Skocz do zawartości

Czy ktos lakierowal cos w ASO BMW Smorawinski - SKANDAL!!!!!


stones1

Rekomendowane odpowiedzi

  • Odpowiedzi 123
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Smorawisnki tez do najtanszych nie nalezy ale jak mowi "robimy jak BMW powinno byc zrobione" , tylko czy naprawde tak jest..... nie mam zamiaru narobic wiecej szkod niz pozytku i pozniej jezdzic setki razy na poprawki i klocic sie... a wszystko za wlasne pieniadze...

Prowadzę sklep z częściami do samochodów.

sklep@czescidobmw.pl

www.czescidobmw.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Witam

7 pazdziernika 2006r. wstawilem swoj samochod do ASO Smorawinski z powodu malej rdzy pod listwa chromowa drzwi kierowcy oraz na tylnym nadkolu plus lakierowanie progu kierowcy z powodu jego "skopania"tu wewnatrz. Zanim go oddalem bylem w ASO 28 wrzesnia na wstepnej wycenie. Pokazalem panu rdze i powiedzialem "co nalezy z tym zrobic?" pan odpowiedzial iz trzeba zrobic cale elementy, plus cale drzwi tylne oraz polerowanie samochodu, powiedzial ze musze liczyc 2000 - 2500 zl, ale musza najpierw dokladnie umyc samochod i "wylapac" ewentualne wgnitoki, i jezeli takowe znajda koszt zwiekszy sie do okolo 3000 zl. Podziekowalem panu za wycene i powiedzialem ze musze sie zastanowic. Po kilku dniach zadzwonilem i umowilem sie na oddanie samochodu na naprawe. 7 . 10 w sobote bylem odstawic samochod, okazalao sie ze w miedzy czasie pan ktory robil wstepna wycene stracil prace i jest ktos nowy. Wiec od nowa wycenil auto. Pokazalem rdze jak ostatnio, prog kierowcy, powiedzialem ze chce tez zrobic tylny zderzak, oraz prog prawy poniewaz przez zuzyta listwe gumowa ta pod drzwiami zdarl sie lakier na koncu drzwi i na poczatku i zrobil sie nalot rdzawy. Pan powiedzial ze najprawdopodobniej wystarczy oczyscic i zrobic zaprawki. Powiedzial rowniez ze kwota okolo 3000 zl jest aktualna.

 

 

W srode, 18.10 umowielm sie na odobior samochod nastepnego dnia, 19.10 - czwartek. W miedzy czasie kazalem wymienic tuleje gornych waahczy, plyn do wsp., ustawic zbieznosc, wymienieli rowniez "nerki". Faktura ostatecznie wyszla 4783 zl.

 

W czwartek okolo 10:00 zadzwonilem przelozyc odbior na nastepny dzien, tj. piatek 20.10.2006r. A wiec dostali dodatklowy dzien.

 

W miedzy czasie dzwonilem 2 razy i pytalem co z progiem prawym, czy moze jednak lepiej lakierowac go zamiast samych zaprawek, otrzymalem odpowiedziec ze jeszcze nie zdecydowano co z nim najlpeiej zrobic.

 

 

W piatek okolo 11:30 zjawielm sie w ASO Smorawinski. Samochod byl myty. Zaprowadzono mnie na myjnie, obejrzalem samochod, wszystko wygladalo pieknie, caly samochod odzyskal glebie czerni, bylem zachwycony az zobaczylem prawy prog..... nie zrobiono z nim przez 13 dni NIC. Zwrocilem na to uwage pan od lakieru, doradca serwisowy stwierdzil ze tak zaplanowali ze teraz to zrobia, ze nie zapomnielie. Na moja uwgae " jak to teraz? przeciez mialem odebrac samochod WCZORAJ zapomnial pan o tym progu" , uslyszale ze absolutnie nie zapomnial..... Na moja uwage "co by bylo gdyby jednak konieczne okazalo sie lakierowanie tego progu?" odpowiedzial ze JA GO LAKIEROWAC NIE CHCIALEM TYLKO "plamkowac" ..... no akutrat bylo odwrotnie, JA go chcialem lakierowac a pan powiedzial przy przyjmowanie samochodu ze najprawdopodbniej wystarczy "plamkowanie" ze ustalimy to w trakcie, gdy obejrza ten prog. Poszedlem do poczekalni. Po godzinie samochod wyjechal. W miedzy czasie w kasie zaplacilem, bo wierzylem ze wszystko jest jak nalezy.

 

Samnochod wystawil pan Ciechanowski, doradca serwisowy, wysiadl nie gaszac silnika i juz mialem wsiasc i odjechac keidy powiedzial "niech pan spojrzy na prog" no i spojrzalem.... poprawili go ale w 50% tj. oczyscili tylko ra plame na progu na koncu drzwi. Ta na poczatku drzwi wciaz byla..... ZENADA. Powrot na serwis. Okazalo sie ze trzeba wymienic listwe pod drzwiami bo to ona "drapie" prog , tylko czemu tak pozno sie to okazalo... pan lakiernik oswiadczyl mi ze jemu pan przyjmyjacy zlecenia na naprawy lakiernicze nic nie mowil o tym progu.. czyli jednak zapomnial.

 

Po kolejnej godznienie samochod ponownie wyjechal, na parkig do wydania. Stalem na zewnatrz przed salonem i widzialem jak pan Ciechanowski jedzie moim samochodem. I co widze gdy padlo slonce na NOWY LEWY BOK ???? Serie wgniot na drzwiach przednich i tylnych !!!!!! Pan C zaparkowal wysiadl nie gaszac silnika i oswiadczyl ze samochod jest gotowy.... jednak ja mu powiedzialem co przed chwila zobaczylem, w zwiazku z tym udal sie on po czlowieka odpowiedzialnego za przymowanie zlecen lakierniczych. Silnik pracowal , wiec wsiadlem i zgasilem go bo juz wiedzialem ze samochodu nie odbiore. I co widze ?? :shock: swieci sie kontrolka poduszki..... (w sieprniu po oddaniu auta na myjnie w gorzowie 1 i ostatni raz, bylem w tym ASO na diagnoze poduszki, okazalo sie ze na myjni wzruszyli wiaske pod fotelem pasazera.... a teraz sami zrobili to SAMO I NIKT TEGO NIE ZAWUAZYL WYSTAWIAJAC SAMOCHOD 3 RAZY DO ODBIORU, z serwisu na parking....) .

 

 

Przyszedl pan od lakierwoanie obejrzal samochod. I spytal "chodzi o te wgniotki?" odpwiedzialem ze tak i spytalem co proponuje. Uslyszalem :

 

 

" PAN O WGNIOTACH NIC NIE MOWIL, MOWIL PAN TYLKO O RDZY."

 

wiec spytalem po co lakierwoal caly bok skoro MOWILEM TYLKO O RDZY ??

 

po chwili uslyszalem :

 

"MOGE PANU PRZYGOTOWAC NOWA KALKULACJE"

 

 

!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

 

rozmowa trwala okolo godziny i caly czas upieral sie ze NIE POWINNI USUNAC WGNIOT BO NIE MOWILEM IM O TYM TYLKO O RDZY!!!!! I normalne jest ze polozono nowy lakier na wgnioty....

 

zazadalem rozmowy z wlascicielem i oswiadczylem temu panu ze albo probuje ze mnie zrobic idiote czy zlodzieja ktory kazal zrobic najtaniej na wgnioty, a teraz ma pretensje, albo jest osoba uposledzana umyslowo, takze dalej dyskutowac z nim juz nie mam sil. "Dyrektor" mial sie pojawic za chwile.... po 30 minutach spedzonych w pczekalni wyszedlem na parkig i widze 3 panow debatujacych przy moim samochodzie.. podszedelm, pan dyrektor nie raczyl sie przedstawic, podejrzewam ze byl to pan Smorawisnki. Stwierdzil ze to MOJA WINA. ZE TAK CHCIALEM!!! i zaczela sie klotnia..... Przypomanielm panu ze od sierpnia zostawilem u niego 8 000 zl za ten samochod, a moj brat rowniez za 750, 5 000 zł. A w sumie z moim starym 750iL okolo 20 000 zl w ciagu roku...

 

i co ten pan na to ???? oto jego slowa, szefa ratujacego honor firmy po takiej wpadce :

 

"Kochany ty jestes za mlody zeby tak sie do mnie odzywac"

 

Wiec i ja przeszedlem na forme per ty....

 

Powiedzialem panu S. ze zrobie mu odpowiednia reklame i ze zadzwonie i napisze do BMW. Pan odpowiedzial "to jedz, czego tu jeszcze szuaksz? jedz." w koncu zapalcilem wiec pewnie stad ta niezwykla kultura pana S. Ostatecznie pan S powrocil do formy per pan, wiec i ja to zrobilem i po kolejych slowach stwierdzil ze to wina NIEDOGADANIA sie..... powiedzial ze obciazy praocwnikow i zabiera samochod na serwis, a ja mam czekac na telefon. I odjechal moim samochodem.

 

 

NIE USLYSZLEM ANI JEDNEGO SLOWA PRZEPRASZAM. Zostalem potraktowany przez pana Smorawinskiego w tak chamski sposob ze nigdy bym sie tego nie spodziewal w GARAZU u pseudomechanika!!!!

 

Zreszta, co Wy na to ?

Prowadzę sklep z częściami do samochodów.

sklep@czescidobmw.pl

www.czescidobmw.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh... normalne.

ASO = PRZEWALACZE.

Nie dotyczy to tylko BMW ale wszystkich marek. NIGDY nie zostawiłem samochodu w ASO ale kilku znajomych niestety tak zrobiło...

W 1997 roku mój znajomy oddał do jednej z warszawskich ASO BMW swoją E30 na wymianę sprzęgła. Od początku był traktowany jak szmata bo dał swoje części. Idiota kupił zestaw Sachs za 700zł zamiast nabyć w ASO taki sam zestaw ze znaczkiem BMW za jedyne 1200 zł. Po 2 dniach :duh: oddali mu samochód. Koszt naprawy wyszedł o 30% więcej bo "były problemy"... ale najlepsze przed nami - obok faktury dostał do ręki swój... rozrusznik. Miły pan powiedział, że to "nie od tego modelu" i "teraz jest dobrze samochód złożony więc nie pasuje". Wcześniej było źle??? Jakoś samochód przejechał 30000 km. Ale ok. Głupek tłumaczył, że że ma rozrusznik taki jak powinien być "za jedyne ... zł". Kumpel go olał. Po konsultacji ze mną pojechał do człowieka który robi rozruszniki i alternatory i pan nienerwowo w 15 minut zamontował rozrusznik, który dostał do ręki, skasował 20zł i życzył "szerokiej drogi".

I teraz pytanie: jechać i obić mordę "mechanikowi"? Przewał jest ewidentny. Ja jednak wiem, że to nie ten pseudo mechanik przewala (choć czasem tak się trafia). Oni są tak wyćwiczeni przez firmę. Takie mają wytyczne i się nimi kierują. Pan samochodem za 500tyś zapłaci 3tyś. za drobną naprawę. Co mu zależy... Problem się robi jak przyjedzie jakiś osioł tanim samochodem, męczy, truje i na koniec mu się nie podoba że go przewaliliśmy.

Kilka lat temu pojechałem samochodem do autoryzowanej stacji Bosch. Samochód na zimnym przerywał. Nic więcej. Po całym dniu "naprawy" usłyszałem że: "samochód dalej na zimnym przerywa ale wymieniliśmy ......... więc rachunek wynosi 800zł. Niech Pan przyjedzie jutro to będziemy robić dalej". Myślałem, że śnię. Ponieważ dostałem do ręki kluczyki to powiedziałem "do widzenia. Oczywiście, że jutro przyjadę bo jesteście AUTORYZOWANĄ stacją więc mam nadzieję że będziecie umieli naprawić..." faktura poszła w kubeł. NIKT nie powiedział ani słowa (a było tam kilku chłopa). Następnego dnia samochód został naprawiony w ciągu 2 godzin. Łajzy nie powiedziały mi co było źle, skasowały 500zł (tym razem zapłaciłem bo robota była zrobiona chociaż na 100% też mnie przewalili).

Podsumowując NIGDY nie jeździjcie do ASO. Jeżeli nie ma takiej konieczności (samochód na gwarancji - przegląd) serwisujcie daleko od ASO. Jeżeli musicie to wchodźcie na halę i patrzcie uważnie na ręce tych pseudo mechaników.

"Aerodynamika jest dla tych, którzy nie potrafią budować silników" - Enzo Ferrari
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o jakośc Smorawińskiego to chyba dlatego stracił wyłącznośc na sprowadzanie BMW bo poziom jego obsługi był żenujący... Niestety nie tylko w BMW dzieją się takie rzeczy jakiś czas temu miałem problem z moją Asterką II z rana nie równo chodziła oddałem smaochód do ASO AUTO POL SERVICE przejrzeli cały i stwierdzili że jest to RUINA i trzeba wymienic to to i to więc im podziękowałem bo wiedziałem że oprócz porannych drgawek samochodowi nic nie ulega.., pojechałem do DIXI CAR żeby oni to zrobili, uszczelnili mi połączenie między skrzynią a silnikiem wyczyścili przepustnicę i powiedzieli że jeżeli dalej będzie rano się tak zachowywał to trzeba wymienic przepusnice na nową... skasowali 870zł Oczywiście rano było dalej tak jak było... Po jakimś czasie samochód zaczął brac olej ale stwierdziłem że przed jakimiś poważnymi naprawami poporstu go zmienię, przy wymianie okazało się że panowie z FEU VERT zalali nie ten olej co trzeba przy poprzedniej wymiane - oczywiście upierali się że to niema żadnego wpływu na pracę silnika a jednak miało bo po wymiane nie bierze ani kropli i rano silnik chodzi jak w zegarku przy okazji odkryli jeszcze że przepsutnica nie była w ogóle przykręcona !! No tak w końcu panowie z DIXI mieli ją tylko wyczyścic nie mówiłem nic o przykręceniu z powrotem ... Ja niewiem już gdzie można pojechac z samochodem żeby dobrze go zrobili skoro nawet oleju nie potrafią zmienic !! A po drugie jeżeli bym przyjechał jeszcze kiedyś do serwisu i aliczyli by mi rachunek za wymianę paru części a samochód dalej by był nie sprawny to NAPEWNO bym za nie nie zapłacił ! W końcu samochód oddaje się do naprawy skoro nie dali rady nic z tym zrobic to OK proszę 50 zł za fatygę i dowidzenia dlaczego mamy płacic za wymianę części których nie chcieliśmy ? Echhh... Dzisiaj oddałem samochód na wymianę całego rozrządu oczywiście nie do serwisu zobaczymy jak będzie ! Trzymajcie kciuki ';) hehe :duh:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety większości mechanikom i blacharzom czy komukolwiek kto grzebie się przy naszym aucie trzeba patrzeć na ręce. Niejednokrotnie zdarzają się niedokręcone śrubki, połamane zaczepy czy inne niespodzianki.

Akurat w przypadku ASO innej marki niż BMW, zachowali się wobec mnie super. Wstawiłam auto na serwis, niestety mechanicy nie wiedzieli co mu dolega, zadzwonili do mnie z informacją jakie by były koszty dlaszej naprawy i szukania przyczyny, a gdy się nie zdecydowałam, nie wizieli ode mnie ani grosza.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zreszta, co Wy na to ?

...brak słów :jawdrop: moim zdaniem powinieneś wysmażyć mega skargę do bmw Polska choćby tylko po to żeby usłyszeć przepraszam od Pana S. nie możesz zostawić tego bez echa bo w tedy wtym chorym kraju nic nigdy się nie zmieni. pan S. i jemu podobni dalej będą czuli się bezkarni i będą żyli w przeświadczeniu że to klient jest dla nich a nie oni dla klienta :evil:

współczuje i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chciałem tu zabierac głosu bo byłem ciekaw co z tego wyniknie. No i nie jestem zaskoczony...

NIe jezdze do ASO BMW odkąd w E32 730 R6 nawet świec mi nie umieli zmienić ...a jak wróciłem z reklamacją ,ze auto pracuje na 5 cylindrów, to mi powiedzieli ,ze te silniki tak pracują i mają wibracje na wolnych obrotach... :duh: Dodam ,ze pan, ktory to orzekł , jezdził na codzien Roverem 214 :duh:

 

MOja rada- unikać ASO jak ognia. SAmi partacze. I to nie tylko ASO BMW ale wszystkich ASO w ogole. MIałem wczesniej AUDi , było to samo.

Edytowane przez Frank
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pytanie: czy w zleceniu naprawy bylo wyszczegolnione, co dokladnie ma byc zrobione? Jezeli nie, to niestety, niewiele mozna wskorac.

A na drugi raz nalezy szerokim lukiem omijac ASO, miec zaprzyjaznionego mechanika i drugiego zaprzyjaznionego blacharza i lakiernika.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zleceniu jest napisane "naprawa lakiernicza".

 

Ale chyba jest jakas NORMA ktora mowi o tym co nalezy zrobic przed polozeniem lakieru ? chyba ze klient zaznaczy ze chce zrobic jak najtaniej.

 

??

Prowadzę sklep z częściami do samochodów.

sklep@czescidobmw.pl

www.czescidobmw.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jezeli jest tylko tyle, a szczegoly uzgadniales tylko i wylacznie 'na gebe', to moim zdaniem niewiele mozesz zrobic. Po prostu ASO robi wszystkie naprawy jak najtanszym kosztem, no chyba, ze klient wyraznie marudzi.

Ale w razie awantury trzeba miec na wszystko podkladke, bo inaczej rozmowa konczy sie tak, jak w Twoim przypadku.

Dlatego naprawy mechaniczne koncza sie przewaznie wymienianiem poszczegolnych czesci 'az do skutku', bo tak najlatwiej, a klient i tak zaplaci.

Z naprawami blacharskimi jest juz troche gorzej, ale jak widac, tez mozna robic jak najtaniej, za to fakture wystawic jak najwyzsza.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

stones, współczuję, ale nie jestem specjalnie zdziwiony. jednoczesnie odradzam aso bmw w łodzi na aleksandrowskiej. ostatecznym hitem było to że jak zapytałem o czujnik temp. cieczy chłodzącej do m20b20, to pracownik którego zapytałem nie wiedział co to za silnik!!!!

 

powtarzam jeszcze raz: nie wiedział co to za silnik!!!!!

 

w koncu jakoś doszedł po roczniku, modelu samochodu i pojemnosci, co to za tajemniczy i niespotykany twór zamontowany jest w moim samochodzie, trwało to ze 30 minut, w międzyczasie odczodził od telefonu pytac sie innych, sprawdzac w komputerze itp., w sumie rozmawiałem z nim nie dlużej jak 5 min, a reszte wisiałem na linii. potem jeszcze dokładne ustalenie, czy to o tą częśc chodzi na pewno, omówienie miejsca zamontowania i koloru czujnika... a to było proste pytanie. w koncu dowiedziałem sie ze zaplace za ten czujnik 100 zł. w sklepie z czesciami do audi, bmw, mercedes taki czujnik to 20 zł :duh:

 

miałem stycznosc 2 razy z aso, i stwierdzam, ze to o 2 za duzo, choc pewnie sa takze osoby zadowolone z tego aso. stones, na pytanie co ja na to, nie wiem nawet jak dokładnie napisac to co bym chciał wyraxic. wydałes u nich kilkakrotnie wiecej niz warty jest cały moj samochód, nie odpuszczaj im, walcz chocby dla samej zasady, zeby im zepsuc nerwy. kolejna rzecza, której nie moge przebolec, jest to, ze w pewnym momencie zaczął ci mówic na "ty". to juz powiedziało o nim wszystko. wielu takich własnie zdziadziałych osobników nie traktuje młodych albo młodszych od siebie (nie wiem w jakim jestes wieku, zresztą przez grzecznosc nie pytam) odpowiednio, co ma pewnie korzenie w poprzednim ustroju, zreszta nie chcę wywolywac kolejnej dyskusji.

walcz z nimi i nie dawaj za wygraną. :cool2: :cool2: :cool2:

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zdarli bo bylem gotowy zaplacic ale za zrobienie jak trzeba. No nic skoro jednak poprawiaja to chyba nie dlatego ze nic im nie grozi. Jak juz pisalem sam lakier jest polozoy rewelacyjnie, a reszta samochod jest bardoz ladnie odnowiona tak ze nie odroznia sie nowy bok. a wgnioty... to ewidentne przeoczenie z ich strony i nic by sie nie stalo gdyby powiedzieli "faktycznie, przepraszamy bardzo, lakiernik tego nie zauwazyl, poprawimy" a nie poszli w zaparte i chcieli wypchnac samochod za wszelka cene, a CHAMSTWO dyrrektora ktory zaczal mowic do mnie per ty to DNO, DNO, DNO i jeszcze raz D N O.

Prowadzę sklep z częściami do samochodów.

sklep@czescidobmw.pl

www.czescidobmw.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a lat mam 22. Gdy rzucil do mnie :"kochany ty za mlody jestes zeby tak mowiec do mnie...."

odpowiedzialem "a od kiedy jestes ze mna na ty?" o pan dyrektor na to "widzisz jak chamsko sie zachowujesz?!" wiec mu odpowiedzialem "chyba to ty a nie ja zaczales" i po chwili pan dyrektor wrocil do oficjalnej formy :twisted2: , w kazdym razie to juz byl punkt kulminacyjny awantury i czulem calkowita bezradnosc.... spytalem pana czy gdybym mial 60 lat to kwota ktora zosatwilem w kasie byla by wiecej warta...

Prowadzę sklep z częściami do samochodów.

sklep@czescidobmw.pl

www.czescidobmw.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W wakacje przyjechał do mnie znajomy toledo TDI. miał problem z silnikiem, brak mocy i kopcenie. Był w kilku warsztatach, tam gdzie komputery i płytki na ścianach. Po wydaniu ileśtam kasy na diagnozy załamany przyjechał do mnie. Ja diesli nie robię, nie znam się na nich i tak mu powiedziałem. Namówił mnie jednak. Otwarłem maskę, on odpalił silnik. złapałem za gumową rurę od intercolera do kolektora ssącego i ...wpadły mi palce do środka. Guma była peknięta na całej długości. Specjaliści od "dizli" nie naprawili bo komputer nie wyświetlił "pęknięta rura dolotowa" Niestety poziom wiedzy mechaników w niektórych warsztatach sieci szybkiej obsługi ( np. Qservis) jest zdecydowanie za niski. Edytowane przez Arton
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ASO Fiat, Wawa . Po przeglądzie gwarancyjnym w zborniku od spryskiwaczy... płyn hamulcowy. W zbiorniczku od hamulcowego za niski poziom. Chłopaczyna wlał nie tu gdzie trzeba. Młody był. Tylko DLACZEGO praktykanci uczą się na naszych samochodach bez nadzoru???
"Aerodynamika jest dla tych, którzy nie potrafią budować silników" - Enzo Ferrari
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że lakierki nie spartolili, to mnie nie dziwi. Przecież ASO zleca takie rzeczy innym warsztatom (lakierniom). Gdybyś odrazu pojechał do profesjonalistów (lakierników), to byś nie miał problemów i przy okazji parę złoty zaoszczędziłbyś. A swoją beemkę odebrałbyś po 2-3 dniach. Zresztą to samo jest z całą resztą (mechaniką, elektroniką itd.)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Stones, jeżeli nie jest Ci żal kasy na tłumacza to wyślij to co napisałeś o smorawińskim do Centrali BMW (oczywiście polecony za potwierdzeniem odbioru) i zarządaj ustosunkowania się na piśmie! Znajomy miał podobne przewały z Toyotą. Olali go wszyscy łącznie z centralą w Polsce. Dopiero jak wysmarował list po angielsku do głównej siedziby to Toyota Polska prawie z płaczem zadzwoniła dlaczego nie próbował tego załatwić z nimi polubownie.:duh: Sprawa została pomyślnie zakończona i to z zyskiem dla znajomego.

~~Oby nasze dzieci miały bogatych rodziców~~

Pozdrawia Elwis

E34 525tds '95 touring executive

http://stud.wsi.edu.pl/~elwis/e34bok.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To, że lakierki nie spartolili, to mnie nie dziwi. Przecież ASO zleca takie rzeczy innym warsztatom (lakierniom). Gdybyś odrazu pojechał do profesjonalistów (lakierników), to byś nie miał problemów i przy okazji parę złoty zaoszczędziłbyś. A swoją beemkę odebrałbyś po 2-3 dniach. Zresztą to samo jest z całą resztą (mechaniką, elektroniką itd.)

 

 

Smorawinski ma swoja lakiernie. Dlatego dam dalem...

Prowadzę sklep z częściami do samochodów.

sklep@czescidobmw.pl

www.czescidobmw.pl

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.