
carl0s
Zarejestrowani-
Postów
1 038 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez carl0s
-
Zalej betonem. Kazda inna odpowiedz i tak nie ma sensu, bo za glupi jestes zeby ogarnac tak trywialny temat...
-
A jaka to jest jazda z takim spalaniem? Gdzie emocje i radosc z jazdy? Zreszta, o czym my tu mowimy. I tak i tak skonczy sie na golfie albo jakiejs audicy, bo przeciez na wiosce mowia ze sie nie psuja...
-
15000 km w Norwegii? To ile razy w kolko ja objechales? 700 pln kasuje laweciarz? Znaczy 1400 koron? No to co to jest powiedz na ich warunki bytowe i zarobki miesieczne. To jest nic, a usluga to usluga i zaplata sje nalezy. Ogolnie przeliczanie tamtejszych realiow na pln to wyjatkowa paranoja. Taka sama jak olej 1000 stopni temperatury. W tej temperaturze olej sam nie wiedzialby czy najpierw sie skarbonizowac i potem odparowywac, czy na odwrot... olej w silniku jak przekracza 150 st.C to juz jest klopot. A jesli chodzilo ci o temp. Goracej strony muszli i gazow wylotowych, to 600 - 800 stopni na kolektorze, to co wylatuje z rury to juz roznie, ale i tak cieplo.
-
Nie 4500 rpm, tylko przy rozbiegnieciu sie silnika nawet do 11000 rpm, i nie czarny dym, tylko siwy a przy koncowce zabawy z iskrami nawet. I zadne zatykanie wydechu nie pokoze, bo nie jestes w stanie tego zrobic reka, noga czy czymkolwiek - raz cisnienie, a dwa temperatura spalin skutecznie to uniemozliwia. W automacie tylko i wylacznie zimna krew, bardzo ostry noz ppd reka, ciach kalosza przed egr i zatkac dolot. Ale jaja trzeba miec ze stali i to hartowanej zeby lapac za siljik krecacy sie na maksa. Osobiscie jakbym mial automat, to wstawilbym klape nawet nie gaszaca, nawet nigdzie nie podpieta, zeby byla i zeby mozna ja bylo recznie zamknac. A w manuali dwa razy przezylem "wscieklego diesla", za drugim razem juz bez stresu.
-
Buahaha. Co za parodia. Staszek, wstaw te klosze w przeszklona gablote i postaw w pokoju jako eksponat, konieczjie z tabliczka "nie dotykac", to bedziesz mial pewnosc, ze sie nie porysuja. Ja powaznie sie zastanawiam, jak mozna byc az takim glabem... przeciez matka natura nie popelnia az takich pomylek.
-
Pekla wlasnie dlatego, ze walek jest caly, a jego lozyskowanie dziala poprawnie na tym odcimku - czytaj walek jest sztywno utrzymywany w pozycji pracy. Natomiast pekl, bo panewki byly luzne, pp prostu zawory i hydraulika zaworowa parly na niego podczas pracy, wiec pekl. To jedna moja teoria. Druga jest pesymistyczna - przestawieniu ulegl rozrzad, tloki na ssaniu podparly zawory i to spowodowalo wyrwanie srub panewek walka oraz jego deformacje, skutkiem czego pekl. Tak czy inaczej ja zaczalbym tylko od walka i probowal obrocic silnikiem.
-
Nie chodzi mi o moc auta, bo w przypadku 1.8t to jest raczej niemoc. Chodzi mi o sam fakt turbinowego silnika benzynowego, ktorego posiadanie i ujezdzanie pociaga za soba koniecznosc stosowania sie do pewnych zasad. Ktore to zazwyczaj sa ignorowane przez ktoregos z kolei uzytkownika, albo wszystkich, i w nastoletnim aucie to jest wlasnie gwarancja problemow.
-
jak masz ulamana dzwigienke, to pewnie tutaj zawor dostal od tloka. ale tym bym sie nie martwil - dzwigienki wlasnie po to sa konstruowane tak a nie inaczej, zeby przy kolizji pekaly, tak samo jest w mazdach ditd. Zawsze mozesz skolowac endoskop i obejrzec trzonki zaworowe przez otwory ssace glowicy, albo wyjac wtryskiwacze i przez te otwory popatrzec jak zawory wygladaja.
-
A juz w ogole trzeba zaczac od faktu, ze polecanie silnika turbo-benzynowego, zwlaszcza nastoletniego, to jak strzal w kolano osobie, ktorej sie to poleca. Ta sama zasada - i z jednym i z drugim idzie zyc, no tylko nie oszukujmy sie, bolesne to i generalnie same problemy.
-
Pieprzenie o szopenie. Poltora roku i ponad 45000 km jezdze na 3 sztukach czujnikow "getze" z allegro za 35 pln i jednym Autlog z intercars i jakos nie mam problemow.
-
Czujnik masz do wymiany. Amen.
-
Bo wylaczenie spryskiwania reflektorow programowo nie powstrzyma fizycznego wycieku plynu przez dysze. Pompka nie ma zaworka, wiec grawitacyjnie plyn najzupelniej sobie kapie, albo sie wrecz leje, zalezy czy dysza jest peknieta jedna czy dwie i jak mocno. Crash - nie bierz zamiennikow. Jest problem z ich montazem w teleskopie spryskiwacza. Nie trzymaja sie zbyt pewnie.
-
Po prostu podlacz ten waz do trojnika w okolicy lewej lampy, wlacz zaplon, wlacz swiatla i psiknij plynem na szyby. Pewnie zadziala, plyn sika na reflektory dwa razy, tyle, ze pewnie bedzie z dysz cieklo stale.
-
Ja zaczalbym od czego innego. Wozek odpusc - skoro z jednej strony regulacja jest ok, to musi byc dobrze, chyba, ze jest zdeformowany, ale w tym wypadku nie pomoze mu juz zadna regulacja. Ja zaczalbym od stanu wewnetrznych tulei wahacza dolnego i gornego, porownal wymiary obu typow wahaczy i dodatkowo sprawdzil mocowanie wahacza wleczonego do nadwozia- zwlaszcza jak wprasowana jest tuleja i jak zamocowana w uchwycie. Nie ma tez sensu wymieniac dolnego wahacza jesli jest prosty - ja przyjrzalbym sie raczej gornemu. Nie sugeruj sie tez szarpakami. W zawieszeniu e46 to malo przydatne, bo raz, ze to wielowahacz, dwa to auto jest ciezkie a szarpak bada pod obciazeniem, wiec jak tuleja nie jest kompletnie zerwana i wali metalem o metal - nic nie znajdziesz. Podnies auto i na wiszacych kolach breszka i dobre mocne swiatlo. Pewnie jak to w 3er, umarla tuleja pod progiem, a lozysko gumowe i tuleje wahaczy tylnych zdeformowaly sie z biegiem lat, wzglednie gorny wahacz jest skrecony delikatnie. No chyba, ze auto jest az tak zle zlozone po kolizji, ale to ocen sam, bo tylko ty wiesz co masz.
-
Pewnie jest, ale jak znam zycie to zostalo to odlaczone bo dysze spryskiwaczy sa popekane i plyn uciekal przez pekniecia ze zbiorniczka prosto na ziemie. Typowe w e46.
-
Powiedz, który parametr jest nieustawialny. To podstawa, no "geometria" to za ogólnie powiedziane.
-
Autko w ogóle zagadka - listwy drzwiowe szerokie, nakładki progowe m, ale zderzaki już nie. Błotniki przednie od przedlifta, albo przerabiane otwory na kierunki, najprawdopodobniej zmieniony zwykły zegarek na MID... Ale to są zmiany do wytłumaczenia - mid łatwo zmienić, a wygląda lepiej, nakładki mogą maskować korozję progów, błotniki przednie oryginalne pewnie zgniły i zastąpiono je czym popadło, listwy na drzwi to albo próba mpakietowania, albo mpakiet był, tylko ktoś postanowił zarobić dodatkowo na zderzakach. Różnie bywa, ale auto jak dla mnie byłoby nie do przyjęcia ze względu na zbyt dużą ilość patentów.
-
Ale co Cię dziwi w takiej cenie?
-
Ty na poważnie z "zabezpieczaniem opon" jakimś "czernidłem"? Hehehehehe nie mam uwag! :roll2: :roll2: :roll2: :roll2: :roll2:
-
Popatrz sobie, w jakim stanie sprzedawane są auta na szwedzkich portalach ogłoszeniowych, jak wyglądają w środku i jakie mają przebiegi. 600000 to nie jest jakiś szczególny wyczyn, zwłaszcza w 15 letnim wozie, a widywałem i większe, mój rekordzista to ponad 700000 i 17 właścicieli po drodze. A często te auta wyglądają w środku jak nowe, poza zniszczonym fotelem kierowcy / pasażera i bagażnikiem. Z drugiej strony - znam auto, BMW e39, z norwegii, gdzie przebieg jest 180000 i jest pewny, i auto ma fotel kierowcy zniszczony, wręcz zdewastowany, a cała reszta wnętrza jest jako - taka. Do czego zmierzam - nie ma reguły. Polskie voodoo polegające na określaniu przebiegu po gałce i pedałach to mit i bzdura.
-
Tiaaa, warto też poczytac u naszych kolegów na e46forum i ba bmw3er. Tam też staszek vel przemek vel kocurek vel stone vel dami vel radziu vel itp. itd daje radę.
-
Nie ma czegoś takiego jak "obrysówka". Jest zbieżność oraz geometria zawieszenia. Jeśli chcesz zachować sumaryczną zbieżność pojazdu, a nie tylko osi przedniej czy tylnej, to ustawiasz najpierw tył, potem przód. Nie można iść na skróty. Więc - w twoim wypadku, jeśli robiłeś cokolwiek, co ma wpływ na geometrię zawieszenia, robisz zawsze komplet - czyli - geometrię i zbieżność tylnej osi, a na postawie wyników tej regulacji robisz geometrię i zbieżność osi przedniej.
-
Oj nie mogę się zgodzić. Co mniej więcej tydzień lub co dwa tygodnie - trasa Koszalin - Tuttlingen. I 160 - 180, choć raczej pod 180, bo szkoda czasu, i w sumie "running strong, a jednak ma nakręcone już około 400000 km. I jakoś nie odczułem, żeby się silnik męczył, czy "źle się czuł" z tymi prędkościami. Fakt faktem, że najlepsze spalanie uzyskiwałem przy 130 - 140 km/h, ale w sumie, to dla mnie bez różnicy.
-
Nastepny qwa staszek.... jak wiesz lepiej, to po jaki ch... sie pytasz? Znasz pojecie kat pochylenia kola, kat wyprzedzenia sworznia zwrotnicy, czy umiesz tylko powiedzie mqgiczne slowo zbieznosc? Ile zaoszczedzisz na geometrii? 100? A ile dasz za nowe ppony jak te obecne ci zetnie? Mysl logicznie. I sluchaj madrzejszych.