Byłem przekonany, że ten temat już jest, bo wałkowane było wielokrotnie, ale nie znalazłem. Przyczynkiem do przemyśleń jest chwilowa przesiadka do auta zastępczego- 520d, z dodatków tylko pakiet polski, nawigacja, kamera cofania rozszerzona deska i automat. Podstawowe audio, brak skóry, komfortów, sportowego automatu, drewna, elektryki (foteli, lusterek, kierownicy), domykania, asystentów, zwykła kierownica z chropowatą skórą zamiast nappy. Wrażenie- jakbym przesiadł się do auta o klasę niższego. Może człowiek tak szybko przyzwyczaja się do luksusu, ale nie spodziewałem się, że wyposażenie ma aż taki wpływ na odczucia z eksploatacji. Aha- auto praktycznie nowe, z marca 2013 r., nawigacja nadal nie obejmuje odcinka Warszawa-Stryków, obwodnicy autostradowej Mińska Mazowieckiego, nowych odcinków A1 itp. Ktoś gdzieś pisał, że to wszystko już niby jest.