carl0s

Popieram przedmówcę. Wszystko da się zrobić, ale za cenę pełnego upgrade do xenonu, żeby świecił jako-tako porządnie, to masz komplet nowych reflektorów bez soczewy, które naprawdę dają radę, zwłaszcza jeśli nie żałuje się pieniędzy na dobre żarówki. No chyba, że musi być ksenon, bo musi być ksenon, ale to i tak i tak nie ma o czym dalej rozmawiać.

Tak tak, mieli kiedys, normalnie lepsze od oryginalu, wiec przestali produkowac, tak im zchodzil towar, zwlaszcza w Niemczech. Tak, lakiernicy mowia, ze normalnie lakier jak widzi ta podrobe, to sam sie kladzie, uprzednio zdjawszy majtki przez glowe. Idz z takimi tekstami, bo cytujac klasyka = "zajady mi pekaja" i dostaje zadyszki ze smiechu. Co to powiedz za powazny producent, ktory nic nie mowi o sowim produkcie? Ani informacji jaka jest uzyta mieszanka tworzywa, ani o metodzie wytlaczania, ani o grubosci skorupy, ani o tym jak zamocowane sa slizgi, ani informacji, co to za podklad polozony, ani zdjec ze zdjetymi listwami czy od tylu. Co, tajemnica spowiedzi? Predzej nie ma sie czym chwalic. To jest gowno, i jak kazde tego typu gowno kupuja i montuja u siebie ludzie pokroju staszka - zamieniajac powoli swoj wehikul (bo samochodem to naprawde rzadko mozna nazwac) w ulep i takie samo jak ten zderzak gowno. Im mozesz ciemnote wciskac, ale reszta jest ogarnieta. Wiec ciemnote wciskac to my, a nie nam.

:mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen: Nic glupszego dzisiaj nie uslysze / przeczytam, wiec ide spac.

No to skoro podejrzewasz, ze to ten napiancz u obecnego pasazera padl, to czemu go po prostu nie wymienisz?

Tak, ja znam. Przyczyna jest lacznik miedzy pedalami a kierownica. Moze pomoc jego wymiana. Chociaz latwiej pewnie bedzie jednak zrobic diagnostyke komputerem...

1 blad, to za duza masa powietrza w kolektorze dolotowym. Blad moze byc zwiazany z EGR i jego nieprawidlowa praca, ale ja zaczalbym od elektrozaworu EGR i wezykow podcisnienia. Zreszta wysil sie i poczytaj forum, jest to juz opisane. 2 blad, to swiece, albo przekaznik. to, ze byly wymieniane nie ma jakiegokolwiek znaczenia, bo jak to swiece, moga pasc w kazdym momencie, to raz, a dwa, ze w temperaturach powyzej 5 stopni i tak i tak swiece nie grzeja w ogole, a rozruch jest osiagany tylko za pomoca sprezenia ropki. Te bledy nie maja wplywu na zapalanie i falowanie obrotow. To co opisujesz to raczej nieszczelnosc ukladu paliwowego, wzglednie pompy wtryskowej. Paliwo sie cofa do zbiornika i stad utrudniony pierwszy po postoju rozruch i mozliwe falowanie obrotow - uklad sie zapowietrza. Diagnoza tego jest fascynujaca jak flaki z olejem, bo kazdy kawalek ukladu paliwowego trzeba przejrzec pod katem nieszczelnosci.

tak, ja mam dwa. Pierwszy jest taki, zebys poprawnie zatytulowal nazwe tego tematu. Drugi natomiast jest taki, zebys uzupelnil profil o informacje jaki to jest silnik, bo nasza etatowa wrozka ma urlop.

Sprawdz czy mechanik prawidlowo zamocowal czujnik polozenia pedalu sprzegla na nowej pompie sprzegla. Jak znam zycie to w ogole tego nie zrobil.

Nie kazdy. Sa trzy typy ludzi - pierwszy to typ naszego staszka - cymbal, ktory uwaza ze jak zalozy mpak z laminatu to bedzie "wielkie wow", i "tylko po to robi .... wielu z nich, bo widzi urojony blysk tych mokrych cip". Od takich ludzi bierze sie wlasnie stereotyp, ze bmw musi byc obojetnie w jakim stanie, wazne, zeby zderzak byl mpak, oraz to, ze w polsce jezdzi wiecej mtechniki niz powstalo w bawarii ogolnie. Jest tez drugi gatunek, ludzi robiacy pelny upgrade do m-wersji, co jest dobre, bo mpak z zasady jest dobry. i trzeci, jak ja - kochajacy linie serii, bez modyfikacji, ewentualnie na dobrym kole, choc bez extremow typu od razu 2 czy 3 tlg.

Zalej te ruine betonem. Albo wykup ac. Chociaz nie, na to nie nazbierasz w zyciu hajsu . Takze pozostaje beton.

A jaki byl powod wymiany turbo?

Nie swiruj, Krzychu... "Spokojnie, powoli, spokoj ducha imitacja zbroi". Zamknij garaz, odetchnij chwile, nie idz tam, poki nie minie rozgoryczenie. a potem jak juz poczujesz wiatr w zaglu, to spokojnie, metodycznie kawalek po kawalku demontuj auto. Wiadomo, warto na te okolicznosc wydac kilka stowek na zestaw narzedzi, ale wliczysz to w koszty remontu i bankowo za miesiac nie bedziesz o tym wydatku pamietal. Ja na Twoim miejscu, jesli rzeczywiscie auto jest fajne i technicznie dobre, nie skazywalbym jej na wygnanie, a siebie na torture wysluchiwania "wszystkich najmadrzejszych" debili, ktorzy najlepiej zebys im doplaci, zeby tylko zechcieli kupic od ciebie to auto.

Ze zdjeciem dekla rozrzadu bez zdjecia glowicy jest sporo zabawy, bo trzeba zrzucic albo mocno zluzowac miske olejowa. A zeby to zrobic to trzeba rozpiac zawieszenie, podwiesic silnik, opusvic belke pod silnikiem... a jak zrzucisz glowice to dekiel luzujesz na srubach miski i odkrecasz od bloku i masz go luzem. Wiadomo, caly osprzet musisz odkrecic, ale to zabawa nie praca, a poustawiac da sie, w TIS jest jasny opis coni jak, na allegro blokady od 100 pln mozna kupic... kwestia czy faktycznie warto eatowac ten blok, jesli glowica jest kaputt, to znaczy ze tloki ostro zabawily sie z zaworami. Ale zeby to sprawdzic wracamy do punktu wyjsvia - zrzucenia glowicy.

Zebatka mogla sie wytrzec, ale to zazwyczaj bierze sie ze slabego napiecia lancucha. Tylko demontaz pokrywy pozwoli to ocenic. Dobra wiadomosc jest taka, ze majac zrzucona glowice to zdjecie dekla rozrzadu jest stosunkowo latwe.

To moRZe byc wszystko. Ale najpewniej jest to tuleja "plywajaca". Chociaz to trzeba wjechac na kanal i nasluchiwac / pomacac.

Powaznie. Ja decyduje, nikt mi nawet pytan nie zadaje bo i tak i tak jak cos sie dzieje z autkiem jakimkolwiek z floty to i tak i tak najpierw do mnie leca na konsultacje. w nowym doblo 1.6 multijet olej zmienia sie wg. Ksiazki co 30000. Przy polowie tego przebiegu oleju juz prawie nie widac na bagnecie... paranoja.

Sam jie wiesz o czym mowisz. Idz i popatrz na wahacz i potem napisz nam gdzie w wahaczu masz tuleje. I jeszcze dopisz co masz na mysli mowiac "geometria" bo cos mi mowi ze wiesz tyle o tym co o wahaczach. kolego człowiek zadaje pytania o tuleje wahacza nie sprecyzował o co mu chodzi więc sie domyślam tuleja tylna przedniego wahacza nabita jest na wahacz i przykrecona 2 śrubami do karoserii co innego sinblocki które sa 2 w wahaczu i trzeba go wyjąć aby wymienić ale raczej się tego nie powinno robić bezpieczniej wymienić cały wahacz Najpierw przeczytaj kolego dokładnie cały post a potem dygresje do wypowiedzi Geometrie sprawdzamy zawsze przy ingerencji w przednie zawieszenie a tym bardziej po wyjęciu wahacza u mnie przestawiła się po wymianie tulei żadnego smaru nie używaj tylko płyn do naczyń dostanie się tam piach i przyklei do smaru "Sinblock", "geometria"... ty nie masz pojecia o czym piszesz, zaslyszales gdzies cos i udajesz madrego. Nie ma czegos takiego jak sinblocki, sa silentblocki, czyli lozyska gumowe, czyli tuleje metalowogumowe. Geometria sie przestawila? Ktory parametr? Kat pk? Kat wsz? Oba na raz? Czy tylko zbieznosc? Dygresja? No, poszalej jeszcze z trudnym slownictwem, bedzie jeszcze smieszniej.

bedziesz wymienial cale tuleje razem z uchwytami, czy same wklady, a uchwyty zostaja? Aha, uzbroj sie w sciagacz, taki, ktorym da sie zlapac uchwyt tulei i zaprzec sie o bolec wahacza. Zazwyczaj tuleja jest tak zapieczona na wahaczu, ze ciezko to ruszyc, a napieprzac mlotkiem to niezbyt dobry pomysl. No i zalatw sobie troche smaru bialego / pasty montazowej do opon / w ostatecznosci plynu do naczyn, ulatwi ci to montaz nowych tulei na bolcu wahacza. Nie smaruj tylko niczym co jest pochodna ropy naftowej, bo guma od tego sie niszczy i to w zastraszajacym tempie.

Fiat mial zmieniany olej co 15000 km regularnie na dedykowany selenia, z patrzeniem mechanikom na rece. W fordzie glowy dac nie moge - za mojej kadencji zmieniany jest co 10000 km, caly czas motul xcess. Z aso forda sie nie lubimy za nierozwiazany problem przegrzewania sie motoru i totalnie skopana diagnistyke i zle postawiona diagnoze. Generalnie banda nadetych bubkow z wiedza na poziomie krewetki - wiedza, ze trzeba oddychac zeby nie umrzec i to na tyle.

Trudne to nie jest. Z kanalu/podnosnika robota na godzinke nie spieszac sie. Najlatwiej zaczac od zdemontowania wydechu za katalizatorem, najlatwiej odkrecic go razem ze wspornikami, dwie sruby przed tlumikiem i dwe za, przy samej koncowce. Potem demontujesz oslone termiczna i masz wal na widoku. Odkrecasz sruby mocujace flansze dyfra do walu, nie pamietam juz ile ich jest, ale wygodnie jestblokowac sobie kola tylne przy odkrecaniu. Jak juz wal masz luzem, to odkrecasz polosie. Musisz miec nasadke torx, rozmiar do ustalenia, nie proponuje krecic zwykla, bo latwo uszkodzic lby srub. Polosie jak odkrecisz, to zostawiasz w spokoju i zabierasz sie za sam dyfer - mocuja go 3 sruby, dwie sa jak patrzysz od strony przodu autka, jedna z lewej. Dyfer dobrze jest czyms podeprzec, bo ciezki, albo zaprzegnac do roboty kolege, niech sie przyda :wink: .

Sam jie wiesz o czym mowisz. Idz i popatrz na wahacz i potem napisz nam gdzie w wahaczu masz tuleje. I jeszcze dopisz co masz na mysli mowiac "geometria" bo cos mi mowi ze wiesz tyle o tym co o wahaczach.

Heheh, nie nie, to dwa rózne auta, nomen - omen najlepsze na swiecie - sluzbowe ;). Pierwszy to byl Fiat Doblo 1.9 multijet, przebieg 170000km jak padla turbina, mialem go od nowosci wiec pewny. Drugie auto to ford focus 1.8 tdci przebieg 240000,firma ma go od nowosci, ja dostalem go przy przebiegu 190000, wiec tez pewniak. Co do tego, ze jak mozna dopuscic - mozna. i niekoniecznie jest to wyeksploatowanie elementu. Moje doswiadczenie jest takie, ze w obu przypadkach turbiny mialy pouszkadzane mechanicznie wirniki. zgaduje wiec, ze wirniki te wprowadzaly wal w drgania, a te z kolei uszkadzaly lozyska i odrzutniki oleju, skutkujac w koncu awaria. ponadto widzisz mowisz wszystkie uszczelnienia. nie ma wszystkie. masz odrzutnik oleju na stronie zimnej, i jak on padnie, to "zegnaj Pamelo".

Dobry numer softu wgrales do przeplywki? Moze przeplywka sama w sobie jest padnieta? Jakiekolwiek bledy silnika?

Przezylem, to opisze. Za pierwszym razem jak i za drugim auto nie zaczelo samoczynnie pezyspieszac. Pierwszym objawem bylo brak reakcji na zdjecie nogi z gazu, silnik nie hamowal, ale tez nie zwiekszal obrotow. Pozniej zaczelo dymic, za pierwszym razem nie zobaczylem dokladnie kiedy i jak mocno bo ogarnalem sie dopiero w trakcie wydarzen. No i jak juz sie ogarnalem to zrobilem blad szeryfa - zatrzymalem auto i probowalem zadusic silnik. Ten zdarzyl sie jednak rozkrecic i duszenie nic nie dalo - sprzeglo mialo uslizg, zaczelo ostro smierdziec juz po 1 probie. Silnik sam sie zatrzymal. Pozniej w serwisie powiedzial mi majster,ze to dziwne ze sie nie zatarl, bo ostatni zarejestrowany blad to blad czujnika walu przy 11000 rpm. Silnik zostal wymieniony na inny, ten rozbiegniety mozna bylo obrocic, ale nie plynnie, majster stwierdzil ze to prawdopodobnie panewki, a ja nie chcialem placic za rozbiorke i sprawdzenie, bo musialem oplacic jeszcze komplet nowego sprzegla - stare spalilo sie od prob duszenia silnika. Za drugim razem tak samo - auto nie hamowalo silnikiem, dym pojawil sie w momencie proby przyspieszenia po redukcji na 4, nie czekalem co bedzie dalej, wrzucikem 5 i hamulce z czuciem do oporu. Troche nim rzucalo na ostatniej fazie hamowania, silnik zatrzymal sie z hukiem i wyraznym wstrzasem, ale po wymianie turbo i czyszczeniu smiga jak przed awaria.

Za duze masz wymagania. Czytaj, i jeszcze ze zrozumieniem? Staszek? Bez zartow...