeszłego roku). Niestety odcinają się od wymiany mówiąc, że wtedy ich maszynka do badania aku wypluła info, że należy wykonać doładowanie (wydruk dostałem w mailu), a teraz napisała wymienić...

 

Czy ktoś miał podobną sytuację i czy udało mu się coś wskórać?

 

Dodatkowo doczytałem w przesłanych do mnie dokumentach serwisowych, że pobór prądu elektroniki wynosi 0,01A, więc nikt mi nie wmówi, że takie coś jest w stanie rozładować aku (80 Ah) w samochodzie używanym codziennie.

 

z gór dziękuję za pomoc

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rok czasu to spory okres .

Faktycznie na testerach do badania akumlatora masz napisane :

Dobry

Dobry + naładuj

Do wymiany

 

Zawsze wyświetla się któraś z opcji .

 

To tak jak z oponą - dziś jedziesz zakładają ci oponę i nic nie mówisz a za rok okazuje się że opona jest cała zjechana i masz pretensję do wulkanizatora :)

 

Akumlator to również część którą co jakiś czas trzeba wymieniać . Silnik diesla ma większy akumlator bo musi mieć lepszy start do tego kochana elektronika .

 

Jeżeli akumlator ma stan "dobry + naładuj" to praktycznie powinien on naładować się bez problemu nawet na postoju przy zapalonym silniku od alternatora .

 

Na zużycie akumlatora ma praktycznie wszystko wpływ zaczynając od systemu start & stop po radio czy ksenony , nie wspominając o dodatkach jak podświetlane klamki zewnętrzne , odprowadzenie do domu itd .

 

Lecz jeżeli auto jest z 2009 roku i już padł aku to troszku dziwne bo e60 mam z 2008 roku i do dziś ma pierwszy akumlator a e87 z 2006 roku zmieniałem dopiero pod koniec 2010 roku ( przy dłuższym postoju i włączonym radyjku były problemy z odpaleniem ) ale przy normalnej jezdzie nic mu nie dolegało .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

auto jest 2008 roku co wg mnie dużo nie zmienia.

 

aku jest częścią eksploatacyjna ale jeszcze nigdy mi się nie trafiło żeby padł ze starości, przecież on raptem 3 lata!

W lagunie mam aku z 2005 roku (wsadzony przez fabrykę) w dieslu i też działa - elektroniki tam nie brakuje :)

 

poza tym elektronika wg tego co wysłał mi serwis pobiera 0,01 A przy wyłączonym silniku (pomijam światełka i inne bzdety, która i tak są na ledach), co w sumie pozwoliło by jej działać prawie rok bez ładowania:)

 

nigdzie nie mogę znaleźć, jak działa ten tester czy opiera się tylko na napięciu

bo jeżeli aku nie jest uszkodzony mechanicznie, a auto nie doładowało go sobie to wg mnie mam o co walczyć

 

chciałem jednak najpierw zasięgnąć wiedzy, czy ktoś mało użytkujący swoje auto (15 - 20 kkm/rok), miał podobne problemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

auto jest 2008 roku co wg mnie dużo nie zmienia.

 

aku jest częścią eksploatacyjna ale jeszcze nigdy mi się nie trafiło żeby padł ze starości, przecież on raptem 3 lata!

W lagunie mam aku z 2005 roku (wsadzony przez fabrykę) w dieslu i też działa - elektroniki tam nie brakuje :)

 

poza tym elektronika wg tego co wysłał mi serwis pobiera 0,01 A przy wyłączonym silniku (pomijam światełka i inne bzdety, która i tak są na ledach), co w sumie pozwoliło by jej działać prawie rok bez ładowania:)

 

nigdzie nie mogę znaleźć, jak działa ten tester czy opiera się tylko na napięciu

bo jeżeli aku nie jest uszkodzony mechanicznie, a auto nie doładowało go sobie to wg mnie mam o co walczyć

 

chciałem jednak najpierw zasięgnąć wiedzy, czy ktoś mało użytkujący swoje auto (15 - 20 kkm/rok), miał podobne problemy

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

chciałem jednak najpierw zasięgnąć wiedzy, czy ktoś mało użytkujący swoje auto (15 - 20 kkm/rok), miał podobne problemy

 

nie. bez problemow, akumulator od nowosci. auto z 2007 r. i przebieg niecale 40 tys. do tego biedne w marcu zmuszone bylo rdzewiec w garazu przez ok. 3 tygodnie, podobnie jak i ja w domu z unieruchomionym kolanem... mimo pewnych obaw - zero problemow z odpalaniem.

nie znam sie ale cos tu dziwnie wyglada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Większość firm, daje 3 lata gwarancji od daty sprzedaży. Niektóre firmy, a do niedawna większość, wybijały datę produkcji na obudowie aku. Średnia żywotność baterii to właśnie 3 lata - max6 i to raczej akumulatory obsługowe, czyli te w których trzeba odkręcać korki bądź ściągać listwę i uzupełniać poziom wody.. Tak czy siak, koleś z serwisu wiedział dobrze że jak Ci podładuje to sezon pojeździsz i tyle. W zasadzie to mogłeś dostać akumulator który miał wadę, nie wykluczone. Co zabija akumulator - temperatura, zły poziom elektrolitu, krótkie odcinki i przez to częste odpalanie auta. Do pracy masz max 15 km, auto stało pod chmurką na mrozie, alarm załączony, nie dziw się, tyle energii co zużyłeś przy odpaleniu auta nie jesteś w stanie odzyskać w przeciągu kilku minut drogi. Jeszcze jak odpalasz auto, gdzie włączają się równocześnie różne systemy, światła, audio, nawiew (wysiadając nie przekręciłeś na 16*C-min. tylko tak jak grzałeś, czyli nagrzewnica) i.. wszystko to składa się na to że przy odpalaniu tracisz dużo energii z aku.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co i ile ciągnie prądu to wiem i jestem tego świadom.

wiem, że auto pokonywało relatywnie krótki odcinki i właśnie dlatego zostało podpięte pod prostownik.

co do uzupełniania poziomu płynu aku, to już wina serwisu - jak się dowiedziałem aku mam nie dotykać :)

 

w każdym razie dalej walczę na chwilę obecną bez sukcesów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
Mam pytanie dzisiaj auto stało w nocy pod chmurka na 15 stopniowym mrozie. Rano po włożeniu kluczyka wyświetliła sie kontrolka akumulatora w miejscu gdzie jest godzina i data. Auto odpaliło bez problemu, ale zastanawiam się czy oznacza to że akumulator kończy życie czy trzeba go doładować. Jest to 3-cia zima akumaulatora generalnie jeżdzę na dość krótkich odcinkach wiec za bardzo nie ma się czasu doładować, ale też auto golas więc specjalnie nie przeciążone elektroniką.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Jazda na krótkich odcinkach oraz w korkach jest zabójcza dla akumulatora. Działają dwa niekorzystne elementy: jest notorycznie niedoładowany (optymalne ładowanie zaczyna się od ok. 2 tys. obrotów silnika) i jednocześnie jak już jedziemy szczególnie na pierwszych kilometrach jest ładowany max. prądem na jaki pozwoli elektronika samochodu. Trwałości nie poprawia też dążenie producentów do bezobsługowości. Ja mam podobny problem - często mój dzienny przebieg to 15 km w 4-5 ratach. Pierwszy akumulator wymieniłem po 4 latach, a nowy raz w miesiącu muszę doładować, chyba że trafią się jakieś dłuższe trasy. To normalne zjawisko, szczególnie dla aut z dieslem które mają większe potrzeby przy rozruchu silnika. Wracając do kwestii reklamacji jakości akumulatora to raczej nie widzę szans na powodzenie. Nowe aku (poza ASO) kosztuje ok 400 zł - nie warto się szarpać i tracić czas.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Mam podobny problem. Kontrolka niedoładowanego akumulatora zapaliła mi się już 3 raz w odstępach 1 miesiąca. Autko jest z 2008 roku (116i LCI). Za każdym razem ładuję akumulator ładowarką mikrprocesorową "na full". Poprzednie zimy były bardziej mroźne i nie miałem takiego problemu. Napięcie akumulatora, przy którym pojawia się kontrolka aku. było na poziomie 11,6 V. Mimo to autko normalnie odpalało. Sprawdziłem też napięcie ładowania alternatora, było na poziomie 14,8 V. Nie wiem czy trochę nie za wysokie.

Jestem trochę zaskoczony, że w samochodzie klasy premium pojawiają się takie problemy po tak krótkim (relatywnie) czasie użytkowania.

W poprzednim samochodzie (z dieslem) akumulator przetrwał w dobrej kondycji 8 lat i pewnie następny użytkownik dalej z niego korzysta.

 

PS Czy po wymianie akumulatora na nowy konieczna jest aktualizacja w oprogramowaniu tak jak np. w modelu E60 ?

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Mam podobny problem. Kontrolka niedoładowanego akumulatora zapaliła mi się już 3 raz w odstępach 1 miesiąca. Autko jest z 2008 roku (116i LCI). Za każdym razem ładuję akumulator ładowarką mikrprocesorową "na full". Poprzednie zimy były bardziej mroźne i nie miałem takiego problemu. Napięcie akumulatora, przy którym pojawia się kontrolka aku. było na poziomie 11,6 V. Mimo to autko normalnie odpalało. Sprawdziłem też napięcie ładowania alternatora, było na poziomie 14,8 V. Nie wiem czy trochę nie za wysokie.

Jestem trochę zaskoczony, że w samochodzie klasy premium pojawiają się takie problemy po tak krótkim (relatywnie) czasie użytkowania.

 

Sprawdź ilość płynu chłodzącego. Ja błędnie zinterpretowałem kontrolkę tez mi się wydawało że to akumulator okazało się że brakowało płynu chłodzącego dolałem i objaw zniknął. Ta kontrolka od płynu wygląda jak taki w połowie pełny akumulator.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Krzysztoff

 

Idealnie odświeżyłeś temat, właśnie od wczoraj restartuje mi się zegarek :( jak jest na zewnątrz wiadomo a auto pod wiatą więc ma prawo, pytanie tylko ile oryginał kosztuje lub jego odpowiednik, mam wrażenie, że wyczytałem iż do samochodów które ładują się poprzez odzyskiwanie energii z hamulców akumulator trochę się różni, a w 118d ed taki bajer jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poziom płynu jest dobry. Jednym z objawów rozładowanego akumulatora jest "zerowanie" wskazań zegarka i u mnie właśnie tak też się dzieje. Pomiar napięcia na zaciskach akumulatora to potwierdza.

 

No szkoda a miałem nadzieję że może to tylko płyn bo ten wskaźnik jego poziomu wygląda, jak akumulator jak mi się zaświecił po staniu na mrozie to odruchowo też zabrałem się za akumulator, nie wiedziałem że rozładowujący się aż zeruje wskazania zegara chyba powinien wcześniej sygnalizować że nie domaga. Ma ktoś podłączane do akumulatora takie wskaźniki jego naładowania, produkuje coś takiego firma ctek, cena tego niewielka ok 40 zł można na tym polegać - czy to tylko pic na wodę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Gdy akumulator jest rozładowany pomiędzy prędkościomierzem i obrotomierzem pojawia się symbol akumulatora. Niestety układ jest tak zaprogramowany, że symbol ten pojawia się tylko wtedy gdy np. włączone jest radio przy zgaszonym silniku.

Problem rozładowujących się akumulatorów w duże mrozy w BMW nowej generacji jest dość powszechny. Przyczyną jest ogromna ilość elektroniki, która wymaga zasilania (układy autodiagnostyki, nawigacja itd.). Znajomy ma model E60 530d i też miewa problemy z akumulatorem.

 

Akumulatory przeznaczone do ładowania energią odzyskiwaną w czasie hamowania są odporne na chwilowe wyższe napięcie ładowania. Można wtedy przy wyższym napięciu wymusić przepływ większego prądu (prawo Ohma :wink: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
Mnie też się zaczyna pojawiać ten znaczek.Do tego ostatnio zauważyłem,że za każdym razem resetuje mi się godzina jak odpalam auto i musze na nowo ustawiać + miałem funkcje zapalania się ringów i oświetlenia klamek podczas otwierania samochodu,teraz mi to również przestało działać.Jestem w stanie to sam ustawić w komputerze czy umawiać się na wizyte w ASO?:)
Kubica GO!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Hej,

 

Nie chce tworzyc nowego tematu, wiec sie podepne pod bierzacy.

 

Padl mi akumulator.Moja BMW to E87. I teraz w zwiazku z tym mam pare pytan:

 

1) W jaki sposob podlaczyc dodatni przewod zasilajacy do akumulatora, kiedy "plus" jest z kazdej strony chroniony przez plastkikowa oslane? Nie chce jej rozwalac, a podniesienie klapki nie ulatwia sprawy.

2) Do czego podlaczyc ujemny przewod zasilajacy? Jak wiadomo akumulator jest w bagazniku a tam nie ma za duzo uziemionych czesci silnika.

3) Jesli uda sie rozwiazac problemy z pkt 1i2- jak dlugo trzymac silnik na chodzie/pojezdzic po miescie, zeby za pare dni odpalil i byl w stanie dojechac do serwisu?

 

Prosze o pomoc, gdyz potrzebuje uzyc autka za pare dni.

 

Dziekuje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej,

 

Nie chce tworzyc nowego tematu, wiec sie podepne pod bierzacy.

 

Padl mi akumulator.Moja BMW to E87. I teraz w zwiazku z tym mam pare pytan:

 

1) W jaki sposob podlaczyc dodatni przewod zasilajacy do akumulatora, kiedy "plus" jest z kazdej strony chroniony przez plastkikowa oslane? Nie chce jej rozwalac, a podniesienie klapki nie ulatwia sprawy.

 

Mówisz o plusie przy akumulatorze czy pod maską? Jeżeli chcesz żeby akumulator wytrzymał możliwie długo to zanieś go do domu i naładuj prostownikiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Ciekawe" czasy nadchodzą z tymi akumulatorami, alternatorami... :mad2:

Niedługo będziemy zabierać w zimie akumulatory do domu...! Jak w czasach, kiedy to jeżdziło się "maluchami" na prądnicę. :norty:

To są kpiny! Alternator daje trójfazowy prąd stały i nie daje rady! :norty:

To co piszecie koledzy napawa mnie trwogą. Niedawno (po zakupie obecnej120-ki) wymieniałem akumulator na nowy, bo stary był zupełnie padnięty.

Ale nie dziwię się, bo auto przed nabyciem przeze mnie stało rok.

 

Jednak nigdy nie miałem takiego przypadku, jak tym razem. Po przejechaniu kilkudziesięciu km. (samochód po chwilowym unieruchomieniu), nie chciał odpalić!

Różne przypadki mnie dotykały. Nie na takich "padlinach" odpalały samochody.

Tutaj wyrażnie alternator przez całą drogę sobie "spał"!

I co ciekawe, nowy akumulator od nowości (3 m-ce) nie wykazuje braku prądu. Profilaktycznie sprawdzałem jeszcze w ukrytym menu. :mrgreen:

 

Dotychczas byłem przekonany, że alternator ładuje podobnie jak prostownik ustawiony na "szybkie ładowanie". W miarę uzupełniania prądu, intensywność ładowania zmniejsza się.

 

Jeżdżąc zawodowo, woziłem kilka "reglerów" ze sobą. Niektóre mocniej potrafiły ładować a niektóre mniej. Wymiana tego ustrojstwa (właściwie diody) trwała zaledwie chwilę.

Czasy się zmieniają, i być może nie jestem na bieżąco z tymi sprawami. Odkąd weszły do powszechnego użytku alternatory w miejsce prądnic, to i problemy się skończyły. Normalnie inna epoka, więc po co było sobie łeb zaprzątać sporadycznymi przypadkami.

 

Być może są jakieś zabezpieczenia w alternatorach, które wydłużają ich żywotność... w "zamian" za częstszą wymianę akumulatorów. :mrgreen:

Konie mechaniczne w skrócie - KM


Myślałeś kiedy by zostać dawcą szpiku kostnego? To nie boli.

http://www.dkms.pl/dawca/rejestracja/index.html


Nie zwracajcie uwagi na mego nicka, najczęściej mąż się wypowiada.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.