Witam mi dziś się auto zepsuło , wybrałem się rano w trasę wjechałem na autostradę 1,2,3,4,5 rozbujałem się do 200 i tak leciałem przez jakieś 20 km i nagle auto przestało ciągnąć nie reagowało na gaz zredukowałem bieg zero reakcji na gaz, zjechałem na pobocze zgasiłem auto zapaliłem depnąłem na gaz na obroty wkręcało się normalnie, ale zapaliła się kontrolka oleju zgasiłem maska w górę latarka w łapę i zaglądam czy gdzieś nie wywaliło oleju wszystko suche stan oleju na bagnecie OK. Odpaliłem auto znów przygazowałem zapalił sie olej i komunikat że problem z ciśnieniem-smarowani oleju, myślałem może że to wina nie wykasowanego serwisu olejowego choć do wymiany oleju mam jeszcze ok 3 ts. Zgasiłem i zapaliłem auto kontrolki zgasły ruszyłem ale zero mocy tak jak by auto było w trybie awaryjnym i tak jadąc 80 kmh wróciłem do domu. Pojechałem do mechanika w aucie nie ma zbytno żadnych błędów , auto nie kopci przy odpalani widać że geometria turbo działa, przepływka OK , ciśnienie paliwa OK a auto jedzie jak wolnossący disel.