pielgrzym
Zarejestrowani-
Postów
206 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Informacje osobiste
-
Moje BMW
e46, 320d, 2000r
Osiągnięcia pielgrzym
Współpracownik (7/14)
0
Reputacja
-
Koledzy, mam ten sam problem - towarzyszy temu też drganie pedału sprzęgła (po wduszeniu ustaje), które nie minęło nawet po zmianie kompletu sprzęgła razem z dwumasą na nowe. Mechanik powiedział mi, że to przez jakieś łożysko w skrzyni mi drga sprzęgło - czy to nie jest ten magiczny element nr 7?
-
Zaraz, zaraz, zaraz :lol: to ja od roku śmigam i największe pchnięcie w plecy zaczyna się od 2,5 tys. obr (faktycznie na pierwszym biegu troszkę później), ale auto zrywne raczej :shock: Vmax też bez problemu wyduszam. To znaczy, że też coś u mnie nie tak? Bo cały czas byłem przekonany, że od 2tys. rpm auto zaczyna się jakoś zbierać, ale prawdziwy zryw jest koło 2500rpm i że to jest zdrowe i normalne w m47 (136KM) :shock:
-
Witam, mam (obciachowe wg. niektórych) zimóweczki Dębicy (15", 195mm). Mają jeden sezon, na śniegu sprawują się zaskakująco dobrze. Jedyny wał jest taki, że gdy wpadam w zakręt dość szybko, auto jakby się troszkę kładło. Poprzedniej zimy myślałem, że to wina zawieszenia, ale po remoncie problem na zimówkach dalej występuje. Całą wiosnę i lato śmigałem na 4 letnich, niemiłosiernie zdartych Michelin 15", 195mm i nie odczułem takiego efektu (a w końcu też balony, na dodatek pościnane i sponiewierane). Efekt "kładzenia" nie występuje u mnie gdy wpadam w zakręt wolno, poniżej 130km/h (mowa o trasie). Teraz pytanka: 1. Czy z każdymi zimówkami będzie taki efekt? Może droższe modele nie będą się tak zachowywać? 2. Może je troszkę mocniej napompować (tj. mocniej niż jest to zalecane dla tego modelu)?
-
Ja po wymianie sprzęgła, docisku i dwumasy mam mrowienie jak dotknę stopą pedał sprzęgła (jak wcisnę to ustaje). Mechanik powiedział, że to łożysko w skrzyni się kończy, ale bez paniki póki co. Ostatnio miałem parę ekscesów (od "ekscytująca jazda") i sprzęgło mocno przy tym dostało w papę (uczyłem się redukcji z przegazem :D), a nadal jest cacy. Niemniej zrobiłem na nim dopiero 3tys. km maksymalnie :)
-
Dzięki :)
-
Co ma zaślepienie EGR do ukręcenia wału? :) Bo wzrost mocy to jest raczej śmieszny dzięki temu :)
-
Do czego to może zaprowadzić?
-
Możesz to rozwinąć? Poza podniesieniem temperatury coś się dzieje? No i żwawszym dołem ;)
-
Spoko, nie oszczędzam na samochodzie :) na same kosmetyki w tym roku poszło 450zł ;)
-
Dzięki yoshimura01 :) Pomogło :) czemu tak się dzieje? spikepool, tak się u mnie dzieje po odpinaniu akumulatora generalnie - to nie wina warsztatu :)
-
Kolego napisałem, że nie można odliczać vatu od paliwa w standardowych warunkach :) nie ma problemu, żeby wrzucać w koszta faktury za paliwo. Swoją drogą - masz zarejestrowane e46 320d jako pojazd ciężarowy? To jest turasek? Musiałeś oddzielić tył i wywalić siedzenia? AFAIK sama kratka i cieżarowy w dowodzie rej nie wystarczy od 2011 - trzeba coś kombinować z homologacją?
-
Car detailing - co i jak, porady
pielgrzym odpowiedział(a) na maksss temat w Blacharstwo i lakiernictwo, szyby, wygląd
Panowie mam dwa pytanka: Czy ktoś w Krk nie dysponuje lokalem (garaż, jakieś zadaszenie itp) gdzie można autko samemu umyć, bez pośpiechu i zastanawiania się czy nie zacznie za chwilę padać? Druga sprawa: Zrobiłem sobie taki lekki detailing: - glinkowanie glinka + quick detailer Meguiars (oba z zestawu do glinkowania); - polerka ręczna (4,5 godziny zapylania) Meguiars SwirlX (efekt na pewno gorszy jak maszyna, ale dla mnie i tak przeskok :) ); - lekkie przejechanie quick detailerem (wiem, to nie wystarczy samo); - nałożenie wosku Meguiars Cleaner Wax (jak sama nazwa wskazuje nie wymaga użycia cleanera osobno); Sensowny szampon Meguiars dopiero w drodze. Ale teraz pytanka: - jak długo ma schnąc ten wosk? Nakładałem dość cieńko i nawet po 10-15 minutach wosk na masce nie był "jak piaseczek" tylko taki lekko tłusty :duh: po wytarciu kropelkuje ładnie, ale może za krótko go trzymałem?? - jak jest z nakładaniem drugiej warstwy wosku? pierwszą (o której mowa w poprzednim pkt) nałożyłem miesiąc temu. Od tego czasu było kilka tras, tygodniowy pobyt pod chmurką i w warsztacie - niemniej umycie furki było łatwiejsze (brud nie był przylepiony). Teraz zanim nałożyłem wosk po delikatnym umyciu (szmpon turtle + potem ręcznie cleaner i ściereczka) to po wyschnięciu (takim jak w poprzednim pkt, czyli lekko tłusta warstwa) i wycieraniu strasznie dużo wosku zostawało na szmatce :/ Może nakładanie kolejnej warstwy powinno się rządzić innymi zasadami? Poradzicie coś? -
Panowie, IMO nie ma sensu przekonywać kolegi, żeby kupował coś słabego. Ja też zaczynałem od malana, opla i renault. Jazda RWD to i tak inna bajka (no, może malan też miał rwd, ale specyfika jak wiadomo kompletnie inna :D), a jedyne czego żałuje to że swego czasu za 8tys. zł nie kupiłem jakiegoś e30 albo chociaż Civica (może zbitego na amen CRX :D), tylko marnowałem sobie nerwy w jakiś gnojowozach 60KM. Nie przesadzajmy też z tą mocą - nawet przy 136km przez głupotę zadek nas może wyprzedzić, ale jak mamy DSC to nie ma bata, żeby to się stało totalnym przypadkiem np. przy zmianie pasa z przygazem, czy przygazowaniu za dużym w zakręcie. Znajomy od razu wsiadł po zrobieniu prawka na mocną furę (190km) i jeździ bezwypadkowo (w międzyczasie ja wyj***em na lodzie z zakrętu przy 15km/h :duh: ). Jak go stać, to niech się cieszy porządną furą :)
-
Nie będziesz mógł odbić VATu za żadną FVAT związaną z samochodem - chyba, że jesteś taksówkarzem, czy kurierem (tylko takie immanentnie związane z pojazdami działalności mogą, decyduje chyba PKD - ale na te wpisy trzeba mieć chyba jakąś koncesje, nie wiem). Będziesz mógł natomiast obniżyć sobie dochód tymi wydatkami (łącznie z polisą), tj. jeśli np po odliczeniu VATu zostaje Ci 3000zł dochodu to od tego musisz zapłacić jeszcze 19%. Jak masz np. fakturę na paliwo za 500zł i jakąś naprawę za 1500zł (takie faktury za naprawy mają posiadacze diesli :mrgreen: ), to Twój dochód zmniejszy się te 2000zł, więc wynosi 1000zł. No i teraz 19% z 1000zł to zdecydowanie przyjemniejsza sumka niż 19% z 3000zł ;) Dodatkowo dochodzi jeszcze amortyzacja, ale to już dłuższy temat :) w każdym razie opłaca się :) z VATem lepiej nie kombinuj, bo jak trafisz na stukniętego urzędnika (a wszytko zależy od urzędu skarbowego, np. w Krakowie urzędnicy z US Stare Miasto są kompletnie po***bani, natomiast Ci z rejonu Podgórze są naprawdę spoko - wiem, bo regularnie co roku wpadam tam do działu windykacji, bo mandatów karnych nie płacę), to jesteś w jego rękach, a kary w KKS (Kodeks Karny Skarbowy) są naprawdę srogie :) Akcyza za powyżej 2.0L to coś 20% (albo nawet 30%, nie pamiętam). Za auto poniżej 2000cm3 to jakieś 2-3%, więc jest co płacić. Inna sprawa, że możesz się z handlarzem dogadać, żeby Ci na umowie dał niższą cenę, ale nie niższą niż w eurotaxie (chyba), bo i tak Ci do niej zrównają. Ogólnie sprowadzenie z niemiec, albo włoch się opłaca, bo łatwiej trafić ciekawy egzemplarz, ale tylko dla <2.0L. Wiem, że to zabrzmi jak hardcore, ale teraz jakbym kupował furkę to bym kupił 2.0 w benzynie i sprowadził anglika 3.0 w mpakiecie/full wypasie z urwaną dupą i przełożył co się da do tego 2.0. Koszt po odliczeniu sprzedanych części z tego dwulitrowego powinien być niższy niż 10tys. zł, więc 30-35tys. dalej ujdzie a fura będzie kompletnie wyczesana. EDIT: może przesadziłem z taniością tej przekładki - takie estymowanie koszty mi wyszły dla 3.0 diesla (a części do diesla o wiele droższe), bo się szykuje na swapa 2.0d->3.0d w ten sposób właśnie. Z benzyną zwrot kosztów za sprzedaż części może być mniejszy :)
-
Żeby nie offtopować za długo - to sturbiona benza jest? Możesz napisać coś o wrażeniach z jazdy? :)