Skocz do zawartości

co myslicie o przekładkach angoli ??


bialy2005

Rekomendowane odpowiedzi

Nikogo nie wyganiam. Przeciwnie zachęcam do dyskusji ale osoby które mają praktyczne wiadomości na ten temat. Nie każdy samochód musi mieć wycinaną ścianę grodziową więc czemu to nazywamy druciarstwem? Czy osoby budujące samochód w zaciszu swojego garażu a później uzyskujące homologacje na ten samochód to też druciarze? Przykładów jest całe mnóstwo.

 

Jeśli to druciarstwo to jak należy ocenić naprawy powypadkowe wykonane rzetelnie ale nie w ASO? :worried:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 86
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Nikogo nie wyganiam. Przeciwnie zachęcam do dyskusji ale osoby które mają praktyczne wiadomości na ten temat. Nie każdy samochód musi mieć wycinaną ścianę grodziową więc czemu to nazywamy druciarstwem? Czy osoby budujące samochód w zaciszu swojego garażu a później uzyskujące homologacje na ten samochód to też druciarze? Przykładów jest całe mnóstwo.

 

Jeśli to druciarstwo to jak należy ocenić naprawy powypadkowe wykonane rzetelnie ale nie w ASO? :worried:

 

Popieram cie kolego masz racje !!

(oOO \ (||||)(||||) / OOo)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikogo nie wyganiam. Przeciwnie zachęcam do dyskusji ale osoby które mają praktyczne wiadomości na ten temat. Nie każdy samochód musi mieć wycinaną ścianę grodziową więc czemu to nazywamy druciarstwem? Czy osoby budujące samochód w zaciszu swojego garażu a później uzyskujące homologacje na ten samochód to też druciarze? Przykładów jest całe mnóstwo.

 

Jeśli to druciarstwo to jak należy ocenić naprawy powypadkowe wykonane rzetelnie ale nie w ASO? :worried:

Daj spokój, Kolego, nie porównuj budowy SAMa do babrania się w aucie już gotowym, złożonym.

Tak jak sam napisałeś - "uzyskujące homologację" - SAM przechodzi wnikliwe badanie techniczne. Przeróbka z RHD na LHD - nie. Kto wie, co tam jest nagrzebane...

To samo się zresztą tyczy i napraw powypadkowych - kto mówi, że wszystkie zrobione są rzetelnie?

Po prostu, wolę auto, w którym było dłubane mniej, niż więcej :D

Wymiana pewnych podzespołów, które ulegają awarii/zużyciu to konieczność, a jazda autem przerobionym z anglika to fanaberia, więc...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Wątek jak najbardziej na czasie. Sądzę że udzielenie odpowiedzi autorowi nie było proste gdyż nikt z najbardziej aktywnych w tej dyskusji nie miał praktycznego doświadczenia z budową modelu E60. Ci jednak co wiedzą nie udzielają się bo to jest KNOW-HOW, i udzielanie publicznie na forum rzetelnych informacji będzie im w dłuższej perspektywie czasu działać na niekorzyść. Ja mogę tylko powiedzieć że modele E38 i E39 posiadają sicianę grodziową symetryczną co w kontekście przekładki sprowadza się do rozebrania auta i jego ponownego złożenia z nowymi elementami wnętrza i zmianą maglownicy. Pozostałe elementy jak światła i szkła lusterek to już tylko i wyłącznie kosmetyka.

Moim zdaniem przeróbka w owym czasie ma sens dla aut które nie wymagają ingerencji w karoserię auta, ( ściana grodziowa) oraz jeżeli zostanie przeprowadzona przez rzetelnych fachowców, w innym przypadku będą to nieskończone poprawki/niedoróbki.

Nazywacie przekładki "druciarstwem", owszem nie jest to wzorzec jaki opuścił fabrykę, ale nie jest to na tyle szkodliwe co pozornie lekkie uderzenie auta w przód. Ci z Was którzy zawodowo wykonują naprawy blacharskie sądzę że wiedzą o czym mówię.

 

 

pozdr.

BMW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podlacze sie pod temat. Moje zdanie takie ze jesli w gre nie wchodzi wycinka sciany grodziowej to jeszcze moznaby sie pobawic w taki ''tunning'' ale jesli juz trzeba wjezdzac z gumowka, ciac grodz i spawac to podpisuje sie pod haslem DRUCIARSTWO!!! I powinni tego zabronic!!! Mam nadzieje ze wiara sie ogarnie i zaczna bardziej wnikliwie weryfikowac numery VIN przed zakupem jakiejs wielkiej niewiadomej z zach. europy. A tak wogole to jestem ciekaw ilu z Was zdecydowaloby sie na zakup samochodu majac swiadomosc ze zostal sprowadzony z UK i przerobiony (wlacznie z wymiana sciany grodziowej)??? Natomiast nie majac swiadomosci jak zostal przerobiony i czy nie bedzie w przyszlosci problemow z instalacja elektr (np zle ulozone kable przetra sie powdujac zwarcie i pozar!!), klima, trzeszczaca deska, albo czy np. spawy na wsporniku od pedalow nie puszcza w razie ostrego hamowania itp itd. Wlasnie. Podejrzewam ze zaden z nas (Was) nie kupilby takiego auta zeby wozic siebie i rodzine i jezdzic jak na przyslowiowej ''bombie''. Jesli ktos jest za przerobkami to podejrzewam ze sa to tylko ci ktorzy robia takie ''swapy'' na handel, czyli przerobic jak najtanszym kosztem (czyt. na badziewnych czesciach lub podzespolach), potem do zyda i skasowac swoje a koles niech sie tym szrotem pozniej zabije. A teraz powiem tak: Niech taki handlarz po przerobce sam osobiscie pojezdzi sobie takim ''drutem'' przez jakis rok lub dluzej i potem jak jest ok to sprzeda - podejrzewam ze niewielu sie znajdzie takich ochotnikow heh. Pozdro Edytowane przez boss22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikogo nie wyganiam. Przeciwnie zachęcam do dyskusji ale osoby które mają praktyczne wiadomości na ten temat. Nie każdy samochód musi mieć wycinaną ścianę grodziową więc czemu to nazywamy druciarstwem? Czy osoby budujące samochód w zaciszu swojego garażu a później uzyskujące homologacje na ten samochód to też druciarze? Przykładów jest całe mnóstwo.

 

Jeśli to druciarstwo to jak należy ocenić naprawy powypadkowe wykonane rzetelnie ale nie w ASO? :worried:

Daj spokój, Kolego, nie porównuj budowy SAMa do babrania się w aucie już gotowym, złożonym.

Tak jak sam napisałeś - "uzyskujące homologację" - SAM przechodzi wnikliwe badanie techniczne. Przeróbka z RHD na LHD - nie. Kto wie, co tam jest nagrzebane...

To samo się zresztą tyczy i napraw powypadkowych - kto mówi, że wszystkie zrobione są rzetelnie?

Po prostu, wolę auto, w którym było dłubane mniej, niż więcej :D

Wymiana pewnych podzespołów, które ulegają awarii/zużyciu to konieczność, a jazda autem przerobionym z anglika to fanaberia, więc...

 

Widac wlasnie teoretyzowanie :duh:

Jesli chcecie toeretyzowac to zalozcie temat "czy jajko jest madrzejsze od kury? " i wtedy bedziecie mieli pole do popisu.

W e36, e38 czy e39 cala zabawa polega na wymiania czesci, ktore i tak zreszta moga sie popsuc. Nie rusza sie sciany grodziowej wiec o co wam chodzi ? Jak macie cos np. z instalacja elektr. albo nagrzewnica i przyjdzie wam sciagnac deske to tego nie zrobicie bo to tez druciarstwo.

Ktos pisal za pusci spaw od mocowania pedalow, to odbijam pilke, jak ci puscia jakas srubka przy tym mocowaniu to ......? Odpowiedzcie sobie sami teoretycy.

Jak macie luzy w maglownicy to tez pewnie nie wymienicie bo przeciez druciarstwo ???

 

Bede przerabial sam, choc nie jestem niewiadomo jakim mechanikiem i mysle ze spokojnie dam rade to zrobic. Teoretykom moge zrobic fotorelacje, choc i tak pewnie nie uwierza.

 

Jedyna rzecza jakiej bym sie obawial to to ze w desce cos bedzie pukalo, czy stukalo jesli zle bym cos zmontowal, ale buduje rajdowke, wiec z wnetrza zostanie praktycznie tylko deska. Gdybym mial robic auto na codzien to bym nie kupil anglika bo po prostu to sie nie oplaca. O ile w e36 cana czesci to 1000-1300zl to w nowszych modelach cena juz jest zaporowa.

 

PawełH Daruj sobie, bo to nic nie wnosi do dyskusji. Nie wiem czy chcesz nabijac posty, byc slawny na forum czy......? sam nie wiem o co :?

 

Napisalem, ze buduje rajdowke, bo ktos pisal ze nie pisze nikt kto ma z tym doczynienia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Według mnie, samochód po przekładce, jest praktycznie niesprzedawalny. Jeśli przekładka, to "na własny użytek", z późniejszą odsprzedażą może być ciężko. Mając do wybory "normalny" samochód i "przekładańca", logicznym jest, że wybierze się ten bez kombinacji.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak macie luzy w maglownicy to tez pewnie nie wymienicie bo przeciez druciarstwo ???

 

Jak miałem luz w maglownicy, to oddałem ja do regeneracji. Do profesjonalnego warsztatu. Takiego, który zregenerował xxxx maglownic. Przejdź się po warsztatach i popytaj mechaników, ile przekładek z angola zrobili w zeszłym roku.

 

Nie chcę, żeby ktoś się uczył na moim aucie. Może to zrobił dobrze, może zrobił źle, nie chcę się nad tym zastanawiać jadąc 200 kmh.

 

Nie chcę, żeby w moim aucie było ruszanych więcej części, aniżeli wynika to z normalnej eksploatacji.

 

Zresztą, wyżej wkleiłem przykład Opla Astry po przekładce.

 

Bagor, a ja uważam, że się mylisz, z dwóch względów. Po 1, jest grupa osób, która za wszelką cenę chce mieć dane auto - kupią nawet sztrucla, byle "zjarać laka" i mieć z tego zabawę. Albo po prostu, byle tanio jeździć. Po 2 - wystarczy, że sprzedający zatai, że to angol po przekładce... A kupujący nie sprawdzi VINu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze można się przejechać na chybił trafił po mechanikach i popytać, ile maglownic zregenerowali. Widzałem parę warsztatów w życiu, a maglownicy nie robi żaden. I o czym to świadczy? O niczym. Potrzebujesz speca od danej usługi, to szukasz właśnie takiego. Tak samo jest z przekładką. Potrzeba speca, a nie druciarza za 1500zł. Więc argument nie trafiony. Jak cała dyskusja z resztą.

Ja też jestem przeciw przekładkom (powody podałem kilka stron wcześniej). Ale większość argumentów tutaj to czyste teoretyzowanie ludzi, którzy nie widzieli przekładki na oczy - profesjonalnej czy druciarskiej. Więc temat raczej na forum o przekładkach, bo ten wątek tutaj jest merytorycznie słaby. Tylko przerzucanie się wydumanymi opiniami plus gdzie niegdzie jakaś obelga dla urozmaicenia. Wnoszę o zamknięcie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Równie dobrze można się przejechać na chybił trafił po mechanikach i popytać, ile maglownic zregenerowali.

Dlatego oddałem magiel nie do pierwszego lepszego mechanika, ale do zakładu, który zajmuje się TYLKO przekładniami i tylko w tym się specjalizuje :duh:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlatego oddałem magiel nie do pierwszego lepszego mechanika, ale do zakładu, który zajmuje się TYLKO przekładniami i tylko w tym się specjalizuje

 

Dlatego oddałem angola nie do pierwszego lepszego mechanika, ale do zakładu, który zajmuje się TYLKO angolami i tylko w tym się specjalizuje :duh:

 

Może teraz będzie lepiej ze zrozumieniem, co chciałem powiedzieć o bezsensowności argumentu, że przekładek się nie robi, bo mało mechaników je robi. Szkoda gadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To daj mi namiary na mechanika, który zajmuje się tylko przekładkami i "zjadł na nich zęby" :lol:

Mało przekładek -> małe doświadczenie -> wyższe ryzyko spieprzenia czegoś, tudzież odwalenia kichy.

Sorry, prościej już nie umiem, eot ode mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To daj mi namiary na mechanika, który zajmuje się tylko przekładkami i "zjadł na nich zęby" :lol:

Mało przekładek -> małe doświadczenie -> wyższe ryzyko spieprzenia czegoś, tudzież odwalenia kichy.

Sorry, prościej już nie umiem, eot ode mnie.

 

Popieram - jak ktoś raz na ruski rok robi przekładke to nie mozemy mówic o doświadczeniu

Hmmmm
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ,dawno mnie tu nie bylo ,widze ,ze temat urosl i troszke przerodzil sie w klotnie :mrgreen: A wiec do pana ,ktory twierdzil,ze ani w niemczech ,ani w holandii nie da sie zarejestrowac samochodu z kierownica po prawej stronie.............. Otoz w holandii jest taka mozliwosc. Ostatnio widzialem sie ze znajomym dla ktorego pracowalem,ktory ma jaga xk8 z kiera po prawej stronie. Powiedzia on ,ze wszystko jest mozliwe,ale zalezy to od jakiegos popierka ( nie wiem o co mu chodzilo,bo uzyl dziwnego dla mnie zwrotu ) ,( moze chodzilo mu o kase ) nie wiem :roll: W kazdym razie ,przypomnialem sobie o tym temacie ,bo dzis widzialem lotusa cabrio na holenderskich blachach z kiera po prawej stronie :mrgreen:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
Pozycze sobie tematu,bo mi jakis Admin poprzedni skasowal :P Czy orientuje sie ktos mniej wiecej ile kosztowalaby przekladka BMW 320D e46 z 2002? Jezdze tym juz jakis czas i nie chce sie z nim rozstawac,a najpewniej bede musial sie przeniesc z UK do Francji(co mnie akurat ogromnie cieszy :D ). Chce go zabrac ze soba. Podpowiedzcie cos,bo juz sie zmeczylem bezowocnym szukaniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pozycze sobie tematu,bo mi jakis Admin poprzedni skasowal :P Czy orientuje sie ktos mniej wiecej ile kosztowalaby przekladka BMW 320D e46 z 2002? Jezdze tym juz jakis czas i nie chce sie z nim rozstawac,a najpewniej bede musial sie przeniesc z UK do Francji(co mnie akurat ogromnie cieszy :D ). Chce go zabrac ze soba. Podpowiedzcie cos,bo juz sie zmeczylem bezowocnym szukaniem.

 

Kolego czy odpowiedziałeś sobie na nastepujące pytania ?

1. Czy nie będziesz bał się jeździć takim autem ? ( śrdnio ufam "fachowcom" od przekładek )

2. Czy wierzysz że ktoś złoży auto do kupy tak dobrze jak fabryka ? (chodzi o trzeszczące elementy które z czasem doprowadzą Cię do szału)

3. Czy opłaci Ci się cały zachód związany z przekładką i nerwy ?

 

Ja jednak zastanowiłbym się nad zmianą auta, ale wybór należy do Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak zastanawialem sie i to dosc dlugo. Sprawa ma sie tak, ze ciezko mi sie rozstac z tym autem. Co do przekladki to oczywisce wysle auto tam gdzie sie na powaznie takimi rzeczami zajmuja. Myslalem nad sprzedaza, ale za pieniadze, ktore za nie dostane nie kupie czegos porownywalnego,a mozliwosci finansowe nie pozwola mi na dolozenie az tak znacznej gotowki. Poza tym, kupilem go rok temu, dalem 5k, a teraz dostalbym co najwyzej 4k :/ Co do wiazki,trzeszczenia, i strachu, wszystko mozna zrobic na dwa sposoby.Fuszerke,albo dokladnie :cool2:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja wierzyłbym tylko sam sobie. Pomału, dokładnie i przemyślanie. A nie z nastawieniem jak u mechaników. Zobacz fotki tutaj (sorry za reklamę sąsiedniego forum, jakby co, proszę o usunięcie):

http://www.bmw-sport.pl/viewtopic.php?f=8&t=66944

 

Ostatnio widziałem na alledrogo ofertę przekładki za 5000 pln. Nie wierzę w profesjonalną przekładkę w tej cenie. Konkretna operacja robiona przez warsztat jak 'dla siebie' musi kosztować więcej. Bez dodatkowych atrakcji typu zgrzyty pod deską, których nie będziesz w stanie potem wytępić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ostatnio widziałem na alledrogo ofertę przekładki za 5000 pln. Nie wierzę w profesjonalną przekładkę w tej cenie. Konkretna operacja robiona przez warsztat jak 'dla siebie' musi kosztować więcej. Bez dodatkowych atrakcji typu zgrzyty pod deską, których nie będziesz w stanie potem wytępić.

Zalezy jakie bmw i czy to robocizna czy z materialem Zrobilem juz 4 przekladki w bmw i w e36 spokojnie sie zmieszcze w tej kwocie e46 to juz tak srednio Natomiast do M3 e46 mojego Wujka przekladka wyszla 7 tys za same czesci Wiazki robilem od zera na konektorach z aso

Wlasciwie wiekszosc czesci byla z aso Niestety jak bym sie nie staral spasowac deska trzeszczala ale gabka tapicerska dala rade :mrgreen:

W związku ze złym stanem zdrowia nie prowadze już napraw BMW !!!!

A i od forum zacząłem leczenie :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.