Skocz do zawartości

seler

Zarejestrowani
  • Postów

    347
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez seler

  1. Wroclawski Inchape też chce 800zł i na ryzyko klienta a koszt zablokowanego ewentualnego sterownika to 200-4000zł i duże ryzyko że dla rocznika 06 cos się wysypie. Wygląda na to że ryzyko chyba nie warte podjęcia :(
  2. Jakby nie patrzeć 200kg różnicy, czyli do octawki by trzeba trzech pasażerów dorzucić :)
  3. Pytanie czy do 320d '06 warto zrobić aktualizację? Czy poprawili coś konkretnego? Mam charakterystyczne "zajączkowanie" przy uszaniu po dłuższym staniu w korku i czasami potrafi mi zgasnąć na wolnych obrotach (podejrzewam coś z klimą bo to tylko latem a nie zostawia żadnych błędów). Jest szansa że update coś na to pomoże?
  4. Mam pytanie odnośnie tego tematu. Czy po aktualizacji softu trzeba wgrywać ponownie moda? pozdr s
  5. Mam dokładnie to samo, z tym że bez różnicy czy z klimą czy bez. Co gorsza ta usterka jest na tyle sporadyczna i nieregularna że np. dzisiaj gdy pojachałem na komputer i jeżdziliśmy po mieście nie wystąpiła ani razu. Na kompie żadnych błędów, egr ok, turbo wstaje, wtryski równo... Diagnosta zasugerował że może to być kwestia zanieczyszczonych klap na kolektorze dolotowym... Ktoś poradził sobie z tym tematem?
  6. zadzwoń do chłopaków z Automeritum z Krakowa i będziesz miał świetne auto bez bólu głowy. Ja kupiłem u nich swoją bunię i jestem zadowolony jak dziecko, żadnych składaków, lewych przebiegów, aut od"kobiety doktora na emeryturze co tylko do kościoła jeździła"... Dwa miesiące szukałem auta zanim na nich trafiłem przypadkiem. Mimo iz brałem z przebiegiem 160tys to na hamowni wyszło 171KM zamiast fabrycznych 163KM (dzisiaj ma 210 :8) )
  7. No to myślę że na tym możemy zakończyć bo Ty i tak wiesz lepiej co ja robię i jak jeżdżę. Zdrowia życzę.
  8. To zależy, między 250 a 400zł kilkugodzinny kurs, ja jeżdżę najczęściej na Rakietową we Wrocławiu i z tych na które jeździłem najciekawiej prowadzili. No i mają matę poślizgową z sekwencyjnymi kurtynami i matę długą po łuku.
  9. Rozumiem że zakładasz że pojawiam się raz do roku :) Same wróżki normalnie :)
  10. Umiejętne ruszanie?? Masz e91, dsc esp i inne cuda które dbają o to byś ruszył, przesiąć się na coś co nie ma takich rzeczy. Bedziesz wiedział co znaczy umiejętne ruszanie. Proszę Cię, znasz mnie? Skąd wiesz czym i jak jeździłem? Jeśłi chodzi o e91 to po białym jeżdże z wyłączonym dsc a włączonym dtc, dużo więcej kontroli nad autem.
  11. Zauważ że nie jest to rozkład liniowy, przyspieszasz-dociskasz tył ergo możesz mocniej przyspieszyć ergo dociskasz mocniej tył itd. I to nie jest teoria tylko. Ważne by na początku nie zerwać przyczepności. W niekontrolowanych warunkach (ruch miejski, biała jezdnia, zalodzone skrzyżowania itp) nie zdarzyło mi sie żeby ktoś ruszył sprawniej, ale to pomijam, czynnik ludzki, może różne warunki na poszczególnych pasach nie wnikam. To co dla mnie miarodajne to były próby na płycie poślizgowej start/stop. Miałem próby min z golfem V i accordem, startowałem z wyłączonym dsc. Warunki identyczne, kierowcy z tą samą wiedzą (jak ruszać) i zaangażowaniem (konkurencja). Żeby zakończyć (z mojej strony) ten temat bo tu nikt nikogo nie przekona (jak zwykle na forach), przejechałem sporo ponad 700tys fwd w każdych warunkach i dla mnie rwd jest nieporównywalnie łatwiejsze do jazdy zimą. Cóż zrobić.
  12. Ja to uważam za największą wadę fwd zimą. Każda utrata przyczepności spowodowana momentem obrotowym powoduje utratę sterowności.
  13. Ale czy ja piszę że tak samo? Zastanów się. Jednakże cokolwiek się nie powie, zarówno na asfalcie jak i na śniegu obowiązuje ta sama, newtonowska fizyka: ruszasz->przyspieszasz->bezwładność->dociążenie tyłu Jakkolwiek byś nie zaklinał te siły będą działać proporcjonalnie do przyspieszenia, zarówno w fwd jak i rwd. W autach tej klasy (i masy) rozkład mas na osie jest mniej więcej 50/50 +/- 5-10% (w samym e90 jest to 48-56% na tylną oś w zależności od silnika i wyposażenia) więc nie mają one takiego przełożenia na start, ważniejsze jest umiejętne ruszanie, jak nie zerwiesz przyczepności na starcie i płynnie przyspieszysz to cała fizyka jest po twojej stronie.
  14. Nie wątpię, ja jestem słabym kierowcą dlatego ciągle się muszę szkolić... Jestem prostym człowiekiem i dla mnie logicznym jest że jeżeli jest tarcie na tyle choćby znikome by samochód mógł ruszyć to następuje przyspieszenie i tym samym transfer mas. I tak mi też ładowano do głowy na szkoleniach, ale pewnie się mylą, w końcu co taki Dytko na przykład wie o jeździe samochodem.
  15. Cóż, mnie jest łatwiej jakimś cudem, choć fwd przejechałem raczej sporo, kilkadziesiąt razy więcej niż rwd. I nikt mi nie musi mówić jak jest bo sam staram się podszkalać w miarę możliwości. Żeby wyjść z podsterowności trzeba prostować koła w kierunku znoszenia co się kłóci z naturalnym odruchem dokręcenia do wewnętrznej, w przypadku nadsterowności kontra przychodzi naturalnie... No ale co ja tam wiem mam ledwie pięć kursów doskonalenia jazdy za sobą, więc expert ze mnie żaden.
  16. Czyli inna fizyka obowiązuje na śniegu i lodzie a inna na asfalcie? To jak z kwantową i newtonowską... Ja tam zawsze wolę sprawdzić niż teoretyzować i zarówno spod świateł, na lotnisku czy płycie poślizgowej wychodziło mi że rwd jest lepsze. No ale widocznie mi się zdawało.
  17. Zamiast teoretyzować proponuję popraktykować. Start spod świateł po śliskim przewaga rwd nad fwd ogromna (fizyka się kłania), szybkie pokonywanie zakretów znów rwd gdyż łatwiej opanować nadsterowność niż podsterowność. Ten filmik w dziecinnie łatwy sposób wyjaśnia te zależności: Oczywiście 4x4 jest the best, ale ma też swoje minusy.
  18. Na wersji 2010 nie ma nawet mojej ulicy we Wrocławiu...
  19. Ale pokrycie Polski przez mapę to tylko jakieś 25%, ot główne trasy przelotowe (nawet w miastach) przynajmniej w wersji 2010. Dla mnie navi przydatna jest tylko w europie, przez Polskę to tylko tyle żeby się Hans nie zgubił w drodze do Moskwy...
  20. Panowie proszę... :lol: przecież firefox ma spellcheck'a :)
  21. Ja w życiu FWD zrobiłem prawie 800tys km, RWD przez ostatnie pół roku ledwie 20tys (nie licząc żuka i 126p ;))przy czym zimą 3tys. I muszę powiedzieć że bunią jeździ mi się zimą o wieeele lepiej niż którymkolwiek z FWD którymi jeździłem. Lepszy start spod świateł na śliskim (wiadomo, przy ruszaniu dociąża się tył a odciąża przód), praktycznie brak podsterowności w zakrętach co zimą było sporym problemem w fwd, z nadsterownościa sobie radzę ;) uślisg kół napędowych nie powoduje utraty przyczepności kół przednich :mrgreen: więc lepsza kontrola sytuacji.
  22. Sprawdź w Automeritum
  23. Bo tak to działa. Jak przyhamujesz koło co się ślizga to moment idzie na to które nie jest przyhamowane, przecież nie napisałem że to jest szpera czy że działa jak szpera. Ot, efekt podobny w sensie że system próbuje przenosić moc na koło z lepszą przyczepnością poprzez przyhamowanie tego z gorszą. Wiem co to szpera i jak działa.
  24. Wtedy jest włączone DSC, czyli system działa tak: "DSC also recognizes unstable driving conditions, for example if the rear of the car is about to swerve or if momentum is acting at an angle past the front wheels. In these cases, DSC helps the vehicle maintain a safe course within physical limits by reducing engine output and through braking actions at the individual wheels." Wtedy włącza się DTC którego zadaniem jest: "DTC is a version of DSC in which the drive output is optimized for particular road conditions, e.g. unplowed snow-covered roads. The system assures the maximal drive output, but with reduced driving stability." Który pozwala kołom napędowym się ślizgać (nie odcina gazu) ale kontroluje różnicę uślizgu czyli nie dopuszcza do sytuacji w której jedno koło napędowe buksuje a drugie stoi w miejscu.
  25. Oczywiście. DSC nie, DTC już tak. Mając normalny mechanizm różnicowy moment obrotowy idzie na to koło które ma łatwiej (bardziej się się ślizga). Więc co się stanie gdy przyhamujesz koło się ślizgające (wytworzysz na nim większy opór)? Moment pójdzie na drugie koło. Na zagramanicznych forach zasadę działania DTC określają jako "simulated electronic limited slip differential" bo idea polega na przeniesieniu momentu na koło o lepszej przyczepności poprzez dohamowanie koła ślizgającego się bez odcięcia mocy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.