Pasy bezpieczeństwa

[mxeR]

nie zapinam pasof czy to oznacza ze jestem zlym kierowca?? :worried: niee jezdze tak bo mi wygodnie i przy 50 i przy 150 :8)

 

absolutnie NIE oznacza ,że jesteś złym kierowcą. Ja np. uważam ,że przy wypadku do 100 km/h pasy bezpieczeństwa uratują Ci życie. To ,że nie zapinasz pasów oznacza jedynie ,że nie dbasz o swoje(bezpośrednio) i rodziny(pośrednio) bezpieczeństwo i przedkładasz wygodę nad bezpieczeństwo :)

 

zdodze sie z toba , pytanie czemu w opisie stoi merc. a nie bmw??

 

Zapewne dlatego, że jeżdżę Mercedesem a nie BMW :), choć myślę ,że to niedługo powinno się zmienić ;)

[Lucass_81]

nie zapinam pasof czy to oznacza ze jestem zlym kierowca?? :worried: niee jezdze tak bo mi wygodnie i przy 50 i przy 150 :8)

 

To znaczy, że zrobiłeś błędy ortograficzne... :twisted2:

I to nie zapinanie pasów, może poniekąd źle właśnie świadczyć o tobie. A raczej o braku wyobraźni za "kierownicą". :worried:

[greg523]

Trochę edukacji na wesoło:

http://www.joemonster.org/filmy/7051/Zabawa-poduszka-powietrzna

 

ale jak zauważył jeden z piszących komentarze pod filmikiem, wyobraźcie sobie, ze gdy nie macie zapiętych pasów w aucie z airbagiem to samo co z tyłkiem tego kolesia dzieje sie z Waszą twarzą...a to nie jest przyjemne :)

[skunk]

zapinam zawsze pasy nawet jak spie :8)

[xsilver]

nie zapinam pasof czy to oznacza ze jestem zlym kierowca?? :worried: niee jezdze tak bo mi wygodnie i przy 50 i przy 150 :8)

 

To znaczy, że zrobiłeś błędy ortograficzne... :twisted2:

I to nie zapinanie pasów, może poniekąd źle właśnie świadczyć o tobie. A raczej o braku wyobraźni za "kierownicą". :worried:

 

 

ty mozesz jezdzic lepiej od kubicy - ale inny koleżka w czarnej strzale bedzie jechał 120 na dyske z łysymi oponami i :mad2:

 

 

ja tez kiedys myslalem ze jestem niesmietelny - ale wyprawa przez przednia szybe uczy pokory i nie nalezy do najprzyjemnejszych - zły dotyk boli przez cale zycie :wink:

[Lucass_81]

Wiecie, może w to nie uwierzycie ale tak czytam te posty i zauważyłem jedno... Ja sam zacząłem częściej zapinać pasy. :D Poważnie!! :mrgreen: Nie wiem, czy spowodowała to świadomość, że i inni to robią, czy też, jak napisał Xsilver, świadomość tego, że nie jesteśmy nie śmiertelni. Mam po co i do kogo wracać z każdej trasy.

 

Pewien czas temu znalazłem na sieci tą stronkę[/b]. I jakoś trochę podziałała mi na wyobraźnię. Może już ktoś dawał tego linka, może i nie powinienem tego tu umieszczać, ale cel uświęca środki. ;)

 

Myślę, że dla każdego kto używa netu dłużej niż tydzień znalezienie wyprutych flaków, czy innych stron klasy rotten.com nie stanowi problemu. Nie likujemy tutaj tego typu rzeczy. Mod

Edytowane 13 Lutego 2008 przez Lucass_81

[Gerath]

Uwaga na stronkę !!!! Wklejoną w poprzednim poście - nie tylko nie dla dzieci, ale też nie dla osób o "słabym żołądku".

 

Zawsze zapinam pasy, zawsze zapinałem i zapinać pewnie będę. Gonię również do tego innych jak prowadzę - nie mam ochoty mieć kogoś na sumieniu, a wypadki się zdzarzają. A po drugie jeżdząc w pasach dużo lepiej "czuję" samochód, jestem jakby z nim "zespolony" - na zakrętach siedzę pewnie w fotelu na swoim miejscu nigdzie nie buja ani nie rzuca :D.

[Lucass_81]

Uwaga na stronkę !!!! Wklejoną w poprzednim poście - nie tylko nie dla dzieci, ale też nie dla osób o "słabym żołądku".

 

Racja, ale dobrze, że Ty o tym wspomniałeś. Zazwyczaj takie zdjęcia nie przyprawiały mnie o wymioty, ale tu tyle tego...

"Trochę" się poczułem nieswojo.

 

Napiszę to jeszcze raz, ja po obejrzeniu tej strony przez jakiś czas naprawdę uważałem na drodze. Miałem w pamięci te zdjęcia. Takie coś powinno się pokazywać pijanym kierowcom, kierowcom bez wyobraźni i jeszcze innym pseudo kierowcom... :worried: :think:

[pasikonik e 46]

Ja to zawsze powtarzam ze pasy sa po to aby je zapinac ja to zawsze robie bez wyjatku nawet gdy przejezdzam kilka metrow

[pasikonik e 46]

Ale ta stronka to straszna!!!!!

[wedkaa]

Naprawde jestem w szoku wynikami tej ankiety gdyz w zyciu bym nie pomyslal,ze tak duzo osob stosuje sie do tego nakazu.Wstyd sie przyznac,ale ja pasy zapialem moze doslownie z kilka razy w zyciu,a to wiazalo sie glownie z widokiem niebieskiego samochodu z bialym napisem na drzwiach :wink: Wiem,ze nie jest to madre z mojej strony,ale dla mnie jest to bardzo nie wygodne.Jeden plus z tego,ze pasy sa jak nowe :twisted2:

[Grigorij]

Naprawde jestem w szoku wynikami tej ankiety gdyz w zyciu bym nie pomyslal,ze tak duzo osob stosuje sie do tego nakazu.Wstyd sie przyznac,ale ja pasy zapialem moze doslownie z kilka razy w zyciu,a to wiazalo sie glownie z widokiem niebieskiego samochodu z bialym napisem na drzwiach :wink: Wiem,ze nie jest to madre z mojej strony,ale dla mnie jest to bardzo nie wygodne.Jeden plus z tego,ze pasy sa jak nowe :twisted2:

 

Widzisz, a ja bez zapietych pasów nie wyjeżdzam nawet z garażu, ma już tak wyrobiony odruch zapinania, jak wciskania sprzegła przed przekreceniem kluczyka w stacyjce... dziwię sie jak pasy mogą byc dla kogoś nie wygodne...

Poza tym miałeś kiedyś czołówkę :?:

Ja miałem - siniec od pasa i od poduszki na kolanach (miejsce pasażera)

ale gdyby nie pasy... na 100% zabiła by mnie poduszka, potem przebił bym szybę, i zmasakrował się o asfalt... siła przy czołowym zderzeniu jest nie do opisania, chwilę po wypadku nie mogłem złapać oddechu, bo wycisneło mi całe powietrze płuc, a w głowie miałem jeden szum.

 

Także zapinaj pasy, bo mnie wszystkie dolegliwości przeszły po miesiącu (ból żeber) a bez pasów...

[BeEmWu]

Poza tym miałeś kiedyś czołówkę :?:

Ja miałem - siniec od pasa i od poduszki na kolanach (miejsce pasażera)

ale gdyby nie pasy... na 100% zabiła by mnie poduszka, potem przebił bym szybę, i zmasakrował się o asfalt... siła przy czołowym zderzeniu jest nie do opisania, chwilę po wypadku nie mogłem złapać oddechu, bo wycisneło mi całe powietrze płuc, a w głowie miałem jeden szum.

 

Także zapinaj pasy, bo mnie wszystkie dolegliwości przeszły po miesiącu (ból żeber) a bez pasów...

a bez pasów to byś nie napisał tego posta :worried:

[greg523]

Muszę przyznać, ze wynik ankiety zaskoczył mnie bardzo pozytywnie :) Tylko 4% z nas nie zapina pasów wogóle...może kogoś te pogadanki skóoniły to zmiany nawyku :) zaś 78% robi to zawsze :)

[sylwo]

jak widac zadne kampanie nie pomagaja.nic nie jest w stanie zmusic kogos do zapiecia pasow kogos kto nie chce....

 

http://auto.gazeta.pl/auto/1,48316,5145774.html

[zalew]

%5B640%3A480%5Dhttp%3A//adsoftheworld.com/files/images/australiaroadback.jpg

%5B640%3A480%5Dhttp%3A//adsoftheworld.com/files/images/australiaroadneck.jpg

%5B640%3A480%5Dhttp%3A//adsoftheworld.com/files/images/australiaroadbrain.jpg

[mattiss]

Świetne obrazki zalew

 

W bardzo prosty i dobitny sposób ukazują zalety pasów bezpieczeństwa i "hot-spoty", o których się nie myśli jadąc bez pasów...

 

Pozdrawiam

[Loocas]

Świetny sposób na uzmysłowienie problemu. Zalew. :cool2:

[mordechaj]

zapinam zawsze a nauczyła mnie czołówka siedziałem z tyłu aż z kurtki wyleciałem tak samo jak jest to pokazane na 3 filmie a gnaty potem bolały :duh:

[Cementowy Jasio]

Ja zapinam już z nawyku jak tylko wsiadam do samochodu. Dużo czasu mi to nie zabiera, a jestem bezpieczniejszy jakby nie było... Przezorny zawsze ubezpieczony :D

[Hubertus7er]

Bardzo prosto można sobie wyrobić proste nawyki.

Ja zawsze zapinam pasy, nawet jako pasażer gdy kierowca to olewa.

 

Prosty zwyczaj: wsiadam, przekręcam stacyjke, zapinam pas, podłokietnik w dół, odpalam auto i jade.

Zdarzyło mi się wyrzucić mojego pasażera z auta, bo nie chciał zapiąć pasów.

[Lucass_81]

Z nawykami zgadzam się. Wsiadamy do auta - zapinamy pasy i reszta.

Zdarzyło mi się wyrzucić mojego pasażera z auta, bo nie chciał zapiąć pasów.

 

:shock: Ciekawe, trochę śmieszne. Ale rozumiem, w sumie to, było dla jego dobra.

 

Ale podczas tej czynności nie jechałeś, tylko to było np. na parkingu?? :norty: :wink: :wink: :mrgreen:

[Cementowy Jasio]

Też mi się kiedyś tak zdarzyło :mrgreen: powiedziałem mu, że albo zapina pasy albo wy***tralala mi z samochodu :P i tak bym chłopaka wziął czy by zapiął czy nie, ale się obraził i sam wysiał i poszedł na piechotę :norty:

[Hubertus7er]

Ciekawe, trochę śmieszne. Ale rozumiem, w sumie to, było dla jego dobra.

 

Ale podczas tej czynności nie jechałeś, tylko to było np. na parkingu?? :norty: :wink: :wink: :mrgreen:

 

To było przy ładowaniu się do auta - kolega rozumował, że siedząc z tyłu nie musi mieć pasów, bo jak wpadnie przy dzwonie na kierowce, to nic mu nie będzie.

 

Troche później złamał nos na tapicerce (kontakt auta ze znakiem drogowym)

[Lucass_81]

To było przy ładowaniu się do auta - kolega rozumował, że siedząc z tyłu nie musi mieć pasów

Ja tak mam z moim ojcem. Zazwyczaj jeździ z tyłu i nigdy nie zapina pasów. Chyba, że jest gdzieś w pobliżu policja. A własnego ojca przecież "nie wysadzę", bo będzie awantura jak ta lala - a mamy podobne charaktery. A gdy obrazi się (podobnie jak twój kolega), to już prędko nie wsiądzie... ;) :mrgreen: