Skocz do zawartości

pielgrzym

Zarejestrowani
  • Postów

    206
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez pielgrzym

  1. Jak jadę na dłuższą trasę to trzymam się dozwolonej (a przynajmniej się staram). Jak robię krótką (<300km) trasę, którą dobrze znam, to lubie czerpać przyjemność z jazdy (głównie zakręty). Jakby było inaczej to pewnie kupiłbym Mercedesa a nie BMW :)
  2. EDIT: a może to po prostu bramki, które nasz debilski rząd wprowadził, żeby gnębić przewoźników (busy, autobusy i inne tiry): http://www.gazetakrakowska.pl/stronaglowna/385771,jazda-zakopianka-i-droga-olkuska-bedzie-platna,id,t.html ?? ?? To badziewie (bramki) nie powinno mrugać, piszczeć lub w inny debilny sposób dawać o sobie znać? Widzę to tu, to tam bramki + nieaktywna tablica (taka do wyświetlania ograniczenia prędkości). Może są jeszcze nieaktywne? Kurde, jadę sobie kulturalnie 90km/h i co rusz mnie ktoś wyprzedza. Dwa razy mi się odechciało i się przewiozłem z 3-5km z normalną prędkością. Nie powinno być przed wjazdem na Zakopiankę jakiejś tablicy informacyjnej, że dokonywany jest pomiar prędkości w taki sposób? Bramki są na oko co 5-10km, czyli one mierzą tylko poszczególne odcinki - nie dostanę prezentu za całokształt średniej z całej trasy? Zauważyłem, że położyli gęściej na odcinkach z ograniczeniem do 90km/h (moje ulubione zakręty...) :duh:
  3. Panowie, orientujecie się, czy to badziewie już działa? Swoją drogą jak to jest - wyliczają średnią prędkość i odpowiednio mandat za każdy odcinek osobno? sumarycznie? zna ktoś jakieś szczegóły? Jedyna fajna droga w Małopolskim i zrobili tam taką dupozę :duh:
  4. Hehehe, bardzo trafne! :mrgreen:
  5. Niestety większość aut od uczciwych właścicieli nie idzie na allegro tylko do znajomego (bo każdego wkurzają kretyni, którzy za wszelką cenę chcą za 15tys. zł kupić 5cio letnią 320d z przebiegiem 100tys km ;) ). Miałem podobny motyw z Hondą - kumpel kupił cholernie przechodzonego Civica-żabę, ale od kolesia, który uwielbiał ten samochód. Dostał razem z autem plik faktur grubości niemalże książki telefonicznej. Przeciętny kupiec-debil (jakim ja wtedy byłem) stwierdzi: no skoro tyle faktur, to się musi nieźle sypać ta fura. Rzeczywistość jest zgoła odwrotna - kumpel przez 3 lata tylko lał i jeździł, mimo przebiegu i leciwości sprzętu! Dobrze dofinansowane auto nawet z przebiegiem 280tys. km będzie jeszcze dobrze służyć i lepiej je popchnąć znajomemu niż jakiemuś burakowi, który szuka okazji :) Ja z kolei zainwestowałem w auto z małym autentycznym przebiegiem od rodzinki. Niestety nikt o niego tak nie dbał, mało napraw, "mało się psuł" przecież - naprawiany u "pana Staszka" i ten samochód to był prawdziwy koszmar (na dodatek francuz :P).
  6. pielgrzym

    3XX "Bubel z logo BMW"

    a który jest mniejszy ???? A nie było czasem 318d -> 1.9L?
  7. pielgrzym

    E46 diesel 2005r

    Jeśli jest pewny przebieg to IMO ciekawa oferta - turbo zależy prawie całkowicie od stylu jazdy poprzednich właścicieli - na forum jest kolega z ori turbo przy 400tys. km przejechanych, więc nie ma reguły. Wiele osób regenerowało w jakiejś firmie która za mniej niż 2000zł daje nawet gwarancje na (chyba) 2 lata i/lub pewien przebieg. Jeśli auto nie było katowane ani bite, to niezła cena. Przy tym przebiegu praktycznie nie ma szans na zdechły dwumas, warte rozważenia. Szwagier wie jak dbać o diesla? ;)
  8. pielgrzym

    3XX "Bubel z logo BMW"

    Jest pewna grupa ludzi, która kupuje samochody w stylu Renault Thalia czy Skoda Fabia/Octavia, bo żyje w jakimś kretyńskim przekonaniu, że auto to nie skarbonka. Miałem kiedyś taką zabawną sytuacje w sklepie z łańcuchami, gdzie dziad mi "gratulował" fatalnego auta, bo beemki są nisko powieszone i trudniej łańcuch założyć :mrgreen: Nie emocjonujmy się artykułem napisanym przez zagorzałego fanatyka Skody czy innego budżetowego auta - tam jest po prostu inna optyka - dobry silnik ma wg. nich max 100KM (przecież więcej to już rozrzutność i porno), a dobre zawieszenie to taczki, które przecież można taniej naprawiać niż wielowachaczowe aluminiowe bajery. M47 do najbardziej udanych tworów BMW nie należy, ale nie ma co się przejmować jak ktoś sobie próbuje poprawić humor takim artykułem jak powyżej ;) w końcu na trasie i tak pokornie zjedzie na prawy pas, bo jego pudełko po prostu wymięka :mrgreen:
  9. Powód mniejszej popularności 3.0 jest bardzo prozaiczny: akcyza (czy tam cło, nie pamiętam już) dla silników mniejszych niż 2 litry wynosi coś 2-3% wartości pojazdu, a dla większych niż dwa litry już ok. 18-20%. To z jednej strony sprawia, że trzylitrówki w komisach to z reguły egzemplarze zdrapane z drzewa kupione u Hansa za 3 piwa i kiełbasę (inaczej się nie opłaca), a z drugiej okazuje się, że na własną rękę jest to bardzo kosztowne. Pomijam już tutaj polską oszczędność, czy mity w stylu "jak duży silnik, to musiał nim jakiś wariot jeździć" ;) Z kolei dwulitrowy dizel to marzenie każdego polaka (na dodatek w kombi). Wszak wieść gminna głosi, że diesel od 30 lat się nie zmienił i dalej jest prawie darmowy w eksploatacji, tyle że w ostatniej dekadzie cuda techniki sprawiły, że nagle stał się o wiele sroższy niż pielęgnowane przez kilkadziesiąt lat silniki benzynowe (dla mniej rozgarniętych: to był sarkazm). Weź pod uwagę rady kolegów: 3.0D jest mniej awaryjny i naprawdę lekkie (jak na swoje wymiary) e46 z takim silnikiem to prawdziwy nap*erdalator. Co do passata - pomijając, że jest większy niż e46, to ma też o wiele mniejsze turbo-dziursko, ale skoro podoba Ci się kultura pracy diesla to buniowy traktor powinien Ci przypaść do gustu :) EDIT: jeszcze jedna sprawa - to, że ludzie psioczą na 2.0d wynika też z jego popularności. To tak jak z dyskami Seagate, które są najczęściej spotykane w serwisach - bo jest ich po prostu najwięcej. Jeśli weźmiesz poprawkę na wymianę kosztownych elementów zaraz po kupnie, to 2.0d nie zawiedzie Cię przez następne 200tys. km i szybko przyzwyczaisz się, że na trasie jak jedziesz lewym pasem to wszystko (no prawie) co napotkasz na swojej drodze w popłochu spieprza na prawy pas, bo "jedzie jakiś psychopata" w mocnym bmw ;)
  10. Hondzinki przesympatyczne autka :) będziesz się czuł jak na taborecie w czołgu po przesiadce z takiego np. civica-żaby ;) tj. siedzisko wyżej, auto wyraźnie cięższe, ale dużo wygodniejsze :) Jadąc dość nierównomiernie i agresywnie na tracie spokojnie schodzę do 6.2-6.5 (wersja 136KM) - żeby zejść do 5.5 jadąc w góry (trasa ok. 200km) to już muszę uprawiać emeryt drive. Za to nie ma bata, żebym zszedł poniżej 7.5 w mieście. Może poliftowe (150KM) palą mniej. Polecam motostat.pl - jest tam sporo e46 w dieslu z dużą ilością tankowań - najbardziej wiarygodne źródło tego typu testów :) EDIT: oczywiście warto z początku produkcji, ale za 20tys. zł, a nie za 15 ;) Już kogoś zjedli ostatnio za takie pytanie ;) Ja za mojego diesla dałem w listopadzie 25tys. zł i i tak musiałem ździebko dołożyć. Ogólnie przy dieslu przygotuj się na niewiele awarii (ilościowo, tj. występują rzadko, a nie do miesiąc np), ale na kosztowne części. Tj. wymiana koła dwumasowego lekką ręką 2000-3000zł (a to jest prawdziwa plaga, ogólnie można przyjąć, że typowy egzemplarz powyżej 200tys. km przebiegu ma na bank dwumas do wymiany - olanie tego grozi rozwaleniem silnika kompletnym), pompa paliwa podobno też lubi zdechnąć ceny nie znam, bo moja jest spoko, ale oscyluje też w granicy 2tys. zł, turbina - wiadomo koszty ponad 4tys zł za wymianę ok. 1200-1600zł za regenerowaną. Zawieszenie - remont przede mną, ale jest aluminiowe więc relatywnie kosztowne w naprawie mi się widzi. Te koszty to bolączka nie BMW, ale samego diesla - właściciele silników benzynowych nie są narażeni na tak drastycznie drogie części do silnika :) Jeśli chcesz sensowny egzemplarz w dieslu to 20 tys. zł to jest pewna granica. Niemniej jeśli przesiadasz się z hondy to zastanów się poważnie nad benzyną - chyba, że już dieslem jeździłeś i wiesz co to za klimat :)
  11. Kolego miałem zimą bardzo podobny wynik, tyle że ja ma 320d przed-liftowe :) na jednym baku zrobiłem dokładnie 962km i wyszło mi z motostatu 56.52 litra na całą trasę Kraków-Hajduszoboszlo-Tokaj :) wyczesana oszczędność jak na 3L silnik!
  12. Ja miałem takie objawy od docisku - telepanie takie jakby zaraz miał zgasnąć. Docisk umarł kompletnie to zafundowałem sobie komplet sprzęgła + dwumasa i jest już cyc. Stuknięcie też mam niezmiennie (przy wrzucaniu 1 lub wstecznego, ale czasem też dwójki). Ile kosztuje regeneracja wału??
  13. W sensie, silnik by się troszkę szybciej starzał, a nie zatarł? Tak czy siak, cieszę się, że się przesiadłem :)
  14. Dobrze się składa, bo głównie robie trasy po 2-3km po mieście :) Ale czemu tak? Bo lepiej sobie radzi w niskich temp? Na trasie też nie powinno być problemu chyba? :)
  15. Ja z 10w40 przesiadłem się na Castrol SLXL1F0 (czyli SLX LL01 FE, czyli 0w30) i chwała Bogu po prawie 1000km od wymiany dosłownie zero ubytku. Oczywiście mam też placebo, że auto chodzi ciszej i szybciej się nagrzewa :mrgreen:
  16. Ja mam ten motyw od samego początku. Już mi to ze 3 razy ktoś "magicznie" poprawiał i zawsze po jakimś czasie wraca :) zaczynam się zastanawiać, czy to nie wina jakiejś elektryki padającej, bo ostatnie "przekręcenie" zsynchronizowało mi się z padem jednego z inwerterów ringów :duh:
  17. To co może powodować taką pracę sprzęgła? Zauważyłem, że po wymianie przy większych prędkościach mrowi nawet gdy pedał jest wciśnięty do połowy. Dodatkowo przy wyłączaniu auta za każdym razem słyszę sławetne cykanie (przed wymianą występowało sporadycznie). Jakby tego było mało - na niskich (2000rpm) obrotach słychać jakby basowy bardzo niski dźwięk (po wejściu w okolice 2,5tys. rpm ustaje). Czym to może być spowodowane?
  18. MarkoS007, ale u mnie odma była wymieniana/czyszczona ;) boję się, że dni mojego turbo są policzone - mam tylko nadzieje, że może jeszcze z rok wytrzyma :) kameleon71, pedał mrowi gdy go dotykam stopą - po wciśnięciu efekt ustępuje (czyli tutaj bez zmian), niemniej sprzęgło musi się chyba jeszcze ułożyć - efekt powoli słabnie - specjalista mówił, że to może być jakaś rolka (wałek?) w skrzyni też :) pożyjemy - zobaczymy :) auto z nowym sprzęgłem + dwumasa to po prostu bajka :)
  19. AFAIK zarówno przed, jak i poliftowe diesle e46 miały turbinę elektronicznie sterowaną. Podciśnieniowa jest dopiero w e90/91/92/93?
  20. Polecam gorąco PKW Auto Service w Krakowie. Naprawdę rzetelni, szybcy i co najważniejsze uczciwi, pierwszy raz udało mi się tak gładko załatwić spiętrzające się problemy z autem :)
  21. pielgrzym

    318i Problem z biegami.

    Właśnie pozbyłem się tego problemu - dokładnie jak u kolegi wyżej - winowajcą był docisk w którym poszedł nit. Cena sprzęgła z dociskiem nie powala na kolana, a jak masz benzyniaka, to pewnie i dwumas jakiś przeraźliwie kosztowny nie jest.
  22. Nie chcę Cię straszyć, ale po wyjęciu był ponoć w dość opłakanym stanie mój dwumas :duh: Mam więc nowy, razem z kompletem sprzęgła. Jeśli będę mógł to cyknę fotki :mrgreen: przez cholerny wentylator chłodnicy musiałem wymienić pół samochodu :duh: termostat, paski rozmaite (po 3 tygodniach posikiwania petrygo rozmokły kompletnie), pompę wody i ten diabelny wentylator. Mógłbym teraz zrobić obrazek z Panem Adasiem na tle flagi polskiej podpisany: Diesla mu się zachciało, rajdowiec jeden. Teraz do odstrzału zostało tylko turbo (odpukać! poci się, niech chociaż pożyje jeszcze z 15tys. km), dyfer i pompa. Normalnie jak go będę sprzedawać za kilka lat to z pełną uczciwością będę mógł napisać w polu wiek samochodu: trzylatek. :norty: Morał z tego taki, że auto naprawione a wesele będę urządzać chyba w garażu normalnie :mrgreen:
  23. Tylko jak kładę nogę na pedał :) to raczej dobry objaw, prawda? bolo73, dzięki!
  24. Wcale nie musi się kończyć wymianą docisku, tarczy i dwumasa.Ja miałem identyczne zdarzenie ( z padniętym dociskiem) i okazało sie, że kupiony nowy komplet tarcza + docisk posiadał tarczę grubszą od mojej wymontowanej tylko o 2 mm ! I co dziwne brak było śladów wymiany... Co prawda po zrzuceniu skrzyni stwierdziłem że wymienię wszystko łacznie z dwumasą ale to tylko dlatego że nie chce mi się juz wracać do skrzyni. Zresztą na zegarach 175 kkm wiec za paredziesiąt kkm i tak skończyłaby sie dwumasa. Ale jeśli nie chcesz pakować sie w koszty i lubisz zrzucać skrzynie ( :wink: ) to może tylko wymiana docisku... Powodzenia. No właśnie stoję przed podobnym dylematem. Organoleptycznie dwumas jest jeszcze spoko - mrowienie pedału sprzęgła minimalne, nic się nie tłucze itp. U mnie niedawno 190tys. wybiło i też bym profilaktycznie ten dwumas wymienił (tym bardziej, że mam okazję go kupić po bardzo okazyjnej cenie). Niestety za miesiąc weselisko i kieszeni pusto. Sęk w tym, że jakbym teraz zrobił samo sprzęgło, a potem wracał do dwumasu to chyba dwa razy podobna (lub ta sama) robota i koszty? Poza tym, czy wymiana docisku i tarczy nie sprawi, że obecny dwumas się szybciej dokończy?? Swoją drogą - co jest najbardziej szkodliwe dla docisku? Dwumas - wiadomo: duszenie w dziurze. A docisk? Ruszanie z piskiem? Gwałtowne redukcje?
  25. Niestety okazało się, że to docisk zmarł :duh: dla potomnych: przed śmiercią docisku sprzęgło nietypowo wysoko bierze :mad2:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.