Skocz do zawartości

Kupić czy nie kupić Zamiana GOLFA IV TDI 2000r na e32 3.5l


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
dokupię do zestawu motor

 

hehe - ja wyszedłem z takiego samego założenia, i mam BMW do jazdy na codzień, czyli po zakupy itp., do wypadów w dalsze strony - np. do rodzinki na kilka dni itp. Natomiast do jazdy po okolicy, wypadów turystycznych (mieszkam w malowniczych rejonach :) ) zakupiłem motor Honda VF 750 F - z kuframi, żeby było gdzie trochę żarcia schować i kosmetyki mojej panny :?

 

Jakiegoś małolitrażowego auta na razie nie zamierzam kupować, bo aż tyle po mieście nie muszę latać żeby mi się to jakkolwiek opłaciło.

 

Jednak reasumując - :clap: popieram poradę/pomysł odnośnie wzbogacenia się o jeszcze jeden pojazd w stajni/garażu :) Od przybytku głowa nie boli, a braki bywają dokuczliwe.

BMW E32 750iA '91 (magia V12 :twisted2: ) & Honda Shadow VT 1100 -custom- chopper

Ex: BMW E32 735i'87, Mercedes-Benz W123 300 D'79, Ford Fiesta '92, Honda VF 750 F'83, Jawa 350'88, Fiat 126p'89, Yamaha RJX 80 SE'87,Motorynka...

:arrow: Schematy E32 :arrow: CERBER -bezpieczeństwo IT

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

I ja sie pochwale.Po 1,5 roku jazdy e34 m20b25 automat z 1989 postanowiłem ja sprzedać nie dlatego że sie psuła lecz zrobiła sie stara.

Pomijając oleje itp wydałem na nią 150 pln.

W tym samym czasie żona poszła do pracy i potrzebowała auto kupiliśmy fiata bravo 1,6 16v z 1997 r z pełnym wyposażeniem.

WNIOSKI:

mimo że fiat w stanie bdb za każdym razem jak do niego wsiadam zastanawiam sie czy odpali :D . To przepaść technologiczna i jakościowa.

 

Teraz szukam dla siebie e32 735.

BMW 525i od 340 dni---------wcześniej e23, 732i--------- tylko automat!
Opublikowano

Jesli chcemy miec bmw to moze jakis kompromis- nie jestem zwolennikiem leciwych aut,m i jakby ni ebylo nie zamienilbym auta >Niemieckiego z lat powyzej 2000 na cos straszego o ladnych latek.

Jesli sam wiessz, ze to e32 i zamiana golfa nie jest dobrym pomyslem to sprzedaj golfa dolozysz pare zlotych i kupisz fajowa e46 lub nawet piateczke z tak 98r

Opublikowano
Czekajcie koledzy, czekajcie. Po co te skrajne opinie. Od kilku miesiecy bije sie z mysla zamiany mojego e38 na cos mniejszego. Jak widac mozna znalezc lustrzane pomysly. Wyslij mi moze na priva cos wiecej o tym golfie...
Opublikowano

Wg mnie wszyscy jesteście w błędzie :D

(skromny jestem :P)

 

Ja myślałem dużo o tym jakie auto kupić... i akurat przed zakupem E32 mogłem kupić dość pewnego Golfa IV (w sensie pewny stan) ale nie byłem zainteresowany bo musiałbym wydać całą kasę jaką wtedy miałem...

 

Przy przeciętnych rocznych przebiegach (czyli powiedzmy 10 - 40 kkm rocznie bo poza tym przedziałem rachunek może wychodzić inaczej...) całkowity koszt użytkowania starszego auta z duszą o wartości rynkowej kilka lub kilkanaście tysięcy złotych jest podobny do kosztów użytkowania auta bez duszy ekonomicznego lecz w zakupie 2-3 razy droższego.

 

Utrata wartości stanowi bardzo duży procent całkowitych kosztów użytkowania pojazdu.

 

Weźmy sobie np Golfa IV zakupionego w salonie za 80 000 pln... jeździmy nim i sprzedajemy za 20 lat za kwotę około 2000 pln (zakładam że auto jest dobrze utrzymane).

 

Gdybyśmy zamiast kupić auto owe 80 000 pln zainwestowali nawet w prostą lokatę bankową to mamy po 20 latach jakieś 180 000 pln (zakładając średnie oprocentowanie jedynie 4%)... faktyczna utrata wartości i koszty związane z brakiem ochrony kapitału przed inflacją wynoszą więc około 178 000 pln, rozkładając na 20 lat jest to 9000 pln rocznie, czyli 750 pln miesięcznie, uwzględniając jednak inflacje powiedzmy że będzie to średnio 500 pln miesięcznie...

 

Za 500 pln w aucie "za darmo" czyli na kilkanaście tysięcy złotych nawet jeśli jest to E32 (klasa wyższa) możemy sporo zrobić...

 

 

Dodam jeszcze że powyższe założenia nie uwzględniają żadnych czynników prawno-fiskalnych tj. wrzucanie auta w koszty, branie kredytu na auto (maksymalny wiek samochodu) itp. itd.

Ani tego że jeśli prowadzimy np. jakąś działalność trzeba dać auto czasem jakiemuś pracownikowi który może się okazać debilem który skasuje nam FWD na pierwszym zakręcie.

 

 

I właściwie tylko one mogą spowodować że nowe auto faktycznie się bardzo opłaca.

 

 

 

Pozdrawiam

Opublikowano

jak jezdzisz wiekszosc po miescie to lepiej zostan przy golfie...

 

 

e32 na miasto to same problemy - długie jak łodz podwodna , nie wszedzie sie zaparkuje itp...

 

 

pozatym wez pod uwage koszty utrzymania :

 

takie srednie e32 bedzie o 10 lat starsze od twojego golfa - i pewnie 10 razy czesciej bedziesz musial przy nim grzebac - mam wielu znajmoych i nie znam osoby ktora tylko jedzi e32 - kazdy cos naprawia , poprawia itp

 

jak wjedziesz w ciezkie miasto to nie licz na to ze 735 spali 20 litrow...

 

 

 

jak juz kupisz e32 to podjezdzanie pod gore to bedzie twoj najmnijszy problem - dobre zimowki i idzie jak czołg - ja wjezdzalem moja w takie miejsca ze ludzie sie dziwili - napewno podjezdza lepej niz e36 ...

Opublikowano
10lat starsze,10 razy częściej w warsztacie.

10 razy lepsze odczycia w prowadzeniu.POZDRAWIAM

 

 

to fakt - ale trze sobie zdac sprawe z mnogosci wersji zawieszenia w e32 - osobiscie jezdzilem kilkunastoma e32 i zauwazylem przynajmniej 3-4 rodzaje zawieszen - od poduszkowca po bardzo twarde ... trzeba sie przejechac przed kupnem i ocenic...

 

 

pozatym e32 nie jest latwe w prowadzeniu - to łódz podwodna - jak sie trzma to sie trzyma , ale jak cos sie dzieje to nie ma ratunku - ale jak sie ja opanuje i pozna to mozna sie fajnie pobawic :D

Opublikowano

"jak sie ja opanuje i pozna to mozna sie fajnie pobawic"

Oj zgadzam się,super jest polatać E32 bokami na sniegu :twisted: .

 

Wracajac do tematu.

Jestem za opcja dokupienia a nie zamiany Golfa na E32.Co do probolemów-są nówki auta które sprawiają problemów więcej niż 15 letnia Siódema(i bywają sytuacje odwrotne).

Może być każde auto,pod warunkiem że będzie to BMW...
Opublikowano

 

 

pozatym e32 nie jest latwe w prowadzeniu - to łódz podwodna - jak sie trzma to sie trzyma , ale jak cos sie dzieje to nie ma ratunku - ale jak sie ja opanuje i pozna to mozna sie fajnie pobawic :D

 

Co za bzdura ! Jest bardzo fajne łatwe i proste w prowadzeniu oraz wybacza dużo błędów !!!

 

Co do waszych wypowiedzi odnośnie awaryjności e32 ...

CHYBA WIęKSZOść WAS PRZESADZA !!!

 

Jeżdzę Moją e32 od dwóch lat na taxi, mam ją od trzech, średnio dziennie robię powiedzmy 100 kilometrów, czasem 80 a czasem 250 a zdarzało się i z 700 w trasach.

 

Jest już wiekowym autem rok produkcji 1987. Ludzie większość awarii mam z głupoty (np. ostatnio padło łożysko oporowe skrzyni biegów po roku od założenia tańszego zamiennika (( jaki to człowiek głupi )) ) - ale nic człowiek uczy się na błędach.

 

Auto ma ponad 500.000 przebiegu na pewno, dokładnie nie wiem ile niestety. Ale generalnie słuchajcie dzień w dzień tłuczę to moje kochane biedactwo po tych pieprzonych polskich dziurawych drogach i jestem ciągle pełen podziwu do niej...

Opublikowano

Popieram Maciey! Dobrze prawisz :!: :mrgreen:

Zwrócę uwagę (już bez cytatów) że wspomniane "robienie przy bmw (...) moich znajomych" odnosi się raczej do dbałości jegomości o stan i wykończenie auta - potocznie zwane "pielęgnacją".

 

Każde auto ma prawo od czasu do czasu zepsuć się - zwłaszcza jak jest źle eksploatowane. Doskonale wiem że 11 letni fiat 126p/125p etc. będzie psuł się znacznie częściej - ale jestem pewny stanu technicznego i jakościowego wykończenia materiałów co do moje 7ki 21-letniej (tak, też mam z 87 :D )

 

Co do prowadzenia - powiem tak, nawet moja kobieta potrafi tym autem przejechać przez wąską bramę podwórza, więc nie jest tak źle (i to troszkę mnie boli :) ) Więcej się na ten temat nie wypowiem... może kolega miał awaryjne wspomaganie :P

BMW E32 750iA '91 (magia V12 :twisted2: ) & Honda Shadow VT 1100 -custom- chopper

Ex: BMW E32 735i'87, Mercedes-Benz W123 300 D'79, Ford Fiesta '92, Honda VF 750 F'83, Jawa 350'88, Fiat 126p'89, Yamaha RJX 80 SE'87,Motorynka...

:arrow: Schematy E32 :arrow: CERBER -bezpieczeństwo IT

Opublikowano
Wg mnie wszyscy jesteście w błędzie :D

(skromny jestem :P)

 

Ja myślałem dużo o tym jakie auto kupić... i akurat przed zakupem E32 mogłem kupić dość pewnego Golfa IV (w sensie pewny stan) ale nie byłem zainteresowany bo musiałbym wydać całą kasę jaką wtedy miałem...

 

Przy przeciętnych rocznych przebiegach (czyli powiedzmy 10 - 40 kkm rocznie bo poza tym przedziałem rachunek może wychodzić inaczej...) całkowity koszt użytkowania starszego auta z duszą o wartości rynkowej kilka lub kilkanaście tysięcy złotych jest podobny do kosztów użytkowania auta bez duszy ekonomicznego lecz w zakupie 2-3 razy droższego.

 

Utrata wartości stanowi bardzo duży procent całkowitych kosztów użytkowania pojazdu.

 

Weźmy sobie np Golfa IV zakupionego w salonie za 80 000 pln... jeździmy nim i sprzedajemy za 20 lat za kwotę około 2000 pln (zakładam że auto jest dobrze utrzymane).

 

Gdybyśmy zamiast kupić auto owe 80 000 pln zainwestowali nawet w prostą lokatę bankową to mamy po 20 latach jakieś 180 000 pln (zakładając średnie oprocentowanie jedynie 4%)... faktyczna utrata wartości i koszty związane z brakiem ochrony kapitału przed inflacją wynoszą więc około 178 000 pln, rozkładając na 20 lat jest to 9000 pln rocznie, czyli 750 pln miesięcznie, uwzględniając jednak inflacje powiedzmy że będzie to średnio 500 pln miesięcznie...

 

Za 500 pln w aucie "za darmo" czyli na kilkanaście tysięcy złotych nawet jeśli jest to E32 (klasa wyższa) możemy sporo zrobić...

 

 

Dodam jeszcze że powyższe założenia nie uwzględniają żadnych czynników prawno-fiskalnych tj. wrzucanie auta w koszty, branie kredytu na auto (maksymalny wiek samochodu) itp. itd.

Ani tego że jeśli prowadzimy np. jakąś działalność trzeba dać auto czasem jakiemuś pracownikowi który może się okazać debilem który skasuje nam FWD na pierwszym zakręcie.

 

 

I właściwie tylko one mogą spowodować że nowe auto faktycznie się bardzo opłaca.

 

 

 

Pozdrawiam

 

Dobrze piszesz michael ! Trza ci polać !

ps gratuluje nowego salonu

Opublikowano
to nie jest samochod do szalenstw - to 2 tonowy krązownik - wiec przyjmijmy ze doprowadzanie go do granic mozliwości nie przystoi :wink:

 

to jest samolot na trasy a po mieście fakt denerwuje się jak mam jechać 50 km/h bo musze jechać na trójce !!! ale jak nie ma nikogo to 80 km/h i sobie płynie auto. Ono lubi jechać z prędkością minimum 80 na godzine, do tego jest stworzone, wtedy wchodzi pięknie w zakręty itp. z resztą zawsze pięknie wchodzi i wychodzi (co ważne) :) w zakręty. No, powyżej 180 może zaczynają się schody :)

Opublikowano
mam wielu znajmoych i nie znam osoby ktora tylko jedzi e32 - kazdy cos naprawia , poprawia itp

Jakby nie patrzeć, prawda to...

Ja już powiedziałem: nie naprawia i nie poprawia - to się nazywa pielęgnacja! Ja sam nie kupuję pierwszego auta z brzegu, tylko konkretne, jestem nim wtedy zauroczony (raz kilka miesięcy, raz rok) szukam i dokupuję do niego różne pierdoły, odnawiam, ulepszam - i nie dlatego że muszę ale dlatego że chcę - i marka ani model nie mają tu nic do rzeczy ;)

 

Słyszałem wiele o awaryjności 7ek, jednak od osób które same gdzieś to słyszały... W każdym aucie coś się może zepsuć, ale pewne marki, w tym BMW czy Mercedes mają to do siebie że produkowane przez nich dawniej auta były na najwyższym poziomie technologicznym....

 

dlaczego? A no dlatego że wówczas nikt nie robił części do pojazdów wyliczając ich żywotność na +10% do terminu gwarancyjnego.

BMW E32 750iA '91 (magia V12 :twisted2: ) & Honda Shadow VT 1100 -custom- chopper

Ex: BMW E32 735i'87, Mercedes-Benz W123 300 D'79, Ford Fiesta '92, Honda VF 750 F'83, Jawa 350'88, Fiat 126p'89, Yamaha RJX 80 SE'87,Motorynka...

:arrow: Schematy E32 :arrow: CERBER -bezpieczeństwo IT

Opublikowano

 

dlaczego? A no dlatego że wówczas nikt nie robił części do pojazdów wyliczając ich żywotność na +10% do terminu gwarancyjnego.

 

Nie mógłbym się bardziej zgodzić.

BMW - Broń Masowego Wrażenia


Moja 850i

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?f=26&t=120911

http://img121.imageshack.us/img121/5670/pasek2e.jpg

detailing http://www.funkyking.eu

Opublikowano

idac takim tokiem myslenia jak ktorys z kolegów powyżej to...

 

Czyli to że np. centralny zamek mi padł to mam uznać że auto jest awaryjne?

Lub to że sprężyny z tyłu siedzą? (butla LPG też swoje robi :( )

Czy może to że musiałem wymienić świece kopułkę bo gaz mi strzelał (po wymianie ani jednego strzału od paru miesięcy..)

Że wymieniłem amorki przód tylne jeszcze chodzą choć auto mam około 3 lat już!

Że klocki powymieniałem?

Że bendix padł w rozruszniku?

Że na benzynie chodzi jak stara kur. - poprzedni właściciel namiętnie ją zagazował i chyba nie wiedział co to poranny rozruch na benzynie? :( Jak ją kupiłem to w ogóle nie chodziła i nie trzymała wolnych, teraz na benzynie mogę osiągnąć z 180 km/h :) wolne falują ale są.

 

Ludzie to ma 20 lat i około 500.000 km przebiegu !! !! !! Motyw który kosztuję troszkę kasy to zawias PRZóD - jest dość drogi, w orginale bardzo drogi ale kupuję się z konieczności zamienniki i tu już nie ma takiej tragedii. I fakt siada stosunkowo często ale te DZIURAWE POLSKIE DROGI. Troche niektóre odcinki porobili ale dalej w mieście są odcinki specjalne z rajdu dla terenówek :)

 

Z pozytywniejszych rzeczy:

Silnik m30 - od kupna klekocze charakterystycznie, ale tłucze go i nic w nim nie robiłem. Ostatnio rano dłużej świeci się olej ale patrz punkt 1 :) około a znając życie ponad 500.000 km swoje robi :) Ale jak się rozgrzeje jest ok moc ma nie pali oleju itp itd.

 

skrzynia most półośki - nie dotykane. Sorry w skrzyni wymieniłem simering (śmieszny koszt).

 

w przeciwieństwie do dwóch Opli Omega które miałem, to skrzynia padła to most padł to w silniku jakieś sterowanie padało ....

 

Generalnie - jestem realistą moje auto idzie już w jędną stronę z resztą jak każde, ale tendencja przy wieku 20 lat na pewno jest wzrostowa i nie przeczę że niedługo napiszę na forum pytanie o radę bo coś mi się zepsuło, ale generalnie jestem pełen uznania wytrzymałości samochodu. A ta sztywność nadwozia, to czuć podczas szybszej jazdy, w Oplu tego nie ma - no może jak jest / był nowy.

Co jeszcze tak nawiązując do Opli dlatego do nich bo miałem jeździłem to wiem, kwestia wydechu ja w niej przez te 3 lata palcem nie kiwnąłem a co dopiero żeby jakiś tłumik wymieniać. Zero. Nic. !

 

Pozdrawiam !!!

Opublikowano

po pierwsze to trzeba znalezc e32 w bdb stanie - a to obecie graniczy z cudem - sam szukalem dla kuzyna e32 i znalazlem - same trupy nie nadajace sie do niczego tylko na przemial :duh:

 

po 2 - jezeli ktos nie umie sobie przy samochodzie zrobic sam to moze sie liczyc ze sporymi kosztami utrzymania

 

mam kolege ktory ma toyote starlet z 96 roku -i to jest samochod bezawaryjny - on tam nic nie robi ( poza materialami eksplacyjymi ) - a samochdo jest uzywany dosc intensywnie - i co najwazniejsze ostatnio z nim jechalem i nic nie wymaga naprawy...

 

 

wiem ze jak ktos sobie kupil e32 - dokonal swiadomego wybory - i ciezko mu sie przyznac ze ten samochod ma wady - i na boga nie pierdzielcie ze jest bezawaryjny bo to bzdura totalna - przyklady - np przednie zawieszenie wymagajace remontu co rok , elektryka , skrzynie biegow ipt itd...

 

z tego co pamietam to e32 nie jest ujmowane w rankingach niezawodnosci - ale czytalem w niemieckim auto bildzie ze e38 jest lekko pod srednio - ale jest juz duza poprawa w stosunku do poprzednika (e32)

 

 

i nie jeden juz sie zdziwil kupujac 750 za 5 tys w idealnym stanie a potem w ciagu miesiaca wymagala ona wkladu finansowego min 5 tys zl ...

Opublikowano (edytowane)

Tylko przyjacielu powiedz mi jaki ta toyota ma przebieg. Bo ja na moja e32 patrze pod kątem wieku i przebiegu. I codziennej ciężkiej eksploatacji na taxi.

 

Ale znam takich co kupią auto za 5.000 zł i myślą że to koniec wydatków.. Tacy zawsze będą narzekać lub po prostu przesiądą się na MZK.

Edytowane przez Maciey
Opublikowano

Kupić trupa... a może raczej minę za 5ooo z wybuchem kosztów na 5ooo to jedna sprawa, i to już raczej ma większy związek z mentalnością polaków w odniesieniu do sposobu eksploatowania przez nich pojazdów.

 

Spora część buraków zwyczajnie zarzyna samochód.... "aaa tam, i tak idzie na sprzedaż" ... takie zwroty nie raz słyszałem w odniesieniu do sprowadzanych aut, którymi owi "kolesie" rozbijali się z piskiem opon po mieście.

 

Mam wrażenie że każdy Polak zakłada że jeśli auto idzie na sprzedaż to przez "śpiących policjantów" może już tym pojazdem przejeżdżać nie hamując.

 

Awaryjność osobiście rozumiem jako zjawisko bliskie fiatom i polonezom - które nie zawsze chcą odpalić, w których pomimo tego że wszystko wydaje się działać prawidłowo, potrafi nagle paść rozrusznik... właśnie wtedy kiedy jesteś na drugim końcu Polski!

 

Moim 30letnim Mercedesem W123 300 D, latałem od granicy do granicy (no, w sumie takie 3 wypady miałem ;P ) nigdy nie zdarzyło się aby nie przwywiózł mojego tyłka lub żeby sprawiał problemy. Uważam że zawdzięczam to moim pielęgnacjom. Ale nie powiem że nie zdarzyło się żeby np. nie chciał zapalić - oj było tak, styki zaśniedziały przy bendix'ie.

 

Jestem święcie przekonany że samochód dobrze eksploatowany, nawet 20-30 letni, zwłaszcza ze szczególną uwagą na marki BMW, Mercedes, Audi - nie będzie stanowił problemu przy ciągłej eksploatacji.

 

Tym samym nie zgodzę się stanowczo aby mówić że to auto jest awaryjne. Zawsze coś może się zepsuć, ulec zużyciu - te auta (e32) nie mają już po kilka lat!

 

Zatem moim zdaniem na stan auta wpływa mentalność jego właściciela i podejście do sprawy pielęgnacji i eksploatacji. Tyle.

 

Rankingi to się robi celem marketingowym! (kropka)

BMW E32 750iA '91 (magia V12 :twisted2: ) & Honda Shadow VT 1100 -custom- chopper

Ex: BMW E32 735i'87, Mercedes-Benz W123 300 D'79, Ford Fiesta '92, Honda VF 750 F'83, Jawa 350'88, Fiat 126p'89, Yamaha RJX 80 SE'87,Motorynka...

:arrow: Schematy E32 :arrow: CERBER -bezpieczeństwo IT

Opublikowano

Z moich doswiadczen wynika, ze nawet ponad 20-letni samochod potrafi na codzien jezdzic bezawaryjnie.

Warunek: kupic zadbany egzemplarz (przewaznie niedawno sprowadzony), najlepiej bez zadnych ingerencji blacharskich.

Zrobic przy nim wszystko, co trzeba na 'dzien dobry'.

Przed kazdym powazniejszym wyjazdem (ponad 500 km w jedna strone) dokladnie obejrzec samochod na kanale i posprawdzac ogolnie pod maska.

I tyle.

Nie mowie, ze zaden z moich samochodow nigdy sie nie popsul.

Ale zaden nigdy nie zawiodl mnie w trasie, zawsze dojechalem bez zadnych problemow do celu. A zjezdzilem Europe ladnych pare razy.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Opublikowano

oczywiscie ze sie moze zepsuc - nawet musi sie zapsuc

 

 

 

nie ma ciagnac tego tematu - kazdy ma swoje zdanie i kazda e32 psuje sie jnaczej - moja akurat nigdy mnie nie zawiodla - ale jest ona z samego konca produkcji e32 ( 03.94 ) i nie jest zmeczona . ale widze co maja moi znajomi z e32...

Opublikowano
oczywiscie ze sie moze zepsuc - nawet musi sie zapsuc

 

 

 

nie ma ciagnac tego tematu - kazdy ma swoje zdanie i kazda e32 psuje sie jnaczej - moja akurat nigdy mnie nie zawiodla - ale jest ona z samego konca produkcji e32 ( 03.94 ) i nie jest zmeczona . ale widze co maja moi znajomi z e32...

 

W moim (odpukać) nie wystąpiła żadna usterka która mogłaby wystąpić w aucie kilkuletnim.

 

To co mnie najbardziej denerwowało i zatrzymało chwilowo eksploatację pojazdu to takie rzeczy jak:

 

- przepalenie się żarówki :)

 

- brak paliwa

 

- padnięcie akumulatora

 

- przecięcie opony :)

 

No i to cała lista usterek przy których musiałem zatrzymać się i zrobić i jechać dalej dopiero albo nie ruszyłem z parkingu... jak widać praktycznie nic :) Trudno się dziwić że trzeba było zmienić tarcze hamulcowe czy teraz wahacze z przodu... to wytrzymuje kilkadziesiąt tysięcy km.

 

 

 

Pozdrawiam

Opublikowano

witam

dołoże tu swoja skromna opinie

ja do swojej buni potchodzę raczej z sentymentem

jestem swiadomy tego ze swoje lata ma

ale... jak się dba tak sie ma - to moje zdanie

trzeba wyczuc każdy stuk czy jakas drobna nierowna prace silnika

zastanowic sie co moze byc i zrobic

ja swoją E32 91 serwisuję regularnie u... siebie :)

zrobilem sobie plany przegladów wymian itd i tego sie trzymam

wiec

jezeli masz ochote przezyc przygode z E32 to ja bym sie nie zastanawiał

tylko rozważnie wyszukaj taką furke zebys na dzien dobry nie poszedl z torbami

ale jak poogarniasz wszystko to bedziesz sie cieszył naprawde supeeeer autem

a uwierz mi że BMW potrafi odpłacić sie jeżeli bedziesz o nie dbał

(moze czasem lepiej jak o własną żone) ale napewno warto

 

Przemyśl wszystkie za i przeciw (chociaż chyba takich nie ma)

i.... ciesz sie ciesz....

i nic więcej oprócz prawdziwej radochy z jazdy...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się

Komentowanie zawartości tej strony możliwe jest po zalogowaniu



Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.