evil

tak, jak napisał prezes: dobre wyważenie kół często załatwia sprawę. miałem te same objawy, po zmianie opon i wyważeniu wszystko zniknęło i było chwilę git. później zapakowałem przy ok. 140km/h w próg na asfalcie i cały misterny plan w ... wymagane było ponowne wyważanie :evil:

pomuc będzie ciężko, ale niektórzy zawsze mogą pomóc... :cool2:

chyba nie załapałeś o co chodziło... no, dokładnie, nie załapał... :cool2: wcale się nie naśmiewam z 316... chodzi mi o zupełnie inną rzecz, ale strasznie długo moglibyśmy dywagować - zupełnie bez sensu. pokój bracia i siostry - chociaż hołduję raczej maksymie: Make War, Not Love" :twisted:

w BMW... np. 730...

z tego, co się orientowałem, to zamiana 2,5l na 3,0l nie będzie niosła ze sobą radykalnej przebudowy auta pod względem wymiany poszczególnych podzespołów, natomiast 318 nie jest chyba idealną bazą do takiej zabawy. lepiej sprzedać i poszukać jakiegoś coupe z padniętym engine... :cool2:

najlepszy będzie E36 316i Coupe, ospoilerowany i opuszczony na glebę ze znaczkiem M3. oczywiście należy zagazować Niemca w zemście za II Wojnę Światową... :lol:

tia... i finalnie wyjdzie na to, że coś z tego ja sam "łyknę", jak gęś kluchy... BTW, w jakim kolorze ta skóra, Panie??? :mrgreen:

a ja postawiłem na oryginał i nie płaczę. jedynie łączniki stabilizatora pochodzą z oferty Lemforder. tylko w tym wypadku zadecydowała różnica w cenie.

które elementy?! hm... pewnie wszystkie :twisted: na 100% cały napęd: skrzynia, wał, most, etc. ja chciałbym kiedyś zrobić swap 2,5 litra na 3,0 V8. poprostu uwielbiam taką konfigurację cylindrów...

nie jest to na 100% przegub elastyczny wału napędowego. albo krzyżak na wale, albo tuleje...

a nie lepiej ogłosić iż sprzedajesz to auto na części??? na 100% na forum znajdziesz wielu odbiorców i finalnie (chociaż będzie to rozłożone w czasie) przytulisz większą gotówkę, niż sprzedając auto handlarzowi... :idea: :cool2:

akcyzy nie płacisz. koszty tłumaczeń, chyba coś w "skarbówce" i resztę skasuje wydział komunikacji. ach, dodatkowo przegląd techniczny.

wady laminatu: 1. kruchy 2. trzeba się dobrze napracować aby przygotować element pod lakier (wygładzenie, odpowiedni podkład, etc) 3. może źle znosić naprężenia - uwaga przy montażu, po pewnym czasie pojawią się przeurocze "pajęczynki" na lakierze... 4. i jeszcze kilka drobnych zastrzeżeń... ogólnie rzecz biorąc, to często zdaża się, iż element laminatowy będzie niedokładnie uformowany, a wtedy kicha.

wczoraj kumpel "latał" po torze M3, poniosło go, jak zobaczył Carrerę Turbo ;-d ale to była chwila po zakończeniu wyścigów ostatniej rundy Wyścigowych Motocyklowych Mistrzostw Polski. wiem, że są tzw. wolne treningi dla motocykli, ale o takich akcjach dla samochodów nie słyszałem... co do nawierzchni - jest nowa od tego roku, gładka, choć pewne mankamenty pozostały (dla aut mało zauważalne). parkingu strzeżonego brak. ogólne wrażenia? miłe...

do E30 - możliwe, że kosztuje w okolicach stówki do 130 zlotych. do E36 całość kosztuje ok 180PLN. należy też brać pod uwagę, że wymiana uszczelniaczy niekoniecznie zlikwiduje wszystkie problemy związane z maglownicą. cena 800PLN za regenerację (o ile tyczy się elementu złożonego na nowych częściach i z gwarancją) nie jest zawrotna. jest OK, jeśli jeszcze koleś odlicza 300PLN za zwrot starej części, to istna bajka :mrgreen:

2,5 24V, po co się w "dwa litery" bawić?! :nienie:

ech, z poszukiwaniem auta ciężka jest sprawa... dosyć długo szukałem E 36 Coupe 325, oglądałem różne samochody: sprowadzone, zarejestrowane / niezarejestrowane w kraju. w większości okazywały się niezłymi parchami. w końcu zdecydowałem się na zakup miłego "chrupka" sprowadzonego z Faszystowa. wolałem zainwestować parę groszy w części (paski, sworznie, tuleje, uszczelniacze, przegub elastyczny wału, amorki, etc.), dokupić radio, posprzątać własnoręcznie wnętrze auta i mam w chwili obecnej miłe jeździdełko :norty:

z tego, co mówiła pani w urzędzie celnym, to zmiana przepisów nie nastąpi dosyć szybko. jeśli już cokolwiek ktokolwiek ma zrobić to dopiero od nowego roku, ale to tylko kolejne "gdybanie"...

kumplowi buchnęli brief od E 30 sprowadzonej ze Szwajcari, długo trwało, zanim tamtejszy urząd odtworzył dla niego ów dokument. inaczej nie miał szans na zarejestrowanie auta... :mad2:

mam fachowca od felg - naprawa, regeneracja, malowanie, etc. robi cuda, ale stacjonuje w okolicach Warszawy. swego czasu piaskowanie, malowanie, etc. kosztowało ok. 100PLN / szt.

wybacz, wnie naprawiałem nigdy wirtualnie auta, więc nie mogę Ci określić na 100% uszkodzenia, ani potencjalnych kosztów naprawy. polecam wizytę u mechanika, "szpec" powinien coś więcej powiedzieć, nawet po osłuchaniu opisywanego dźwięku.

no, cóż, z czasem na 100% się rozleci... pytanie jak długo wytrzyma i czy nie skończysz bez sprzęgła? demontaż skrzyni biegów wymagany, chwalmy Pana, że BMW ma tylny napęd!!! :twisted:

dokładnie tak, jak pisze Kowal, chociaż dla spokoju ducha sprawdziłbym w ASO ile oryginał kosztuje...

będę strzelał - łożysko dociskowe sprzęgła? :doh:

na Allegro są dostępne markowe amory w zadziwiająco niskich cenach. tyle, że data produkcji wybita na cylindrze jest odstraszająca - często końcówka ubiegłego wieku. kumpel naciął się na Bilstein'y z takiej wyprzedaży i wytrzymały 2 tys. kilometrów... Panowie, nie kupujcie taniochy, no, chyba, że Was na to stać... :duh: