W 2003 roku z kolegą pojechaliśmy do DE po Audi A6 z 2006r ( bo w Niemczech przeciez będzie pewniak).Stał ten samochud w małym komisie w centrum Dusseldorfa którego właścicielem był Niemiec. Auto na liczniku miało 140 000km ,wszysko nam pasowało. Zaczeły sie negocjacje w sprawie ceny ,a ze pan z komisu nie mógł zbyt wiele opuscić to zadzwonił do właściciela auta .Ten po 2 godz przyjechał osobiście i się dogadaliśmy. Nistety po ok 2 mieś od zakupu w ASO okazało się ze przebieg odnotowany ostatnio przekraczał 200 000 (niepamietam juz dokładnie ile). NIKT JUZ MI NIE WMÓWI ze Niemcy nie kręcą ,tym bardziej ze Audi kupiliśmy od Niemca a nie Turka .Ps świat się zmienia i trzeba za nim nadązać.