evil

możesz całe zegary wymienić, nie ma problemu. regulacja natężenia zegarów - przekręć włącznik świateł...

jak masz 2,8 litra, to zmień dolot, przemapuj i będziesz miał zacnego Zapie***latora.

ostatnio widziałem ogłoszenie na Otomoto (nie ma go już) z pięknym opisem: E30 Touring 325, szpera, chip-tuning 220KM :jawdrop: (konie chyba żywe), na trzecim biegu miele kołami... weź i kup człowieku, takie caco od rzeźnika... :mad2:

1. pasek rozrządu - jeśli jest zbyt luźny, często silnik nierówno pracuje na wolnych obrotach (błąd przy napinaniu podczas wymiany) - u mnie wystąpiło, teraz jest OK 2. często wykoszone krzywki na wałku rozrządu - upierdliwa, czasochłonna i wymagająca specjalistycznych przyrządów naprawa... :evil: 3. dolna osłona paska rozrządu i kółka - niewłaściwie złożona pręży i ociera o koło - odgłos makabryczny! 4. wytarty fotel kierowcy - siedzisko i lewa, boczna poduszka - akurat u mnie wystąpiło, mam fotele M-pakietowe... 5. odpowietrzenie układu chłodzenia - upierdliwe, w przypadku "zamulonych" układów często trzeba demontować chłodnicę, stosować płukanki, etc. - moja bolączka i plan pracy na nadchodzący weekend... :duh: 6. czujniki zużycia klocków hamulcowych 7. nisko osadzona miska olejowa - bez zabezpieczenia blachą 4mm nie ma co myśleć o konkretnej "glebie" :twisted: - plan na zimę! 8. przy ostrej jeździe niezbędna rozpórka przedniego zawieszenia dla usztywnienia konstrukcji. 9. diabelnie drogie przewody wysokiego napięcia (ok. 107PLN / szt. x 6 = finansowa porażka!), chociaż majsterkowicze mogą wykazać się kupując kabel "z metra", tańszy ponad dwukrotnie - trzykrotnie i pobawić się w zarobienie końcówek oraz przełożenie fajek. 10. nieszczelności w układzie dolotowym - pilnować, usuwać, a serducho będzie równo stukać... :mrgreen: i jeszcze kilka "akcji", ale nie chcę powtarzać tego, co już wcześniej napisano.

bardzo prawdopodobne. sprawdziłbym jeszcze podporę wału i przeguby - wszystko w tej kolejności...

jeśli jedno mialoby być, to zdecydowanie E30 M3... przynajmniej w tej chwili :mrgreen:

kupując swoją sztukę, odwiedziłem piękne miasteczko Gubin, jakieś60km w stronę granicy od Zielonej Góry. zajrzawszy do komisu przestraszyłem się nie na żarty, widząc trzy klamoty marki BMW, model: zacne E30, które były oferowane do sprzedaży... z odległości kilkudziesięciu metrów śmierdziały trupem, a nad nimi stada much krążyły. poprostu www. porażka.pl a ceny takie, że smutna godzina nastała. jak się ucieszyłem widokiem mojego obecnego jeździdełka, nawet zdając sobie sprawę iż właściciel wypucował i nawoskował auto, a w środku ciężko było wysiedzieć - wszystko przez opary po "plakowaniu" plastików :norty: oczywiście, ideałó nie ma. muszę już za chwilę wymienić klocki, a co za tym idzie, tarcze, zrobić kilka pierdół. jednak nawett wkładając w auto kasę wiem, że robię je dla siebie. i szczerze powiedziawszy, nie zamierzam się pozbywać Touringa. najlepiej wogóle i nigdy. :mrgreen: jeżdżąc kilka lat temu spasionym sedanem E36 2,0 w automacie, ostatnio E36 Coupe 2,5 nie miałem takiego fun, jaki daje takie kanciaste pudełko z sześciostrzałowym silnikiem kalibru 2,5 :mrgreen: BTW, zastanawiam się właśnie nad zrobieniem dyskretnego napisu (w kolorze grafitowym) Six-shot Shooter cal. 2,5 :twisted:

planuję glebę 60 / 40. z pewną dozą nieśmiałości i blachą pod silnikiem... :mrgreen:

kto szuka, nie błądzi... tyle, że wydaje mi się iż nidługo za dobrą, zdrową 325 trzeba będzie zapłacić jakiś pierdylion złotych polskich... bo w Faszystowie dobre sztuki już osiągają kosmiczne ceny, a za małą kasę kupuje się strychninę bez blachy i z dychawicznym silnikiem...

przy takim wzroście mocy i momentu nie zauważysz ujemnego wpływu tuningu na silnik i skrzynię. przy wyższych wartościach, zacząłbyś zagłębiać się w grubsze modyfikacje.

zboczeni jesteście... a takie przydatne drobiazgi jak dyfer ze szperą, obniżone i utwardzone zawieszenie, etc? i co? to jest najważniejsze, a nie jakieś tam fotele z masażem, cuda - wianki, dzikie węże... :8)

lechu, mam sprężyny na przód do E36. utwardzone, delikatnie obniżają, ale bez przesady. współpracują bez problemów z fabrycznymi amorkami. jakby co, to pisz na PW. co do amortyzatorów, to polecam Bilstein

buda, silnik, skrzynia, koła... no, dobra: radio jeszcze może być :mrgreen:

jeszcze zaraz powiesz, że Ty jesteś taki dorosły... jej!!! faceci nigdy nie dorastają, tylko zmieniją zabawki, w miarę rozwoju możliwości :twisted:

M3 E30 M3 E36 635 CSi i Z4 M dla kobiety... koniecznie czarne. :mrgreen:

mi nie odbija prawy, muszę dziś spojrzeć co się stało. prawdopodobnie "cóś" złamane :evil:

ja też nie potrzebuję kombi, ale ta bryła... na glebę i wygląd taki, że poprostu smutna godzina dla innych uzytkowników drogi :twisted:

spokojnie, spokojnie, ludzie moje kochaniutkie, przez nerwancji!!! cała sprawa tak wyglądała: pewna mało sympatyczna pani rozbiła moje E36 Coupe. był to przytyk do tego, żeby szukać E 30. po sprzedaży kupejki, bardzo poważnie zacząłem się rozglądać za autem (od '87 wzwyż). w grę wchodziły tylko coupe i touring. wreszcie, będąc bliski zakupu coupe z 1989 roku, od mojego kolegi (nawet jest na allegro wystawiona), wpadła mi w oko oferta sprzedaży touringa. nie zrażony tym, iż auto ma szyby i dach na korby :mrgreen: zadzwoniłem do gościa, ustaliłem conieco, zanotowałem VIN, w ASAP sprawdziłem zgodność wyposażenia z podanym w ogłoszeniu (koleś nawet nie wiedział, że ma sport zawieszenie, nivo i cóś w stylu serwotronic w aucie). po 2 dniach zapakowałem tyłek do pociągu relacji Warszawa - Zielona Góra (niezły bydłociąg!) i o godzinie 14:30 pojawiłem się na miejscu. chwila oczekiwania, podjechał facet w czarnym Jag'u i łogień, oglądać E 30. przy okazji, zerknąłem w jednym z autokomisów na wystawione tam auta - śmietniki, jakich mało, do tego za chorą kasę... po oględzinach touringa (kładłem się na glebę, sprawdzałem miskę, magiel, etc.), konsultacji telefonicznej z kumplem, itd., itp.) dokonałem zakupu. przy targu właśnie padła propozycja, że jak już koniecznie chcę z ceny zejść, to koleś wyciągnie radio. ale trzeba twardym być a nie miętkim... radio zostało, auto kupione (oferowane było za 6800PLN, a cena zakupu była niższa, nawet znacznie, ale to moja słodka tajemnica... :wink: ). oczywiście, nie jest to 100% ideał. do wymiany tarcze + klocki (rozglądam się za ATS), amorki w miarę, ale i tak pójdzie prawdopodobnie zestaw Bilstein lub Weitec, rozerwana tapicerka na siedzisku fotela kierowcy (fotele M-Pakiet), jak wcześniej wspominałem, z oryginalnego wyposażenia zniknęła kiera i dźwignia zmiany biegów (kierownicę już zakupiłem, znalazłem tanio na Allegro, w Warszawie, zmieniona, gra i trąbi), końcówka shiftera obecnie skórzana, z oferty Jacky (nie śmiejcie się ładne robią, a przy okazji jest cała czarna). a co poza tym? hm... silnik M20, w poniedziałek wymieniam rozrząd, graty już zamówione, jest jeden wyciek oleju, prawdopodobnie przy wymianie oleju został naruszony o-ring i teraz podcieka troszki (bez dramatu). niedawno musiała być zmieniana chłodnica, płyny. auto zapierdziela, ma oryginalny lakier w dobrym stanie, bez rdzy!!! :shock: BTW, szukam powoli szpery i kompletnego pakietu M-Technic II do E30 Touring. jeśli ktoś ma jakieś ciekawe sprężyny, twarde i obniżające auto tak w okolicach 50 / 50, to poproszę o kontakt na priv'a. aha, jako, że motałem się w pewnym momencie za kierownicą, usiłując wydobyć z plecaka płyty, zdążyłem już unicestwić wyświetlacz zegarka / temperatury... :duh: ma ktoś??? pozdrawiam!

wczoraj pojechałem po E30. pociągiem z Wawki do Zielonej Góry, później sprzedający dowiózł mnie na miejsce. kupiłem, kasa śmieszna, auto w bardzo dobrym stanie. chociaż z rozbawieniem koleś patrzył na mnie, jak próbowałem wczołgać się pod auto w celu zbadania miski olejowej, progów, etc. chodziłem, patrzyłem, smakowałem... na koniec padło pytanie, czy radio ma zostać (jakiś wypasiony Blaupunkt) :lol: zostało, umilało podróż do domu. czasami opłaca się poszperać i zaryzykować. szkoda tylko, że samochód (najprawdopodobniej w Niemczech, chociaż cholera to wie) został ograbiony z M-Pakietowej kierownicy i dźwigni zmiany biegów... ale to się da naprawić :mrgreen:

OK, moi drodzy, nie chcę bronić nikogo, żadnych Autoryzowanych Stacji Obsługi, ani salonów markowych. ale uwierzcie na słowo, że czasami klienci zachowują się wielce nagannie. człowiek "ściąga majtki przez głowę", a klient traktuje sprzedawcę / handlowca (czy jak go zwał) jak szmatę... :evil: prawda leży po środku.

compact - najbrzydsze BMW w historii świata... coupe rules!!! :twisted:

potwierdzam, ze można "ytargać dobre samochody w dobrych cenach. oczywiście, nikt nie musi w to wierzyć. :8)

ale min. pojemność silnika 2,0 (wtedy jakiś swap...) :twisted: :twisted: :twisted: a najlepiej 2,5 litera :lol: a nie chce ktoś kupić??? :8)

mam sprężyny na przód do E 36, nie wiem jakiego producenta, ale współpracowały z amorami Bilstein. tanio oddam. jeśli chodzi o sprężyny nowe, komplet, wolałbym wydać trochę więcej, ale kupić jakiś markowy komplet (Weitec, etc.), a nie jakieś no-name.

w ubiegły piątek sympatyczna pani w Toyocie Yaris doprowadziła do destrukcji mojego coupe... zadowolona z siebie skręciła w lewo z prawego pasa i z włączonym prawym kierunkiem... do wymiany błotnik przód, drzwi, dwie felgi. do lakierowania praktycznie cała strona auta :evil: w sumie samochód jezdny, po odgięciu błotnika da radę normalnie się poruszać. i teraz pytanie: dłubać furę czy sprzedać tak, jak stoi biorąc kasę z ubezpieczenia? w sumie spro nowych gratów wsadziłem w auto: nowe amory, sprężyny, sworznie, tuleje zawieszenia, paski, chłodnica, osłona wiatraka chłodnicy... że nie wspomnę już o przeglądzie (płyny, olej, filtry) i audio (radio, głośniki, etc.)... i tak do końca nie wiem, co mam zrobić różne pomysły przychodzą mi do głowy, tym bardziej, że moja "połówka" stwierdziła, że może by kupić E 30 cabrio :twisted: i to w sumie mnie najbardziej kusi. co radzicie?