niklucas

Chcesz przyrostu mocy w tym silniku? Jest to możliwe ale tanie nie będzie! Musisz kupić wyczynowy zestaw tuningowy: - nowy olej o parametrach wskazanych przez producenta - nowy filtry: oleju, powietrza, paliwa wskazane przez producenta - nowe świece wskazane przez producenta - nowe przewody WN. Poczujesz różnicę.

przypomina furgonetkę z filmu "Głupi i głupszy" :D

Juz dajcie spokoj z tymi przepychankami, nie robcie tu onetu. Co do pytania w pierwszym poscie: dasz rade kupic przedlifta 316i lub 318i w dobrym stanie za 12 tys. Jesli chcesz zalozyc LPG to tez sa to optymalne kosztwo silniki (w sumie to jest ten sam silnik).

E46 318i M43TUB19, średnia spalania z 25 761 km: 8,11 l/100 km. Jazda głównie po Krakowie, ok. 1/3 przebiegu to trasy.

Czy da się ten napis zdjąć ze szkła?

I skoro to ma być jednak zabawka to mimo wszystko zrezygnowałbym jednak z 3.0 d. To jest fantastyczny silnik i na pewno byłbyś bardzo zadowolony z takiego auta, ALE.... przez to że jest tak poszukiwany będzie Ci jeszcze trudniej znaleźć dobry egzemplarz. Wrócę więc do mojej sugestii: od 2,5 litra w górę (czyli silnik M52: 323,325,328), być może ograniczyłbym się nawet do przedliftów. Nie upieraj się przy tym na jeden typ nadwozia. No i koniecznie warsztat jak już znajdziesz "perełkę jedyną taką ZOBACZ", tylko nie spodziewaj się cudów, najstarsze auta mają już po 16 lat. Późniejsza eksploatacja do tanich też nie będzie należała, jak na swoje czasy E46 były skomplikowane konstrukcyjnie i wcale nie niezawodne, z wiekiem będzie tylko gorzej. Z drugiej strony.... wg. mojej totalnie nieobiektywnej opinii, E46 jest pięknym autem które - jeżeli o nie dbasz - naprawdę daje dużo radości z jazdy, nawet jeżeli jest to tylko bida-seria z dychawicznym M43TUB19 jak moje :cool2:

To ja jeszcze raz powiem że E46 jako pupowóz na miasto nie ma sensu - kup jakiegoś hatcha typu focus, megane, golf, itd. E46 jako zabawka ma większy sens, ale wtedy tylko 6 garów i min 2,5 litra.

ehh.... to kurs 101 wiedzy o eksploatacji każdego samochodu. Jedź do pierwszej lepszej stacji kontroli pojazdów, zrobią Ci test zawieszenia na szarpakach i dokładnie powiedzą co trzeba zrobić.

Coś kojarzę że w Nowej Szkocji jak tam mieszkałem było 110 albo 120 km/h. (zresztą i tak nie miałem wtedy prawka, więc mogę coś źle pamiętać). Generalnie teraz na autostradach w PL standardowo wszyscy lewym pasem jadą 150, a na prawym są ciężarówki.... A dlaczego to niby wysokie obroty mają być bardziej szkodliwe dla diesla niż dla silnika benzynowego? Wydaje mi się że jedno i drugie szybciej się zużywa na limicie swoich możliwości obrotowych?

Dokladnie, trzeba przeczyscic przepustnice bo tam zbiera sie syf i to on wlasnie blokuje pedal gazu. Objawia sie to tym ze trzeba mocno nacisnac pedal zeby"puscil", a jego praca jest malo plynna. Smarowanie linki nic tu nie da - szmatka w dlon i czyscimy przepustnice od srodka.

bardzo polskie to jest to ze na siebie teraz naskakujecie. Jego auto - jego sprawa. M3 na LPG również dla mnie nie brzmi dobrze ale abstrahując od tego - jest to ma pewno ciekawy temat dla gazownika ;) kolego zakładający ten wątek - pamiętaj jedynie ze nawet w przypadku mojej, pogardzanej 318i, paliwo to ok 50% kosztów eksploatacji. W przypadku M będzie to znacznie niższy %.

To jeszcze ja się wypowiem jako podwójny ojciec. Potwierdzam wypowiedź przedmówcy - jak Ci się urodzi dziecko to oszczędności Ci szybko stopnieją - a to szczepienia, krew pępowinowa (swoją drogą polecam), wózek, pieluchy, ciuchy... dziecko to bardzo droga inwestycja :) Ja byłem w podobnej sytuacji ale wybrnąłem z niej kupując po prostu drugie auto - megane kombi, znacznie praktyczniejsze niż sedan e46 ale również na pewno lepsze jeżeli chodzi o walory użytkowe niż Touring. Moja rada: albo daj sobie spokój z sentymentem, przedaj Touringa i kup praktyczny młody dupowóz typu Octavia, albo zostań przy aucie które masz.

Za ta kwote masz szanse znalezc naprawde zadbane M43 (przedlift) i dokupic dobry gaz.

Stan kolekcjonerski = auto z Radomia. A powaznie, to nie ma definicji, handlarze czesto tak pisza o swoich odpicowanych zlomach.

Wg. mnie najbardziej odpowiedni na dłuższe trasy jest jazz i coś z lżejszej klasyki (Vivaldi, Debussy, Gershwin). Pink Floyd, Led Zeppelin, the Doors - jak najbardziej, z ostrzejszym graniem to bym uważał. Jeżeli jedziemy kilka(naście) godzin to mocniejsze brzmienie po kilku godzinach dodatkowo męczy. A jak mamy się obudzić to zdecydowanie Trance. Albo postój i kawa ;)

Kolego, po takie auto warto wybrać się do Włoch. Abstrahując od stereotypów o "włoskich flejtuchach", teraz kraj ten tak przycisnęło że co jakiś czas pojawiają się niezłe okazje. Nawet jeżeli będziesz musiał zapłacić 18% z powodu pojemności.

czepiasz się, przecież napisał że SILNIK PRACUJE IDEALNIE WYKAZUJE ODPOWIEDNIĄ MOC PO WCIŚNIĘCIU PEDAŁU GAZU i że OPONY W BARDZO DOBRYM STANIE.

dopasowując się do konwencji tego wątku - są też stare pedały.

Przykro mi Panowie ale przesadzacie z cenami. Da się kupić E46 za 10 tys. a nawet taniej - o, znalazłem :D : http://allegro.pl/bmw-318-1-9-benzyna-120ps-klimatronik-parktronik-i4217723056.html prawie jak mój, normalnie, premium auto jak siem paczy :D A teraz poważnie. Polska to ciągle kraj na dorobku, ludzie mają potrzebę posiadania dóbr luksusowych na które ich nie stać, więc szukają erzatz-u, atrapy owego prestiżu. Tylko że niestety za tym pragnieniem nie idzie refleksja czy stać ich na utrzymanie tej zabawki. Po raz kolejny napiszę że koszt zakupu BMW to dopiero początek wydatków i nie chodzi o awarie, tylko o proste koszty eksploatacji, włączając w to paliwo - KAŻDE BMW pali jak smok, jeżeli Cię na to nie stać, zapomnij. LPG jest jakimś rozwiązaniem, ale taka instalacja też wymaga serwisowania, a przeciętny użytkownik to też zaniedbuje. OC jest wyższe, konstrukcja jest bardziej skomplikowana niż przeciętnej przednionapędówki klasy średniej, w środku jest ciasno, w zimie trudniej się jeździ, diesle 2.0 są średnio udane, a w dodatku E46 to już stare auto, jakkolwiek by na to nie patrzeć. Reasumująć, kupowanie E46 jako dupowozu na codzień (dojazdy do pracy, na zakupy, lub na działeczke - z działeczkami to co innego :mrgreen: )to średnio rozsądna decyzja - zresztą nigdy nie było projektowane do tej roli, jego zadaniem było przewożenie 4-liter Geshaeftsfuhrera Mullera/middle managera Murphyego po autostradach w drodze na spotkania z kontrahentami, a nie umożliwienie wycieczki Janusza Nowaka do Lidla. W tym celu lepiej kupić 4-6 letniego kompakta jakiejś bezpretensjonalnej marki. E46 to już auto wyłącznie dla hobbystów.

Ja mialem podobny dylemat po urodzeniu sie dziecka i po rozwazeniu wszystkich za i przeciw stwierdzilem ze zatrzymam sobie e46 po to zeby miec co pucowac w garazu :D a do codziennej jazdy kupilem praktycznego 4 - letniego kompakta kombi z malym dieslem.

jak najbardziej można. Tylko znajdź człowieku auto które nie jest potencjalna bombą ... ogólnie jakość oferty na polskim rynku jest fatalna.

ponieważ zakładam że nie chce Ci się czytać całego wątku, tudzież ostatnich 5 stron - nie myśl o 320i przed liftem, osiągi niewiele lepsze od 318i, spalanie co najmniej takie jak w większych R6.

Czytam czytam Proponuje UNO Fire z gazem 12 tys to przecież komplet felg i opon 19" a nie dobre e46 Przesadziłeś trochę. podstawowe E46 318i w znośnym stanie da się już kupić za 12 tys. Czy pytającego stać będzie na utrzymanie tego auta potem to już inna sprawa... Co do moich sugestii, już bez szydery brokata proponuję Astrę II 1.4. Auto może nudne ale gaz znosi dobrze i jest praktyczniejsze od E46.

Witamy witamy :)

Ja mam rozwiązanie - nie jeżdżę jak pada :D