Panfil - BMW Klub Polska

Akurat mialem wszystkie samochody, o ktorych mowa. E36, E34 i E32 roznia sie od siebie glownie tym, ze kazda z nich jest po prostu innej klasy. Zastanow sie, jakiego samochodu szukasz: czy samochodu klasy sredniej wyzszej ze sportowym zacieciem, ale za to o umiarkowanym apetycie na paliwo, czy limuzyny rowniez o sportowym charakterze, czy tez samochodu luksusowego, odpowiadajacego np. Mercedesowi klasy S. Te trzy typoszeregi lacza rewelacyjne wlasciwosci jezdne, doskonaly rozklad masy, naped na tylna os i jeszcze to nieopisywalne 'cos', co czuje sie w niewielu markach samochodow. BMW jest wlasnie jedna z nich :) .

Wyjsciem jest zawsze wziecie jako wspolwlasciciela kogos starszego niz 25 lat, ze znizkami.

Popros kogos z G-techem albo z nawigacja GPS, zeby sprawdzil, jaka jest rzeczywista predkosc Twojego samochodu. Kola masz zdecydowanie za duze i za szerokie, jak na IS-a - mysle, ze odbieraja Ci sporo osiagow.

Niektore TU maja marke BMW w tzw. grupie podwyzszonego ryzyka i doliczaja zwyzke. Ale najlepiej rozejrzec sie w paru TU - jak nie w jednym, to w drugim cos rozsadnego znajdziesz.

Hmm. Za 10 tys PLN mozesz kupic E36 z pierwszych lat produkcji. Niestety, silniki osmiozaworowe 1.6 i 1.8 mialy wtedy pasek rozrzadu, a nie lancuch, ktory nalezy wymieniac dosc czesto. Tu masz oferte z silnikiem juz na lancuszku: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=25621 Ewentualnie za zdecydowanie mniejsza kase (okolice 5-7 tys PLN) mozesz kupic E30 w bardzo dobrym stanie. Samochod bedzie starszy i mniej nowoczesny, ale rowniez sprawiajacy niesamowita frajde z jazdy i wcale nie bardziej (a w przypadku zadbanych egzemplarzy nawet mniej) awaryjny.

Co pewien czas jest taki temat na forum z cyklu 'urban legends' :? . Moze taki podatek wejdzie, moze nie. Poprzednia wersja, autorstwa LSD, jakos sie skichala w sejmie. Na dluzsza mete jakakolwiek oplata w formie daniny/podatku roznicujaca samochody sprowadzane z UE i jezdzace juz wczesniej w naszym kraju sie nie utrzyma. To, ze nasi genialni politycy sie tym nie przejmuja, to inna sprawa. Ale w koncu beda musieli sie zaczac przejmowac, po paru klapsach od komisji europejskich. A na ceny uzywanych samochodow raczej i tak to juz nie wplynie. Rynek sie napelnil, wiec dlaczego ceny mialyby pojsc w gore?

To zalezy, czy kupujesz samochod juz zarejestrowany w Polsce, czy sprowadzony swiezo z UE. W tym pierwszym przypadku: 2% wartosci w US + jakies 200 PLN w WK (tablice, dowod rejestracyjny). W tym drugim: przeglad, tlumaczenia, akcyza, VAT24, oplata recyclingowa, ksiazka pojazdu, tablice i dowod rejestracyjny - ok 1500 - 2000 PLN. Co do OC i AC, to najlepiej udaj sie do agenta, ktory reprezentuje kilka TU i niech Ci wyliczy po prostu najtaniej, jak sie da ;).

Niektore elementy ukladu napedowego wcale nie sa drozsze niz do innych E34. Ale np. cena oryginalnego, kompletnego wydechu to o ile pamietam kilkanascie tysiecy zlotych. Chociaz i tak nie jest to wcale kosmos, jak na auto z takimi osiagami.

Troche juz o tym bylo na forum, chociazby tu: http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=13116&highlight= Generalnie to fantastyczne auto, ale ponizej 30 tys PLN raczej nie ma co do niego startowac. W Niemczech M5 E34 warte obejrzenia zaczynaja sie od 7-8 tys EUR. Szczerze mowiac, pojechalbym po taki samochod wlasnie tam. Z cenami oryginalnych czesci jest roznie - jedne sa na poziomie 'zwyklego' BMW, inne potrafia zabic.

Utrata wartosci to normalna rzecz - przeciez to samo jest w przypadku kazdego samochodu - niewazne, czy niemieckiego, czy japonskiego. Co do mitu niezawodnosci aut japonskich czy jakichkolwiek innych - wszystkie samochody sie psuja. Szczegolnie, jezeli sa nieprawidlowo eksploatowane. Znam pare przykladow sypiacych sie od nowosci egzemplarzy Toyoty, Hondy czy VW. Znam tez pare przykladow kompletnie niezawodnych samochodow np. marki Alfa Romeo, mimo ze 'kazde dziecko wie, ze to zlom'. Po prostu w dobie globalizacji produkcji coraz czesciej elementy uzyte do montazu roznych marek samochodow pochodza z tego samego zrodla. Skrajnym tego przykladem jest chociazby Toyota Aygo i Citroen C1. Mimo ze jedno jest japonskie, a drugie francuskie, roznia sie od siebie glownie znaczkiem na masce. Jezeli chcesz zmienic samochod, to przejedz sie Mazda, przejedz sie BMW i wybierz po prostu ten, ktory Ci sie bardziej podoba. Koszty utrzymania samochodow podobnej klasy sa rowniez podobne - takie prawo rynku. A ktory bedzie bardziej usterkowy - to juz zalezy od szczescia i przeszlosci danego egzemplarza. Co do oznaczen typu E-36, E46 itd - to sa oznaczenia tzw. typoszeregow. Jezeli chcesz sie dowiedziec, co one oznaczaja, zapraszam na http://www.bmw-klub.pl/samochody/danetech.htm Niestety, jesli wlazles miedzy wrony, musisz krakac jak i one ;).

Po prostu rynek robi sie u nas taki, jak w Niemczech. Rok produkcji pojazdu zaczyna odgrywac coraz mniejsza role, na rzecz stanu technicznego i udokumentowanej przeszlosci samochodu. A samochody z duzymi pojemnosciami silnikow sa czesto tansze, niz z malymi/srednimi, szczegolnie jezeli sa bardzo zaniedbane i wymagaja duzego wkladu finansowego 'na dzien dobry'. Naprawde, mozna kupic i 20-letni samochod, przy ktorym poza wymiana materialow eksploatacyjnych nie bedzie nic do roboty (jak chociazby moje E30), mozna tez kupic samochod 2-letni, ktory wymaga wlozenia kilkunastu tysciecy zlotych, zeby w ogole zaczal jezdzic.

Polecam E36 318 IS-a. Mialem go przez rok i bylem bardzo zadowolony. Spalanie w trasie oscylowalo w okolicach 7,5 litra, po miescie w okolicach 9,5-10 litrow. Jedyne, czego IS-owi brakuje, to dwoch dodatkowych cylindrow ;). Ale jezeli chodzi o rozsadny kompromis miedzy osiagami a spalaniem, to mysle, ze takie silnik jest w sam raz. Za 5 tys EUR powinno Ci sie udac kupic 318 IS w idealnym stanie. Co do 328i, to moim zdaniem wszystko zalezy od stylu jazdy. W trasie, przy spokojnej jezdzie, pewnie rzeczywiscie mozna byc milo zaskoczonym spalaniem. Moja 750i potrafila zejsc do 14 litrow przy jezdzie emeryckiej. Ale po miescie, przy troche szybszej jezdzie, spalanie w 328i rzedu 15-20 litrow bedzie spokojnie do osiagniecia.

Do E39 powinna byc zalozona sekwencja. Instalacja podcisnieniowa zabierze stosunkowo sporo mocy, bedzie sprawiala problemy, w razie 'strzalu' potrafi uszkodzic np. przeplywomierz, ktory jest dosc drogi. Co do OC i AC - idz do jakiegos agenta ubezpieczeniowego, ktory reprezentuje kilka firm - wszystko Ci wyliczy. Ewentualnie zadzwon do ktoregos z TU, lub sprawdz w kalkulatorze np. na stronie Allianza.

Faktycznie, za 6-7 tys PLN kup sobie E30. Bardzo latwy i intuicyjny w prowadzeniu samochod, a przy tym potrafi byc dosc 'hardcore'owy' i dawac duzo satysfakcji z jazdy. Czesci sa dosc tanie, starsze silniki M10 mozna spokojnie zagazowac instalacja podcisnieniowa, jezeli bedziesz chcial jezdzic tanio. Na pierwsze BMW, na ktorym bedziesz sie doskonalil w jezdzeniu samochodem, to naprawde dobry wybor. Nie kupuj tylko pierwszego z brzegu, jest teraz w czym wybierac. Najlepiej kazdy samochod ogladaj z kims, kto sie na tym zna, albo jedz do zaprzyjaznionego warsztatu na przeglad przed kupnem.

Mozesz to zglosic zarzadcy drogi, ale on Cie na 90% oleje, a raczej nie on, tylko jego ubezpieczyciel. Wtedy pozostaje Ci tylko sprawa sadowa: zdjecia dziury, najlepiej swiadkowie samej sytuacji, opinia bieglych itd. itp. Mysle, ze szanse na odzyskanie kasy sa niewielkie.

Panowie, moze tak ciszej nad ta trumna. Nikogo z nas nie bylo przy wypadku, nikt z nas nie jest kompetentny, zeby ocenic przyczyny wypadku. Szkoda chlopaka, i tyle.

Jezeli masz instalacje LPG, to zacznij od porzadnej regulacji tejze.

BMW robilo kiedys turbodoladowany silnik benzynowy w E23, z tego, co pamietam, mial pojemnosc 2.8 litra, a samochod nazywal sie 745i. http://www.7-forum.com/modelle/e23/e23-745i.php

1. Tak jak napisal JACA, ksztalt i wysokosc 'spiacego policjanta' jest ustalona - jezeli ten byl akurat 'ponadnormatywny', to mozesz zadac odszkodowania. 2. To zalezy, czy np. kamien wzial sie na drodze dlatego, ze w poblizu wyjezdzaja ciezarowki z budowy i rozrzucaja kamienie po jezdni, czy kamien wypadl z ciezarowki przewozacej gruz, itd. itp. Musialbys zlozyc powodztwo w sadzie cywilnym, sedzia oprze sie wtedy na opinii bieglych. Krotko mowiac, w przypadku szyby za pareset PLN sprawa raczej nieoplacalna.

Jeżeli już, to 'w kącie' ;).

Niestety.... Jest przepis który mówi o tym, że MUSISZ podać "organom" komu użyczasz pojazdu. Nie pamiętam dokładnego brzmienia ale postaram się w domu odszukać tego. Możesz zeznać, że samochód został wzięty bez twojej wiedzy, ale to wiąże się ze sprawą w sądzie grodzkim. Skończyć może się nawet w karnym. Szansa na wygranie jest spora ale czas i koszty powodują jej nieopłacalność. Znajomy niedawno wygrał taką sprawę ale tam chodziło o sprawę nieporównywalnie poważniejszą niż mandat... Wszystko dobrze, tylko w takich sytuacjach przewaznie mozna zaslonic sie po prostu brakiem pamieci. Owszem, pozyczalem komus samochod, ale nie pamietam komu. I tyle, sprawa zostanie umorzona. Ewentualnie trzeba bedzie tylko pojsc do sadu grodzkiego.

Wszystko zalezy od stanu. Jezeli jest idealny (o co w Polsce trudno), to samochod jest wart duzo (oczywiscie dla tzw. amatora). Jezeli jest trupowaty, to jest wart mniej, niz zwykle E30.

Zgodnie z prawem nie mogliby Ci kazac 'naprawic' uszkodzonych mocowan swiatel, bo po wypadku sa to elementy nienaprawialne. Normalna praktyka TU przy wyplatach z OC jest obcinanie amortyzacji, liczenie bez VAT-u, robienie wycen przy uzyciu uzywanych i/lub nieoryginalnych czesci. Ale jest to praktyka NIEZGODNA Z OBOWIAZUJACYM PRAWEM. Przewaznie wystarczy napisac odwolanie, ewentualnie czasem trzeba sie pofatygowac do sadu. Ale jest to jedny LEGALNY sposob walki z TU. A to, ze od wielu lat trwa rywalizacja miedzy TU a ich klietami pod tytulem 'kto kogo lepiej wycycka', to juz nasza smutna rzeczywistosc.

Wejdz sobie na www.mobile.de albo www.autoscout24.de i poszukaj.

Jak jest lekko slepy, to czemu nie ;). Pokaz mu nazwe tego lakieru, powiedz mu, ze to jest metallic, na pewno poprawi wycene.