saintman

Pffff... forum polskie, polskojezyczne, a emotikony jakies obce. Duzo lepiej wygladaloby np. http://mklub.net/szukaj.gif** Poza tym coraz czesciej na niniejszym forum dochodzi do "mocniejszej" wymiany zdan, a zatem przydaloby sie jeszcze np. http://mklub.net/bujajsie.gif** P.S. Sorki, ze nie animowane ale naprawde nie mam czasu zajmowac sie duperelami :) A stworzenie tych - jednoklatkowych - zajelo mi 30 sekund. Oczywiscie zrobilem to dla przykladu dolaczajac pytanie, czy nikt nigdy nie wpadl na pomysl spolszczenia najczesciej uzywanych emotikonow? W koncu coniektorzy na tym forum uzywaja ich kilkadziesiat razy dziennie :twisted2: ** - © 2005 by saintman - wszystkie prawa zastrzezone

Ja mialem okazje dosc dobrze zapoznac sie ze wszystkimi silnikami BMW E32. Jezdzilem 3,0R6, 3,5R6, 4.0V8, 3.0V8 (ten ostatni w E34 ale to ten sam motor) i absolutnie obstaje przy V8. Jedynym mankamentem jest dosc droga instalacja gazowa za to same silniki oszczedniejsze, mocniejsze i przede wszystkim nowoczesniejsze nizch wersje R6. Dla zobrazowania powiem Ci, ze 740i V8, prawie 300KM, jest w stanie spalic 8,6-8,8 l/100km. Oczywiscie jazda baaaaardzo spokojna i plynna, jedynie w trasie, 110-130km/h ale wynik taki jest absolutnie mozliwy (mojej zonie wlasnie tyle zawsze pali) i juz niejedmenu niedowiarkowi udowodnilem to w bezposredniej konfrontacji. Oczywiscie jak ja siadam za kierownice to spalanie jest znacznie wyzsze bo moim skromnym zdaniem do jazdy oszczednej sluzy seicento a nie 300-konne monstrum, aczkolwiek taki wynik spalania jest absolutnie realny, czego raczej nie osiagniesz np. silnikiem 3,5R6. Pozatym w 4.0 V8 wciskasz gaz a auto przyspiesza nieprzerwanie az do ograniczenia predkosci, natomiast wersje rzedowe dostaja zadyszki juz powyzej 190km/h.

Catey, a jakie masz to Clio II ? W dieslu czy benzynie?

W E32 do obslugi tempomatu jest osobna dzwignia.

U mnie to jest tzw. czyszczenie intensywne. Taki mini-program czyszczacy efektywnie szyby i reflektory. Korzysta z osobnego zbiornika na specjalny, wydajny koncentrat. Zbiorniczek w bezposrednim sasiedztwie zbiornika glownego na plyn do spryskiwaczy.

Nie możesz rozumieć aluzji, bo takowej nie było! Nie bardzo rozumiem, dlaczego doszukujesz sie wyimaginowanej teorii spisku. Pozatym... wysłałeś mi PW że niby się uwziąłem i żebym się odczepił. Ależ ja się nie czepiam! Po prostu w dwóch przypadkach uzmysłowiłem Ci bezsensowność Twoich wypowiedzi. Zresztą, z tego co czytałem, nie jest to tylko moje spostrzeżenie. Ktoś bardzo mądry powiedział kiedyś, że ludzie dzielą się na dwie kategorie... jedni wiedzą co mówią, a drudzy mówią co wiedzą. Zastanów się, do której grupy się zaliczasz. Kontynuację wątku uważam za zbędną, proponuje zatem EOT, bo nie taki był rzeczywisty temat tego postu.

To po *** piszesz bez sensu? Ja na giełdzie widziałem fajny spojler do malucha, co autora postu również nie zainteresuje. I wiesz co... jakoś o tym nie piszę. Wybacz stary, ale Twoje postowanie w ciągu ostatnich dni to już przegięcie.

Istotne z punktu widzenia dalszej agrumentacji. Wy chyba naprawde nie kumacie o co tutaj chodzi. Facet pyta o lusterka, bo chce je kupc z Allegro, czyli najprawdopodobniej wysyłkowo a zatem nie ma możliwości sprawdzenia czy przymierzenia. Pyta zatem konkretnie, czy będą pasować i tak samo konkretnej odpowiedzi zapewne oczekuje. Czyli szuka kogoś, kto kiedyś osobiście miał do czynienia z problemem. A odpowiedzi typu: "moim zdaniem...", "na 99%..." są tu potrzebne, jak świni siodło. A dlaczego 99% a nie 93%? A co bedzie jak jednak nie beda pasowaly ??? Co wtedy mu powiecie? Oddacie mu pieniądze? Wszystko fajnie... ekstra, że staracie się pomagać. Ale pomoc powinna być poparta wiedzą i doświadczeniem. Owszem, jest tu grono ludzi naprawde konkretnych, typu Sebast, Marcin750, GR (to oczywiscie nie wszyscy) ale niebezpiecznie poszerza się grono tzw. teoretyków-gawędziarzy, których wypowiedzi, zamiast ułatwiać sprawę, powodują jedynie niepotrzebny mętlik w głowie. Oto moja opinia, mam nadzieję, że nikogo nie uraziłem. Amen.

Jasne... tylko ze pokazane na obrazku nigdy nie wystepowaly w E32 ;) Wiec Twoja argumentacja w tym przypadku jest zupelnie bezsensowna. Onaro, ostatnimi czasy podczas czytania Twoich postow odnosze wrazenie, ze piszesz tylko po to, zeby pisac, czasem nie majac zielonego pojecia o temacie. Oby nikt nigdy nie zasugerowal sie tak znakomitymi odpowiedziami Twojego autorstwa, jak niniejsza.

akrystian - czy to aby nie kable glosnikowe?

http://autobmwklub.triger.com.pl/forum/viewtopic.php?t=7065 Na fotce numer dwa :)

A to troche dziwne, bo moje radio, w miare nowe - JVC z MP3 rowniez o duzej mocy wyjsciowej w porownianiu ze starymi standardami - calkiem dobrze radzi sobie z fabrycznym wzmacniaczem BMW. Na 100% wzmacniacz jest uzywany, bo sporo nameczylem sie zanim doszedlem dlaczego instalacja nie gra. Stare radio gralo, a po podlaczeniu nowego nic nie bylo slychac w glosnikach. A wystarczylo uruchomic wzmacniacz podlaczajac tzw. remote :) Stad pewnosc, ze instalacja uzywa wzmacniacza. Radio przelozylem z innego BMW bez wzmacniacza, tam volume dokrecalem do 25, a teraz ten sam efekt uzyskuje przy 15. A pozatym gra wysmienicie i nie mam z tym zadnych problemow.

W katalizatorze sa jakies filtry weglowe, ktore u mnie ulegly juz rozkruszeniu, co objawia sie brzeczeniem przy pewnych obrotach. Jak wchodze do kanalu i stukam w niego, wyraznie slysze ze w nim cos lata. Podobno jak taki element dostanie sie do dalszej czesci ukladu wydechowego, powstaje problem.

Alez nie. Absolutnie nie mam nic przeciwko, zwracam jedynie uwage ze wyglada to troche ironicznie :) Jak za starych dobrych lat na CB :mrgreen:

Sorry ale widze, ze temat zaczyna zupelnie odbiegac od moich intencji. Nigdzie nie napisalem, ze chce sie bawic w stumiennice, tuningi itp. Po prostu moj katalizator powoli ma dosyc a ze to dosc droga zabawka, chcialem go wyciac i w jego miejsce wstawic po prostu rure... czyli tak jakby go w ogole nie bylo. Nie chodzi mi o tuningowy halas ani o poprace mocy, a jedynie o oszczednosci zwiazane z zakupem nowego katalizatora. Slyszalem jednak, ze po wycieciu auto zaczyna wiecej palic, buczec itp. Dlatego chcialem sie zapytac, czy ktos mial _konkretne_ doswiadczenia w temacie, bo juz dawno nauczylem sie ze na opinii teoretykow-gawedziarzy nie nalezy polegac.

Ale Ty masz duzo kolegow :mrgreen:

A widzisz jak ladnie po zmianie tematu ... :)

Czy naprawde tak ciezko napisac w temacie postu, o co konkretnie chodzi?

Ad.2 -> Bylo juz o tym na forum. Komputer czesto sie myli, a samo przeklamanie bierze sie np. stad ze zmiana wartosci pojawia sie po zatankowaniu wiecej niz 5 litrow. Jak zalejesz np. 3 to wartosc na komputerze sie nie zmienia, a paliwa niby wiecej. Dlatego traktuj te wskazania raczej orientacyjnie, a nie jako wyznacznik permamentnego zatrzymania sie samochodu. Ad.3 -> Czas remontu klawiatury zbliza sie wielkimi krokami :) Najprawdopodobniej hydrauliczne popychacze do wymiany. Ad.4 -> Tez bylo na forum. Na 99% zapieczone wtryski - normalna rzecz przy eksploatacji na LPG. Gaz wyrzuciles ale do tej pory zdazyl juz dac sie wtryskiwaczom we znaki. Najlepiej wymienic. Mozna czyscic/regenerowac ale z tym bywa roznie. Weryfikacja objawow: Najczesciej efekt jest taki, ze aby poczuc moc auta trzeba wcisnac zdecydowanie pedal gazu. Jezeli pedal wciskasz delikatnie, czujesz jakby auto nie mialo mocy i sie dusilo, szczegolnie przy nizszych obrotach. Jak dasz w palnik - auto przekracza pewne obroty i zaczyna jechac normalnie. Tak??? P.S. A co do gazownikow z Niskich Lak to zadne z nich fachmany, na co mam konkretne dowody. Ja bym im auta nie zostawil.

Witajcie. Czy ktos z Was probowal pozbyc sie katalizatora w M60? Jezeli tak to jakie odczucia? Jak to wplywa na elastycznosc, poziom halasu, poziom zuzycia paliwa itp? P.S. Zaznaczylem [E32] ale chodzi o silnik 4.0 V8 M60 a zatem temat dotyczy rowniez po czesci [E38].

A CZEMU KRZYCZYSZ ??? Przeciez Cie widac.

Pewnie ze zaden szczegolny wynik. Zreszta... standard w M3 od 96 roku - dokladnie 100KM z litra pojemnosci. Ostatnio w _fabrycznych_ samochodach wyniki sa jeszcze lesze... wystarczy spojrzec na Honde S2000. 120KM z litra w silniku wolnossacym i to nie od wczoraj a prawie od pieciu lat.

Niniejszym oglaszam, ze problem przestal istniec. Jeden z kolegow forumowiczow (nie powiem ktory, zeby nie zdradzac amatorom cudzej wlasnosci, gdzie mozna odkrecic fajne felgi) uzyczyl mi pasujacy klucz... zabezpieczenia wykrecilem i wyrzucilem. Kupilem sobie zupelnie nowe, do ktorych dostalem dwa klucze, na wypadek gdyby jeden sie zgubil :) No i w koncu mam zimowki :)

Piotrek lubi fantazjowac :mrgreen:

Nie zapomnij, ze potrzebny Ci do tego specjalny "gwiazdkowy" klucz.