
marv
Zarejestrowani-
Postów
506 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Articles
Treść opublikowana przez marv
-
A ja przed sekundą dostałem komunikat "Front left parking light failure", która to dokładnie lampa jest i może orientujecie się jaki rodzaj żarówki to będzie ?
-
Jasne jak najbardziej i tutaj i w Niemczech można kupić gnioty... Zgodzę się z Tobą w 100% z tym cięciem kosztów, ale wiem ze to samo bywa w DE. Myślę, że po prostu do każdego egzemplarza trzeba podchodzić indywidualnie, a nie zamykać w jakieś ramy. Bo i w DE i w PL można kupić równie fajne auta. Zgodzę się z Tobą również w sprawie mitu jaki panuje u nas, że jak auto salonowe to nie bite i w 100% super utrzymane. A jeszcze w przy salonowym komisie, to już w ogóle cud miód, tyle że prawda bywa bardzo gorzka. Jak gdzieś już pisałem 4miechy szukałem tego czym teraz jeżdżę i natknąłem się na kilka fajnych na pozór aut z PL, ale jak nie były po powodzi (często okolice Piaseczna), to sprzedawca kręcił, albo mówił wprost że dostało sobie w dupę... Najciekawszym przypadkiem z jakim się spotkałem, to taka szybka telefoniczna anegdota: Ja: Wszystko fajnie, czyli bity nie był, a czy otarcia ma gdzieś, lub powtórnie lakierowany był? Sprzedawca(1-własciciel salon PL): Na prawdę bity nie był, co do lakierowania to jakiś bandzior w nocy przed domem,przejechał mi auto scyzorykiem wzdłuż i w szerz to go polakierowałem na nowo. (Na zdjęciu auto stało pod domem,obok bramy garażowej)... Ja: A jakie elementy malował pan? Sprz: No maska, wszystkie drzwi, błotniki przód. Ja: Aha to dziękuję, jak się namyślę to zadzwonię...
-
Z tymi niemieckimi autami to różnie, ja kupiłem sobie tam poprzedni wóz (sam go przywiozłem z berlina na kołach). I co okazało się że owszem auto nie wytłuczone, ale jak wjechało na polską drogę to zaraz trzeba było wymienić kompletną zawiechę bo się rozleciała (w Niemczech przy 130tyś nie była robiona ani razu, bo nie było potrzeby). Tak samo było z wieloma innymi częściami. A ja w moim przypadku mam faktury z września tego roku na ok. 7000 PLN i maja na prawie 5 000zł, mam kompletnie NOWE zawieszenie, nowe hamulce, nowy olej w skrzyni (w niemczech go nie wymieniają, bo ASO mówi że się nie wymienia), i kilka innych rzeczy, zrobionych w ASO, które faktycznie nie cieszy się dobrą opinią. Ale i tutaj na forum kilkakrotnie czytałem o przygodach z ASO Niemcy -> np. BMW w Schwedt gdzie koledze przez to że miał nie fabryczny alarm rozwalili cały komputer i nie chcieli uwzględnić reklamacji... Widzę, że co niektórzy dalej żyją mitem, że jak w Niemczech ktoś coś zrobił to jest zrobione lepiej niż w PL. Tylko czemu niemiecka gospodarka, ciągle narzeka że na brak wyspecjalizowanej kadry, i już teraz są w stanie (przy zamkniętym rynku pracy) wsysnąć specjalistów z PL -> Z resztą ja sam jestem tego dobrym przykładem współpracuję z niemiecką firmą z branży IT i niestety muszę przyznać że moi przyjaciele z Rzeszy to głąby, jedyne co wiedzą to jak robić szmal, i wpisać tekst do komórki w excelu ;-)... Nie wiem jak u was, ale ja w miejscach gdzie tankuję nie widzę różnicy między niemieckim paliwem a polskim.To trochę mit sprzed kilku ładnych lat że paliwa nasze są beznadziejne a niemieckie super, bo i u nas i u nich bywają różne... Mieszkam pod granicą z Niemcami (ok. 10km od granicy) i czasem tankuję na ich stacjach, dla mnie żadna różnica. Ale wg. mnie auto z Polski, od 1 właściciela jest o tyle pewne że istnieje mniejsza możliwość przekrętu. Brak barier językowych, podczas zakupu i przede wszystkim mniejszy koszt zakupu... Nie wiem jaki Ty masz silnik w swoim e90, ale my z Prezioso mamy 3.0 akcyza prawie 19% po prostu nie pozwoliła zakupić nam tam samochodu, a szukanie auta o jakim Ty mówisz w Niemczech nie jest ani łatwiejsze niż w Polsce, ani przyjemniejsze i obłożone większym ryzykiem, że przejedziesz 3000km i każdy okaże się złomem. Nie jestem jednak ignorantem i nie twierdzę, że u Niemców nie można kupić super zadbanego egzemplarza, owszem jak najbardziej, tylko biorąc pod uwagę to, że chciałem tylko i wyłącznie 3.0d rynek niemiecki skreśliłem totalnie. Uważam jednak, że uznanie za gorsze polskiego BMW, tylko dlatego że jeździło w PL, jest totalnie bez sensu... Ważne jak kto dbał o auto, a nie gdzie jeździł.
-
Hehe no z tą kierą to też miałem pisać, że sprawia wrażenie obszytej, nie zauważyłem tego zegarka ale faktycznie coś jest tam nie teges. No cóż ja za 65tyś kupiłem starsze o 2 lata i bez takiego wyposażenia jak tutaj, bez xd, jedynie komforty to coś co mam lepsze i uważam że to była okazja... Ale byle jaki cwany polski handlarzy by mi wytknął że łojoojj toś pan przepłacił ja bym Panu ściągnął za 65tyś no max 70 takie cacko, z navi pro, tempomatem aktywnym i tym samym przebiegiem z 2006 roku... Gdybym był naiwny to gdyby ktoś podesłał mi takie ogłoszenie, to pewnie bym pluł sobie w brodę tyle feature'ów więcej a tylko dopłata 7tyś (gdzie ja muszę zabulić 4tyś za navi pro). Na szczęście zasięgnąłem u was opinii i nie natknąłem się na taką minę ;) Dzięki! ;)
-
A patrząc na środek nigdy bym nie powiedział, że ma tyle nalatane ;) Wypicowany, aż za bardzo nawet... Przebieg pewnie autostradowy. Ale i tak niezły przewał licznik skręcony o ponad połowe. Kto wie pewnie, było 340tyś, i spece przekrecili o 200k, swoją drogą gruby przekręt, rozumiem kręcić 50tyś, 60tyś, ale 200k ? :duh:
-
Hehe rozbawiło mnie to. Być może jak szukałeś e60 to owszem po rozmowie ze sprzedawcą zawsze było coś robione. Wiem bo przerabiałem temat 4 miechy i w 95% właśnie tak było(zdziwiłbyś się jakie ludzie historie wymyślali), mnie takie strucle nie interesowały. Jednak jak powiedział Prezioso mój jak i jego jest krajowym autem a nie targanym od Niemców. Książka serwisowa prowadzona do końca, każda fakturka łącznie z fakturą zakupu, przed zakupem sprawdziłem go w ASO łącznie z czujnikiem lakieru i zczytaniem przebiegu z kluczyka, było 4 autem w rodzinie i serwisowane tylko w ASO BMW, jeździła nim kobieta, ale nie tak jak w ogłoszeniach tylko faktycznie auto było na nią zarejestrowane, jej imię i nazwisko widniało na każdej fakturze łącznie z fakturą zakupu. Ale również na siłę nikogo uświadamiał nie będę. Życzę jedynie gumowych drzew i sprawnych Airbagów ;)
-
Dokładnie Prezioso, my jesteśmy w stanie pomóc przy problemach związanych z eksploatacją i bolączkach na jakie cierpi e60. Przy tak złożonym i nieprzewidywalnym zagadnieniu jakim jest niewątpliwie auto po kolizyjne. Trudno nam wnioskować co może być uszkodzone, szczególnie że autor posta nie zachęca nas do lektury popełniając szereg błędów ortograficznych, którym w dodatku towarzyszy ogólna nieskładność wypowiedzi, co z kolei uniemożliwia jego zrozumienie. Mimo mojej uszczypliwości w tekście, bardzo chciałem pomóc. Jednak tak jak uprzednio napisałem nie jestem w stanie z powodów wyżej przedstawionych. Po raz 3 polecam wizytę w warsztacie, specjalizującym się w tego typu zagadnieniach. Zadbaj o swoje bezpieczeństwo kolego oraz pozostałych niewinnych uczestników drogi. Jeśli kupiłeś e60 liczyłeś się że będzie trzeba słono płacić za to i owo, szczególnie decydując się na auto po tak zwanym "dzwonie"... Nie naprawiaj go po kosztach bo to się zemści i to w najmniej odpowiedniej sytuacji...
-
Kolego tutaj nikt nie ma szklanej kuli, a i fusów z herbaty nie nosimy po kieszeniach... Nie znamy wielkości uszkodzenia, ani przeszłości auta... Tutaj pomoże Ci tylko dobry serwis, bo przyczyn może być wiele. Np. jakiś sterownik DSC, czujnik, pompa i wiele innych rzeczy. Ponad to nie napisałeś kiedy się zapala i kiedy gaśnie. Bardzo nieskładnie opisałeś całą usterkę, a my mamy się niby domyślać o co Ci chodzi. Myślę, że poza otrzymaniem info abyś podjechał do dobrego mechanika w celu diagnozy problemu nie otrzymasz tutaj żadnej innej odpowiedzi. Przy wypadku uszkodzeniu ulega wiele elementów pojazdu, czujniki, pompy itd. Raz mogą działać raz nie, przy takim wstrząsie i sile towarzyszącej zderzeniu wszystko jest możliwe. Dlatego jedź na kompa, może on coś pokaże (myślę że na pewno). Naprawiać u kolegi w warsztacie to można malucha a nie e60, tutaj potrzebujesz dobrego sprzętu diagnostycznego, aby wykluczyć wszystkie możliwości w końcu tutaj chodzi o Twoje bezpieczeństwo, które myślę jest wartę wydania kilku złociszy więcej aby mieć pewność, a nie jeździć z duszą na ramieniu. Z resztą dostałeś poradę z ASO(myślę że najbardziej kompetentną jaką mógłbyś uzyskać bez wnikliwej diagnozy), aby wymienić sterownik pod kierownicą i się do tego nie dostosowałeś mimo że go kupiłeś...
-
Ja polecam sprawdzić temperaturę silnika w ukrytym menu ( masz w tych linkach które podesłał kolega wyżej opis tej czynności)... Jeśli temperatura po przejechaniu 15km jest w granicy 90stopni to termostaty można wykluczyć. Ale z tego co się orientuję, auto ma grzałkę do podgrzewania powietrza zanim się samochód w pełni nie nagrzeje, kto wie może ona działa nawet podczas zagrzania się auta i wspiera temperaturę z silnika i może ona jest uwalona. Ale to takie wróżenie z fusów, najpierw sprawdź te termostaty po przez sprawdzenie temperatury silnika. Bo to że zostały wymienione to nie znaczy, że nie mogły się zepsuć ;)... Wiesz jak to jest z rzeczami martwymi...
-
nie polecam Goodyear Eagle Ultra Grip DW-3. Na mokrej nawierzchni bardzo fajnie, na śniegu i lodzie słabo, ciche jak na zimówki...
-
2tyś za PDC ? Chyba trochę taniej niż gdybyś kupował jako opcja w salonie ;P Ja chyba bym zapłacił te 2tyś... Nie mam takiego doświadczenia z większymi samochodami bo jeździłem kompaktami do tej pory, i to pdc to fajna sprawa ;). Też nie spotkałem się z ORI PDC bez wyświetlania. Z doświadczenia wiem, że zwykle piszą to handlarze, którzy chcą zachwalić auto. Pierwszy właściciel wie o tym że jak płacił za opcję PDC to nie dopłacał za wyświetlanie na ekranie więc często tego nie pisze. Prezioso dziwne to Twoje e60, masz komfortowe fotele w fajniejszej skórze niż u mnie do tego wentylowane. A nie masz ani PDC, ani Tempomatu(ja też nie), ani navi (tego też nie mam, ale jednak chcę dołożyć tylko muszą śniegi stopnieć abym zdecydował się na podróż do Wrocka)... To chyba dlatego, że w Polsce każda opcja kosztowała fortunę.... Mam przed oczami fakturę zakupu mojego egzemplarza i... PDC - 4078.00 zł Komfortowe fotele - 10 604,00zł Ogrzewanie foteli przednich - 1958zł Ogrzewanie tylne siedzenia - 1958zł Tapicerka ze skóry(i to tylko dakota) - 10 060,00zł Łączna cena zakupu 305 427,00zł Tak więc pewnie dlatego polskie wersje nie mają tego i owego ;)
-
*brtl* jasne, że patrzenie w lusterka to podstawa i żaden system nie jest perfekcyjny, był na forum ostatnio post białego e60 z dziurą w zderzaku, bo czujniki przymarzły, no cóż shit happens... Ale gdybyś miał jednak rozkład na wyświetlaczu to założę się ze niejednokrotnie byś na nim polegał... Mówię z autopsji, bo też nie wierzyłem w jego "magię" ale jest na prawdę wygodny, szczególnie w takim e60 w którym tylna szyba jest dość niewielka, a zagłówki komfortowych foteli sporo zasłaniają... Są sytuacje w których patrzenie w lusterko doprowadzi Cię do rysy na zderzaku, sam ostatnio tak straciłbym zderzak, jednak gdy zaczęło pikać momentalnie moje oczy przeniosły się na ekran a nie na lusterko bo w lusterku nie widziałem, że była przeszkoda a na ekranie ładnie było to "rozrysowane"... Jakbyś miał to byś korzystał uwierz ;)... Ja jestem zwolennikiem ori rzeczy, mogłem przeboleć brak Navi w aucie jak je kupowałem (cóż domontuje potem), tempomat też da radę, szczególnie że tym autem nie da się długo za kimś jechać... Ale PDC i rozszerzona klima to mus! Jestem zwolennikiem ori kompontentów w aucie, dlatego nazwałem to wiochą, wiercenie w zderzakach takie to wszystko hmm słabe jak dla mnie..Wiadomo że są gusta i gusteczka, nie neguję Twojego wyboru, rozumiem że kierowałeś się ekonomią i zdrowym rozsądkiem... Jednak nie nazwałbym tej funkcji badziewiem ;) Co do TV i Navi to faktycznie, można kupić taniej. Tylko pozostaje zaprogramowanie wszystkiego i to jest chyba najwiekszą kiszka, gdybym wiedział jak to zrobić sam bym sobie to zamontował bo koszt samej navi to ok. 1200zł, ale bez kabli anteny, programowania itd... Z drugiej strony wolę zapłacić te 4k i nie bluzgać kilka dni że tego nie mogę odkręcić a tamto nie działa... Wolę pozostawić to komuś kto już nie jedno e60 rozkręcał i zrobi mi to tak że nie będzie śladu do tego dostanę gwarancję na usługę. W takich przypadkach nie chcę być bohaterem swojego garażu, bo jak coś spartolę to okaże się że będę musiał zapłacić 2x więcej niż te 4k. W takich sytuacjach lepiej zdać się na fachowców...;)
-
Wg. mnie jeśli pochodzi z niemiec to nie musi tego mieć, bo tam nie ma obowiązku jazdy z włączonymi światłami, dlatego w funkcji AUTO będą one gasły i zapalały zależnie od sytuacji (u mnie świecą cały czas).Ale to pewnie da się przeprogramować aby po uruchomieniu stacyjki zapalały się światła mijania, może poprzedni właściciel sobie zażyczył. Zrób szybki test jeśli po zgaszeniu zapłonu światła gasną(pozycyjne się nie świecą) i po otwarciu drzwi nie rozlega się żaden dźwięk i na monitorze nie pojawia się żaden komunikat to masz skandynawskie. Odnośnie czego piszesz ? Tych diod ? Być może, ale bardziej stawiałbym na przepalenie jednak, tak jak kolega wyżej pisał nie jesteś pierwszą osobą której się to dzieje.
-
1. Spalone diody... Widziałem gdzieś ostatnio na ebayu do kupienia, tylko nie jestem pewien czy one nie są zaklejone i nie idzie się do nich dostać... 2. W Auto to włączasz czujnik zmierzchu (poczytaj w instrukcji)światła mijania zapalają się np. w nocy, po wjeździe w tunelu lub kiedy pada deszcz czy śnieg. Lub jeśli masz system skandynawski to światła w każdej pozycji poza pozycją 0 zapalają się same po przekręceniu stacyjki i gaszą po zgaszeniu auta(ja mam coś takiego u siebie), z tą różnicą że w pozycji Auto działa doświetlanie zakrętów. 3. Zadzwoń do ASO czy coś takiego robią, bo rozumiem że mają to być oryginały, z informacją dźwiękową i na ekranie(nie wiem czy np. nie beda chcieli też zderzaków zmieniać)... Jeśli tylko dźwiękowe to można na allegro znaleźć jakieś uniwersalne ale to chyba wiocha... 4.Telewizja i navi to nie takie hop siup że sobie wgrasz kolego. Potrzebujesz modułu navigacji z radiem i osobnym napędem dvd, wiązek anteny, wyświetlacza i nowego idrive'a, i jeśli ma być TV to tak samo wiązka plus moduł i wszystko trzeba jeszcze zaprogramować. Sama navi to ok. 4tyś z programowaniem robi to niewiele osób w PL + 300zł taka maskownica na panelu centralnym(tam gdzie teraz masz schowek). Co do TV to sam moduł kosztuje ok 1000zł plus instalacja, programowanie, pewnie ze 2k trzeba dać.
-
moRZe to jest głębokie ;) Popraw te byki bo razi... Proszę... Myślę, że powinieneś pogadać z dobrym fachurą co takie auta naprawia i puszcza dalej w obieg, bo tam jest więcej elektroniki niż sobie można wyobrazić. Ewentualnie poszukaj na prawdę dobrego elektronika który ma doświadczenie w bmw. Pozostaje jeszcze ASO, wiem że oni też robią powypadkowe auta, tyle tylko że musisz przygotować się na słony wydatek ;).
-
ja doświadczyłem zeszłej zimy nadsterowności w FWD, właśnie po wciśnieciu hamulca, dobrze że były 2 pasy i pobocze bo bym się rozwalił. Miałem na zegarze ok. 100-110km/h na bardzo zaśnieżonej nawierzchni, przede mną jakiś baran zjechał na lewy pas i się zatrzymał na nim, rozpocząłem hamowanie, to zaczęła mnie du...pa wyprzedzać, no to kontra wyszedłem z poślizgu, ale zbliżam się do gościa z wielką prędkością, to hamulec w podłogę żeby się zatrzymać, i co ? Tył zaczął iść bokiem na prawy pas( całe szczęście że nie na lewo bo byłaby barierka), przeleciałem przez cały prawy pas i znalazłem się na poboczu w zaspie przodem do nadjeżdżających samochodów.
-
Nie mówiłem, żeby to robić w nieskończoność, a zaledwie 2x wsteczny i raz D, żeby auto delikatnie się rozbujało i złapało przyczepność. Co innego to przygotowanie drogi wyjazdu, ale to wydawało mi się ze kolega zrobił, więc pomiąłem ów fakt ;). Łopata pomoże jak jest śnieg, jak już chwyci lód to ciężko go rozkruszyć pod oponą nawet metalową łopatą.
-
Ja dziś rano się rozbujałem, też nie mogłem wyjechać z parkingu.Wrzuciłem R i niewielka ilość gazu żeby auto się nie kopało bujnąłem do tyłu, później szybko D też z niewielką ilością gazu do przodu i zaraz znowu R i auto rozbujałem. Zawsze możesz spróbować wyłączać jeden po drugim systemy trakcji (mi nie było to potrzebne), lub bawić się sekwencją, ruszać z 1 itd. Czasem pomagają dywaniki samochodowe gumowe podłożone pod koło. Ale z doświadczenia wiem, że jak masz lód pod kołami to tylko pomoc przechodniów Cię uratuje ;) Żadna łopata, nie da rady.
-
Tutaj test ADAC 2010/2011 opon R17: http://www.oponeo.pl/artykul/test-opon-zimowych-adac-2010-2011-w-rozmiarze-225-45-r17 Ja o swoich poczytałem trochę (Goodyear Eagle Ultra Grip GW-3) i wychodzi że moje na śnieg to tak średnio bardziej na odśnieżone autostrady, gdzie można spokojnie i komfortowo podróżować przy na prawdę wysokich prędkościach, są twarde więc na lodzie też średnio, ale za to ciche i nie zużywają się tak jak miększe gumy. W sumie na normalną zimę jaka występuje zwykle w Szczecinie by się nadały idealnie. Ale na takie zamiecie jakie ostatnio nas nawiedzają nie bardzo dają radkę. No cóż przemęczę się ten sezon i zmienię na michelin lub continental.
-
Goodyear ultra grip 225x50/R17 nie wiem jaki przebieg ale bieżnika zostało gdzieś tak na oko +/-7mm. Moja ocena może być bardzo subiektywna z uwagi na to że stawiam 1 kroki z RWD. Ale auto bardzo myszkuje, byle najmniejszy zakręt przy warstwie śniegu na jezdni ok. 2cm-3cm przy prędkości 40km/h i auto leci bokiem, gdyby nie systemy kontroli trakcji to chyba bym na drzewie wylądował. Dobrze radzą sobie na świeżym śniegu, nie mam też problemu z wyjazdem z zaśnieżonych arterii. Przy ruszaniu trochę boksują na rozjeżdżonym śniegu i [BAD] próbuje wyprzedzić przód, ale systemy trakcji sprowadzają auto do pionu. Najgorsze są chyba zakręty, szczególnie ostre leśne, niezwykle wąskie. Gdy jeszcze nie przejedzie po nich pług, nie idzie ich pokonać z prędkością wyższą niż 10-20km/h. Ostantio dystans 15km pokonuję +/- 1h. (średnia prędkość +/- 30km/h), a przecież w Szczecinie nie było tak źle jak np. w W-wie. Chociaż po ostatniej odwilży, przyszedł mróz i pomroził wszystko. Generalnie nie wiem czy to przez RWD, czy przez opony ale jazda w zimę jest dla mnie katorgą - stałe prędkości rzędu 30km/h w drodze do domu po prostu mnie irytują, wg. mnie golf radził sobie lepiej (na oponach continental'a), tutaj boję się kogokolwiek wyprzedzić nawet jak muszę wlec się za nim 20-30km/h. Oczywiście nie mam możliwości póki co dokładnie sprawdzenia na co stać te opony, bo pogoda nie zachęca do jazdy... Ale na prostej spisują się myślę, że nie najgorzej, ale na większym śniegu to chyba i tak tylko łancuch będzie jechał dobrze ;) Jak droga jest odśnieżona to jeździ się super, ale w śniegu te opony wymiękają.
-
Nie lepiej zostać przy materiale? Ewentualnie za mniej niż połowę ceny dać jakiemuś specowi do czyszczenia (zakładam że to e36 już ma kilka latek)? Wg. mnie będzie lepszy efekt niż na siłę dostawianie namiastki skóry... Gdzie każdy kto wsiądzie od razu zajarzy , że to pokrowiec, to trochę taka wiocha imho... Większe wrażenie zrobi czyste, świeże wnętrze... A wrzucanie skórzanych pokrowców kojarzy mi się, z wpięciem spojlera/lotki wielkości skrzydła od boeing'a do malucha...
-
jeśli dobrze mi się wydaje, a myślę że tak, to musisz poszukać nowych siedzeń ( z przyciskami pamięci -> M + 1 + 2) do tego zapewne moduł foteli itd, programowanie tego ustrojstwa. Na pewno nie da się tego zrobić ot tak bez "głębszego rozbierania". Tak przy okazji podpytam doświadczonych kolegów. Otóż mam komfortowe fotele, ale nie mam ani aktywnego fotela ani wentylacji. O wentylacji to nawet nie myślę, bo to zapewne gruba sprawa. Ale tak sobie pomyślałem, czy może dałoby jakoś dorzucić aktywny fotel skoro wszystkie silniki są zamontowane, to wystarczyłoby może zmienić i/lub przeprogramować moduł + dorzucić panel na konsoli z przyciskiem aktywnego fotela.
-
Moi rodzice, dawno dawno temu dali się nabrać na eko-skórę przy okazji zakupu sofy (jakieś 12lat temu). Po 2 latach użytkowania eko-skóra zaczeła się odklejać od tej gąbki, normalnie tak jak ludzka skóra poparzona przez słońce zaczęła się po prostu łuszczyć. Sofa nie miała funkcji spania, nie była nastawiana jak auto na temperatury -20 i +40 stopni. Więc odpowiedź nasuwa się sama... Nie wiem być może, obecna eko-skóra się poprawiła chociaż ta nie wygląda mi na najlepszy gatunek. Ostatnio widziałem na którymś z parkingów e36 z takimi pokrowcami (kolor czarny), trudno mi stwierdzić jak długo były używane bo nie miałem przyjemności poznać właściciela. Ale uwierz mi wyglądały jak zwłoki po których ktoś przejechał czołgiem. Pomarszczone były jak piersi 90letniej kobiety w stanie agonalnym i aż krzyczały do mnie zza szyby -> zabij mnie proszę... Zawsze możesz spróbować to kupić i sam sprawdzić. Ale wg. mnie jest to jakaś chińszczyzna którą ktoś po kosztach sprowadza do Polski i sprzedaje z dwukrotną marżą... Ewentualnie jakiś cwany rzemieślnik, który kręci biznes na allegro. Z takimi rzeczami jak pokrowce to raczej polecam jechać do ASO (może coś mają), albo do tapicera. Doświadczenie nauczyło mnie że allegro to eldorado dla podróbek i marnej jakości towarów, sprzedawcy żerują na tym, że nie możesz tego dotknąć, pomacać i ocenić w żaden inny sposób jak tylko oglądając zdjęcia... A to się ma tak samo jak kupowanie czegokolwiek na podstawie reklamy w TV(Tam nawet kurczak, posmarowany jest lakierem bezbarwnym, aby się bardziej świecił - serio).
-
Pierwszy raz słyszę o pokrowcach do e60. Dziwna sprawa... Nie lepiej obszyć na nowo skórą ? Widzę, że jesteś z okolic Szczecina, ten warsztat na Olsztyńskiej obszywał e60 skórą -> http://www.tapicerstwo.pl/pl/index.php?site=gallery&id=52 wyszło nie najgorzej. Pokrowce bym odpuścił, zawsze się marszczą, zadzierają itd, może na tych zdjęciach co podesłałeś nie wyglądają aż tak tragicznie (mówię o jasnych, bo czarne już na starcie wyglądają słabo), ale gwarantuje Ci, że pojeździsz z nimi przez kilka tygodni i zaczną tylko szpecić.
-
Dokładnie trzeba zdemontować zderzak, to mnie skutecznie powstrzymało od wstawiania tych nerek. Poza tym jeśli się nie mylę to one występują jedynie w modelu 545i. Więc jak ktoś to montuje np. do 530d to podczas odsprzedaży jakiś bardziej kumaty kupiec będzie kręcił nosem ze zdejmowany zderzak, a dlaczego? a może bity ? Wg. mnie nie warto ;)