Skocz do zawartości

bmw gaz czy 530d


piotr85

Rekomendowane odpowiedzi

Witam wasz wszystkich potrzebuje pomocy nie stac mnie na jeżdzenie ciągle benzynką a nie wiem jak instalacja gazu sie sprawuje w bmw e 39 muwie o motorze 2.8 lub 2.5 pb jeśli ktoś ma po wyżej 3 latek silnik na gazie nieh cię wypowie co i jak mu chodzi czy nie strzela itp.wtrysk gazu to na 100% powinien byc. miałem e36 zwykły gaz i nie bede pisal bo mi szkoda słów co się działo a miesięcznie jeżdzę okolo 2000 tyś km :roll: i na pb nie wyrobie a dizelek drogi tds odpada za awaryjny i delikatny a wiekszośc to szroty no moze 530d z 184km to cena jeszcze w miare ale prosze o pomoc :modlitwa: benzyna z gazem czy dizel :?:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolego

Ja mam e39 523i automat 1997 z gazem sekwencyjnym BRC jezdze 2 lata zrobilem 20 tysi gazik sprawuje sie wysmienicie nic nie odczuwam zadnej stratyu mocy ani nawet kiedy sie przelacza na gaz. Ja tez sie obawialem gazu ale duzo moich znajomych ma gaz oczywiscie sekwencyjny. i nic sie niedzieje najwazniejsze to zalozenie instalki przez dobrego fachowca proponowal bym ci kupic E39 528 i zagazowac odradzam 530D zajebisty diesel ale za bardzo awaryjny. Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam Kolego

Ja mam e39 523i automat 1997 z gazem sekwencyjnym BRC jezdze 2 lata zrobilem 20 tysi gazik sprawuje sie wysmienicie nic nie odczuwam zadnej stratyu mocy ani nawet kiedy sie przelacza na gaz. Ja tez sie obawialem gazu ale duzo moich znajomych ma gaz oczywiscie sekwencyjny. i nic sie niedzieje najwazniejsze to zalozenie instalki przez dobrego fachowca proponowal bym ci kupic E39 528 i zagazowac odradzam 530D [bAD] diesel ale za bardzo awaryjny. Pozdrawiam

 

Dwa lata 530d i jak dotąd jedyna awaria to pęknięta linka otwierania klapy :), nie wiem czemu by miało być awaryjne, bmw jak każde inne.

 

Nie strasz kolegi :wink:

Nigdy nie kłóć się z idiotami, sprowadzą Cię do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ta owszem 530d fajne i fany momencik obrotowy nie powiem ale co w zime jak sie nie ma garazu kicha pewnie :(( a benzyna w ogule tansza w zakupie ? :))

 

 

Nie wiem co ma do rzeczy garaż w wyborze benzyny czy diesla, brak garażu to oczywiście gorzej dla auta, ale nie wiem jak to wiążesz z rodzajem napędu.

Nigdy nie kłóć się z idiotami, sprowadzą Cię do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja swojego 525D trzymam pod chmurką i też nie bardzo wiem co ma piernik (diesel) do wiatraka (trzymania pod chmurką zimą czy nie-zimą)... :?:

Jeśli masz na myśli o jakieś problemy z odpalaniem albo tego typu klimaty to powiem tyle: to nie te czasy, w których jak sie rano odpalało diesla to pół osiedla słyszało, że ktoś dieslem do pracy startuje. W tej chwili diesel ma tyle sprytnych systemów dogrzewających silnik itp, że czy jest -30 czy +30 odpalasz bez żadnej różnicy. No chyba, że masz w dieslu akumulator z Biedronki lub inne "cudo" o pojemności jak z malucha (a widziałęm takich magików i się potem dziwili, że im diesel ciężko pali) to wtedy tak - szybciej korbą go odpalisz...

Co do awaryjności diesla - wszystko zależy od poprzedniego właściciela. Jeśli nie dbał tylko jeździł ile w lezie i butował na zimnym to tak - będzie to awaryjne i drogie rozwiązanie. Jeśli wykazywał minimum zainteresowania właściwą obsługą silnika a Ty również się do tego przyłożysz to prędzej Ci rdza zje całe auto niż ten silnik zajeździsz...

Tak więc do wyboru masz: poszukanie zadbanego diesla i dbanie o niego - wtedy odwdzięczy Ci się bezawaryjną pracą (lub wpakowanie się w zajechanego diesla i ciągłe pakowanie w niego kasy) lub założenie do benzyny LPG - pod warunkiem, że zrobi to ktoś dobrze. Inaczej także będziesz bulił jak za zboże jeśli Ci ktoś spieprzy instalację LPG.

Jak widzisz - każdy silnik ma swoje plusy i minusy. Nikt nie mówił, że będzie łatwo...

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu
Jako posiadacz 530dA, który pali bezproblemowo czy to +30 czy to -30 wypowiedzi naszego szanownego kolegi Manolito77 mogę tylko przyklasnąć :cool2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam 4tego diesla w BMW i uważam że używany diesel po przebiegu 200tys to ryzykowany krok i możliwa złudna oszczędność. Moze się wszystko sypnąć a przebieg 200tys to do złapania tak do 2004-2005 roku to proste później to przygotować się trzeba na 300+ lub od nieuczciwych ludzi 170:)

 

Benzyna pozwoli na szaleństwa w górnym zakresie obrotów a diesle przy rocznym butowaniu i startami ostrymi upomni się z ukł. zasilania, Turbo dwumasa itd. Co na paliwo zaoszczędzimy w nowoczesnym dieslu oddać można przy remoncie z nawiązką.

BMW beznynowe jednostki znane są z wyjątkowej trwałości. Ilość postów na tym forum dot. silników "ZI" może świadczyć a złomów nazjeżdżało do polski że ho ho.

 

Dobra instalacja to cena 5-7 tys. Ja teraz najchetniej zamieniłbym 2.0d (chodź zadbane i na razie na koszty mnie nie raziła) na 3.0i lub 4.4i

(OO)=== OO===(OO)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3.0i spali Ci duzo i bedziesz musial cisnąć, 4.4i wychodzi lepiej - chyba że jeździsz na krotkie trasy lub po zakorkowanym centrum, to wiadomo że im mniejszy silnik, tym taniej będzie sie jeździć.

 

Na trasy 4.4 w każdej wersji jest według mnie idealny. W autach używanych.

 

Jeśli chodzi o nowe BMW, to sam brałbym nowe 3.0d. Najlepiej w F01 :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do ceny to troszke uzbieram sprzedam co mam i morze się uda uzbierac 30 dyhy a co do silnika to sam nie wiem jeżdzę sporo 2-3 tyś miesięcznie obecnie mam audi a4 w dizelku 110 koników i narazie nie nazekam ale tęsknię za bmw miałem i to nie to samo samo to ze napęd inny robi swoje i ta przyjemnośc z jazdy mmmm kazdy kto ma bmw to wie o czym mówię a co silnika to 530d owszem fajny moze i mniej pali a gaz to ciągle wcześniejsze wymiana świec i przewodów do świec regulacja gazu co 6 miesięcy sam nie wied doceniam wasze rady i dzieki za to owszem na rynku duzo aut i to rupiecie wiekrośc jest ale jak toś szuka to znajdzie a jak dobrze pogrzebie to nawet alpina w dizelku sie trafi ale to z lornetką zapałkami i konieczynką szukac :))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam 530d i odradzam. Duża szansa, że padnie turbo, wtryski, pompy. Oszczędność jest pozorna to, co zaoszczędzisz na paliwie wydasz na części (przynajmiej tak było w moim przypadku). Zresztą chyba nikt nie kwestionuje, że diesle są generalnie bardziej wadliwe. No przy gazie to wiadomo, jak gazownik spartaczy to same kłopoty.
Konrad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zresztą chyba nikt nie kwestionuje, że diesle są generalnie bardziej wadliwe.

Z tym to raczej ciężko się zgodzić - przynajmniej jeśli chodzi o mnie.Zgodzę się z tym, ze koło DIESLA trzeba trochę więcej chodzić - doglądać czy coś mu nie dolega, wymieniać elementy eksploatacyjne na czas, itp, itd. Mam kolegę, który kupił e39 530D tu w PL w salonie. Auto z 2002 roku. przejechał nim już 350 tyś. Do tej pory nie wymienił ani jednego wtrysku, żadnej turbiny, przepływki itp, itd. Ale dieslami jeździł wcześniej więc dobrze wie, jak je eksploatować. Mało tego - ma to auto w wersji ze skrzynią automatyczną. Ani razu go nie zawiodła. Tak więc nie ma reguły, że diesle to są be a benzyniaki są cacy.

Ja od roku jeżdżę 525D. Z 1,5 miesiąca robiłem pełną diagnostykę silnika i osprzętu: turbo jakby z fabryki dopiero wyjechała, przepływka i inne podzespoły także. Jedyne do czego można się przyczepić, to jeden wtrysk który dopiero ma odchylenia od normy. Ale trudno, żeby w samochodzie 6 letnim wtryski miały wartości fabryczne. To element eksploatacyjny i nie ma bata - kiedyś trzeba go będzie zregenerować. Co do samego stwierdzenia użytego przez kolegę Kolalysy to użyłbym następującego: Diesle są generalnie droższe w naprawie jak ktoś je zajedzie. Niestety - jeśli ktoś decyduje się na diesla a wcześniej jeździł tylko benzyną - musi się nauczyć jazdy i eksploatacji diesla. Ja się swojego już nauczyłem. Wcześniej jeździłem autem z instalacją LPG. Paliło mi ok 16 litrów gazu w meiście (instalacja II generacji). Obecnie palę w mieście 8.0 l ON. Licząc koszty - praktycznie wychodzi to samo. Plus diesla jest taki, że na pełnym zbiorniku mam zasięg około 1100km. W benzyniaku z LPG (Audi 80 B4 2.0 benzyna 90KM) zasięg na zbiorniku beznyna + gaz - moooooooże z 850km bym przejechał bardzo oszczędną nogą.

Jak do tej pory w obecnym aucie wymieniam regularnie oleje, odmy itp, itd. Nie katuję diesla kiedy jest zimny, nie gaszę od razu po zjechaniu z trasy. nie kombinuję z wymianą części na jakieś zamienniki i inne buble. Płacę więcej za części oryginalne ale wiem, że po ich wymianie mam spokój na dłuuuuuugi czas. A opowiastki że np po 200 000 to na bank pada to lub tamto wkładam między bajki. Jak się kupiło jakiegoś szrota to pada. Ja spędziłem przeszło 4 miesiące na poszukiwaniu auta. Nie brałem żadnego kompromisu pod uwagę - a bo tu to tylko błotniczek był wycięty, a tam to tylko skrzynia jakoś oporniej chodzi, a gdzieś jeszcze nie ma historii auta. Po 4 miesiącach udało mi się znaleźć auto z pełną historią seriwsową, serwisowane w Niemczech, potwierdzoen serwisy tu na miejscu w ASO BMW Wrocław. Auto przemierzone miernikiem lakieru w żadnym miejscu nie wykazało najmniejszych odchyleń w grubości powłoki lakierniczej.

Jeśli weźmiesz pod uwagę właściwą obsługę to czy diesel, czy benzyniak (lub zagazowany benzyniak) - oba silniki mogą być tak samo bezawaryjne lub tak samo wadliwe. Prawda jest taka, że w każdym silniku są jakieś niedociągnięcia fabryczne, które prędzej czy później się objawiają.

Wniosek: podstawą wyboru silnika powinien być CEL do jakiego ma on służyć a nie kupowanie czegoś na wyrost. Jeśli kogoś rajcuje ostry start spod świateł i mocne kręcenie silnika a nie będzie go stać w przypadku diesla na naprawy zajechanych elementów osprzętu silnika lub samego silnika - powinien wybrać benzynę. Jeśli natomiast ktoś z tego wyrósł i zależy mu na lepszej elastyczności przy wyprzedzaniu i mniejszym spalaniu - wybierze diesla. Ja wybrałem diesla bo lubię parametry, które oferują nowoczesne jednostki tego typu. Oczywiście nie ma mowy żebym zatankował na jakiejś nieznajomej stacji benzynowej, lub w razie jakiejś usterki naprawiał auto u jakiegoś Pana Zdzicha. To czy silnik będzie wadliwy w głównej mierze zależy od właściciela auta.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To czy silnik będzie wadliwy w głównej mierze zależy od właściciela auta.

 

Oczywista oczywistość. Jak kupujesz auto z salonu, to przy dobrym szczesciu zrobisz i pol mln km po naszym pięknym kraju, jeśli je odpowiednio szanujesz, Np. zmieniasz olej czesciej niz bzdurne interwaly 30 tys km, które moze w de sie sprawdzaja, bo tam sie robi km a nie stoi w korkach, ale u nas powoduja problemy z silnikiem przy wiekszych przebiegach.

 

Niestety kupując auto używane, nie wiesz nigdy jak jeździł nim poprzedni właściciel czy właściciele i żadna historia serwisowa itp tego Ci nie powie. Zgadzam sie całkowicie, że niestety wiekszość aut jest w opłakanym stanie w naszym kraju, bez historii, ksiazki, serwisowana nie wiadomo jak i gdzie, a do takiego auta nie warto nawet podchodzić. Niestety przy używce nigdy nie masz pewnosci ze wszystko jest OK i na tym cala sprawa polega. Jak pisalem - loteria. Moze tafisz 6 i bedziesz jeździł bezawaryjnie. A moze nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety przy używce nigdy nie masz pewnosci ze wszystko jest OK i na tym cala sprawa polega. Jak pisalem - loteria. Moze tafisz 6 i bedziesz jeździł bezawaryjnie. A moze nie.

Dokładnie. Ja pisałem swój poprzedni post mając na myśli to, że aby na maxa zmniejszyć ryzyko kosztownych napraw itp trzeba trochę czasu spędzić na poszukiwanie używanego auta. Być może kolega, który pisał wcześniej, ze ma 530D i jest awaryjne i musiał je naprawiać i pakować kasę - nie miał szczęścia przy jego kupnie bądź użytkowaniu i się wpakował na minę. Ja obejrzałem około 10 aut przez te 4 miechy + kolejne 10 obejrzeli moi znajomi w Niemczech, którzy też ściągają od czasu do czasu auta do PL dla znajomych. Były ładne, ładniejsze, trupy, kombinowane, cięte itp, itd - wszystkie oczywiście w opisie: IGIEŁKI :evil: Do dziś to słowo powoduje, że na jego brzmienie otwiera mi się nóż w kieszeni. Ja kupując diesla liczyłem się z tym, że jeśli go zajadę to będzie drogi w naprawie. Co do porównania między kosztami napraw między benzyną a dieslem to nie mogę się wypowiedzieć bo porównanie takie w kwestii napraw mojego poprzedniego Audi 80 B4 do obecnego e39 525 D to byłaby mocna przesada bo co tu porównywać kiedy jedno auto kosztowało mnie 9 tys pln a obecne 42 tys pln - różnica technologiczna w tych autach jest kosmiczna.

Tak czy owak - uważne oglądanie auta z każdej strony podczas zakupu oraz prawidłowa eksploatacja daje na dość duże gwarancję, że dany silnik będzie w miarę bezawaryjny. A i tak zawsze bez wątpienia kupię auto które jest użytkowane np 5 lat w Niemczech z pełną historią serwisową (lepsze drogi, paliwo, częście itp) a ominą takie samo auto użytkowane w PL przez 5 lat - nawet od nowości z salonu, z historią serwisową (dziurawe drogi, "spece" w serwisach :mad2: i nasza polska podatność do kombinowania przy naprawach - nawet w ASO).

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Od kwietnia tamtego roku zrobiłem 523 na gazie 120 tys km, żadnych awarii itp. myślę że to mówi samo za siebie czy warto. Spalanie przy normalnej jeździe, tzn ani jak emeryt ani non stop gaz w podłogę ok 13 litrów.
www.nowak-motocykle.pl
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

popieram, zamontowałem również do swego 523i po wielomiesięcznych rozmyślaniach instalkę BRC i sprawdziłem ją nieźle, przebieg może nie duży ale wystarczający by przekonać się do tego typu instalacji w dobrej firmie robione przez fachowców.... wiadomo, apetyt rośnie w miare jedzenia, ja polecałbym kupić 530i niezawodna rzędowa szósteczka, 230 koni na dobrym LPG zdecydowanie powinno zaspokoić większość osób decydujących się na bmw ;) zgadzam się z kolegą który wcześniej powiedział, że diesel ma swój moment itd bo to faktycznie swoje robi, ale przy 530i ten moment jest juz naprawde wystarczający a polot przy takiej zdrowej buni jest piękny nawet na gazie, moje zdanie podsumowując POLECAM 530i plus montaż dobrej instalki LPG ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

myślisz, że Niemcy w ASO się nie mylą i nie kombinują ? Tak samo partolą ....

Nie twierdzę, że są nieomylni ale na pewno nie dają ciała na taką skalę ja tu w PL gdzie załoga w takim ASO zmienia się co chwila, bo dobrych speców się nie docenia i się zwalniają - idą na swoje lub tam, gdzie się ich ceni. Na ich miejsce przychodzą po znajomości podwórkowi rzeźbiarze, którzy na twoim aucie się dopiero uczą. Skoro taką rotację obserwuję na zwykłych "obsługiwaczach" klientów przy stanowisku, bywając czasem w ASO po różne drobne części to wyobrażam sobie, jaka rotacja jest w gronie mechaników, elektroników, itp, itd. Nie wspominając już tego,że tak na prawdę mało który ASO ma np swoją własną lakiernię lub blacharnię - wszystko robi się przez zewnętrznych wykonawców, którzy rzadko kiedy są rzeczywiście warci zostawionych w takim ASO pieniędzy...(swoją drogą po co płacić kupę kasy za to, ze ASO twoje auto da do lakierowania do Pana Kazia skoro do tego Pana Kazia sam możesz bezpośrednio jechać i wyjdzie Cię taniej bo bez haraczu za pośrednictwo ASO)

Tak czy inaczej - o wiele bardziej uwierzę w umiejętności serwisu niemieckiego BMW (bo w tym kraju to auto zostało zaprojektowane i wyprodukowane i tam mają większe doświadczenie w naprawie jego, lepsze jakościowo części - i tam masz większe możliwości prawne dochodzenia swego jeśli - sic! - coś spartolą ) niż w umiejętności takiego ASO tu w PL gdzie jak coś spartolą to czeka Cię długa droga przez mękę i użeranie się z nimi, żeby dochodzić swego i udowodnić im, że dali d***. Przykładów takim znam sporo - nie tylko z ASO dotyczących BMW. Ale nie czas i miejsce na rozpisywanie się o nich.

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ASO to warsztat zasadniczo jak każdy inny. Tzn. wiadomo, powinien wyróżniać się fachowością, bo w końcu pracownicy są na bieżąco szkoleni, ładna pani na kasie powinna sie zawsze do klienta uśmiechać, kawka powinna być dobra, etc. Jak jest większość z nas wie - rotacje, najtansi pracownicy na zapleczu, olewka. Ale też nie wszędzie, bo z tego co słysze ogólnie w większości ASO zaczynają się na prawdę starać i robią fajną robote.

 

Jeśli chodzi o częsci 'tylko z aso', to tak jak mowi kolega wyżej. Lakierni nie mają tylko wysyłają. Mi ściągali nowe lusterko lewe, bo sobie uszkodzilem w zimie wyjeżdżając z garażu i miesiac trwało, bo jak juz ściągneli komplet i dotarło, dali do malowania, wróciło - to sie okazało że ma rysy na obudowie i w ASO powiedziano że trzeba poczekać, bo odeslali do polerki tam gdzie malowano... Tak wiec nie dość że płaci się sporo za usługę, to jeszcze jej jakośc jest wątpliwa a cena śmieszna w przypadku malowania. 2600 za usługe, tzn. obudowe z malowaniem i montażem, bez wkładu (bo tylko obudowa była uszkodzona). Za wkład chcieli jeszcze 1300 gdybym sie skusił.

 

Same części - są części których się nie kupuje w zamienniku. Ale są też takie, które moim skromnym zdaniem kupować w oryginale nie jest rozsądnie (chyba że po prostu lubimy i kasa sie nie liczy). Miałem ostatnio tuleje wahacza do wymiany, ale wymieniłem cały wahacz, bo lubie mieć dobrze zrobione auto. Wahacz lemfordera, rózni się od tego z ASO tym, że w miejscu gdzie mam na starym logo BMW, na lemforderze jest zatarte kółeczko. Poza tym to ten sam kawałek sprzętu który dostaje w ASO, a dzięki znajomemu miałem go w cenie -30% od hurtowej ceny w DE - czyli reasumując, śmiesznej. Nie wymyśliłem też tej akcji z wahaczami sam, bo nie jestem specjalista od motoryzacji. Kolega ma serwis mercedesa i wyjaśnił mnie jak to działa po prostu.

 

W ASO kupuje gumy, element specjalne ktorych nie warto brać w zamienniku, bo są gorszej jakości. Czyli w sumie większośc. Niemniej nie gloryfikuje czesci z ASO bo czesto znajac sie troche w temacie, mozna to samo dostac co najmniej 2x taniej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywista oczywistość. Jestem na tyle samodzielny i myślący, że nie muszę płacić za to, że mi ASO sprzeda część, którą duuuuuużo taniej mogę kupić sam :) Wystarczy tylko popytać tu i ówdzie jaka konkretnie firma robi daną część na pierwszy montaż i samemu jej poszukać. Ja w ASO to kupuję jedynie taie pierdoły jak czujniki zuzycia klocków hamulcowych, plastiki/oslony, listwy w zderzak - jednym słowem: elementy, które nie są drogie więc i oni na tym zbyt dużo nie przycinają oraz elementy, które są np na giełdach ciężej dostępne, a które można dostać w ASO bez problemu (bardzo często - taniej za oryginał w ASO niż zamiennik na giełdzie). Tak jak kolego napisałeś: są części, które należy zastępować tylko oryginałami ale są takie, które można montować też w zamienniku - pod warunkiem, że ten zamiennik jest już wcześniej przez kogoś sprawdzony i działa jak należy :wink:

Pzdr.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.