
dxtr71
Zarejestrowani-
Postów
2 188 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez dxtr71
-
Chyba na trasie...
-
Z opisu problemu pedalu wynika, ze tylko w okrelsonych warunkach i po lekkim wcisnieciu. Czyli problem odwrotny do opisanego. Chociaz jesli dorwiesz w dobrej cenie, to bym sprobowal bo BMW moglo dac zbyt ogolny i usredniony opis problemu.
-
Albo to było 80tys km. Albo jezdzil nim polski posel.
-
Spróbuj, jeśli mają takie referencje jak mówią, to może źli nie są? Ceny maja normalne zdecydowanie.
-
Na zachodzie ludzie po 5 latach kupuja nowy samochod z salonu. Jeszcze przed otwarciem granic, zanim zaczela sie nawalnica sprowadzania smaochodw z niemiec, typowy niemiec mial problem zeby pozbyc sie starego auta. Czesto je porzucano dla ubezpieczenia albo zlecano kradziez. Auta dlatego byly smiesznie tanie i po otwarciu granic doslownie zalala nas ich lawina. Teraz te tansze ida na pniu a to co zostaje i tak sie sprzeda, bo zawsze jakis fanatyk z Polski przyjedzie i kupi. Niemcy szybko sie nauczyli, ze to dobry biznes. Nawet do kolezanki, niemki, po jej starego kompakta przyjechal polak, co troche ja zdziwilo, bo mieszka pod granica z Francja, a 316i w kompakcie szalu nie robilo. A w Polsce auta sa tansze, bo typowy kowalski kupi swojego paska, beemke czy oktawke, pojezdzi 2-3 lata. Jak juz sie zacznie wszystko sypac to da opis SKORA, KLIMA, FULL WYPAS, PELNA IGLA i sprzeda nastepnemu po naprawde dobrej cenie, samemu unikajac tonieciu w fakturach.
-
Wez ty mi wytlumacz, bo ja krotki facet jestem, jak to mozliwe, ze zmiana oleju z polminerala na bardzo dobry syntetyk spowodowala, ze Ci sie silnik rozszczelnil? To, ze ktos w ogole zalewal go 10W40 oznacza, ze mial ku temu powody. Pewnie dolal do niego motodoktora i po syntetyku, ktory lepiej plucze silnik z syfu, Ci sie to gowno wymylo. Musisz pamietac, ze gaz tez swoje robi. Znam pare przypadkow, gdzie silnik byl na skraju, nowy wlasciciel zalozyl gaz i dlugo sie nie nacieszyl bo zaczelo autko olej szamac niemilosiernie.
-
Jak masz sportowy, panelowy albo bawelniany, to nigdy. Tylko wyprac, naoliwic i jezdzic.
-
No to mozesz zrobic downgrade opisy do 323i coupe :). Paradoks jest taki, ze ten 323 chyba jest deczko zrywniejszy od 325, a na pewno wytrzymalszy.
-
Nie ma. W takim razie po prostu wyczysc chlodnice.
-
Filtr powietrza - wkladka Pipercross. Nieduzy wydatek a trwa wiecznie ;). Wystarczy umyc i lekko nasaczyc. Reszta to tak jak koledzy pisali, po prostu dobrej firmy jak Mann, Bosch, Knecht. Ja chwilowo mam filtrona na filtrze paliwa (spelniaja wszystkie normy) i tez w sumie ciezko powiedziec, zeby byla jakakolwiek roznica miedzy tym, a innymi. Byle nie maxgear i tego typu wynalazki bo wtedy mozna miec przeboje.
-
Jest tez N46 2.0 z 4 garami i 16 zaworami (Oznaczenie samochodu 318i a nie 320i!). Tyle, ze on nie ma dokladnie 150KM. To ten taki smieszny silnik z valvetronickiem, cudami, wiankami.
-
Cisnieniem sie nie przejmuj. Ja juz bylem bliski sciagania glowicy a okazalo sie, ze mi zle zmierzono. Jak? Nie wiem do dzisiaj. Drugi mechanik przed zdjeciem mierzyl po 5 razy kazdy cylinder i wyszlo ksiazkowo pod 29. Ja tez obsatawiam, ze Ci EWS odmowil posluszenstwa i immo nie odpuszcza. Zglos sie do kogos z kompem i wiedza, kto Ci to zgra ze soba.
-
Dobrze, w takim razie prosze objasnij mi to, bo widac jeszcze ze zbyt malej ilosci piecy chleb jadlem. Czy ty zdajesz sobie sprawe jak przekoszona musialaby byc opona zeby ja tak szybko zdarlo i jak wygladalo by zdarcie? Ja wciaz popieram zrobienie geometrii ale tak samo popieram zakup dobrych opon. Te lepsze zdzieraja sie nawet 70tkm. Nexen podobno wytrzymuje 25-30tkm max a to jeszcze nie sa najwieksze chiny o jakich slyszalem. Do tego 330d jest ciezkie jak czolg i szybciej drze opony, szczegolnie jak jest goraco i sie nie jezdzi jak emeryt.
-
Nie snuje niczego z dupy. W dieslu bmw uklad chlodniczy nie jest pod cisneiniem jak w silniku 316 i stad punkt otwarcia 88. Koledze, ktory mowi o chwilowym przegrzaniu szczerze zycze, zeby mu sie tak stalo. W 316 punkt otwarcia to 105 stopni. Zaluzja sluzy tylko do szybszego nagrzewania silnika, wiec jaki bylby cel trzymania jej az do zagotowania plynu? Przypomnie z fizyki, ze przy cisnieniu atmosferycznym plyn zagotuje sie nam powyzej 100stopni. To, ze nie mam np 330d nie znaczy, ze nie wiem ile garow ma ten silnik... Zauwaz, ze inni wlasnie snuja Ci teorie a nie daja odpowiedzi na twoje, konkretne pytanie. A udowodniles juz dawno proba przeprowadzona na samochodzie, ze nie dziala Ci elektrozawor (chlodnice tez mozesz wyczyscic, nie zaszkodzi). Poczytaj -> viewtopic.php?f=69&t=143101 Zgadzam sie ze wszystkim, oprocz 105 stopni, ktore nie jest prawda dla 320d a jest dla 316i np. PS: Skoro wiesz co jak ma dzialac, to na CH w ogole o to pytasz? Dodatkowo, skoro byl poruszany, to sie naucz korzystac z funkcji szukaj na forum.
-
105 stopni? Czyli nie otwiera sie nigdy bo termostat ma punkt otwarcia 88? Eh... Czasem sie ciesze, ze nie mam klapek i zaluzji od fabryki.
-
O tym samym :). Logika jest odwrotna tutaj. Zawor masz otwarty, on ciagnie za ciegno i zamyka zaluzje. Jak do gruszki "nie dochodzi proznia" to wtedy ona nie jest aktywowana i zaluzja sie otwiera. Wniosek - twoj zawor caly czas puszcz proznie czyli nigdy sie nie zamyka a tym samym nie otwiera zaluzji.
-
No raczej nie, bo wyglada na to, ze jest on stale otwarty. Mozesz zobaczyc, czy zwarcia na kablach gdzies nie ma. Nie masz zadnych bledow z tym zwiazanych pod kompem?
-
Ma byc otwarta.
-
Ma do dzialania klimy, bo chlodnica klimy jest blokowana przez zalzuje tak samo jak chlodnica wody. Go figure. PS: Skoro temp silnika w 320d trzyma sie na 90 stopni, bo termostat ma punkt otwarcia na 88 stopniach, to czy zaluzja w ogole sie otworzy, skoro wg Ciebie ustawiona jest na 105 stopni?
-
Marbie, ja sie klocik nie bede. Nawet serwis twierdzi, ze po 2003 pomimo przewezen juz nie pekaja tak sprezyny. Z wszelkich znanych mi praw fizyki wynika, ze przy sprawnym amorze, dobrych odbojach i gornych poduszkach nie powinny w ogole peknac. Kolega ma auto od 60tkm na Wroclawskich dziurach. Najechane 210tkm i nic mu nigdy nie peklo. Zawieszenie robione przez Niemca i przez niego na biezaco. Co do zbieznosci to nie masz racji. Zla zbieznosc spowoduje nierownomierne darcie ale nie zdarcie opon w 2000km. Nie wiem co to za opona co po jednej trasie do Holandii i spowrotem jest do smieci. Przez srodek rozumiem brzeg od srodka samochodu a nie srodek samej opony. Ojej... Nie pukaj juz tak ta glowa w mur bo Cie rozboli jeszcze...
-
A co ma piernik do wiezy obronnej pod Grunwaldem? Zaluzja z tego co mi wiadomo ma tylko przyspieszac nagrzewanie silnika pora zimowa. Inne funkcje sa mi nie znane. Powinna wiec byc latem always off a wiec masz zwalony elektrozawor nia sterujacy. Nie znam innego sposobu niz wymiana niestety.
-
Polowa rzeczy w tym temacie daje opisane objawy. U Ciebie brzmi to jak koncowki wtryskow / pompa paliwa.
-
is tez ma zeliwny blok i jest zakuty czesciowo. Dodatkowo ma lepsza glowice i 140KM. Ze ciezko znalezc zadbane to inna kwestia.
-
No to nie zrozumiesz. Nie kazdy chce, zeby mu tam sruby sterczaly. zaslepki kolekoektora w takim ukladzie kosztuja kolo 50-60zl. Bo uszczelki z zestawu sa warte kolo 80. Oryginalne BMW nawet wiecej, te sa Victor Reinz (jakosc ori jak na moje oko).
-
Te malutkie zwoje pekaja, jak sie nie wymienia amortyzatorow i jezdzi na zuzytych. Nic w naturze sie samo nie dzieje. Druga sprawa, to po 2000km jak sie opony zdarly to pewnie paliles gume z kazdych swiatel albo opony chinskie, najtansze. Nie ma takiej mozliwosci, zeby markowa opona, przy odpowiednim cisnieniu Ci sie tak szybko zdarla. A jak mocniej drze srodkiem to zbieznosc do ustawienia. Przed zbieznoscia jak koledzy pisiali, sprawdzenie zawieszenia.