Witam, Mój problem: Autko po zapaleniu po chwili zaczyna skakać na obrotach w miarę równomiernie (w zakresie 850-930). Po pierwszej diagnozie wymieniłem: wszystkie świece żarowe (jedna była spalona), płyn chłodniczy, filtr paliwa, termostat główny (EGRa termostatu 318d moja nie ma). Co się zmieniło: Autko pali na dotyk, wcześniej była charakterystyczna chmurka z niedogrzania przez świece. Nagrzewa się do wskazówki na sztorc i robi to szybciej niż poprzednio. Problem który pozostał: Po odpaleniu przy temp otoczenia poniżej 5stopni wciąż faluje obrotami póki się lekko nie zagrzeje. Potem co bym nie robił i czego nie odpalał wszystko jak złoto. Z jednej strony podejrzewam podgrzewacz o którym jest temat. Z drugiej sam już nie wiem. Ludzie piszą, że się włącza tylko z dmuchawą/klimą. U niektórych objaw występuje niestety również bez jej włączenia i ja się integruję z tą właśnie grupą. Czy jeśli odepnę sterowanie (jest tam taki jeden kabel poza + i - z aku) i falowanie ustąpi to mogę powiedzieć na 100%, że to podgrzewacz? Czy przyczyną może być przepływomierz (raz adaptację przeszedł, co mu dopomogło, nie wiem co z nim teraz się dzieje)? Czy może to być również czujnik temp płynu chłodzącego? Generalnie jeśli wskazówka temp się nie myli to to chyba chodzi, chociaż spotkałem się z opinią, że może być to problem.